Agmarek Posted March 24, 2011 Posted March 24, 2011 (edited) Rudy od 27.08.2012 w ds :-) Rudy od 11 grudnia przebywa w hotelu u Furciaczka, ale brak mu stałych deklaracji. Dlatego każda złotówka jest dla niego na wagę złota :-( [B] RUDY : [/B]Pierwszy raz zobaczyłam go 8 marca... Fajny taki rudzielec po śmietnikach szperał. Nigdy go w tej okolicy nie widziałam...Zawróciłam więc po kiełbasę, wróciłam na to miejsce i chciałam go nakarmić. Nie chciał podejść więc rzuciłam kiełbasę, a on zwiał. Raz udało mi się otworzyć drzwi od samochodu, no i znów go wystraszyłam. I tak bawiliśmy się w kotka i myszkę do soboty. Potem gdzieś zniknął. We wtorek wracałam tą drogą i znów go zobaczyłam, więc nawrotka do sklepu. I znów karmienie przez okno... Opędzlował przy mnie i uciekł do lasu, więc ja do sklepu po następne pęto i w las. Rudy został złapany i przewieziony do hotelu w Konstancinie, ale niestety Beata nie miała czasu z nim pracować, a psiak potrzebował pomocy. Dlatego w grudniu został przeniesiony do Furciaczka. [URL="http://img845.imageshack.us/i/50010030.jpg/"][IMG]http://img845.imageshack.us/img845/7699/50010030.jpg[/IMG][/URL] Edited July 30, 2014 by Agmarek Quote
Agmarek Posted March 24, 2011 Author Posted March 24, 2011 (edited) Okazało się że w lesie Rudy nie mieszka sam. Jest tam jeszcze siostra :placz: [URL="http://imageshack.us/photo/my-images/252/helae.jpg/"][IMG]http://img252.imageshack.us/img252/5135/helae.jpg[/IMG][/URL] [B]Hela[/B]: Helga 8 kwietnia pojechała na DT do Martyny. Tam była do czerwca. Potem Martyna odwiozła ją do schroniska. Powód? Właściwie nie jest mi znany. Starsza sunia ją gryzła, poza tym Pani miała w domu sajgon po powrocie z pracy i stwierdziła że nie daje sobie rady z trzema psami. W związku z tym nie mówiąc mi nic odwiozła Helgę do schroniska. Dlaczego nic nie powiedziała? Nie wiedziała jak..[B] Helga od czerwca !!! przebywa w schronie. Tam nie ma już imienia. Tam ma numer :placz:[/B] Dzięki szybkiej interwencji Hela 17 września została zabrana ze schroniska i przewieziona do Konstancina. Niestety schronisko odbiło swoje piętno na psychice tej ślicznej suni. Teraz ma szansę na hotel u Murki. Potrzebne nam są TYLKO (lub aż) pieniądze. [B] Błagam pomóżcie :placz:[/B] Prosimy o nie wpłacanie pieniędzy na konto Vivy która wycofała się ze swoich deklaracji :-( Dzięki uprzejmości Fundacji "Pomagajmy Razem-Zwierzęta w Potrzebie" mogliśmy korzystać z ich konta na wpłaty dla Heli :-) Prosimy o wpłaty na numer konta: [B]SMON ul. Chałubińskiego 22/83 80-807 Gdańsk Numer konta w formacie IBAN :[/B] [B]PL 89 2490 0005 0000 4500 1264 5830[/B] [B]Kod SWIFT: ALBPPLPW Z dopiskiem "dla Heli"[/B] Teks do ogłoszeń Hela to około 3-letnia, średniej wielkości suczka o oryginalnej urodzie. Waży mniej więcej 20kg. Jest zdrowa, odrobaczona, zaszczepiona, wysterylizowana i ma chip. Nie załatwia się w domu, nie niszczy i grzecznie zostaje sama. Potrafi chodzić na smyczy. Akceptuje inne psy, ale obawia się tych zbyt energicznych, gwałtownych i hałaśliwych. Hela miała ciężkie i smutne życie. Jako bezdomne szczenię koczowała w lesie, a potem trafiła do dużego schroniska dla psów. Żyła w ciągłym strachu, zamknięta w przepełnionym boksie, odizolowana od świata i pozbawiona normalnego kontaktu z ludźmi. Aktualnie Hela przebywa w hotelu dla psów. W miejscach, które pozna (np. dom, ogródek) funkcjonuje całkiem dobrze, natomiast wszystko, co nieznane budzi w niej strach. W kontakcie z ludźmi jest bardzo ostrożna, ale łagodna i podporządkowana. Hela potrzebuje czasu, by się otworzyć i zaufać. Z racji swojej lękliwości powinna zamieszkać w domu z ogrodem, najlepiej w towarzystwie otwartego i miłego psa. Hela czeka na dom, którego nigdy nie miała i na ciepłych, wyrozumiałych, odpowiedzialnych opiekunów. Czy ktoś da jej szansę? Edited December 10, 2013 by Agmarek Quote
