mala_czarna Posted May 22, 2011 Posted May 22, 2011 [quote name='dusje']A kto to jest Malgosia? Moze by tak operowac nickami na tym forum, wszak nie kazdy pozostaje w zazylosci.[/QUOTE] Tattoi. To nie zażyłość, ale podpisywałam z Małgosią umowę o hotel, więc muszę wiedzieć kto zacz. Quote
mala_czarna Posted May 22, 2011 Posted May 22, 2011 [quote name='Kamila Proc']tak, zazylosci nie jest za wiele[/QUOTE] Eee, nie rozumiem? Quote
Kamila Proc Posted May 22, 2011 Posted May 22, 2011 [quote name='mala_czarna']Eee, nie rozumiem?[/QUOTE] no tak, po prostu Quote
mala_czarna Posted May 22, 2011 Posted May 22, 2011 [quote name='Kamila Proc']no tak, po prostu[/QUOTE] Ale co po prostu? Przepraszam, ale strasznie enigmatycznie piszesz ;) Quote
dusje Posted May 22, 2011 Posted May 22, 2011 [quote name='mala_czarna']Tattoi. To nie zażyłość, ale podpisywałam z Małgosią umowę o hotel, więc muszę wiedzieć kto zacz.[/QUOTE] Jasne,tyle ze to nie ma nic wspolnego z ta sprawa. Poza tym nie widze glebszego sensu w informowaniu nas o przeprowadzonej przez Ciebie rozmowie tel. Oczekujemy na wyjasnienia wlascicielki hotelu, a nie na tego rodzaju info, nie wnoszace nic do tematu. Quote
EVA2406 Posted May 22, 2011 Posted May 22, 2011 [quote name='sybillas']Zaczyna sie robić nieprzyjemnie! Jedno jest pewne- pies podczas obserwacji musi pozostać na miejscu, po tym czasie pies trafia do schroniska (jesli jest bezdomny), lub oddawany jest właścicielowi. [B]Nie ma innych opcji[/B].Lekarz prowadzacy obserwacje nie ma prawa decydowac o eutanazji. Mam nadzieję że szafranekm odzyska małego i wszystko skończy sie dobrze. Przestańcie sie nawzajem oskarżać i obrzucać błotem, bo to nieprzyjemne dla wszystkich.[/QUOTE] Obserwacja nie musi być prowadzona w tym konkretnym miejscu. Może być prowadzona w innym hoteliku. Poza tym podczas obserwacji nie wolno podawać psychotropów i aż dziwne, że weterynarze tego nie wiedzą. Następna sprawa to wizyta behawiorysty.................co zobaczy u psa w klatce i po podaniu psychotropów :crazyeye:. A może to jakiś czarodziej ;) Kolejna sprawa, czy lecznica zawiadomiła lek powiatowego o przypadku pogryzienia? I jeszcze jedno, jeśli nawet była to umowa ustna na leczenie i hotelikowanie, to i tak decyzja o tym co dalej z psem, należy do osoby zlecającej wykonanie usługi, a nie do właściciela hoteliku, czy lecznicy!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Psa można w każdej chwili odebrać i nikt nie może tego zabronić !!!!!!!!! Quote
mala_czarna Posted May 22, 2011 Posted May 22, 2011 [quote name='dusje']Jasne,tyle ze to nie ma nic wspolnego z ta sprawa. [/QUOTE] Pytałaś kto to jest Małgosia to odpowiedziałam. Quote
zachary Posted May 22, 2011 Posted May 22, 2011 EVA2406, dlatego wszystko co do tej pory przeczytalismy , nie bardzo jest zrozumiałe, a nawet więcej.....Może odezwie się Tattoi i wyjaśni swój punkt widzenia sprawy Szafranka....Poczekajmy. Quote
dusje Posted May 22, 2011 Posted May 22, 2011 [quote name='mala_czarna']Pytałaś kto to jest Małgosia to odpowiedziałam.[/QUOTE] Pytalam w konkretnym celu: prosba o uzywanie nickow.Tylko tyle. Quote
dusje Posted May 22, 2011 Posted May 22, 2011 [quote name='zachary']EVA2406, dlatego wszystko co do tej pory przeczytalismy , nie bardzo jest zrozumiałe, a nawet więcej.....Może odezwie się Tattoi i wyjaśni swój punkt widzenia sprawy Szafranka....Poczekajmy.[/QUOTE] Moze sie odezwie? Powinna wyjasnic na forum jak najszybciej co zreszta lezy w jej interesie.Dla nas wypadniecie jednego hoteliku nie stanowi dramatu. Quote
