Jump to content
Dogomania

Roczna Bruna - dla niej tylko człowiek się liczy-ma kochający dom


mari23

Recommended Posts

Mari, podczytuję stale Twoje wątki i jestem pełna podziwu i uznania za wszystko, co robisz dla psów i to takich, ktore nie specjalnie rokują na szybką adopcję, (o ile w ogóle na jakąś rokują:cool3:).
A Bruna jest bardzo, bardzo ładna, taka psia. Dlatego, jeśli potrzebujesz, mogę wysłać ci konga, mam taki średni, dla Bruni w sam raz. Chociaż - mówię z doświadczenia - kong i zawarte w nim smakołyki nie każdego psa kręcą (mojego niezbyt).

Poza tym - witaj w klubie właścicieli "stanowczych inaczej" :oops: !

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 53
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Mruczka']Mari, podczytuję stale Twoje wątki i jestem pełna podziwu i uznania za wszystko, co robisz dla psów i to takich, które nie specjalnie rokują na szybką adopcję, (o ile w ogóle na jakąś rokują:cool3:).
A Bruna jest bardzo, bardzo ładna, taka psia. Dlatego, jeśli potrzebujesz, mogę wysłać ci konga, mam taki średni, dla Bruni w sam raz. Chociaż - mówię z doświadczenia - kong i zawarte w nim smakołyki nie każdego psa kręcą (mojego niezbyt).

Poza tym - witaj w klubie właścicieli "stanowczych inaczej" :oops: ![/QUOTE]

dziękuję za tak ciepłe słowa, od razu mi raźniej.... :)

dzisiaj od rana w domu była cudowna "atmosfera": piękne słoneczko, drzwi domu otwarte szeroko, ja sama tylko i swobodnie biegające psie stadko.....
Bruna bardzo lubi biegać, ale szybko wraca do mnie i jeśli nie ma mnie na zewnątrz - ona kładzie się blisko mnie, nie chce być sama w ogrodzie...
nie ma już pooperacyjnego ubranka, swobodna i szczęśliwa, bo bardzo się złościła na swój "fartuszek" ;)

za radą mądrej, doświadczonej dogo-cioteczki próbowałam z Bruną opcji porannego spacerku-zabawy z synem w czasie, kiedy ja wychodzę do pracy, sukces - Bruna nastawiona na człowieka radośnie się bawiła, nie płakała w domu, kiedy wróciła, a mnie już nie było, zmęczona położyła się grzecznie.... jednak taka sytuacja codziennie to niestety nierealne marzenie... no i nie była wtedy sama w domu- ona nie lubi być sama, choć tak naprawdę nie jest - przez cały czas ma liczne bardzo towarzystwo....psie oczywiście ;)

ma paskudna wadę - kradnie ze stołu, lubi zaglądać na stół, a jak coś tam jest - wskakuje na ławeczkę i ściąga..... wczoraj ukradła mężowi kolację zanim zdążył sięgnąć do lodówki po musztardę ;)

