sota36 Posted June 28, 2007 Posted June 28, 2007 [quote name='nikador'][U]Spróbuj umówić się na obcięcie ogonka w szanującej się lecznicy,nie uda Ci się,gwarantuje.Dlaczego?Bo wiedzą co im grozi,szanują istniejące prawo i nikt ryzykował nie będzie dla paru groszy.[/U]Ale podrzędny wet,bez zasad,by zarobić umówi się z Tobą na taki zabieg,zaraz po wyznaczeniu daty i godziny powiedz,że z psiakiem przyjedzie Twój mąż który jest prokuratorem a zobaczysz co wtedy Ci powie.[U][B]Oni WSZYSCY[/B][B]wiedzą,że już nie wolno ciąć[/B],skąd?[B]Prawo o tym mówi[/B] i nie jesteś w stanie umówić się na ten zabieg legalnie.[/U] [U] Nie zmienia to faktu(i tutaj się z Tobą zgadzam),że powinny istnieć wewnętrzne przepisy w ZKwP [/U]i to ostatecznie,na bardzo dużą skalę rozwiązałoby problem kopiowania.[/quote] 1. Tak!!! Robilam 2 lata temu taki sobie na prywatny uzytek. W sluchawce uslyszalam, ze ...prosze przyjechac zobaczymy! O czym to swiadczy? Ze po cichu tna! A zakaz bedzi emial w sierpniu juz 10 lat!!! W dokumentacji medycznej sie wszystko zgadza - wpisuja np. marwice ucha i po zawodach. 2. Zdecydowanie jedynie ( kiedy podpuscilam ) odmowil mi moj wet - dlatego jest moim wetem! 3. Co do przepisow - ZK nie jest tym zainteresowany, skoro nie moze wyegzekwowac np skladek to co tu mowic a zmianie przepisow. Quote
pi_wei Posted June 28, 2007 Posted June 28, 2007 [quote name='iwona&CAR'] To prawda :) przeczytalam poprzednie posty , o tych psach pracujacych w terenie itd mowi sie tylko o urazach A NIC NIE WSPOMNIANO ze ogon sluzy pomoca przy bieganiu, pies wychwytuje rownowage ogonem. Nie mozna wzorowac sie na tym co akurat przydazylo sie mojemu psu. To nie jest wyznacznik. Od tego sa statystyki , a one mowia wyraznie ze powodem pozbawiania ogona nie powinien byc powod uszkodzenia ogona i to na zapas . [/quote] Wyobraź sobie, że mam dwa weimary z kurtyzowanymi ogonami i jednego z ogonem naturalnej długości.... nie zauważyłam żeby te kurtyzowane kiedykolwiek miały problem z bieganiem i zmianą kierunku biegu... Żałosne jest to, że prawdopodobnie nikt z osób, które pienią się nt. kurtyzowania ogonów, nie ma psa użytkowego, któremu długi ogon sprawia ból... ale naprawdę ŻAŁOSNE jest to, że wszystkie osoby mające na uwadze dobro i szczęście psa w tyłku mają argumenty takie jak moje.. oparte niestety na życiu... Mówię wprost i głośno.. wolę kurtyzowanie ogonów u dwudniowych szczeniąt, które i tak po pięciu minutach nawet nie wiedzą że coś im zrobiono, niż późniejsze cyrki z obdrapanymi, zapuchniętymi i bolącymi ogonami. Quote
pi_wei Posted June 28, 2007 Posted June 28, 2007 Ewentualna amputacja ogona u dorosłego psa jest operacją, natomiast kurtyzowanie ogonka to trwający pół minuty zabieg. Mam nadzieję, że jeśli już zostanie ustanowiony zakaz cięcia ogonów, to w trosce o zdrowie psów będzie też ustanowiony zakaz pudrowania psów, sprayowania lakierami, zakaz nakręcania psom papilotów, zakaz podgalania itd. itd. Pozdrawiam :) Quote
