Jump to content
Dogomania

Pixie (teraz Luna) w DS, Dixie (teraz Sasza) ma dom, za który trzymamy kciuki!


Recommended Posts

Posted

[quote name='beka']moj tymczas trzustkowy załatwiał sie zawsze lużna kupka i tak jakby polana tłuszczem.
Nie sądze żeby to trzustka była.[/QUOTE]

Ja się niestety na tym nie znam, a czy wecie w tej lecznicy sugerowali jakie badania można byłoby jej zrobić ???

  • Replies 3.7k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Największy stres to obce miejsce i brak Sylwii... Biedne malutkie, ale takie życie. Nie każdy psiak może być oddawany na zabieg prosto z rąk opiekuna i prosto w jego objęcia trafiać jak tylko się wybudzi :(
Beko, spytaj proszę jakie badania sugerują Wasi lekarze dla naszej chudziny. Może jest jakiś problem z wchłanianiem? Chociaż wtedy w kupolach byłyby widoczne fragmenty niestrawionej karmy...

Wpłynęło 250 zł od Ani Shirley - DZIĘKUJEMY! Rozpisuję jak zawsze - stała Twoja i Mamy, a reszta jednorazowa ;)

Posted

Super, że już oki :)
Madzia się zajmie nimi tak, że nie będą miały czasu tęsknić ;) Wrócą wyprzytulane, wygłaskane i rozpieszczone ;) Odbieramy je z lecznicy koło 18stej.

beka, to jest może taka lecznica na końcu ulicy, z zielonym szyldem? I tam jakiś hotel jest? Bo coś takiego kojarzę jak tamtety jeżdżę :P Ale i tak przestudiujemy drogę rzecz jasna :D

Sylwia, ile jechaliście od was do Konstancina? Bardzo wymiotowały? (rozważam zakup Cereni). I prośba o adres Twój na priv :) Będziemy wyjeżdżać w niedziele, na pewno przed 12:00. Zależy jak dzieci sprzedam :) Mam nadzieję, że Anita przyjedzie do Ciebie spotkać się z Mambą :P

Posted

Jak dobrze, że będą mogły pobyć w domku, w cieple... One są towarzyskie, więc szybko powinny się zaprzyjaźnić z Magdą ;)

Aha, Sylwia, obliczyliście już ile wyniósł koszt paliwa?...

Posted

[quote name='ania shirley']I jak pieseczki?[/QUOTE]

Dowiemy się czegoś więcej po 18 jak AniiJanek je odbierze :). Aniu możesz oczyścić skrzynkę ;)

Posted

Odświeżone allegro (nowe zdjęcia mogą być widoczne dopiero za jakiś czas):

Dixie: [url]http://allegro.pl/show_item.php?item=1903813699[/url]
Pixie: [url]http://allegro.pl/show_item.php?item=1903813965[/url]

Czy Dixie ma bliznę na pysku, czy to tylko tak wygląda na zdjęciu: [url]http://img26.imageshack.us/img26/9718/dsc5767x.jpg[/url] ?

Posted

[quote name='ania shirley']Asiaczku, dziękujemy:lol::lol:[/QUOTE]
Nie ma za co dziękowac, bo jeszcze nie zrobiłam przelewu - nadal nie mam konta...

[quote name='edek']Asiaczku to może żeby było sprawiedliwe to podzielimy przychód pół na pół. Pół na dług i pół na bieżące wydatki. Co o tym myślisz ? Jeszcze raz dziękuję za pomoc :)[/QUOTE]
OK, niech tak będzie.
Ale nadal nie mam nr konta...

[quote name='edek']Uffff już po sterylizacji wszystko przebiegło bez komplikacji dziewczynki się wybudzają :)[/QUOTE]
Super wieści:)

Pzdr.

Posted

Przepraszam najmocniej, pozwolcie zaprosic się do naszej kochanej suni Siwej [url]http://www.dogomania.pl/threads/217108-piękna-charakterna-Siwa-szuka-aktywnego-właściciela-i-Domu-(bez-kur-w-pobliżu)?p=17939547#post17939547[/url]

Posted

[quote name='edek']Tak Asiaczku dziękujemy bardzo :)[/QUOTE]
OK, to zaraz zrobię przelew, coby nie zapomniec.
A po zaksięgowaniu finansów - poprosze o oficjalne potwierdzenie na bazarku,OK? Link podawałam wczesniej.

Edit - przelewy zrobione:)

Pzdr.

Posted

Wybaczcie ale jeszcze nie ogarniam która jest która więc będzie jaśniejsza i ciemniejsza ;)



W lecznicy super miło. Lekarstw mają nie dostawać – musi je troszkę ciągnąć itd. by nie były nadaktywne i szwów nie rozwaliły. Szwy są rozpuszczalne i nie wymagają zdejmowania. W 4 dobie (wtorek) powinien je obejrzeć weterynarz. Do 4 doby też trzeba je obserwować bacznie by szwów nie rozwaliły… Pytałam o ich chudość. Pani w lecznicy uważa, że taki ich urok. WAŻNE: dziewczyny zostały zaczipowane - jutro trzeba zadzwonić do lecznicy i podać dane osoby odpowiedzialnej za dziewczyny by dane zakodować. Jak nie będą wymiotować po piciu na wieczór dostaną mini porcję ryżu i kurczaka a jutro też w małych ilościach tego typu menu. Ogólnie warto byłoby im gotować parę dni po operacji (kurczak+ ryż)- nie suche.

Jak przyszłyśmy leżały przerażone w klatce. Nie chciały wyjść, po zapięciu smyczy wyleciały radośnie na dwór- mały spacerek i do auta. Wchodzenie do samochodu tragedia. Ja, Magda i Janek- trzy osoby je wkładały , trzymały zamykały drzwi itd. A i tak nam zwiały i trzeba było od nowa. W samochodzie grzeczniutkie. Jaśniejsza dwukrotnie wymiotowała flegma. Zważywszy na fakt, ze nic nie jadła od ponad doby musi mieć MEGA chorobę lokomocyjną. Dojechaliśmy, kolejny spacerek. Potem trauma-schody. Czy one kiedyś widziały schody? Serio pytam. Paraliż obu. Jaśniejsza by może i poszła ale ciemniejsza położyła się na wycieraczce i kurczowo trzymała nawet sie nie ruszając. Wniosłyśmy je na rekach. W domu zachwycone. Jaśniejsza nie odstępuje Magdy na krok, tuli się, domaga głaskania, merda ogonkiem ,szuka jedzenia, włazi na kanapę, na kolana. Czuwa nad Magdą i śpi na siedząco :P Ciemniejsza jest strasznie wystraszona. Widać, że się boi i jest nie ufna chociaż rzecz jasna jak się do niej podejdzie od razu się przytula. Teraz zasnęła na psim posłaniu.



Dziewczyny są przepiękne, zdjęcia nie oddają ich uroku. No i te oczy… Magda już ma traumę jak odda je w niedziele…

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...