Link to comment
Share on other sites

Nie wszystkie psy potrzebują takiego samego traktowania. Submisywny pies potrzebuje raczej pozytywnych wzmocnień. Ale ja się głównie zajmuję dominantami chętnymi do bitki i stąd moje rady. Psy o wyraźnej skłonności do dominacji (czyli np. prowokujace atak na spacerze, nie mylić z obszczekiwaniem, obszczekiwacze to najczęściej tchórze) traktuje się inaczej i z większą dozą konsekwencji. I tak np. nie ma niczego złego w tym, że submisywny piesek śpi w łóżku, bo jemu i tak nigdy do głowy nie przyjdzie kwestionować autorytetu swojego Pana/Pani. Ale wpuść do wyra dominanta, a szybko okaże się, że łóżko jest jego a Ty masz się wynosić. Miałam do czynienia z takim jednym wyrośniętym rottkiem, którego państwo wcześniej mieli yoreczka i traktowali rottka jakby był małym słodkim nieszkodliwym pieskiem. Skończyło się tym, że rottek w wieku 3 lat rozstawiał ich po kątach i potrafił ściągnąć faceta zębami z kanapy, bo kanapa była jego. Podobnie jak kuchnia i inne takie. Na spacer jeździli do lasu, bo pies się rzucał na wszystkie psy w okolicy, a oni go nie potrafili kontrolować... . Na szczęście państwo mieli wystarczająco dużo rozumu, żeby zainwestować w behawiorystę raczej niż wydać kasę na morbital... . Pies poznał swoje nowe miejsce w stadzie i na szczęście zaakceptował. Ale w łóżku na wszelki wypadek już nie śpi ;) Dobrze,że nie było w domu dzieci, bo jak nic byłaby tragedia.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='strix']Nie wszystkie psy potrzebują takiego samego traktowania. Submisywny pies potrzebuje raczej pozytywnych wzmocnień. Ale ja się głównie zajmuję dominantami chętnymi do bitki i stąd moje rady. Psy o wyraźnej skłonności do dominacji (czyli np. prowokujace atak na spacerze, nie mylić z obszczekiwaniem, obszczekiwacze to najczęściej tchórze) traktuje się inaczej i z większą dozą konsekwencji. I tak np. nie ma niczego złego w tym, że submisywny piesek śpi w łóżku, bo jemu i tak nigdy do głowy nie przyjdzie kwestionować autorytetu swojego Pana/Pani. Ale wpuść do wyra dominanta, a szybko okaże się, że łóżko jest jego a Ty masz się wynosić. Miałam do czynienia z takim jednym wyrośniętym rottkiem, którego państwo wcześniej mieli yoreczka i traktowali rottka jakby był małym słodkim nieszkodliwym pieskiem. Skończyło się tym, że rottek w wieku 3 lat rozstawiał ich po kątach i potrafił ściągnąć faceta zębami z kanapy, bo kanapa była jego. Podobnie jak kuchnia i inne takie. Na spacer jeździli do lasu, bo pies się rzucał na wszystkie psy w okolicy, a oni go nie potrafili kontrolować... . Na szczęście państwo mieli wystarczająco dużo rozumu, żeby zainwestować w behawiorystę raczej niż wydać kasę na morbital... . Pies poznał swoje nowe miejsce w stadzie i na szczęście zaakceptował. Ale w łóżku na wszelki wypadek już nie śpi ;) Dobrze,że nie było w domu dzieci, bo jak nic byłaby tragedia.[/QUOTE]


[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images50.fotosik.pl/856/e29887ee2d3036f4med.jpg[/IMG][/URL]
Bruna i Tiara

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images38.fotosik.pl/820/d39d62650d4bcef8med.jpg[/IMG][/URL]
z chorym na padaczkę Kilerkiem




Brunka śpi w łóżku, także z innymi psiakami w pontoniku - ale do innych suń (najpierw tylko do malutkiej Miłeczki, a teraz do Tiary) ma takie dominujące zachowania - staje nad Miłką lub leżącą Tiarą i warczy....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mari23']

Brunka śpi w łóżku, także z innymi psiakami w pontoniku - ale do innych suń (najpierw tylko do malutkiej Miłeczki, a teraz do Tiary) ma takie dominujące zachowania - staje nad Miłką lub leżącą Tiarą i warczy....[/QUOTE]

To należy jej wtedy stanowczym głosem powiedzieć 'nie wolno' czy co tam ona zna i potem 'na miejsce'. Bo pies dostaje sygnał ,że to Ty jako przewodnik decydujesz, kto się z kim będzie kłócił i kiedy. I że kłótnie nie są w tym stadzie mile widziane. Najlepiej ją skorygować zanim jeszcze warknie.

Czasami agresja wobec osobnikow tej samej płci wynika z agresji terytorialnej (chodzi o pulę genetyczną - im więcej samic tym mniejsze szanse na przekazanie swoich genów). Wtedy ciężko z tym walczyć. Ale próbować trzeba.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='strix']To należy jej wtedy stanowczym głosem powiedzieć 'nie wolno' czy co tam ona zna i potem 'na miejsce'. Bo pies dostaje sygnał ,że to Ty jako przewodnik decydujesz, kto się z kim będzie kłócił i kiedy. I że kłótnie nie są w tym stadzie mile widziane. Najlepiej ją skorygować zanim jeszcze warknie.