Mokka Posted June 28, 2007 Posted June 28, 2007 [quote name='pi_wei']Żałosne jest to, że prawdopodobnie nikt z osób, które pienią się nt. kurtyzowania ogonów, nie ma psa użytkowego, któremu długi ogon sprawia ból... [/quote] Ja mam psa wybitnie nieużytkowego, kundlicę ze schroniska, niepodobna jest absolutnie do niczego. Kontuzję ogona miała dwukrotnie, skaleczone łapy, dziurę w boku - co, według Twojej teorii powinna mieć obcięte (najlepiej kilka dni po urodzeniu, bo wtedy nic nie boli), aby życie nie przynosiło jej takich bolesnych doznań? Poza tym, nie rozumiem, co ma użytkowość Twojego psa do kontuzji ogona, skoro wypadki te zdarzają się w domu :niewiem: . Quote
LALUNA Posted June 28, 2007 Posted June 28, 2007 [QUOTE]Cięcie ogona u dwudniowego szczenięcia, do którego to cięcia używa się znieczulenie, jest miliard razy bardziej humanitarne niż to, że pies wali notorycznie ogonem we wszystko co stoi na jego drodze. Ilu ludzi na ziemi, tyle poglądów i trzeba szanować siebie nawzajem.[/QUOTE] [QUOTE]Mówię wprost i głośno.. wolę kurtyzowanie ogonów u dwudniowych szczeniąt, które i tak po pięciu minutach nawet nie wiedzą że coś im zrobiono,[/QUOTE] Pi wei to nie dlatego w niektórych krajach nie wolno ciać ogona i uszu bo ktos ma taki pogląd, nie dlatego ludzie walczą o zakaz kopiowania bo sobie cos tam wymyślili. Mówimy tu o konkretnych argumentach popartych badaniami, dowodami naukowymi, statystycznymi. Już sam fakt ze piszesz ze po 5 minutach pies nie wie co mu zrobili świadczy tylko ze nawet nie wiesz o czym piszesz. Tak samo jak i to ze ogon tna pod znieczuleniem. Gdyby to znieczulenie było skutecznie to pies wogóle by nie sygnalizował. Proponuje najpierw przeczytać materiały zebrane przez weterynarzy i obejrzeć filmy a potem dopiero zajmować stanowisko najlepiej z podobnymi dowodami medycznymi. [URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=70841[/URL] Quote
pi_wei Posted June 28, 2007 Posted June 28, 2007 [quote name='LALUNA']Pi wei to nie dlatego w niektórych krajach nie wolno ciać ogona i uszu bo ktos ma taki pogląd, nie dlatego ludzie walczą o zakaz kopiowania bo sobie cos tam wymyślili. Mówimy tu o konkretnych argumentach popartych badaniami, dowodami naukowymi, statystycznymi. Już sam fakt ze piszesz ze po 5 minutach pies nie wie co mu zrobili świadczy tylko ze nawet nie wiesz o czym piszesz. Tak samo jak i to ze ogon tna pod znieczuleniem. Gdyby to znieczulenie było skutecznie to pies wogóle by nie sygnalizował. Proponuje najpierw przeczytać materiały zebrane przez weterynarzy i obejrzeć filmy a potem dopiero zajmować stanowisko najlepiej z podobnymi dowodami medycznymi. [URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=70841[/URL][/quote] Wielokrotnie pisałam już że mój pies nie złamał ogona w pracy, ale konkretnie go pokaleczył i to ja tygodniami chodziłam z nim do weterynarza a nie Ty. Ty też nie płaciłaś za te wizyty. Nie płacili też za nie ci, którym na sercu leży wprowadzenie skutecznego zakazu kurtyzowania ogonów. Najgorsze jest jednak to, że to ja musiałam słuchać wycia psa, któremu trzeba było czyścić rany. Mokka; To, że ktoś skrzywdził Twojego psa nie jest moją zasługą więc zła całego świata nie wkładaj w moje ręce bo jest to po prostu śmieszne. Chwała Ci zato że uratowałaś cierpiącego psa, ja natomiast nie mam zamiaru narażać mojego psa na cierpienie przez dwanaście czy piętnaście lat życia. Quote
