Jump to content
Dogomania

Schron KIELCE - mini-goldenka GAFA odeszła za TM [*][*][*] , czy inne też odejdą?????


Recommended Posts

Posted

Asior - brawo za kolejny transport z darami i specjalne podziękowanie za przejęcie Psiej Rodzinki z gminy Sitkówka.
Mieliśmy z Psem Wolnym pewien pomysł na pomoc psiej mamuśce z dziećmi, ale Ty byłaś szybsza :lol: i tym sposobem zaoszczędziłaś nam 500 km w jedną stronę ;)

Enedo, radzisz sobie znakomicie, co każdy z odwiedzających schron potwierdza.
Będąc w jednym z dobrze prowadzonych schronisk, podpatrzyłam procedurę karmienia psów w boksach, w których mieszka kilka psów.
Info przekażę telefonicznie :)

Posted

[quote name='PawelParos']bez sensu szczepić skoro są na bank zarobaczone, przecież takim sposobem nie ma pewności że wytworzą się przeciwciała a co za tym idzie jeden chory psiak i epidemia gotowa...to jest wetka jakas narzucona czy Wasza?dziwna jakas ta "akcja"[/QUOTE]

Dokładnie tak.

Posted

[quote name='PawelParos']bez sensu szczepić skoro są na bank zarobaczone, przecież takim sposobem nie ma pewności że wytworzą się przeciwciała a co za tym idzie jeden chory psiak i epidemia gotowa...to jest wetka jakas narzucona czy Wasza?dziwna jakas ta "akcja"[/QUOTE]

Wetka została wybrana przez osoby decyzyjne, tj. zarząd stowarzyszeń.

Posted

[quote name='Asior']
....Natomiast Maciek dziś do mnie zadzwonił, mówiąc, że [B]Turbo wysrał dziś z kilogram metrowych robali[/B] :roll:
.....[/QUOTE]

Noooo, wreszcie się znalazł, to przecież ..... boa z kompletu sylwestrowego pasztetówy. Asior, koniecznie trzeba jej to oddać, najlepiej priorytetem !! :diabloti:

PS. Ponieważ nie jechaliśmy po psole przesyłka wychodzi w poniedziałek DHL-em, dobawiłem drukarkę.

Posted

[quote name='eneda']Eruane może poświęcisz się kiedyś i przyjdziesz na cały dzień do schronu kieleckiego i pokażesz jak ogarnąć 100 psów w dwie osoby, nakarmić, napoić, wyprowadzić....itp.
Ja karmię psy ok.3 h [oczywiście część musi zjeść przy nas, ponieważ niektóre się gryzą i nie dopuszczają innych do miski, odchodząc muszę mieć pewność, że każdy ma pełny brzusio].
Potem poję, z tym idzie szybciej, ale zawsze przystaję na mizianki do tych bardziej otwartych lub kucam pogadać do tych jeszcze wycofanych, tj. 1h.

Potem biorę się za kupki, z racji zimy, też długo schodzi, ponieważ przymarzają.....

W między czasie ktoś zawita, obejrzeć psa lub z darami....rzadko kiedy mam czas na wyprowadzenie psów, bo niebawem zaczynam drugie karmienie.....

Nie mówiąc o wodzie, którą często zmieniam, bo zamarza.

Proszę przyjdź i pokaż tę dobrą organizację pracy, bo widocznie jestem jakaś niedołężna i wszystko bardzo długo mi schodzi.....[/QUOTE]
Hmm....co ja to chciałam,acha eneda przecież są tez inni pracownicy coooooo???????nie pomagają ci???????????????????????????????????

Posted

dajcie juz spokoj z tymi zlosliwosciami. niestety, tak jak pisala Eruane, nikt nie rzuci pracy, zeby jechac do schroniska. oczywistym jest, ze wiele osob moze pomagac tylko w weekendy. ja sama chetniej spedzalabym czas w schronisku niz w pracy, ale jest jak jest. kiedy wychodze jest juz ciemno...

wpadne w tym tygodniu, podrzuce 10 kg karmy od mojego wujka.

