Jump to content
Dogomania

Nie z mamą... ale Gabi ma NOWY DOM :)


saphira18

Recommended Posts

  • Replies 484
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='smillea']Jak tam zachowanie Gabulca...?
Po pierwsze, bez siostry - nadal ....:???::???:
po drugie, przed nowa przyszłością :cool3: ........... :biggrina:
Czuje, co w trawie piszczy?[/QUOTE]

Pewnie będzie przerażona w sobotę;) ja do niej, ona do mnie- przyzwyczailiśmy się... Ale cieszę się że idzie do "siebie", mam nadzieję że do końca życia.
Bez siostry... i bez mamy- sama na psa nie zawarczy,zaszczeka. Tosia ją troszkę napędzała, Kesi też już taka ciapa nie jest, ma swoje homorki również....
A i jeszcze bardziej mizista się stała;) teraz na pierwszym miejscu jest egzekwo Kesi i człowiek:lol:
Czekamy do jutra:) mam nadzieję że wszystko będzie OK

Link to comment
Share on other sites

Witam Wszystkich:)

Dzięki za obecność na wątku (wcześniej chyba nie dziękowałam;) )
Gabulec dzisiaj poszła do domu. A szczerze napiszę, że już nadzieję traciłam... Bo państwo pomylili schroniska:) i dotarli ciut później.
Ale szczęśliwie dotarli. Gabi oczywiście rzuciła się z radości- a tak serio to była wystraszona strasznie. Biedactwo musiałam nieść do nowych właścicieli:oops: Ale na szczęście pani się z tym liczy że trzeba jej czasu na przyzwyczajenie. Ale Będzie miała teraz PRAWDZIWY dom. Na taki jaki zasługuje.

Będzie miała duży ogród do biegania i kopania:loveu: Z panią przyjechały dwie dziewczynki, więc myślę że Gabi da radę i zaklimatyzuję się szybko:)

Jak dostanę jakieś wieści albo zdjęcia zaraz wrzucę na wątek:eviltong:

Dzięki i Pozdrawiam:multi:

Link to comment
Share on other sites

Witam:)
Informacje z pierwszej ręki, właściwie drugiej; bo z pierwszej byłyby, gdyby to Gabi pisała osobiście.
Gabrysia dojechała szczęśliwie do domu, serwując nam po drodze atrakcyjne zapachy:) i śliniąc całe auto.
Na podwórko weszła bez problemu; w zasadzie leży sobie przy ogrodzeniu, chwilami popiskuje cichutko. Nie pilnowana, czując swobodę, obeszła całe podwórko.
Jak jest sama, to na widok "ludzia" merda ogonem i stawia uszy; przy zbliżaniu się do niej, Gabrysia ma ambiwalentne reakcje: z jednej strony całą sobą woła o pieszczotę i głaskanie; z drugiej kuli ogon pod siebie, kładzie uszy i zaczyna pełzać.
Będzie dobrze, jak się ciutkę oswoimy, to podeślemy zdjęcia.
Tymczasem, pozdrawiam wszystkich:)

Link to comment
Share on other sites

Ależ ja się cieszę :multi::multi::multi::loveu::loveu::loveu::loveu::loveu: słodka Gabi już niedługo wcale nie będzie pamiętała paskudnej przeszłości, będzie kochającym i kochanym psiakiem ze swoim domkiem, ludzieniami, pełną, pyszną michą i kolorowymi psimi snami.

Syrna dzięki za tak szybkie informacje i w tajemnicy Ci powiem, że wybrałaś najbardziej cudowną Gabulę na świecie :cool3::evil_lol::lol:.

Link to comment
Share on other sites

Ranek wita nas z problemami.
Gabula chce człowieka, najlepiej 24/h , a jeszcze lepiej żeby to było w domu. Każde zostawienie jej kończy się wyciem. Widok człowieka wywołuje szczenięcą radość, przy bezpośrednim kontakcie jest odkulony ogon i połozone uszy, ale pragnienie bliskości jest większe.
Ale problem leży w czym innym, Gabula stwierdziła, że skoro kot może chodzic po szczycie płotu, to ona też; wskakuje na ogrodzenie i łazi po płocie, co w nocy miało przelożenie na to, że dwa razy wylądowała w ogródku sąsiada. Na chwilę obecną musiałam ją przywiązać:-( ale to nie jest dla mnie rozwiązanie, bo ja nie chcę psa na łańcuchu!!!

Jakieś rady?

Link to comment
Share on other sites

cierpliwość, przy lęku separacyjnym na początku, czyli przez pierwsze 3 tygodnie polecono mi relanium, szczekanie - wycie za człowiekiem. Ono bardzo uspokaja - a potem stopniowe odchodzenie, ale trzeba uważać, bo dawka musi być 1 mili coś tem, jakaś mała jednostka na kg wagi psa, połowa tej dawki powoduje efekt odwrotny, czyli pobudzenie, ale to nie może być stosowane zbyt długo, jedynie na początku, w każdym razie mojej Buni mam podawać 2 tabletki 5 mg relanium czyli 10 mg - wazy 10 kg, odsypiała piątkową dawkę jeszcze w sobotę, mam wrażenie że nawet dziś jest mega spokojna, ale w czwartek podałam jej 1 tabletkę bo nie wiedziałam o takim efekcie i w rezultacie miałam w drzwiach "miłosne" liściki sąsiadów, skargę do spółdzielni i obrażone miny znajomych jak widzieli mnie na dole...

W piątek byłam u weta, ale powiedział mi że za długo stosować nie można - tylko w pierwszej fazie, dodatkowo ćwiczenia, czyli wychodzenie na chwilkę, nagradzanie jak jest cicho...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...