pi_wei Posted June 28, 2007 Posted June 28, 2007 [quote name='Mokka']Ja mam psa wybitnie nieużytkowego, kundlicę ze schroniska, niepodobna jest absolutnie do niczego. Kontuzję ogona miała dwukrotnie, skaleczone łapy, dziurę w boku - co, według Twojej teorii powinna mieć obcięte (najlepiej kilka dni po urodzeniu, bo wtedy nic nie boli), aby życie nie przynosiło jej takich bolesnych doznań? Poza tym, nie rozumiem, co ma użytkowość Twojego psa do kontuzji ogona, skoro wypadki te zdarzają się w domu :niewiem: .[/quote] Zawsze można dać psu w żyłę żeby w domu leżał plackiem i w ogóle się nie ruszał... wtedy ani w domu, ani na spacerze, ani w ogóle nigdy nie zrobi sobie krzywdy... Mam niejednego psa i w dodatku nie od wczoraj ani nie od roku czy dwóch lat, wiem co to znaczy cierpienie zwierzęcia, wiem co to widok nieskutecznie postrzelonego psa, sarny złapanej we wnyki i wiem co to widok psa chowającego pod siebie zalany krwią ogon. Rozumiem, że wszystkie osoby wypowiadające swoje zdanie nt. kurtyzowania ogonów są wetami albo chociaż hodowcami, którzy wielokrotnie brali udział w barbarzyńskim procederze kurtyzowania ogonów i z praktyki wiedzą jak psy przy tym cierpią. Quote
LALUNA Posted June 28, 2007 Posted June 28, 2007 [quote]Wielokrotnie pisałam już że mój pies nie złamał ogona w pracy, ale konkretnie go pokaleczył i to ja tygodniami chodziłam z nim do weterynarza a nie Ty. Ty też nie płaciłaś za te wizyty. Nie płacili też za nie ci, którym na sercu leży wprowadzenie skutecznego zakazu kurtyzowania ogonów. Najgorsze jest jednak to, że to ja musiałam słuchać wycia psa, któremu trzeba było czyścić rany.[/quote] Ale mam znajomego którego pies ranił sobie ogon, walił nim o ściany, zachlapywał całe krwia, nie chciało się goić pies co chwila sobie wygryzał, chodził do weterynarza wydał kupe szmalu, ogon po kawałku dwukrotnie amputowano to było na przestrzeni dwóch lat. I wiesz nawet po tym wszystkim nie przyszło mu na mysl aby krzyczeć ze innym psom z tego powodu obcinać ogony. Tego psa tez mozesz dac do swojej statystyki ze psom w domu też się kalecza ogony. Bedziesz mieć jeden przypadek wiecej. Tylko nie wiem czy będzie to mieć jakies znaczenie ze był to [B]OWCZAREK NIEMIECKI[/B] !!!!!! A do tej statystyki dodaj moich innych dwóch znajomych u których psy złamały ogon w domu. Tylko nie wiem czy znowu sie nadadza bo to były charty. Tez nie krzyczeli aby chartom obcinać ogony. Quote
Berek Posted June 28, 2007 Posted June 28, 2007 [QUOTE] "wiem co to widok nieskutecznie postrzelonego psa"[/QUOTE] .... a co oznacza "[B]skutecznie[/B] postrzelony pies"? :lol: :evil_lol: Quote
MARS Posted June 28, 2007 Posted June 28, 2007 [B]Skutecznie[/B] postrzelony pies to taki którego czynności życiowe uległy zatrzymaniu... Quote
TuathaDea Posted June 28, 2007 Posted June 28, 2007 [quote name='Berek']P.S.2 Pi Wei - witamy znajomą Tuatha Dei na forum - bo to właśnie Tuatha Dea opisywał Twoją historię[/quote] również witam :lol: a Berkowi polecam Biovital :evil_lol: Quote
TuathaDea Posted June 28, 2007 Posted June 28, 2007 [quote name='Mokka']co, według Twojej teorii powinna mieć obcięte (najlepiej kilka dni po urodzeniu, bo wtedy nic nie boli), aby życie nie przynosiło jej takich bolesnych doznań?[/quote] Pamiętam jak sama żałowałaś, że zabrakło Ci trzeźwości umysłu, aby przy usuwaniu resztek jednego wilczego pazura wyciąć od razu drugi. Quote