Agmarek Posted March 24, 2011 Author Posted March 24, 2011 Byłam dzisiaj nakarmić psiaki. Suni nie było, a psa zawinęłam z ulicy. Grzebał w śmietniku. Otworzyłam okno w samochodzie, gwizdnęłam na niego i poleciał za mną do lasu. Tam się karmiliśmy. Nieufny, na każdy szelest reklamówki uciekał, próbował mnie chapsnąć w rękę myśląc że to jedzenie, więc zaniechałam głaskania podczas karmienia. Bierze kiełbasę z ręki, wędlinę bałam się dać mu na dłoni, bo strasznie pazerny, łapczywy... Podrzucałam kiełbaskę, a on skakał i łapał ją w locie, więc go chwaliłam. Staram się cały czas do niego coś gadać bo kiedyś uciekał na dźwięk mojego głosu. Teraz jak mnie widzi merda ogonem, ale...nadal jest nieufny, nie da się podejść. Przestraszył się dźwięku otwieranej butelki z colą. Śmieszny taki, miły psiak. Co robić? Podpowiedzcie mi coś proszę. Quote
inga.mm Posted March 24, 2011 Posted March 24, 2011 jestem u Rudryka już dziś. Jutro podlinkuję i roześlę. Natomiast trzeba zastanowić sie czy robimy takie akcje jak z Rudym i Kudłatkiem Quote
de_sade Posted March 24, 2011 Posted March 24, 2011 Śliczne psiaczki... powiem wam szczerze, ja też nie wiem co robić jak widzę błąkającego się psa. Czasami przychodzi pod nasz blok taki czarny kudłaty, nie zbliżam się do niego bo mój Blondas na niego warczy. Nie wiem czy on jest czyjś (bo u nas naprawdę często spotyka się psy biegające same bez właścicieli), ale szkoda mi go. A te dwa bąble są świetne...ogromny szacun dla Ciebie że je dokarmiasz ;) tylko co z nimi dalej ?? :( 1 Quote
Luna123 Posted March 24, 2011 Posted March 24, 2011 Jestem na zaproszenie. Na razie nijak z pomocą, przepraszam :oops:, ale będę zaglądać. Quote
Agmarek Posted March 24, 2011 Author Posted March 24, 2011 Codziennie jadę tam z drżącym sercem, zasypiam myśląc czy jutro tam będą...i nie wiem co robić. Toruję sobie drogę do psiego -zapewne zranionego- serca, ale zastanawiam się czy kiedy wreszcie nadejdzie ten moment że pies w pełni mi zaufa nie będzie za późno. To ruchliwa droga...boje się o niego. On łazi po tej ulicy jak ciele :placz: i nie wiem gdzie jest sunia :shake: Myślę sobie że jak nie będą głodne, to nie będą łazić po śmietnikach w poszukiwaniu jedzenia. Dlatego też je karmie...Żeby nie łaziły po tej cholernej ulicy. Quote
ani@ Posted March 25, 2011 Posted March 25, 2011 Hej Agmarku 8-) żeby coś myśleć dalej trzeba towarzystwo złapać co wymaga niestety czasu i cierpliwości Quote
Agmarek Posted March 25, 2011 Author Posted March 25, 2011 [quote name='ani@']Hej Agmarku 8-) żeby coś myśleć dalej trzeba towarzystwo złapać co wymaga niestety czasu i cierpliwości[/QUOTE] Wiem Aniu. Wiem. Tylko ja nie mam pojęcia co robić, jak obłaskawić rudasa, bo nie da się tak ot założyć smycz i zaprowadzić do samochodu. Dlatego też liczę na podpowiedź dogomaniaków, bo ten pies jest tak nieufny i podejrzliwy że płoszy się na dźwięk otwieranej butelki, czy szeleszczącej reklamówki, a z drugiej strony poznaje mnie już i cieszy się na mój widok. Quote
inga.mm Posted March 25, 2011 Posted March 25, 2011 Link do Rudego i Kudłatka (nazwy zmieniały się) sa w różowych sygnaturkach W bazarku w poście 1 [SIZE=2][B][URL="http://www.dogomania.pl/threads/203869-UWAGA%21%21%21Kleszcze-zaatakowa%C5%82y-Rudego-babeszja-%28-prosimy-o-pomoc"][/URL] [/B][/SIZE] Quote
Agmarek Posted March 25, 2011 Author Posted March 25, 2011 Inga daj mi proszę link, bo kiedy moje dziecie jest chore ja nie śpię, a co za tym idzie mózg oddzielony jest od ciała. Quote
inga.mm Posted March 25, 2011 Posted March 25, 2011 Ten temat też zmieniłabym, na bardziej imienny, bo ten mało co sygnalizuje. np. Psy wyrzucone w lesie pod Otwockiem! Co będzie dalej? Pomóżcie!!! Quote
Agmarek Posted March 25, 2011 Author Posted March 25, 2011 Żebym ja jeszcze wiedziała co robić :-( Quote
inga.mm Posted March 25, 2011 Posted March 25, 2011 Cierpliwości, nie mogę teraz zająć się linkowaniem i rozsyłaniem Quote