Posted

jak dowiedziałam się, ze wetka ma szczepić...to lekko zbaraniałam:crazyeye: zapytałam, czemu szczepi, a psy są nie odrobaczone...no ale razem z Ewab zostałyśmy lekko...zbyte slowani, że wet wie lepiej...no cóż...widać nasze doświadczenie pozaschroniskowe jest o d...ę potłuc, skoro my bez wykształcenia wiemy pewne rzeczy, a wet z wykształceniem nie ma pojęcia jaka powinna być kolejność...mam nadzieję, ze 3 suki po sterylce nie zostały zaszczepione:angryy:

Posted

[quote name='andzia69']jak dowiedziałam się, ze wetka ma szczepić...to lekko zbaraniałam:crazyeye: zapytałam, czemu szczepi, a psy są nie odrobaczone...no ale razem z Ewab zostałyśmy lekko...zbyte slowani, że wet wie lepiej...no cóż...widać nasze doświadczenie pozaschroniskowe jest o d...ę potłuc, skoro my bez wykształcenia wiemy pewne rzeczy, a wet z wykształceniem nie ma pojęcia jaka powinna być kolejność...mam nadzieję, ze 3 suki po sterylce nie zostały zaszczepione:angryy:[/QUOTE]
miejmy nadzieje, ze pani wet uwazala na wykladach, i, ze wie co robi...

Posted

Eneda - ten psiak wczoraj poszedł do domu w Bodzentynie;)

[IMG]http://foto3.m.onet.pl/_m/64d06f8bacb9273de4892ce04d90032f,10,19,0.jpg[/IMG]


państwo chcieli tego łobuza:

[IMG]http://foto0.m.onet.pl/_m/f2e2bb46682c34a51bd980c980adca6c,10,19,0.jpg[/IMG]

no ale oczywiście nie dało rady tego krzykacza zabrać z boksu...

Posted

Na ścianie powinien wisieć plan schroniska i można robić tam sobie notatki, który kojec był a który nie.
Ten pomysł już dzisiaj padł (nie wiem czy to ty) i wszyscy byliśmy jak najbardziej za rozwiązałoby to całe zamieszanie.Każdy kto wyprowadzałby psa po zakończonym spacerku wpisywałby boks.

Posted

Ze względu na wspólny cel doprecyzuję jedynie kwestię samotności ciotki awangardy Marty; sama z bandytami pukowcami i z ponad setką niestabilnych futrzaków w tle. Ale to kwestia solidarności, szacunku także w grupie osób z tożsamymi poglądami. To rokuje źle przedsięwzięciom, gdy ważna jest przyjaźń i energia, i wcale nie wyświechtana solidarność, kiedy dopełnieniem szarej, głupiej codziennosci jest miłość do zwierząt.

~Eruane każdy kto pomaga i czyni coś na rzecz naszych młodszych braci, czy jest pod jego egidą:1, 10, 100, 500, 1000 zwierząt jest dla mnie godnym szacunku człowiekiem, wierz mi.
Podziwiam jednakże prawdziwie skromne wyrobnice utaplane w błocie, psich odchodach i bez mentorskich zadęć.

Są pożyteczniejsze udowodniają to swoim życiem, dokonaniami i nie pitoleniem, że 2x2=4

Zajmij się proszę białym uszkiem. Szczerzę się o niego martwię.

Posted

[quote name='tomekihobbit']Ze względu na wspólny cel doprecyzuję jedynie kwestię samotności ciotki awangardy Marty; sama z bandytami pukowcami i z ponad setką niestabilnych futrzaków w tle.[/QUOTE]


Tomek - czy ty piszesz o czasie teraźniejszym? czy o przeszłym? bo nie kumam...bo jeśli piszesz o czasie przeszłym to chyba nie znasz realiów w jakich odbywało się "przejęcie" i kontrola tego miejsca w tym czasie...a jeśli piszesz o teraźniejszości...to tym bardziej nie rozumiem ...

Posted

Gdyby komuś z tubylców rzucił się w oczy onek z czarną obrożą dajcie znać - zaginął w ok. Herbów...[B]

i pilnie szukamy dt dla 3 szczeniorów !!!