Mokka Posted June 28, 2007 Posted June 28, 2007 [quote name='TuathaDea']Pamiętam jak sama żałowałaś, że zabrakło Ci trzeźwości umysłu, aby przy usuwaniu resztek jednego wilczego pazura wyciąć od razu drugi.[/quote] Tak było, nie przeczę, suka palucha urwała, więc skoro już była szyta, należałoby usunąć i drugi, bo widać ma dziewucha tendencje do samodestrukcji. Wypadek się zdarzył, trzeba było psa pozszywać. Widać słabym egzemplarzem jest, bo nie wytrzymała karesów Leona i pozwoliła sobie również uszkodzić ogon. I co? Czy to znaczy, że zaraz po urodzeniu trzeba było obciąć jej wszystko, co wystaje? Ogonek, uszki, łapki poskracać? Nawet ładniej by przez to nie wygladała, bo jej nic na urodę nie pomoże :evil_lol: . Quote
pi_wei Posted June 28, 2007 Posted June 28, 2007 [quote name='Berek'].... a co oznacza "[B]skutecznie[/B] postrzelony pies"? :lol: :evil_lol:[/quote] Martwy pies. Zastrzelony pies. I akurat w tym nie widzę nic śmiesznego. Łatwo sobie drwić z cudzego przejęzyczenia... szczególnie gdy samemu siedzi się wygodnie w fotelu i walczy ze złem świata za pomocą klawiaturki :) Quote
pi_wei Posted June 28, 2007 Posted June 28, 2007 [quote name='Mokka']Tak było, nie przeczę, suka palucha urwała, więc skoro już była szyta, należałoby usunąć i drugi, bo widać ma dziewucha tendencje do samodestrukcji. Wypadek się zdarzył, trzeba było psa pozszywać. Widać słabym egzemplarzem jest, bo nie wytrzymała karesów Leona i pozwoliła sobie również uszkodzić ogon. I co? Czy to znaczy, że zaraz po urodzeniu trzeba było obciąć jej wszystko, co wystaje? Ogonek, uszki, łapki poskracać? Nawet ładniej by przez to nie wygladała, bo jej nic na urodę nie pomoże :evil_lol: .[/quote] Myślę że należałoby zacząć od usuwania łapek właścicelom :) Quote
niceravik Posted June 28, 2007 Posted June 28, 2007 [quote name='iwona&CAR'] ....... To ze jest niezgodnosc w tym ze jedni twierdza ze jest prawo a drudzy ze nie ma takiego to tez nie z tej przyczyny ze jakims nie pasuje mowic ze istnieje. [I]Sa tacy co chca by takie prawo wlasnie istnialo i go nie widza i widza wlasnie w tym problem.[/I] [I][B]Szkoda ze nie wypowie sie tu zaden prawnik na ten temat.[/B][/I] Sama taka ustawa , nawet poprawiona to tez za malo, musi byc poparta przepisami wychodzacymi od ZK jezeli chcemy oczekiwac wynikow. W takim ukladze nikomu nie bedzie oplacac sie okaleczyc psa. Pozdrawiam Iwona.[/quote] [COLOR=black][FONT=Verdana]Mamy to co mamy i do zmiany tego stanu rzeczy trzeba z tym żyć. Mam nadzieje, że nie potrwa to długo. [/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana]Są już realne zwiastuny, że idzie na lepsze![/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana]Związkowy, prawnik-rzecznik, w tej sprawie wypowiadał się już dość dawno. [/FONT][/COLOR] [CENTER][B][COLOR=black][FONT=Verdana]Psy kojarzą się mu z... [/FONT][/COLOR][/B][B][COLOR=black][FONT=Verdana][SIZE=3]nierogacizną - ze świnkami[/SIZE][/FONT][/COLOR][/B][COLOR=black][FONT=Verdana]. [/FONT][/COLOR][/CENTER] [COLOR=black][FONT=Verdana]Mówi tak