bico Posted May 22, 2011 Posted May 22, 2011 [quote name='EVA2406']Obserwacja nie musi być prowadzona w tym konkretnym miejscu. Może być prowadzona w innym hoteliku. Poza tym podczas obserwacji nie wolno podawać psychotropów i aż dziwne, że weterynarze tego nie wiedzą. Następna sprawa to wizyta behawiorysty.................co zobaczy u psa w klatce i po podaniu psychotropów :crazyeye:. A może to jakiś czarodziej ;) [B]Kolejna sprawa, czy lecznica zawiadomiła lek powiatowego o przypadku pogryzienia?[/B] I jeszcze jedno, jeśli nawet była to umowa ustna na leczenie i hotelikowanie, to i tak decyzja o tym co dalej z psem, należy do osoby zlecającej wykonanie usługi, a nie do właściciela hoteliku, czy lecznicy!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Psa można w każdej chwili odebrać i nikt nie może tego zabronić !!!!!!!!![/QUOTE] Też krótko zwięźle i na temat, no i mały skrót procedur "po pogryzieniowych" się przydaje. Quote
bea100 Posted May 22, 2011 Posted May 22, 2011 Ależ tu moc różnych słów padło. Mniejszych i większych ;) A może by tak poczekać na to co napisze Tattoi? Quote
bico Posted May 22, 2011 Posted May 22, 2011 [quote name='bea100'] A może by tak poczekać na to co napisze Tattoi?[/QUOTE] no właśnie czekamy, czekamy:) Quote
Tattoi Posted May 22, 2011 Posted May 22, 2011 A mnie dziwi, że taki jeden hotelik to nie dramat- 1o złotych za dobe plus weterynarz na miejscu przy okazji przyjmujący wszystko- chore, zdrowe, suki w ciąży, sterylki aborcyjne, nie doliczający sobie kasy za dobę pobytu. Po co mam sie odzywać, skoro wszyscy biorący udział w tej dyskusji wiedzą lepiej, co sie działo, co się stało , jak sie zachował pies, ja i weterynarze? A najbardziej w tym wszystkim dziękuję Pani Szafranekm- bo to dzięki niej cala ta aferka. Tak właśnie rodzą sie plotki. I przed tym ostrzegała mnie mała czarna. Mam nauczkę. W którym momencie powiedziałam Ci Małgosiu, że nie wydam Ci psa? Mówiłam tylko, że ze względu na pogryzienie Szafranek MUSI zostać na obserwacji. Mówiłam też o tym, że ze względu na bardzo bezwzględny i nieprzewidywalny atak Szafrana na mnie i lekarza- będziemy chciały opinii behawiorysty. Właśnie ze względu na dziwność ataku psa NIE ZOSTAŁY URUCHOMIONE PROZEDURY POWIATOWE, bo wiedziałyśmy, że juz nikt z nas psa nigdy nie zobaczy. W międzyczasie dowiedziałam się, że (od wczoraj) - że: i teraz po kolei, żeby sie nikt nie obraził: jakie psychotropy i po co? niedobrze, że nie mam kojców, bo pies miałby więcej swobody; pies zachował się agresywnie u Tattoi, bo zabrano mu wolność (dziękuję YV); nie wykonano żadnych badań ale juz drugiego dnia postanowiono o potrzebie konsultacji z behawiorystą; miejsce obserwacji psa jest do kitu, bo nie można wykazać jednoznacznie, jak pies się zachowuje z natury, w związku z tym miejsce obserwacji psa trzeba zmienić tak, by obserwacja była miarodajna; zostałam "źle" pogryziona, bo psina nikogo nie zaatakowała, tylko "uderzył zębami w ogromnym stresie"- (dla Włodzimierza- ma 18 dziur w prawej dłoni- i 8 w lewej - nie zadrapań durniu, nie śladów po zębach- mam 18 sączących się ropą dziur, a 20 lat hodowałam rottweilery i uwierz, że wiem, czym się różni dziura od zadrapania); do tego teraz pies jest bardziej zagrożony, niż wtedy, kiedy koczował na cmentarzu; i wreszcie dzisiejsza aspara- czy mocno ugryzł, czy są szwy z chirurgii no i że trzeba było uważać. No to Ci napiszę, że był to pierwszy raz w moim życiu, kiedy użyłam rękawic (do ramienia, półtora centymetra grubości, jak ktoś używa to wie, o co chodzi). Mój mąż pytał, co sie stało, że to zakładam. Ja lubię psy i nie wierzę, że walą zębami bez powodu. Tu mnie coś... Zasadniczo koniec tematu. Od rana szukam lecznicy, która przechowa Szafrana do końca kwarantanny. Quote