Czasami agresja wobec osobnikow tej samej płci wynika z agresji terytorialnej (chodzi o pulę genetyczną - im więcej samic tym mniejsze szanse na przekazanie swoich genów). Wtedy ciężko z tym walczyć. Ale próbować trzeba.[/QUOTE]

z tymi genami to one wszystkie szans nie mają ;) - wysterylizowane

ze stanowczym głosem mam "problem", ale staram się bardzo :cool3:

a tak serio - własnie tak ją "upominam" i coraz rzadziej to robi, właśnie leżą razem z Tiarą zwinięte w kłębuszek wtulone jedna w drugą - słodki widok

Bruna jest posłuszna, ale wykonuje polecenie najwyżej na 2 sekundy... i od nowa ... najgorzej z tym skakaniem, choć też już jest poprawa,
ale "dokucza" staruszkom skacząc na nich i zaczepiając do zabawy

i coś jeszcze mnie dzisiaj zmartwiło - ona jest w domu, biega luzem po ogrodzie, wraca co chwilkę sprawdzić, czy jestem i znów na podwórko...
dzisiaj zamknęłam drzwi, kiedy ona była na zewnątrz - skakała na klamkę, szczekała i wyła, dopóki jej nie wpuściłam...

jakiego domu jej szukać?????

Link to comment
Share on other sites

A po co zamykasz drzwi? To normalne,że pies przybiega,żeby sprawdzić, gdzie jest przewodnik! Naprawdę, chciałabyś,żeby pies Cię olewał i skupiał się na tym,co za płotem? Takie psy sprawiają największe problemy, bo mają silny instynkt terytorialny. Suczka ma silną więź z Tobą i być może nie czuje się jeszcze pewnie, więc chce być w pobliżu Ciebie, bo czuje się bezpiecznie. Nic na siłę. Takie zamykanie drzwi może nasilić lęk separacyjny.

Niewazne czy suki są sterylizowane czy nie. To jest instynkt i brak macicy na niego nie wpływa. Nie wszystkie psy mają takie samo rozłożenie instynktów, ale niektóre są bardziej terytorialne niż inne. Suka nie przestanie być agresywna w stosunku do innych suk tylko dlatego,że jest wysterylizowana.

Z opisu wynika,że to całkiem fajna submisywna sunia. Potrzebuje łagodnego domu, oczywiście konsekwentnego, ale szkolenia na K9 raczej nie są dna niej ;)

Młode psy zawsze będą zaczepiały starsze i trzeba im komunikować, że nie powinny. Starszy pies może się sam obronić, ale nie każdy potrafi. Ogólnie wychodzę z założenia, że trzymanie razem psów bardzo młodych i bardzo starych to zły pomysł. Bo jak niby osiemdziesięciopięcioletnia babcia ma dzielić pokój z osiemnastolatkiem? Myślę, że powinnaś trochę poczytać o zachowaniach psów i o tym,jak psy widzą rzeczywistość, bo martwisz się rzeczami, które niekoniecznie są same z siebie niepokojące. Jednocześnie widzę, że dość sporo jest w tym stadzie chaosu, a wtedy psy zaczynają ustalać własne zasady... . Zainwestuj w coś Cesara Millana. Dobrze się czyta (nie wiem jak polskie tłumaczenie, ale angielska wersja jest b. przystępna) i są to książki 'o życiu' bez popadania w naukowy żargon.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='strix']A po co zamykasz drzwi? To normalne,że pies przybiega,żeby sprawdzić, gdzie jest przewodnik! Naprawdę, chciałabyś,żeby pies Cię olewał i skupiał się na tym,co za płotem? Takie psy sprawiają największe problemy, bo mają silny instynkt terytorialny. Suczka ma silną więź z Tobą i być może nie czuje się jeszcze pewnie, więc chce być w pobliżu Ciebie, bo czuje się bezpiecznie. Nic na siłę. Takie zamykanie drzwi może nasilić lęk separacyjny.

Niewazne czy suki są sterylizowane czy nie. To jest instynkt i brak macicy na niego nie wpływa. Nie wszystkie psy mają takie samo rozłożenie instynktów, ale niektóre są bardziej terytorialne niż inne. Suka nie przestanie być agresywna w stosunku do innych suk tylko dlatego,że jest wysterylizowana.

