Zofia.Sasza Posted June 15, 2011 Share Posted June 15, 2011 [quote name='Martens']No więc gdzie teraz Ci wszyscy, którzy najgłośniej krzyczeli, że trzeba go ratować? Pies siedzi w izolatce, bez kontaktu z człowiekiem, dziczeje. Bo tak naprawdę tego psa ratować nikt nie chce - jedni uważają, że to bez sensu i są za uśpieniem, a ci przeciwko eutanazji chcą, żeby to... inni go ratowali :roll:[/QUOTE] Obawiam się, że czeka go los tej suki, która kilka lat temu zagryzła właścicielkę. Wet wojewódzki wydał decyzję o eutanazji, Dejnarowicz z Palucha nie pozwoliła uśpić... Psica kibluje już kolejny rok w klatce. Super ma życie :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ania+Milva i Ulver Posted June 15, 2011 Share Posted June 15, 2011 dokładnie, los psa jest już raczej przesądzony-gnicie dożywotnio w klatce w schronie- bez spacerów jeżeli to jest humanitarna pomoc.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted June 15, 2011 Share Posted June 15, 2011 Zerknęłam na pierwszą stronę zobaczyć jak wygląda sytuacja finansowa Kodiego i znalazłam taki kwiatek: [quote name='kasia93'] Nie chcemy zgodzić się na to, żeby podejmowano decyzję o życiu psa na podstawie "obserwacji" go kilka minut dziennie przez kraty boksu i to przez osobę, która niewiele na ten temat wie, bo lekarz wet. może co najwyżej stwierdzić, czy pies jest fizycznie zdrowy. [/QUOTE] No patrzcie, a jak wet wydał decyzję, żeby psa jednak nie usypiać, to kilka stron temu awansował nagle na znawcę psich zachowań, a jego ocena (osoby, która jak pisano widywała go przez kilka minut dziennie przez kraty i ma kompetencje tylko do oceny jego zdrowia fizycznego) została jednym z głównych argumentów za dalszym ratowaniem, a nie, przepraszam, przedłużaniem smutnej wegetacji tego psa... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mina21 Posted June 15, 2011 Share Posted June 15, 2011 [quote name='Martens']No więc gdzie teraz Ci wszyscy, którzy najgłośniej krzyczeli, że trzeba go ratować? Pies siedzi w izolatce, bez kontaktu z człowiekiem, dziczeje. Bo tak naprawdę tego psa ratować nikt nie chce - jedni uważają, że to bez sensu i są za uśpieniem, a ci przeciwko eutanazji chcą, żeby to... inni go ratowali :roll:[/QUOTE] weź się czasami zastanów co Ty w ogóle piszesz... Ci, co najgłośniej krzyczą o eutanazji to właśnie w wiekszości rozemocjnonowane histeryczki, które są stuprocentowo przekonane, że jak ktoś psa adoptuje to na pewno będzie to ich sąsiad i pies zje ich dzieci - bo niestety taki argument tutaj przeważa (zauważcie, że piszę o tych, co "najgłośniej krzyczą" za eutanazja, nie o tych, którzy po prostu uważają, ze pies powinien być uśpiony, bo to SĄ dwie różne rzeczy). Weźcie sie wreszcie w garść i zrozumcie jedną rzecz - pies NIE ZOSTANIE uśpiony i decyzja już zapadła. Bo mam wrażenie, że do większości z Was to nie dociera. Teraz zostają więc dwa wyjścia - albo staramy się ratować psa, wyciągnąć go ze schronu i zapewnić mu opinię behawiorysty, albo, co niestety jest opcją dużo gorszą niż eutanazja, zostawienie psa bez żadnej opieki w schronisku aby gnił tam do śmierci. Nie uśpicie go już, więc skoro tak niehumanitarne jest dla was trzymanie go w schronie, to do jasnej