bico Posted May 22, 2011 Posted May 22, 2011 [quote name='Tattoi'] nie wykonano żadnych badań ale juz drugiego dnia postanowiono o potrzebie konsultacji z behawiorystą;[/QUOTE] ...to były robione jakieś badania u Szafrana? Już się gubię...Jeśli tak, to jakie i co wykazały? Na co on może być chory? Pierwsze objawy to był kaszel, charczenie i wydzielina z nosa, teraz już tego nie ma? Od razu piszę, że nie pytam ironicznie, tylko naprawdę to mnie interesuje, bo to jednak ważne i ma wpływ na zachowanie psa. Quote
Yv1958 Posted May 22, 2011 Posted May 22, 2011 Chcialam sie zapytac o to samo, o co pyta Bico..... Dalej nie wiadomo nic na temat stanu zdrowia psa, tego jak sie czuje? Trudno sie nie niepokoic.... Tym bardziej, ze mial od dzisiaj wg Twoich informacji zaczac dostawac leki psychotropowe. Nie rozumiem tez, dlaczego Szafranekm mialaby klamac? Odkladalas sluchawke, kiedy chciala z Toba rozmawiac. To jest w porzadku? Wszystko, co chcialabym napisac napisala Zuzlikowa, tak ze nic dodac nic ujac. Po co sie powtarzac i zasmiecac watek. Uzywalas rekawic a pies mimo wszystko tak zmasakrowal Ci reke? Nie szukaj mu domu. Mysle, ze on bedzie zabrany jaknaszybciej. Powinien byc... Quote
zuzlikowa Posted May 22, 2011 Posted May 22, 2011 [quote name='Tattoi']A mnie dziwi, że taki jeden hotelik to nie dramat- 1o złotych za dobe plus weterynarz na miejscu przy okazji przyjmujący wszystko- chore, zdrowe, suki w ciąży, sterylki aborcyjne, nie doliczający sobie kasy za dobę pobytu. Po co mam sie odzywać, skoro wszyscy biorący udział w tej dyskusji wiedzą lepiej, co sie działo, co się stało , jak sie zachował pies, ja i weterynarze? A najbardziej w tym wszystkim dziękuję Pani Szafranekm- bo to dzięki niej cala ta aferka. Tak właśnie rodzą sie plotki. I przed tym ostrzegała mnie mała czarna. Mam nauczkę. W którym momencie powiedziałam Ci Małgosiu, że nie wydam Ci psa? Mówiłam tylko, że ze względu na pogryzienie Szafranek MUSI zostać na obserwacji. Mówiłam też o tym, że ze względu na bardzo bezwzględny i nieprzewidywalny atak Szafrana na mnie i lekarza- będziemy chciały opinii behawiorysty. Właśnie ze względu na dziwność ataku psa NIE ZOSTAŁY URUCHOMIONE PROZEDURY POWIATOWE, bo wiedziałyśmy, że juz nikt z nas psa nigdy nie zobaczy. W międzyczasie dowiedziałam się, że (od wczoraj) - że: i teraz po kolei, żeby sie nikt nie obraził: jakie psychotropy i po co? niedobrze, że nie mam kojców, bo pies miałby więcej swobody; pies zachował się agresywnie u Tattoi, bo zabrano mu wolność (dziękuję YV); nie wykonano żadnych badań ale juz drugiego dnia postanowiono o potrzebie konsultacji z behawiorystą; miejsce obserwacji psa jest do kitu, bo nie można wykazać jednoznacznie, jak pies się zachowuje z natury, w związku z tym miejsce obserwacji psa trzeba zmienić tak, by obserwacja była miarodajna; zostałam "źle" pogryziona, bo psina nikogo nie zaatakowała, tylko "uderzył zębami w ogromnym stresie"- (dla