Z opisu wynika,że to całkiem fajna submisywna sunia. Potrzebuje łagodnego domu, oczywiście konsekwentnego, ale szkolenia na K9 raczej nie są dna niej ;)

Młode psy zawsze będą zaczepiały starsze i trzeba im komunikować, że nie powinny. Starszy pies może się sam obronić, ale nie każdy potrafi. Ogólnie wychodzę z założenia, że trzymanie razem psów bardzo młodych i bardzo starych to zły pomysł. Bo jak niby osiemdziesięciopięcioletnia babcia ma dzielić pokój z osiemnastolatkiem? Myślę, że powinnaś trochę poczytać o zachowaniach psów i o tym,jak psy widzą rzeczywistość, bo martwisz się rzeczami, które niekoniecznie są same z siebie niepokojące. Jednocześnie widzę, że dość sporo jest w tym stadzie chaosu, a wtedy psy zaczynają ustalać własne zasady... . Zainwestuj w coś Cesara Millana. Dobrze się czyta (nie wiem jak polskie tłumaczenie, ale angielska wersja jest b. przystępna) i są to książki 'o życiu' bez popadania w naukowy żargon.[/QUOTE]


staram się czytać, mam parę książek, internet też czasem do tego celu wykorzystuje, tylko z wolnym czasem u mnie krucho...

drzwi domu zamknęłam przypadkiem, nie zauważyłam, że Bruna została, zawsze wszystkie swoje "dzieci" wołam do domu, kiedy zamykam drzwi (kiedy jestem w domu - są otwarte, psiaki mają swobodę, jedne wolą z wewnętrznej, inne z zewnętrznej strony drzwi obserwować świat :)
ale takich chwil jest mało, ja pracuję niestety, a przy tej ilości tak rożnych psów powinnam być z nimi, żeby zadbać "o ciało i ducha" właściwie...


co do chaosu i mieszkania razem staruszków z młodymi - całkowicie się zgadzam, dlatego dotąd młode pieski na "tymczasie" czyli z ulicy trafiały do ogrodu..... Bruna tam nie zostanie, chyba, że i ja z nią tam zamieszkam :)

kiedyś miałyśmy w tyskim schronisku dwa nierozłączne psy - dzwoniłyśmy, prosiłyśmy, by mogły być razem - nie! kwarantanna, przepisy - taka była odpowiedź.... a psy same wywalczyły wspólny boks, tak wyły - do skutku..... i Bruna też miejsce w domu wywalczyła...
ona jest wzięta prosto z ulicy, około 3 tygodnie biegała po niedalekiej wsi...

a mój dom to zbieranka rożnych psich nieszczęść

wczoraj był u mnie pan, który szkoli psy (buł u Diany)
bardzo mu się Bruna spodobała, mówi, że to posokowiec (mix), ze potrzebuje myśliwego i lasu do biegania
z tym myśliwym to nie bardzo mi się podoba.....nie spotkałam czułego myśliwego, a ona tak bardzo chce był tulona, głaskana...

ona jest kochana, nawet te jej chwilowe zachowania "dominujące" są bez agresji, no i coraz rzadsze, na obcych ludzi też szczeka bez agresji, wczoraj naszczekała na pana szkoleniowca, a potem wciąż do niego przybiegała domagając się pieszczot

ona jest kochana, gdyby nie moje staruszki, pewnie nie szukałabym jej domu...

była bita - kuli się, odskakuje przy każdym schyleniu się czy innym gwałtowniejszym ruchu, choć ja jej nie uderzyłam przecież nigdy...
najbardziej mnie wzrusza jej spojrzenie i bezruch, kiedy ja przytulam...... łzy mi od razu stają w oczach....
młodość, żywioł, energia..... a tak długo tkwi nieruchomo, jak długo ja tulę...