cytuje za Gazetą Wyborczą w szerszym kontekście, po raz kolejny zresztą:[/FONT][/COLOR] [B][U][FONT=Verdana]13/02/2005 Gazeta Wyborcza[/FONT][/U][/B] [FONT=Verdana][I]"Przycinanie uszu i ogonów psom jest sprzeczne z prawem [/I][/FONT] [FONT=Verdana][I]Przycinanie psom uszu i ogonów jest okaleczaniem zwierząt, za które grozi odpowiedzialność karna. [/I][/FONT] [FONT=Verdana][I]Główny lekarz weterynarii w piśmie do wojewódzkich lekarzy weterynarii poparł stanowisko obrońców zwierząt ze stowarzyszenia Empatia. Stowarzyszenie napisało do niego pod koniec stycznia o masowym naruszaniu przez weterynarzy zakazu obcinania psom uszu i ogonów.[/I][/FONT] [FONT=Verdana][I]Zakaz wynika z ustawy o ochronie zwierząt.[/I][/FONT][FONT=Verdana] Dopuszcza ona tylko zabiegi konieczne dla ratowania życia lub zdrowia zwierzęcia albo dla ograniczania rozmnażania. "Zdaniem stowarzyszenia Empatia okaleczanie psów z powodów estetycznych jest przejawem braku wrażliwości opiekunów zwierzęcia i dowodem na to, że wielu lekarzy weterynarii stawia wyżej interes finansowy niż interes zwierząt" - napisała Empatia. Główny lekarz przypomniał podległej sobie Inspekcji Weterynaryjnej, że powinna kontrolować przestrzeganie prawa zarówno przez weterynarzy, jak i opiekunów psów. Według ustawy inspektorzy mogą odebrać psa lub zarekwirować weterynarzowi narzędzia służące do przycinania uszu i ogonów ("kopiowania"). Powinni też zawiadomić policję lub prokuraturę o złamaniu prawa przez opiekuna psa i weterynarza. [/FONT] [B][FONT=Verdana]Co na to Związek Kynologiczny[I]? – [/I][/FONT][/B] [FONT=Verdana]Dla nas sformułowania w ustawie o ochronie zwierząt nie są jasne - powiedziała nam rzecznik związku Anna Bogucka. [/FONT] [FONT=Verdana][B][I]Ustawa dopuszcza obcinanie ogonów świniom czy owcom, bo uznaje to za zabieg lekarsko-weterynaryjny "wynikający z technologii produkcji". - Tymczasem hodowla psów rasowych jest przez fiskusa traktowana jak działalność rolnicza - tłumaczy Bogucka.[/I][/B][/FONT] [FONT=Verdana]Związek nie zamierza - wzorem np. Niemiec - wprowadzić zakazu występowania na wystawach i konkursach psów z podciętymi uszami i ogonami. - Ale też nie zalecamy hodowcom "kopiowania"."[/FONT] [FONT=Verdana]W międzynarodowych wzorcach "kopiowanie" uszu i ogonów dotyczy kilkudziesięciu ras. Jednak w państwach, w których obowiązuje zakaz "kopiowania", wzorce są zmieniane. [/FONT] [FONT=Verdana]Jak widać, ta absurdalna, niczym nieuzasadniona, pokrętna i karkołomna [B]relacja psów i zwierząt gospodarskich[/B] nie jest wcale nowa! [/FONT] [FONT=Verdana]Już dwa lata temu, wymyślił ją i zastosował publicznie, rzecznik ZK. To jego można nazwać „ojcem wynalazku”. Tym bardziej, że do tej pory nikt takiego stanowiska nie odwołał. [/FONT] [FONT=Verdana]A taki rzecznik, bez wątpienia musi wiedzieć co mówi... Jego zdaniem, oczywiście.[/FONT] Quote