[/B]maleństwo:
[IMG]http://img191.imageshack.us/img191/6800/dsc00282xh.jpg[/IMG]

sunieczka:



[IMG]http://img716.imageshack.us/img716/3033/20101209006.jpg[/IMG]

i 3 maluszek:


[URL="http://img24.imageshack.us/i/101210szczeniaczekwywal.jpg/"][IMG]http://img24.imageshack.us/img24/6572/101210szczeniaczekwywal.jpg[/IMG][/URL]

Posted

[quote name='agasz']byłam dziś w schronisku. panie Tomku i pani Marto głebokie ukłony za serce i waszą pracę.za to że mimo zmęczenia macie zawsze uśmiech dla takich bywalców jak ja.dziękuję! aż serce rośnie,że psiaki mają w was takich przyjaciół.mam nadzieję,że rzeczy które przyniosłam przydadzą się i pomogą.pozdrawiam serdecznie[/QUOTE]

Bardzo się cieszę i niezmiernie mi miło :)

Wierz mi, że praca z tymi psiakami sprawia mi wielką frajdę, zmęczenie jest mniej istotne.

Wiem, że odwiedzisz schronisko jeszcze niejeden raz, prawda?
Wszystko co przyniosłaś baaaardzo się przyda.

ściskam serdecznie i
do miłego zobaczenia :)

Posted

Rudzinka i Czarnuszka kochają ciotkę Andzię, ale także wszystkich, którzy zechcą je odwiedzić.
[url]http://kielce.gazeta.pl/kielce/51,35255,8806216.html?i=3[/url]
Byłoby super, gdyby te psice mogły trafić już do swoich domów. Są przekochane, Rudzinka cały czas kładzie głowę na kolanach, a Czarna podrzuca nochalkiem rękę, żeby ją pogłaskać, i to pomimo, że kilka dni temu przeszła dość rozległą operację (usunięcie guza jajnika, przepuklina, usunięcie dwóch sutków no i sterylizacja).
Rozkręca się także Blanka. Przedwczoraj Agnieszka24 wyciągała ją przerażoną z budy na sterylizację, a wczoraj za nic nie chciała siedzieć samotnie, tylko wędrowała za ludźmi:)
[url]http://kielce.gazeta.pl/kielce/51,35255,8806216.html?i=0[/url]

Posted

A na domiar zlego kolejny pies... ON, ok. 3 lat, przyjazny, przytulasny, w niezlej kondycji, ale skoltuniony, przyszedl pod kielecka uczelnie z przypietym lancuchem, poplatanym z drutem. I co z nim zrobic? Od jutra zapowiadaja duze mrozy, a pies bedzie spal na sniegu, bo nie ma co z nim zrobic...:( :( :(
[IMG]http://img33.imageshack.us/img33/1361/dsc02346my.jpg[/IMG]

Posted

[quote name='Porcelanowa Lalka']ja tam nie zrozumiałam całego posta Tomka ale siedzę cicho bo to nie moje klimaty :eviltong:[/QUOTE]

Porcelanowa Lalko - dziękuję serdecznie za konstruktywną, wiele wnoszącą wypowiedź.
To ja o moich klimatach i może o stopień zrozumialej.
Nakarmienie regularne psów w KAŻDY DZIEŃ i wyjście tej placówki ponad standardy - o jakich piszesz (TO MOŻLIWE!) we wcześniejszym poście - to moje klimaty. Szczególnie w Tym miejscu z takim bagażem nikczemnych zdarzeń.

Z całym szacunkiem, żadna też kartoteka, ewidencja nie powinna być ważniejsza od cierpienia żywego stworzenia a konkretnie konieczności przemieszczeń psów (z różnych przyczyn), a u niektórych z nich następuje przyspieszona (obecnie degradacja psychiczna), co potwierdza też inna osoba o wybitnych kwalifikacjach, bo rozumiem, że zakładamy, że ja, lub pracownicy pracujący cały czas z psami i którzy je najlepiej znają oraz ich wzajemne relacje - pojęcia zielonego nie mamy i o takich sprawach nie ma żadnej konsultacji albo będzie decydować autorytatywnie np...centrum wolontariatu lub jedna osoba i szlus! A psy odmieniły się za sprawą polecenia przez telefon, lub tak samoistnie i przypadkowo-CUD!
Troszkę to od psiego ogona strony.
Może powinny być zebrania i omawianie ściśle spraw powierzonych zwierząt? Chyba, że kanony są inne to sorry-wasza broszka. Ale to jest i będzie złe dla zwierzaków.