Agmarek Posted March 25, 2011 Author Posted March 25, 2011 Ten pies jest cholernie inteligentny. Byłam w szoku, bo dzisiaj pojechałam go nakarmić, objechałam ulicę 2 razy i nigdzie go nie było. Stanęłam więc na skrzyżowaniu w lesie i zastanawiałam się co robić kiedy go zobaczyłam na drugim końcu. Wyszedł z lasu i patrzył na mnie. Ruszyłam więc w jego kierunku, a on stanął w miejscu gdzie się zazwyczaj karmimy i czekał aż podjadę! :-o Oczywiście nie dał się dzisiaj pogłaskać, ale nie bał się już reklamówki i łapał kiełbasę w locie. Suni nigdzie nie było :shake: Boję się żeby i on tak nie zniknął :-( [URL="http://img138.imageshack.us/i/87879373.jpg/"][IMG]http://img138.imageshack.us/img138/8373/87879373.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://img541.imageshack.us/i/54458297.jpg/"][IMG]http://img541.imageshack.us/img541/2820/54458297.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://img810.imageshack.us/i/95897984.jpg/"][IMG]http://img810.imageshack.us/img810/1810/95897984.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://img263.imageshack.us/i/10931902.jpg/"][IMG]http://img263.imageshack.us/img263/1131/10931902.jpg[/IMG][/URL] Jak dla mnie to młody psiak. Ma śliczne białe ząbki, tylko jest zaniedbany i brudny co dodaje mu lat. Poza tym linieje. Quote
ani@ Posted March 25, 2011 Posted March 25, 2011 takie dzikuski z czasem nabierają zaufania do karmiącej je osoby z czasem dają się pogłaskać i założyć sobie obrożę ile czasu na to potrzeba nie wie nikt jeśli będziesz codziennie tam jeździć o stalej porze pies do Ciebie przywyknie i da się złapać Quote
inga.mm Posted March 25, 2011 Posted March 25, 2011 na niektórych zdjęciach wygląda bardzo szczawiowato Quote
kasiek. Posted March 25, 2011 Posted March 25, 2011 [quote name='ani@']takie dzikuski z czasem nabierają zaufania do karmiącej je osoby z czasem dają się pogłaskać i założyć sobie obrożę ile czasu na to potrzeba nie wie nikt jeśli będziesz codziennie tam jeździć o stalej porze pies do Ciebie przywyknie i da się złapać[/QUOTE] Tak to jest wypróbowany sposób ,tylko jak za długo to będzie trwało ,to już się złapać nie da ,bo się przyzwyczai do takiej sytuacji. kiedyś tak karmiłam bezdomniaka uwaga trzy razy dziennie przez trzy miesiące i dopiero wtedy udało się go zaadoptować. Quote
Agmarek Posted March 25, 2011 Author Posted March 25, 2011 [quote name='ani@'] jeśli będziesz codziennie tam jeździć o stalej porze pies do Ciebie przywyknie i da się złapać[/QUOTE] To na razie robię dobrze. Przyjeżdżam mniej-więcej o tej samej porze. [quote name='inga.mm']na niektórych zdjęciach wygląda bardzo szczawiowato[/QUOTE] bo dla mnie to jest szczawik. [quote name='kasiek.']Tak to jest wypróbowany sposób ,tylko jak za długo to będzie trwało ,to już się złapać nie da ,bo się przyzwyczai do takiej sytuacji. [/QUOTE] No toś mnie pocieszyła :roll: Pamiętam jak moja kotka się okociła i też był problem z kociakami, bo nie dały się głaskać (o złapaniu nie było mowy) więc pewnego wieczoru wystawiłam miskę i usiadłam obok niej. Ten się najadł który dał się pogłaskać :roll: Jeden był wyjątkowo uparty i próbował mnie oszukać :razz: po dwóch dniach głodówki się poddał. W tym przypadku niestety nie mogę zastosować tej metody :shake: Quote
Agmarek Posted March 26, 2011 Author Posted March 26, 2011 Pies już dzisiaj nakarmiony. Trochę wcześniej niż zwykle ale i tak czekał. Pani sklepowa łaskawie odkłada mi odpadki, bo nie wyrobiłabym na karmienie go. Podjechałam i już biegł za mną. Zatrzymałam się tam gdzie zwykle, a psiak merdając ogonkiem obskakiwał mnie i dał się nawet pogłaskać zanim podałam mu jedzenie. Co to jest klatka-łapka i gdzie to można kupić? [URL="http://img638.imageshack.us/i/44585126.jpg/"][IMG]http://img638.imageshack.us/img638/5387/44585126.jpg[/IMG][/URL] Quote
kasiek. Posted March 26, 2011 Posted March 26, 2011 klatka -łapka to w skrócie taka klatka do łapania dzikusów ,wstawia sie tam żarełko a jak zwierz chwyci to sie zamyka ,cos takiego widziałam,można to wypożyczyć w schronach ,ale nie wiem jak to załatwić. ;) Quote
Luna123 Posted March 26, 2011 Posted March 26, 2011 Klatki są pożyczane, ale nie wiem na jakich zasadach :oops:. Dziewczyny miały w Krakowie, ale na jakim wątku :roll:. Jak sobie przypomnę, to chociaż jak załatwiały, dam znać. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.