Mokka Posted June 28, 2007 Posted June 28, 2007 [quote name='pi_wei'] Mokka; To, że ktoś skrzywdził Twojego psa nie jest moją zasługą więc zła całego świata nie wkładaj w moje ręce bo jest to po prostu śmieszne. Chwała Ci zato że uratowałaś cierpiącego psa, ja natomiast nie mam zamiaru narażać mojego psa na cierpienie przez dwanaście czy piętnaście lat życia.[/quote] Łomatko, dopiero doczytałam :oops: . Nikt mojego psa nie skrzywdził, uszkodziła się na spacerze, podczas zabawy. Ale według mnie nie jest to przyczynkiem do walki o obcinanie wszystkim psom ogonów w pierwszych dniach życia. Patrzymy na to z perspektywy kilku lat, w czasie których okazało się, że moja suka potrafi zrobić sobie krzywdę w nieobcięty ogon czy pozostawione w całości łapy (o dziurze w boku nie wspomnę :evil_lol: ). Ale jedyne, co mogłoby temu zapobiec, to poobcinać wszystko zawczasu. Wszystkim psom. Tylko wtedy mamy całkowitą pewność, że jakaś część ciała nie zostanie kontuzjowana, jeśli tej części nie będzie. I aby było sprawiedliwie, nie należy żadnej rasy oszczędzać, jeśli czynić dobro, to sprawiedliwie, wszystkim. PS Moja suka ogonek ma piękny, puszysty, porośnięty bujnym włosem. Quote
Mokka Posted June 28, 2007 Posted June 28, 2007 [quote name='pi_wei']szczególnie gdy samemu siedzi się wygodnie w fotelu i walczy ze złem świata za pomocą klawiaturki :)[/quote] Uważam, że powinniśmy się powstrzymywać przed takimi uwagami nie znając interlokutora. Nic nie wiesz o osobie, do której robisz takie przytyki. Stąd nie możesz wiedzieć, czy i co robi dla dobra innych, ale już przyjmujesz, że na pewno nic dobrego. Quote
pi_wei Posted June 28, 2007 Posted June 28, 2007 Mokka; niestety do tego samego sprowadza się Wasza rozmowa ze mną. Dlaczego moje argumenty i przypadek mojego psa jest mniej ważny niż reszta? Pozdrawiam! Quote
Mokka Posted June 28, 2007 Posted June 28, 2007 [quote name='pi_wei']Mokka; niestety do tego samego sprowadza się Wasza rozmowa ze mną. Dlaczego moje argumenty i przypadek mojego psa jest mniej ważny niż reszta? Pozdrawiam![/quote] Chyba się nie rozumiemy. Nie ma przypadków mniej czy bardziej ważnych, wszystkie są ważne tak samo. Patrząc na pewne zdarzenia z perspektywy czasu możemy się zastanawiać, czy dałoby się uchronić psa przed kontuzjami, gdyby mu obciąć ogon. Z pewnością tak, ale wiemy to teraz, post factum. Wiemy, którym psom pewne rzeczy się zdarzają, wiemy również, że są to drobne ułamki całej populacji psów. Ale w momencie, gdy szczeniaki przychodzą na świat, nikt nie wie, który będzie jełopą i będzie sobie kaleczył pewne części ciała, a który okaże się na tyle kiepski, że niektóre jego elementy nie wytrzymają trudów codziennego życia. Tego od razu nie wiemy, więc (idąc tym tokiem rozumowania), aby dać wszystkim równe szanse na spokojne, bezurazowe życie, należałoby wszystkie psy pozbawić ogonów zaraz po urodzeniu. A tego nie jestem w stanie zaakceptować. Gdyby mieć szklaną kulę i od razu na starcie wiedzieć, co się komu przydarzy, pewnie nie miałabym nic przeciwko obcięciu tego czy owego temu czy owemu. Ale nie mamy takiej wiedzy, więc mówienie teraz, że należało kiedyś tam coś komuś skrócić jest pozbawione podstaw. Bo tak samo należałoby skrócić to i owo całej populacji psów. Quote