Włodzimierza- ma 18 dziur w prawej dłoni- i 8 w lewej - nie zadrapań durniu, nie śladów po zębach- mam 18 sączących się ropą dziur, a 20 lat hodowałam rottweilery i uwierz, że wiem, czym się różni dziura od zadrapania); do tego teraz pies jest bardziej zagrożony, niż wtedy, kiedy koczował na cmentarzu; i wreszcie dzisiejsza aspara- czy mocno ugryzł, czy są szwy z chirurgii no i że trzeba było uważać. No to Ci napiszę, że był to pierwszy raz w moim życiu, kiedy użyłam rękawic (do ramienia, półtora centymetra grubości, jak ktoś używa to wie, o co chodzi). Mój mąż pytał, co sie stało, że to zakładam. Ja lubię psy i nie wierzę, że walą zębami bez powodu. Tu mnie coś... Zasadniczo koniec tematu. [B]Od rana szukam lecznicy, która przechowa Szafrana do końca kwarantanny.[/B][/QUOTE] Nie ma potrzeby szukać... hotel czeka na Szafranka. I bez najmniejszych problemów może kwarantannę przechodzić w nim, by nie generować następnego stresu dla psa. Quote
Tattoi Posted May 22, 2011 Posted May 22, 2011 Jutro. Ten temat kosztował mnie tyle, że ide wyć, Kamila miała rację. A jeszcze cały dzień bawiałam sie z psami i nie mając internetu nie mogłam na nic rzucić okiem. A jak wróciłam, to było tego troche za dużo. A Ty Szafranekm przypnij sobie medal. Należy Ci się . Najlepiej z napisem : "Jam ci to, nie chwaląc się, uczynił". Quote
Tattoi Posted May 23, 2011 Posted May 23, 2011 [quote name='zuzlikowa']Nie ma potrzeby szukać... hotel czeka na Szafranka. I bez najmniejszych problemów może kwarantannę przechodzić w nim, by nie generować następnego stresu dla psa.[/QUOTE] Chodzi o to, że mam Szafranka oddać do tego domu bez jakiejkolwiek opinii lekarza wterynarii, czy tak? Czy weźmiesz odpowiedzialność za jakiekolwiek działania Szafranka w nowym domu? Czy jakiekolwiek działania Szafranka z uzyciem zębów bierzesz na siebie ? Interesuje mnie jedno- czy nowy dom wie, z kim i czym ma do czynienia i czy jest na to gotowy? Quote
szafranekm Posted May 23, 2011 Author Posted May 23, 2011 [quote name='Tattoi']Jutro. Ten temat kosztował mnie tyle, że ide wyć, Kamila miała rację. A jeszcze cały dzień bawiałam sie z psami i nie mając internetu nie mogłam na nic rzucić okiem. A jak wróciłam, to było tego troche za dużo. A Ty Szafranekm przypnij sobie medal. Należy Ci się . Najlepiej z napisem : "Jam ci to, nie chwaląc się, uczynił".[/QUOTE] Wyraźnie zgłosiłam wczoraj, że psa chcę zabrać( kwarantanna może być w nowym hoteliku).Usłyszałam odpowiedź: musi zostać.Dobrze, więc po 15 dniach zabierzemy psa - też dowiedziałam się, że w tej kwestii - decyzja należy do kierownika klinika - owego behawiorysty.To komu my w końcu przekazaliśmy psa, z Tobą zawarta była ustna umowa i to co dzieje się na wątku.Skoro Twoja lecznica sobie z nim nie radzi oddaj go. Od początku przekazania psa nie było jasnych i wyraźnych informacji co pies miał zrobione, jakie leki otrzymuje?żadnych zdjęć psa. To, że jesteśmy na forum, nie oznacza, że mamy być lekceważeni.Grono osób, które wpłaciło pieniądze czekało na wiadomości o stanie psa. [B]Tkj. pisałam wcześniej, wczoraj zgłosiłam zabranie psa, w związku z tym od dziś kosztów nie będę ponosić.Nowa lecznica nie jest potrzebna( może jeszcze trzeba będzie za nią zapłacić).Wykluczone, jest nowy dt. [/B] Quote