Być może różnie postrzegamy tzw. dobro zwierząt i zmianę jakości tego miejsca, ale na pewno są ludzie, którzy zawsze będą mówić otwarcie, jeśli mają jakieś obiekcje. Dużo wcześniej i delikatnie wskazywałem a teraz jest potrzeba konkretna i chyba już czas i uzmysłowiła mi to wypowiedź Porcelanowej Lalki.
Chyba nie muszę udowadniać nikomu, że to dla mnie ważne. Chcę wiedzieć czy ważne dla wszystkich, którzy będą odpowiadać za bezdomne psy w Kielcach.
Tak samo jak było ważne za pukowców oprawców jak i teraz za moich Przyjaciół, bo za takich Was uważam, przynajmniej ludzi, którzy swą postawą mi udowadniają swój uczciwy stosunek do zwierząt, a za najlepszych przyjaciół te śmierdziuszki, które bardzo lubię a które są w potrzebie.

Ustanowienie koniecznych procedur nazwijmy to prozwierzęcych i ponadbiurokratycznych możliwe jest w każdej fazie, nawet tak trudnej jak obecnie.
Nie pogłębianie traumy nawet jednego psa, warte jest chyba klikniecia w parę klawiszy, lub użycia korektora, gumki myszki.
Za żadne pieniądze nie chciałbym pracować w takim miejscu i z takim priorytetami i nie chciałbym, aby mój syn się deprawował. No i kasa to nie wszystko i nie jestem hipokrytą. Starałem się być oględny, ale skoro to niezrozumiałe
przechodził będę na konkrety, jeśli tego chcecie. Wszystko można zweryfikować, pospierać się kto, co, kiedy - no problem, ale są i sprawy fundamentalne nad którymi warto się pochylić.

A może już po tym poście stanę się niepotrzebny, niepożyteczny, persona non grata i nie będę mógł wejść jak za czasów pani carycy Kherowej do schronu? Dla mnie to nie problem "przeskoczę każdy mur" :) i mam to już przerobione, ale nie ma już zamiatania pod dywan, ani kompromisów gdy zwierz cierpi. Napisałem, co mi się nie podoba, z czym się nie zgadzam, nie tylko jako „czyn społeczny z mokrymi kopytami”. Działałem wcześniej za puku i będę ktokolwiek będzie zawiadywał schronem. Czy mam pisać jeszcze jaśniej?

Jeszcze jedna uwaga.. Skoro brakuje rąk do pracy i jest to problem, to, czemu wszyscy dostępni pracownicy nie pracują przy zwierzętach!? Nie pomagają, choć w minimalnym wymiarze? Nie trzeba o nic pytać, praca jest non stop przecież. Widziałem i nowoczesne placówki i NIKT od pracy w boksach nie był zwolniony oczywiście w odpowiednich proporcjach. Ludzie w takich miejscach powinni być nie tylko zorganizowani, ale i uniwersalni i najważniejsze muszą kochać zwierzęta, wszystkie. Teraz winni tu wszyscy zdrowo za…ć. To nie biblioteka ani skład makulatury. Tu jest opieka nad straumatyzowanymi zwierzętami - im należy się we wszystkim pierwszeństwo. Jeśli się mylę to proszę mi to wyjaśnić, bo pozostaję w lekkim szoku bo "nie rozumiem, że mogą poczekać jeszcze tydzień, jak tyle wytrzymały "

Posted

Tomekihobbit popieram cię w całej rozciągłości i zapewniam że ci którzy pracują przy psach zrozumieją ten post bez dodatkowych wyjaśnień.:ylsuper:

Posted

[quote name='andzia69']Eneda - ten psiak wczoraj poszedł do domu w Bodzentynie;)

[IMG]http://foto3.m.onet.pl/_m/64d06f8bacb9273de4892ce04d90032f,10,19,0.jpg[/IMG]




...[/QUOTE]

andzia jeżeli mnie zdjęcie nie myli, to jest sunia, którą przeniosłam wczoraj z cieczką do boksu do drugiej suni i nadal jest w schronie.....

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...