cho... zacznijcie wreszcie szukac jakiegoś wyjścia, żeby to zmienić. A skoro jesteście przekonani, że pies stanowi zagrożenie, to TYM BARDZIEJ właśnie Wam powinno zależeć na ocenie behawiorysty - bo z tego co zrozumiałam, wyraźnie powiedziane było, że jeżeli Kodi będzie zachowywał się niestabilnie to wtedy faktycznie zostanie uśpiony! To logiczne, że jeżeli jesteście przekonani co do tego, ze to pies-maszyna do zabijania, powinno Wam zależeć, żeby jak najszybciej go "zdiagnozować" i uśpić. Może wasza niechęć do opinii behawiorysty jest jednak ugruntowana tym, że wcale nie jesteście tacy pewni co do tego, że na pewno jest niebezpieczny...? Macie takie wielkie pretensje, z jednej strony że nikt psa ze schronu nie wyciągnął, a z drugiej że w ogóle ktoś o ewnetualnym wyciągnięciu go myśli - czy za przeproszeniem macie jakieś zaburzenia dwubiegunowe, że przejawiacie w swoich wypowiedziach takie sprzeczności? Psa nikt nie wyciągnie, dopóki nie znajdą się deklaracje, a nikt nie ma mocy, żeby zmusić ludzi do wykładania pieniędzy. Każdy daje ile może, ale wasze darcie twarzyczek tu na wątku nikomu nie pomaga, a potencjalnych deklarujących po prostu odstrasza. Nie rozumiem jednej rzeczy, jest milion wątków o potrzebujących psach ale jeszcze nie widziałam, żeby ktos tak perfidnie wyżywał się na ludziach, którzy chcą pomóc np. finansowo ale nie są w stanie wziąć psa do siebie. Nigdzie nie przeczytałam postów pisanych wręcz rozkazującym tonem, że "ktoś ma wziąć tego psa do siebie". Nie macie prawa zarzucaać komuś, że nie chce pomóc psu tylko dlatego, że nie może go zabrać do siebie, na miłość boską! pierwszy raz się z czymś takim spotykam i jestem po prostu zszokowana! Jak można tak obrzucac z błotem komuś kto chce pomóc na tyle, na ile może? Powinniście się wstydzić, bo mieszacie z błotem dobre imię ludzi na tym forum, którzy przyjmują i doceniają każda pomoc! Bo po jaką cholerę te wszystkie bazarki i inne pierdoły, skoro według Was jedyną formą pomocy, jaką ktoś w ogóle może zaoferować, jest wzięcie psa na stałe? Nie wiem skąd w Was taka agresja, ale Kodi to przy Was łagodny baranek. Tym bardziej dziwi mnie jedno - mówicie, że niby chcą psa ratowac, ale czyimiś rękami, że nikt nie weźmie psa do siebie, blablabla.... To w takim razie mam pytanie : skoro uważacie, że wasz osąd jest jedyny i słuszny, dlaczego nikt nie weźmie zastrzyku usypiającego, nie włamie się w nocy do schroniska i nie wstrzyknie trucizny Kodiemu? Boicie się? Bo co, bo to nielegalne? Bo ktoś Was złapie? No co Wy, ewentualnie ktoś zrobi zrzutę na dobrego prawnika! Zrobilibyście wreszcie to o czym cały czas mówicie - działalibyście. I nie dziwcie się, że nikt już ze zwolenników ratowania Kodiego nie chce się odzywać - z takimi pieniaczami jak Wy nie ma nawet co dyskutować... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Zofia.Sasza Posted June 15, 2011 Share Posted June 15, 2011 [quote name='mina21']weź się czasami zastanów co Ty w ogóle piszesz... Ci, co najgłośniej krzyczą o eutanazji to właśnie w wiekszości rozemocjnonowane histeryczki, które są stuprocentowo przekonane, że jak ktoś psa adoptuje to na pewno będzie to ich sąsiad i pies zje ich dzieci - bo niestety taki argument tutaj przeważa (zauważcie, że piszę o tych, co "najgłośniej krzyczą" za eutanazja, nie o tych, którzy po prostu uważają, ze pies powinien być uśpiony, bo to SĄ dwie różne rzeczy). Weźcie sie wreszcie w garść i zrozumcie jedną rzecz - pies NIE ZOSTANIE uśpiony i decyzja już zapadła. Bo mam wrażenie, że do większości z Was to nie dociera. Teraz zostają więc dwa wyjścia - albo staramy się ratować psa, wyciągnąć go ze schronu i zapewnić mu opinię behawiorysty, albo, co niestety jest opcją dużo gorszą niż eutanazja, zostawienie psa bez żadnej opieki w schronisku aby gnił tam do śmierci. Nie uśpicie go już, więc skoro tak niehumanitarne jest dla was trzymanie go w schronie, to do jasnej cho... zacznijcie wreszcie szukac jakiegoś wyjścia, żeby to zmienić. A skoro jesteście przekonani, że pies stanowi zagrożenie, to TYM BARDZIEJ właśnie Wam powinno zależeć na ocenie behawiorysty - bo z tego co zrozumiałam, wyraźnie powiedziane było, że jeżeli Kodi będzie zachowywał się niestabilnie to wtedy faktycznie zostanie uśpiony! To logiczne, że jeżeli jesteście przekonani co do tego, ze to pies-maszyna do zabijania, powinno Wam zależeć, żeby jak najszybciej go "zdiagnozować" i uśpić. Może wasza niechęć do opinii behawiorysty jest jednak ugruntowana tym, że wcale nie jesteście tacy pewni co do tego, że na pewno jest niebezpieczny...? Macie takie wielkie pretensje, z jednej strony że nikt psa ze schronu nie wyciągnął, a z drugiej że w ogóle ktoś o ewnetualnym wyciągnięciu go myśli - czy za przeproszeniem macie jakieś zaburzenia dwubiegunowe, że przejawiacie w swoich wypowiedziach takie sprzeczności? Psa nikt nie wyciągnie, dopóki nie znajdą się deklaracje, a nikt nie ma mocy, żeby zmusić ludzi do wykładania pieniędzy. Każdy daje ile może, ale wasze darcie twarzyczek tu na wątku nikomu nie pomaga, a potencjalnych deklarujących po prostu odstrasza. Nie rozumiem jednej rzeczy, jest milion wątków o potrzebujących psach ale jeszcze nie widziałam, żeby ktos tak perfidnie wyżywał się na ludziach, którzy chcą pomóc np. finansowo ale nie są w stanie wziąć psa do siebie. Nigdzie nie przeczytałam postów pisanych wręcz rozkazującym tonem, że "ktoś ma wziąć tego psa do siebie". Nie macie prawa zarzucaać komuś, że nie chce pomóc psu tylko dlatego, że nie może go zabrać do siebie, na miłość boską! pierwszy raz się z czymś takim spotykam i jestem po prostu zszokowana! Jak można tak obrzucac z błotem komuś kto chce pomóc na tyle, na ile może? Powinniście się wstydzić, bo mieszacie z błotem dobre imię ludzi na tym forum, którzy przyjmują i doceniają każda pomoc! Bo po jaką cholerę te wszystkie bazarki i inne pierdoły, skoro według Was jedyną formą pomocy, jaką ktoś w ogóle może zaoferować, jest wzięcie psa na stałe? Nie wiem skąd w Was taka agresja, ale Kodi to przy Was łagodny baranek. Tym bardziej dziwi mnie jedno - mówicie, że niby chcą psa ratowac, ale czyimiś rękami, że nikt nie weźmie psa do siebie, blablabla.... To w takim razie mam pytanie : skoro uważacie, że wasz osąd jest jedyny i słuszny, dlaczego nikt nie weźmie zastrzyku usypiającego, nie włamie się w nocy do schroniska i nie wstrzyknie trucizny Kodiemu? Boicie się? Bo co, bo to nielegalne? Bo ktoś Was złapie? No co Wy, ewentualnie ktoś zrobi zrzutę na dobrego prawnika! Zrobilibyście wreszcie to o czym cały czas mówicie - działalibyście. I nie dziwcie się, że nikt już ze zwolenników ratowania Kodiego nie chce się odzywać - z takimi pieniaczami jak Wy nie ma nawet co dyskutować...