Link to comment
Share on other sites

nie dawaj jej do myśliwego. bo jak się nie sprawdzi, to najprawdopodobniej pan mysliwy ją odda do schroniska. poza tym, przynajmniej w Norwegii myśliwi nie traktują psów za fajnie, więc pewnie w PL jest podobnie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='strix']nie dawaj jej do myśliwego. bo jak się nie sprawdzi, to najprawdopodobniej pan mysliwy ją odda do schroniska. poza tym, przynajmniej w Norwegii myśliwi nie traktują psów za fajnie, więc pewnie w PL jest podobnie.[/QUOTE]

myśliwy...... bo myśli, że jest panem życia i śmierci zwierząt - i tych dzikich, i swoich psów.....
jest tu w okolicy paru myśliwych..... o, nie, Bruny nie dam myśliwemu!

dzisiaj trochę pracowałam w ogródku, a moja psia sfora z Bruna na czele towarzyszyła mi biegając po podwórku, pożytek z tego jeden wielki - Diana w końcu spokojnie patrzyła na biegające (lub człapiące ;)) psy, szczekała dopiero, jak blisko do niej podchodziły... Bruna bardzo spodobała się paru osobom.... ale to tacy ludzie, którzy lubią zwierzęta, a więc i mają w domu conajmniej 1 psa...

Bruna to idealny pies do domu z ogrodem - szczeka przy płocie, obszczekuje wchodzących, ale bez agresji, a po chwili radośnie prosi o pieszczoty ;)
staram się konsekwentnie oduczać ją skakania na człowieka, pieszczoty otrzymuje tylko wtedy, kiedy grzecznie siedzi, skakanie ignoruję....
jak ona na mnie wtedy patrzy......ech, "stanowcza inaczej".....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='strix']nie dawaj jej do myśliwego. bo jak się nie sprawdzi, to najprawdopodobniej pan mysliwy ją odda do schroniska. poza tym, przynajmniej w Norwegii myśliwi nie traktują psów za fajnie, więc pewnie w PL jest podobnie.[/QUOTE]


pusto mi i smutno....zdążyłam pokochać tego łobuziaka!
oddałam Brunę do domu najlepszego z możliwych.... domu, z którego pomimo jej niesfornego zachowania nikt jej nie wyrzuci, domu, gdzie oprócz drugiego psa na stałe ma też towarzystwo ludzi...

to mój dom rodzinny!!!
od dzieciństwa moja mama ratowała zwierzęta - te domowe, gospodarskie i leśne - to chodząca miłość i dobroć!

od tygodnia prosili o przywiezienie Bruny (są "na bieżąco" z moimi psiakami;))
to bardziej chęć pomocy dla mnie niż chęć posiadania drugiego psa.... wiem, dlatego się wahałam...

ona im wejdzie na głowę (w nocy dosłownie zrobiła to mojej mamie ;))

wątpliwości przeciw: łagodny charakter ludzi rozbestwi tą "bestię" jeszcze bardziej (oczywiście dzwonię pytając i udzielając wskazówek)

za:
- dom na wsi, pod lasem, wielki ogród do biegania, drugi pies i dwie kozy do "zabaw" (niestety, ona goni też ukochane gołębie mojego szwagra)
- stała obecność w domu moich rodziców
- nie trafi na ulicę nawet, jeśli "przebierze się miarka" (mogą ją oddać - tak się z nimi umówiłam)
- mój staruszek Charlie odetchnął

mam do Bruny tylko 30km, w każdej chwili mogę po nią pojechać, bo trochę się martwię o te gołębie....
dlatego poczekam jeszcze ze zmiana tytułu wątku

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mruczka']Bo Bruna jest wyjatkowo ładna i ma w sobie taki psi wdzięk - jak widać to na zdjęciach, to co dopiero w rzeczywistości ![/QUOTE]

no i mam "problem"...
kobieta już drugi raz była pytać, czy ja przywiozę....
mama mówi, że jak sunia ma mieć dobrze, to mogę zabrać.... ale łezki ma w oczach..... a Bruna nie odstępuje mamy na krok!
ma wielki ogród i cudny modrzewiowy lasek do biegania, ale ona chce do człowieka!
dlatego właśnie tam ją zawiozłam - mama jest cały czas w domu....
tylko boję się o gołębie mojego szwagra - nie ma ich dużo, ale to jego "bzik"- dotąd wszystkie żyją

Link to comment
Share on other sites

byłam dzisiaj u Bruny - przywitała mnie tak radośnie, że się popłakałam...