Berek Posted June 28, 2007 Posted June 28, 2007 [quote]"...niestety do tego samego sprowadza się Wasza rozmowa ze mną. Dlaczego moje argumenty i przypadek mojego psa jest mniej ważny niż reszta?" [/quote] Ależ jest ważny! Jest! Nie rozumiem tylko jak fakt że Twój pies MA PROBLEM - i Ty w związku z tym masz problem - miałby wpłynąć "na zaś" na cała psią populację (albo na populację jakiejś rasy). :roll: Jeśli jest taki jednostkowy przypadek i stwierdzono z cała stanowczością że problem tylko w wadliwie zbudowanym (?) ogonie - a nie np. w kłopotach psychologicznych psa (tyż bywa - i w żadnym stopniu nie musi być winą własciciela przecież) to trzeba pomyśleć nad amputacją, co zresztą w trakcie opowieści w tym topiku stwierdzono. Tyle, że to naprawdę tak śladowy procent przypadków że chyba cięzko w ogóle używać tego jako argumentu na rzecz obcinania ogonów wszystkim zwierzętom danej rasy. Nie rozumiem zresztą - jak to juz parę osób tu pisało - tych prob działania z wyprzedzeniem. Ile psów sobie łamie łapy - więc może by tak ciach-ciach na wszelki wypadek - z wózeczka piesek może nie spadnie, bo blisko ziemi? :lol: :cool3: A zagrozenie rakiem wątroby??? Wyciąć! Na wszelki wypadek! We wczesnym szczenięctwie, bo wtedy obejdziemy się bez narkozy - wszak "to jęczy, ale tego nie boli"... :shake: P.S. Przejęzyczenie? A jak miało być w oryginale? :evil_lol: Tuatha, Biovital strasznie zęby brudzi... :lol: BTW co złego to nie ja, po prsotu opisywano historię biednego weimara ktory sobie ogon kaleczy, wyglądało to na tę samą (zapewne krążącą na wielu forach) historię, mnie tam ryba kto jest czyim znajomym i kto to ze łzami w oczach opisywał tylko zdawało mi się że problem już był raz dość dokladnie przedyskutowany, stąd - po co go wałkować raz jeszcze... Ale skoro jednak warto, no, to... warto. Quote
iwona&CAR Posted June 29, 2007 Posted June 29, 2007 [quote name='pi_wei']Wyobraź sobie, że mam dwa weimary z kurtyzowanymi ogonami i jednego z ogonem naturalnej długości.... nie zauważyłam żeby te kurtyzowane kiedykolwiek miały problem z bieganiem i zmianą kierunku biegu... [/quote] Napisalam : "A NIC NIE WSPOMNIANO ze ogon sluzy pomoca przy bieganiu, pies wychwytuje rownowage ogonem." [quote]Żałosne jest to, że prawdopodobnie nikt z osób, które pienią się nt. kurtyzowania ogonów, nie ma psa użytkowego,[/quote] Nie nie mam, tez nie jestem hodowcom . Za to umie myslec , obserwowac , czytajac wyciagac wnioski- tak mysle. Tak jak kiedys napisalam ,zauwazylam sama - psu jest ogon potrzebny przy plywaniu do sterowania. Tego ze pies potrzebuje ogon do balansu tego nie trzeba sie dowiedziec wystarczy umiec patrzec,obserwowac. [B]Jaka jest roznica miedzy Weimar a Ridgeback ??????????????[/B] Dlaczego Ridgeback nie ma cietego ogona :crazyeye: , jego ogon sie nie kaleczy ? czyzby jego ogon byl inaczej zbudowany? tez nie jest owlosiony . A tak potwierdzajac to co napisalam : [B][SIZE=4]Ridgeback - Ogon pomaga utrzymać psu równowagę w biegu [/SIZE][/B] [SIZE=4][B]i zwrocie wykonanym w pełnej prędkości. [/B][/SIZE] Pozdrawiam Iwona. Quote