szafranekm Posted May 23, 2011 Author Posted May 23, 2011 dla Włodzimierza- ma 18 dziur w prawej dłoni- i 8 w lewej - nie zadrapań durniu, nie śladów po zębach- mam 18 sączących się ropą dziur, a 20 lat hodowałam rottweilery i uwierz, że wiem, czym się różni dziura od zadrapania); Jestem daleka od obrażania innych, ale Tattoi powinnaś cenzurować swoje słowa i zachować trochę kultury. Quote
zuzlikowa Posted May 23, 2011 Posted May 23, 2011 [quote name='Tattoi']Chodzi o to, że mam Szafranka oddać do tego domu bez jakiejkolwiek opinii lekarza wterynarii, czy tak? Czy weźmiesz odpowiedzialność za jakiekolwiek działania Szafranka w nowym domu? Czy jakiekolwiek działania Szafranka z uzyciem zębów bierzesz na siebie ? Interesuje mnie jedno- czy nowy dom wie, z kim i czym ma do czynienia i czy jest na to gotowy?[/QUOTE] Odpowiedź na pytanie 1... [B]TAK! [/B] Nie hotel jest od tego by sprawdzał gdzie pojedzie pies, a jego opiekun! Opiekun musi ew. zachować wszelkie wymogi kwarantanny i to na wstępie z dt ustalić ( z tego co wiem, już to zostało zrobione).Opiekun musi też ustalić jakie kroki zostaną podjete już na wejściu psa do nowego dt. Obejmują one także wszelkie działania zabezpieczajace psa od strony medycznej( i z tego co wiem, zostało to już zrobione). A co do opinii weterynarza obecnie leczacego psa (choć brak informacji, czy jest leczony i jak), oczywiście powinny być przekazane wszystkie informacje, by móc zachować ciągłość ew. leczenia, czy też nie powtarzać zrobionych już badań(szkoda na to czasu i pieniędzy). Oczywiście i opinie weterynarza odnośnie zachowania są bardzo cenne. Odpowiedź na pytania 2, 3, 4... [B]NIE![/B] W przypadku pytań 2 i 3, podejmując decyzję o zabraniu do siebie psa, dt, hotel bierze odpowiedzialność na siebie za odpowiednie zabezpieczenie się przed skutkmi zachowań psa i pełnym jego zabezpieczeniem oraz zabezpieczeniem ludzi (nie mam tu na myśli wetów- Ci z założenia muszą zabezpieczać się sami, bo min. na tym polega ich praca) W przypadku pytania 4... odpowiedzialność spoczywa na odpowiedzialnym opiekunie psa... wiem,że nowy dt jest dokładnie poinformowany o zachowaniach Szafranka, podobnie jak dotychczasowy hotel był na bieżąco informowany. Quote
bea100 Posted May 23, 2011 Posted May 23, 2011 [quote name='szafranekm']...ale Tattoi powinnaś cenzurować swoje słowa i zachować trochę kultury.[/QUOTE] Czego i wszystkim innym na tym wątku wypisującym życzę. Czytając ( ze zrozumieniem słowa) wpisy dot Tattoi na parę stron wstecz, zadzwiona byłam wykazaną tam "kulturą". (I tym właśnie zdaniem- kończę swój pobyt na wątku). Quote
Kinia1984 Posted May 23, 2011 Posted May 23, 2011 widziałam wczoraj szafranka...i zastanawiam się czemu osoby opiekujące się psem nie chcą opinii behawiorysty...ja nie wiedzialam że on pogryzl kogos na początku podeszłam do klatki i chciałam zagadać i takie zachowania nie widzialam jeszcze u psa , najeżył sierść , machal ogonem i wyszczerzył zęby, warczał i szczekał, miałam doczynienia z psami agresywnymi , dzikimi, ale on zachowuje się conajmniej dziwnie...nie umiem tego nawet nazwać. Nie wpadajcie też w jakąś paranoję, bo ktoś rzuca słowo o uspaniu a później wchodzą jakieś osoby postronne i powielają plotę....dziecinne to takie... Pies jest na pewno mega zestresowany, w jego mniemaniu został skrzywdzony bo ktos najzwyczajniej w świecie chciał mu pomóc... jeśli tak zachowałby się pies pod moją opieką chciałabym, żeby specjalista mu się przyjrzał bo ja specjalistą nie jestem...i tyle w tym temacie... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.