ale mogę już zmienić tytuł wątku - Bruna jest tam szczęśliwa, pokochali ją, a ona ich, Ares - amstaff też polubił Brunkę.... ona jest taka słodka, że inaczej się nie da ! ;)

ten drugi (chętny wziąć Brunę) domek całe dnie pusty, domownicy w pracy i w szkole - to nie dla Bruny, ona nie potrafi zostać bez człowieka, ani w dzień, ani w nocy (śpi z moją mamą)

to zdjęcia z domku Bruny:

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images39.fotosik.pl/873/ad090cf9e3fb821amed.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images47.fotosik.pl/880/26180260cbe3705fmed.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images43.fotosik.pl/880/94a7fee097b8d624med.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='beataczl']Bruna taka szczesliwa,gdzie Jej lepiej by bylo..:loveu:
podjelas dobra decyzje tak mysle :smile::smile::smile:[/QUOTE]

miałam sporo obaw, ale jednak niepotrzebnie
tak sobie porównałam pierwsze i dzisiejsze zdjęcia - widać, że jest "uśmiechnięta"

pani, która chciała Brunę mówiła, że w dzieciństwie miała takiego psa i dlatego właśnie ją chce...
mam 3 nowe biedy, zapytam, może i takiego pieska miała w dzieciństwie... ;)

[url]http://www.dogomania.pl/threads/208236-Jego-domem-jest-ulica-Bambo-prosi-o-pomoc[/url]!

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Byłam dzisiaj u Bruny - ależ ona radosna i szczęśliwa !

a jak pilnuje posesji! szczeka, biega.... amstaff Ares tylko dostojnie się rozgląda, przestał już reagować na jej szczekanie, widać uznał, że on już szczekać nie musi - i ma rację - szczekającej Bruny się ludzie nie boją, ale wystarczy, że Ares stoi - nikt nie wejdzie za furtkę ! ;)

oczywiście śpi z moja mamą i w dzień ciągle za nią chodzi

Link to comment
Share on other sites

  • 5 months later...

Niestety Bruna znów musi szukać domu ! :(

z powodu choroby mojej Mamy muszę ją zabrać i to jak najszybciej....

do domu nie mogę jej wziąć ze względu na Tiarę, mieszkać z Łatkiem nie powinna, on ma puchate futro, ona tylko krótką bardzo sierść, będzie marzła :( a poza tym do Łatka wróci przecież Diana ze szkolenia....

może jest jakieś forum miłośników posokowców?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kkasiiiar']z tego co sie orientuje to BavariaTeam.pl sie zajmuje posokowcami..tutaj link do fb [url]http://www.facebook.com/pages/BavariaTeampl/301047009924177?sk=wall[/url][/QUOTE]

[quote name='Havanka']Tak na szybko zrobiłam Brunie kilka ogłoszeń na Tablicy, Gumtre, Morusku, Kokosach.[/QUOTE]


bardzo, bardzo dziękuję !!!!

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

z całego serca życzę Wam wszystkim Świąt przepełnionych dobrem i radością !!!:loveu:
Niech to ogromne dobro, którym każdego dnia obdarzacie najbardziej skrzywdzonych i bezbronnych powróci do Was tysiąckrotnie !!!
:tree1::tree1::tree1::tree1::tree1:


no i uważnie słuchajcie, co Wasze psiaki w Wigilię ludzkim głosem powiedzą ;-)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 years later...

[quote name='beataczl']sunia juz w nowym domku?[/QUOTE]

ojej, a jak to się stało, że ja nie napisałam?
na tym "moim" napisałam, a tu jakoś mi umknęło....
oczywiście Brunka ma kochający domek, nawet mnóstwo zdjęć dostałam - w łóżku, na fotelu, na spacerze....
bardzo ją kochają
a moja mama wciąż ją wspomina...

_________________
chciałam zmienić tytuł wątku - jest zmieniony, 1 post był edytowany, może ja napisałam, a posty zniknęły wtedy, gdy na dogo była ta awaria ?
bo wydaje mi się, że pisałam na wątku
tytuł niby zmieniony, a w linku wyświetla się, że szuka domu....

Edited by mari23
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...