[/QUOTE] Ja naprawdę bardzo współczuję temu psu... Z tak niekompetentnymi, chamskimi i histerycznymi obrońcami ten biedak daleko nie zajedzie :( Weźcie i się ogarnijcie mina21, bo wypisujecie jakieś brednie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mina21 Posted June 15, 2011 Share Posted June 15, 2011 Cóż, w pewnym momencie czytając takie brednie, jakie WY wypisujecie nie pozostaje nic innego jak przyjąć ten język. Smutne jest to, że jeżeli ktoś do Was odezwie się chamsko, jesteście urażeni, ale jak Wy posługujecie się takim językiem, to wszystko jest ok. Smutne jest, że jakies takie pokrętne tłumaczenia "znawców rasy" są ważniejsze niż racjonalna dyskusja jak teraz pomóc psu, który uśpiony póki co nie bedzie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Zofia.Sasza Posted June 15, 2011 Share Posted June 15, 2011 [quote name='mina21']Cóż, w pewnym momencie czytając takie brednie, jakie WY wypisujecie nie pozostaje nic innego jak przyjąć ten język. Smutne jest to, że jeżeli ktoś do Was odezwie się chamsko, jesteście urażeni, ale jak Wy posługujecie się takim językiem, to wszystko jest ok. Smutne jest, że jakies takie pokrętne tłumaczenia "znawców rasy" są ważniejsze niż racjonalna dyskusja jak teraz pomóc psu, który uśpiony póki co nie bedzie.[/QUOTE] Czy mogę prosić o wskazanie mi posta, w którym wyraziłam się "chamsko"? Proszę też obywatelkę mina21 o nie zwracanie się per "wy". Te czasy już dawno minęły ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Barkelona Posted June 15, 2011 Share Posted June 15, 2011 [quote name='Zofia.Sasza']Ja naprawdę bardzo współczuję temu psu... Z tak niekompetentnymi, chamskimi i histerycznymi obrońcami ten biedak daleko nie zajedzie :( Weźcie i się ogarnijcie mina21, bo wypisujecie jakieś brednie.[/QUOTE] chociażby właśnie w tym momencie odezwałaś się chamsko :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Zofia.Sasza Posted June 15, 2011 Share Posted June 15, 2011 [quote name='Barkelona']chociażby właśnie w tym momencie odezwałaś się chamsko :P[/QUOTE] Nie zgodzę się. Ostro tak, ale nigdy chamsko :cool3: Czyżbyś uważała wypowiedź miny21 za kompetentną, wyważoną i pełną szacunku dla adwersarzy? :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aanka Posted June 15, 2011 Share Posted June 15, 2011 Nie cofam deklaracji . czekam na behawiorystę i decyzję ... Gdybym była na miejscu pewnie starałabym się z nim wyjśc ... nie od razu oczywiście z zachowaniem środków ostrożnosci ...jak to robię obecnie przy Tygrysie . - w kagańcu . Chciałabym też wiedziec , jak to było naprawdę z tym dzieckiem i znac okoliczności .. a nie tylko opierać się na doniesieniach prasowych ., czy zeznaniach pseudo właściciela . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mina21 Posted June 15, 2011 Share Posted June 15, 2011 Słowo "wy" używane jest przeze mnie w kontekście ogólnym, jako skierowanie moich słów do stanowczych zwolenników eutanazji Kodiego. Nigdy też nie wskazałam bezpośrednio na Ciebie w swoich wypowiedziach i nie powiedziałam, że Ty wraziłaś się chamsko, a inni, którzy są ze uśpieniem. A Twoja ostatnia wypowiedź, na którą wskazała Barkelona niestety nie była ostra, ale właśnie chamska, ale mniejsza o to. Pytałaś o przykłady niewłaściwich wypowiedzi w stosunku do osób chcących ratowac psa? Musialabym zacytowac cały wątek. Nie mam zamiaru tu bawić się w cytaty, bo mam życie poza forum, i to zycie które mnie całkiem pochłania, a toczenie internetowych wojen nie stoi wysoko na liście moich zainteresowań. Oczywiście, ze nikt tu nie wypowiada się wulgarnie czy stricte obraża kogoś konkretnego, ale wypowiedzi zwolenników eutanazji, w tym także Twoje, deprecjonują zwolenników szansy dla Kodiego, sa niewlaściwe i w dużej mierze opierają się na nietrafionej i ubogiej argumentacji ad personam. Pisanie o "idiotycznych pomysła" w kontekście ratowania Kodiego, czy Martensowe krzywe rozumowanie, że psa nikt nie chce ratowac bo nikt go nie chce zabrac do siebie mieszczą się w moim rozumieniu słowa chamstwo, ponieważ są ukrytą aluzją mająca na celu przedstawić zwolenników ratowania Kodiego jako niezrównoważonych psychicznie dzieciaków nie mająch nawet podstawowej wiedzy o psach. Zarzucacie też na prawo i lewo brak kompetencji - chcialabym, zeby osoby najgłośniej opowiadające się za decyzją o uśpieniu przedstawiły swoje kompetencje do wydawania takich osądów. Studia, kursy, szkolenia? Jakieś dyplomy, praktyki, staże zagraniczne? Bo staracie się sprawiać wrażenie światowych ekspertów podczas gdy (nie umniejszając wiedzy którą być może przynajmniej część z Was posiada) - sami kompetencjami w sprawie ferowania wyroków na temat życia i smierci pochwalić się nie możecie. Moja wypowiedż oczywiście, ze nie była wyważona i oczywiście, ze nie była pełna szacunku i taka właśnie miała być. Gdybyś przeanalizowała dokładnie cały wątek, Zofia.Sasza, to zobaczyłabyś, że posłużyłam się dokładnie takim językiem, jakim osoby opowiadające się za eutanazją kwestionują wręcz zdrowie psychiczne tych, którzy chcą Kodiego ratować. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lili8522 Posted June 15, 2011 Share Posted June 15, 2011 Dziewczyny! To ja ponowie swoje pytanie Kodi nie zostanie uśpiony bo już tak ustalono tak? Nie chcecie aby jechał do hoteliku, bo później albo nawet w trakcie może 'Coś" się zdarzyć tak? To co z nim zrobić w takiej sytuacji?! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ania+Milva i Ulver Posted June 15, 2011 Share Posted June 15, 2011 No właśnie- czy decyzja o nie usypianiu jest ostateczna? Bo wydaje mi się, że zostało to po prostu odroczone , bo Afn postanowił zabrac psa do hotelu . Jednak nic w tej kwestii się nie dzieje- nie ma zbieranych pieniędzy, nie ma bazarków, nie ma informacji, nie ma nic. Jest kilka osób z Afn -dorosłych, tu na dogo, ale nikt się nawet nie wpisze. Nie wiadomo czy ktoś wpłacił na Kodiego, czy nie ... Co z kastracją psa? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Zofia.Sasza Posted June 15, 2011 Share Posted June 15, 2011 [quote name='mina21']Słowo "wy" używane jest przeze mnie w kontekście ogólnym, jako skierowanie moich słów do stanowczych zwolenników eutanazji Kodiego. Nigdy też nie wskazałam bezpośrednio na Ciebie w swoich wypowiedziach i nie powiedziałam, że Ty wraziłaś się chamsko, a inni, którzy są ze uśpieniem. A Twoja ostatnia wypowiedź, na którą wskazała Barkelona niestety nie była ostra, ale właśnie chamska, ale mniejsza o to. Pytałaś o przykłady niewłaściwich wypowiedzi w stosunku do osób chcących ratowac psa? Musialabym zacytowac cały wątek. Nie mam zamiaru tu bawić się w cytaty, bo mam życie poza forum, i to zycie które mnie całkiem pochłania, a toczenie internetowych wojen nie stoi wysoko na liście moich zainteresowań. Oczywiście, ze nikt tu nie wypowiada się wulgarnie czy stricte obraża kogoś konkretnego, ale wypowiedzi zwolenników eutanazji, w tym także Twoje, deprecjonują zwolenników szansy dla Kodiego, sa niewlaściwe i w dużej mierze opierają się na nietrafionej i ubogiej argumentacji ad personam. Pisanie o "idiotycznych pomysła" w kontekście ratowania Kodiego, czy Martensowe krzywe rozumowanie, że psa nikt nie chce ratowac bo nikt go nie chce zabrac do siebie mieszczą się w moim rozumieniu słowa chamstwo, ponieważ są ukrytą aluzją mająca na celu przedstawić zwolenników ratowania Kodiego jako niezrównoważonych psychicznie dzieciaków nie mająch nawet podstawowej wiedzy o psach. Zarzucacie też na prawo i lewo brak kompetencji - chcialabym, zeby osoby najgłośniej opowiadające się za decyzją o uśpieniu przedstawiły swoje kompetencje do wydawania takich osądów. Studia, kursy, szkolenia? Jakieś dyplomy, praktyki, staże zagraniczne? Bo staracie się sprawiać wrażenie światowych ekspertów podczas gdy (nie umniejszając wiedzy którą być może przynajmniej część z Was posiada) - sami kompetencjami w sprawie ferowania wyroków na temat życia i smierci pochwalić się nie możecie. Moja wypowiedż oczywiście, ze nie była wyważona i oczywiście, ze nie była pełna szacunku i taka właśnie miała być. Gdybyś przeanalizowała dokładnie cały wątek, Zofia.Sasza, to zobaczyłabyś, że posłużyłam się dokładnie takim językiem, jakim osoby opowiadające się za eutanazją kwestionują wręcz zdrowie psychiczne tych, którzy chcą Kodiego ratować.[/QUOTE] Nie zdrowie psychiczne, ale dojrzałość emocjonalną - to różnica. W mojej opinii nie istnieje potrzeba dalszego oceniania psa, który zmasakrował twarz maleńkiego dziecka. Co więcej, uważam, że w takich przypadkach eutanazja powinna być nakazana ustawowo. Co do poziomu wiedzy... Nie twierdzę, że jestem alfą i omegą, ale znam na dogo kilka co najmniej osób, których wiedzę na temat TTB szanuję. Żadnej z nich na tym wątku obecnie nie widzę. A przekonana jestem, że go czytały. To IMO mówi samo za siebie. Swoich referencji przedstawiać nie mam zamiaru (z powodów jak wyżej oraz dlatego, że wówczas i druga strona musiałaby się wykazać czymś więcej niż doświadczenia z "krwiożerczym jamnikiem") ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lili8522 Posted June 15, 2011 Share Posted June 15, 2011 Dla mnie to tutaj wszyscy się przekrzykują, mówią ciągle o konsekwencjach, o tym co zrobił, co może zrobić. Gdybamy i gdybamy. Zrobiło się tutaj poprostu napięcie bo każdy każdemu che udowaodnić swoją racje :shake: I tak w kółko. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Betbet Posted June 15, 2011 Share Posted June 15, 2011 Skoro psa nie da się zabrać, to może trzeba napisać do kogoś kto wyrok mógłby zmienići okazać psu akt łaski w postaci uśpienia go... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Zofia.Sasza Posted June 15, 2011 Share Posted June 15, 2011 [quote name='Lili8522']Dla mnie to tutaj wszyscy się przekrzykują, mówią ciągle o konsekwencjach, o tym co zrobił, co może zrobić. Gdybamy i gdybamy. Zrobiło się tutaj poprostu napięcie bo każdy każdemu che udowaodnić swoją racje :shake: I tak w kółko.[/QUOTE] To nie jest gdybanie. WIADOMO, co Kodi może zrobić, niestety. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lili8522 Posted June 15, 2011 Share Posted June 15, 2011 Tak właśnie myślałam. Szkoda nerwów na tą dyskusję Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mina21 Posted June 15, 2011 Share Posted June 15, 2011 [quote name='Zofia.Sasza']To nie jest gdybanie. WIADOMO, co Kodi może zrobić, niestety.[/QUOTE] Właśnie, co MOŻE zrobić, a nie co NA PEWNO zrobi. Czy nie lepiej byłoby zatem zjednoczyć siły i znaleźć kogoś, bo wierzę, że ktoś taki gdzieś w tym kraju się ukrywa, kto będzie w stanie zapanować nad Kodim, aby nie doszło do podobnej tragedii? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gameta Posted June 15, 2011 Share Posted June 15, 2011 [quote name='mina21']Właśnie, co MOŻE zrobić, a nie co NA PEWNO zrobi. Czy nie lepiej byłoby zatem zjednoczyć siły i znaleźć kogoś, bo wierzę, że ktoś taki gdzieś w tym kraju się ukrywa, kto będzie w stanie zapanować nad Kodim, aby nie doszło do podobnej tragedii?[/QUOTE] ten KTOŚ pewnikiem się ukrywa, żeby mu nie wcisnąć Kodiego. Sama zaadoptuj tego psa, a nie wciskasz go innym. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irenaka Posted June 15, 2011 Share Posted June 15, 2011 Ponownie dyskusja na tym wątku przybiera dziwne oblicze;). Jedna Pani pisze ostro;), ale nie chamsko, druga ostre wypowiedzi uważa już za chamstwo;) i już mamy temat Kodiego na marginesie, albo jak kto woli w szanownym poważaniu. Jak czytam, że ktoś w tej sytuacji pisze jeszcze o humanitarnym traktowaniu psa, to mi się nóż w kieszeni otwiera. Darujcie sobie te dyskusje dziewczyny, bo tyle ile jest zwolenników, tyle też przeciwników uśpienia Kodiego. Tytuł wątku mówi sam za siebie : [B][COLOR=#3e3e3e][FONT="][URL="http://www.dogomania.pl/threads/207610-Kodi.-Zastrzyk-%C5%9Bmierci-ju%C5%BC-na-Niego-czeka.-Pom%C3%B3%C5%BCcie-Go-ratowa%C4%87.-Zbieramy-deklaracje./page20"][COLOR=#4444ff]Kodi. Zastrzyk śmierci już na Niego czeka. Pomóżcie Go ratować. Zbieramy deklaracje.[/COLOR][/URL][/FONT][/COLOR][/B] Założycielka poprosiła o pomoc. Ale zapewne nie oczekuje jej od zwolenników uśpienia Kodiego. Im dłużej klepiecie w klawiaturę tym gorzej dla psa, bo przedłużacie jego wegetację w schronisku. Zdumiewa mnie fakt, że osoby na tym wątku, przyznające się do braku wiedzy na temat zachowań psa, potrafią tak łatwo wydać na Kodiego wyrok śmierci:shake:. Ale wiadomo;), że większość z nas, na tym forum, to behawioryści i szkoleniowcy. Moim zdaniem, zarówno jednej i drugiej stronie powinno zależeć na tym, aby ocenił zachowania tego psa fachowiec. Oczywiście WIADOMO, co zrobił Kodi, ale dlaczego? Skutek znamy a jaka jest przyczyna? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irenaka Posted June 15, 2011 Share Posted June 15, 2011 [quote name='gameta']ten KTOŚ pewnikiem się ukrywa, żeby mu nie wcisnąć Kodiego. Sama zaadoptuj tego psa, a nie wciskasz go innym.[/QUOTE] Nikt nikomu tego psa nie wciska Gameto. Tylko takie masz chyba błędne;) wrażenie czytając ten wątek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Zofia.Sasza Posted June 15, 2011 Share Posted June 15, 2011 [quote name='irenaka']Ponownie dyskusja na tym wątku przybiera dziwne oblicze;). Jedna Pani pisze ostro;), ale nie chamsko, druga ostre wypowiedzi uważa już za chamstwo;) i już mamy temat Kodiego na marginesie, albo jak kto woli w szanownym poważaniu. Jak czytam, że ktoś w tej sytuacji pisze jeszcze o humanitarnym traktowaniu psa, to mi się nóż w kieszeni otwiera. Darujcie sobie te dyskusje dziewczyny, bo tyle ile jest zwolenników, tyle też przeciwników uśpienia Kodiego. Tytuł wątku mówi sam za siebie : [B][COLOR=#3e3e3e][FONT="][URL="http://www.dogomania.pl/threads/207610-Kodi.-Zastrzyk-%C5%9Bmierci-ju%C5%BC-na-Niego-czeka.-Pom%C3%B3%C5%BCcie-Go-ratowa%C4%87.-Zbieramy-deklaracje./page20"][COLOR=#4444ff]Kodi. Zastrzyk śmierci już na Niego czeka. Pomóżcie Go ratować. Zbieramy deklaracje.[/COLOR][/URL][/FONT][/COLOR][/B] Założycielka poprosiła o pomoc. Ale zapewne nie oczekuje jej od zwolenników uśpienia Kodiego. Im dłużej klepiecie w klawiaturę tym gorzej dla psa, bo przedłużacie jego wegetację w schronisku. Zdumiewa mnie fakt, że osoby na tym wątku, przyznające się do braku wiedzy na temat zachowań psa, potrafią tak łatwo wydać na Kodiego wyrok śmierci:shake:. Ale wiadomo;), że większość z nas, na tym forum, to behawioryści i szkoleniowcy. Moim zdaniem, zarówno jednej i drugiej stronie powinno zależeć na tym, aby ocenił zachowania tego psa fachowiec. Oczywiście WIADOMO, co zrobił Kodi, ale dlaczego? Skutek znamy a jaka jest przyczyna?[/QUOTE] W skrócie powiem tak: W przypadku tak poważnego ataku i to na dziecko GUZIK MNIE OBCHODZI PRZYCZYNA. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mina21 Posted June 15, 2011 Share Posted June 15, 2011 [quote name='gameta']ten KTOŚ pewnikiem się ukrywa, żeby mu nie wcisnąć Kodiego. Sama zaadoptuj tego psa, a nie wciskasz go innym.[/QUOTE] Tak, bardzo go wciskam innym, właściwie to jestem na etapie wciskania go Twojemu sąsiadowi, bo strasznie mi zależy żeby trafił jak najbliżej Ciebie :) Zofia.Sasza, ale tylko my, ludzie, myślimy o tym w kategoriach, że pies pogryzł DZIECKO, a to jest właśnie uczłowieczanie psa, czyli największa krzywda jaką mu można wyrządzić. On nie wie, czy to było ludzkie dziecko, czy nastolatek, czy dorosły, czy staruszek. Ze znanych tylko sobie powodów w tamtym momencie, ten jeden raz zaatakował, zaatakował ostro, owszem, ale nikt nie może dać pewności, że to sie powtórzy bez sprawdzenia go. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ania+Milva i Ulver Posted June 15, 2011 Share Posted June 15, 2011 mina co ty wypisujesz???pies nie odróżnia twoim zdaniem dziecka od dorosłego? :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.