iwona&CAR Posted June 29, 2007 Posted June 29, 2007 [quote name='niceravik'][FONT=Verdana]Według ustawy inspektorzy mogą odebrać psa lub zarekwirować weterynarzowi narzędzia służące do przycinania uszu i ogonów ("kopiowania"). Powinni też zawiadomić policję lub prokuraturę o złamaniu prawa przez opiekuna psa i weterynarza. [/FONT][/quote] Przytoczylam tu hodowce ktory sam sfotografowal jakie mu sie urodzily szczenieta z jakimi pieknymi zdrowymi nie polamanymi ogonami ,zaraz nastepna fota dokladnie caly miot pozbawiony ogonow :crazyeye: Czyzby ten hodowca taki byl nieswiadomy na co sie naraza? A jak sie naraza i tym sie chwali i nikt go nie zapodal do tej pory- dlaczego ? Przeciez : Zgodnie z art. 304 p. 1 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. Kodeks postępowania karnego (Dz. U. Nr 89, poz. 555 ze zm.) "Każdy dowiedziawszy się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzęduma społeczny obowiązek zawiadomić o tym prokuratora lub Policję. Nie dziwie sie ze Glowny Lekarz stwierdzil ze nie wplynelo zadne doniesienie o popelnieniu przestepstwa. Czy ktos powiadomil ? A tu co napisal hodowca Czarnego Teriera ,ze tnie ogony i bedzie cial.To jest odpowiedz na zarzut ze to robi.PODPISAL SIE :crazyeye: [URL]http://forum.dogs.pl/viewthread.php?tid=17369&page=3[/URL] Quote
iwona&CAR Posted June 29, 2007 Posted June 29, 2007 Niejasnosc dopatruje sie w art. 27 pkt. 1. o dozwolonych zabiegach [B]lekarsko-weterynaryjnych[/B] 2. tegoż samego artykułu, jest napisane o dozwolonych tajemniczych zabiegach [B]zootechnicznych[/B] . Nigdzie nie znalazłem rozporządzenia określającego listę "zabiegów zootechnicznych". Do tego napisano [B]lub inne zabiegi wynikające z technologii produkcji .[/B] Czyli martwy przepis ktorego zawsze adwokat moze sie czepic. Weterynarz ktory tnie ucho czy ogon zawsze moze powiedziec ze to nie jest zabieg lekarsko-weterynaryjny,tylko zabieg zootechniczny ktory wet tez moze wykonac . Widze tu sprzeczny zapis zawarty w tym samym akcie prawnym. Oczywiscie moge sie mylic. Pozdrawiam Iwona. Quote
pi_wei Posted June 29, 2007 Posted June 29, 2007 [quote name='iwona&CAR']Napisalam : [B]Jaka jest roznica miedzy Weimar a Ridgeback ??????????????[/B][/quote] Zdaje się, że ciężko będzie mi z Tobą dyskutować skoro nie widzisz różnicy między wyżłem weimarskim a ridgebackiem. [quote]Dlaczego Ridgeback nie ma cietego ogona :crazyeye: , jego ogon sie nie kaleczy ? czyzby jego ogon byl inaczej zbudowany? tez nie jest owlosiony .[/quote] Może dlatego chociażby, że nie wykonuje nawet dziesięciu procent pracy jaką wykonuje wyżeł? Zdaje się że chodzi tu o przeznaczenie psa... i to praktyczne, wykorzystywane w tej chwili... a nie kiedyśtam w Afryce... Na szczęście ogon mojego psa jest owłosiony, niestety dla niego, włosem krótkim. [quote] [B][SIZE=4]Ridgeback - Ogon pomaga utrzymać psu równowagę w biegu [/SIZE][/B] [SIZE=4][B]i zwrocie wykonanym w pełnej prędkości. [/B][/SIZE] [/quote] Ależ moje psy z kurtyzowanymi ogonami doskonale trzymają równowagę w bieganiu, przy zawrotach na pełnej prędkości, również w trakcie pływania... Jeśli nigdy nie zaznałaś takiego widoku, to zapraszam na pole, zademonstrujemy chętnie :) Czy Tobie wydaje się, że pies z kurtyzowanym ogonem przewraca się przy próbie zmiany kierunku biegu? A może zatrzymuje się, grzecznie zmienia kierunek i zaczyna biec talej??:cool3: Myślisz, że pies, któremu brak kawałka ogona miałby przeszkadzać w pływaniu, aportowałby z wody 40 kaczek przy jednym wyjściu na polowanie? Pływając czasem w "czymś" co mało przypomina wodę? Pozdrawiam Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.