Ośka_14 Posted October 22, 2006 Share Posted October 22, 2006 ale ja to zanosiłam jakieś 2 tygodnie temu...i dalej nic:| Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
julita104 Posted October 24, 2006 Share Posted October 24, 2006 to idz w inne miejsce a nie przez 2 tygodnie chodz do tej samej lecznicy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ośka_14 Posted October 24, 2006 Share Posted October 24, 2006 nie chodziłam dwa tygodnie do jej samej lecznicy....bo chodzi chodziłam tesh do innych..!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
myszol88 Posted October 24, 2006 Share Posted October 24, 2006 [quote name='Ośka_14']w jednej powiedzili ze nie zajmuja sie duperelami:cool3: A w drugiej mówią ze dokładnie nie widomo jakie ustawy bedą zmieniane...a że ja tak nie miem tego wytłumaczyć i chyba sama dokładnie nie wiem[/quote] Eeee kobito, nie umiesz bajerowac ;) Jaka ustawa? Proszę: - Dotycząca zmian w postępowaniu karnym wobec osób maltretujących zwierzęta. - Ustawa zwiększająca kary dla osób maltretujących zwierzęta - petycja w sprawie zmian ustawodawstwa dotyczącego zwierząt domowych - ustawy zwiększające odpowiedzialność właściciela za swoje zwierzę Można tak zakombinować wiele i zobacz jak urzędowo to brzmi :p Niestety ale ludzie jednym pytaniem potrafią Cię zaskoczyć i właśnie temu wetowi udało się to z Tobą. Nie wiem co mu powiedziałaś, ale nie rezygnuje się od razu, jak nie umiesz tak "urzędowo" to własnymi słowami: że ustawa żeby zwiększyć kary, żeby poprawić los krzywdzonych zwierząt, żeby rząd zaczął zwierzęta traktować poważniej itp. Jak mówią: "gdzie Cie wywalili drzwiami, tam sie pchaj oknami". [quote]Co ja mam im powiedziać zebym mogła zostawić tam petycje do podpisywania...??[/quote] Nie zmusisz ich do wywieszenia w lecznicy petycji bo zwyczajnie nie możesz i w takim przypadku radzę sobie dać spokój i poszukać innego miejsca na powieszenie plakatu (np. słup czy drzewo obok tej lecznicy :diabloti:). Żeby nie było, raczej musisz mieć pozwolenie Urzędu Miasta, żeby powiesić plakat na mieście. A w związku, że akcja kończy sie za tydzień nie warto już zwracać się do UM, bo zanim rozpatrzą Twoją sprawę to już będzie po robocie. pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ośka_14 Posted October 26, 2006 Share Posted October 26, 2006 Bajerować to ja dostokale umiem...tylko jak ja mu mowiłam własnie ze przez ta petycje domagamy sie zwiekszenia kar dla osob ktore maltretuja zwierzeta..it.! To o mi z textem ze jush jest taka ustawa i ze własciwie to on nie wiem do czego to jest....to ja mu dalej swoje i tak z 30 min. ale niestety nie dało sie go przekonać!!! No wiec wziełam jakim cudem od niego podpis i poszłam.....a no i platak powiesił:P zawsze to coś:P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
myszol88 Posted October 26, 2006 Share Posted October 26, 2006 No to i tak dobrze Ci poszło. Ja niestety straciłam częściowo swój entuzjazm, bo strasznie ciezko zbierac te podpisy. Sklepy zoo wogole mnie olały, mieli wywiesic plakaty i żaden ze sklepow tego nie zrobił :shake: Ludzie na ulicach różnie reagują, albo nie mają czasu, albo okularów zapomnieli :crazyeye: albo zwyczajnie nie chcą się podpisywać. Natomiast jak już trafisz na kogoś, kto chce podpisać to już z tak wielkim entuzjazmem, że az miło. W sumie sądziłam, ze uda mi sie zebrac wiecej tych podpisow, ale coz, jak mówią, liczy sie kazdy podpis. A co do kary, to mnie jeden koles powiedzial, ze my to chcemy juz kary smierci za kopniecie psa i on nic nie podpisze bo juz sa kary i to wysokie! cóz... pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ośka_14 Posted October 27, 2006 Share Posted October 27, 2006 zgadzam sie ze zbieranie podpisów nie idzie lekko.......i sama myslałam ze łatwo bedzie/...i muse sie przyznać ze nie jestem zadowona z liczby podpisów jakie sama rebrałam...ale cuz!! a mnie raz jakaś starsza (no starsza..moze z 50 lat miała) zwymyslała od naciągaczy..:cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
myszol88 Posted November 5, 2006 Share Posted November 5, 2006 Witam serdecznie! Chciałam zapytać Was, czy spotkała Was podobna sytuacja. Otóż tak się złożyło, że sklepy zoo, w których zostawiłam petycję, kompletnie "olały" całą akcję i choć zapewniały, że plakaty będą wisiały a formularz będzie leżał na ladzie to żaden, powtarzam, żaden ze sklepów mimo zapewnień tego nie zrobił. Kiedy zbierałam petycje sprzedawcy mówili "no nikt sie nie podpisał". No cóz, trudno sie dziwić, jak sie mieli podpisac, jak petycje leżały zamiast na ladzie to pod nią!!! Ręce opadają, jak niektórzy nic od siebie nie dawają, ani odrobiny wkładu :shake: pozdrawiam i mam nadzieję, że Wam lepiej poszło... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bumerang Posted November 5, 2006 Share Posted November 5, 2006 mnie tez to spotkało, na Zodiaku, petycja pod ladą bez zadnego podpisu, plakat zaklejony już innym, przykre ale prawdziwe! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gudis Posted November 5, 2006 Share Posted November 5, 2006 Na os.Kopernika tak nie bylo :multi: Co do lecznic to musze pochwalic ta na ul.Serbskiej - zebrali baaaardzo duzo :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
myszol88 Posted November 5, 2006 Share Posted November 5, 2006 [quote name='gudis'] Co do lecznic to musze pochwalic ta na ul.Serbskiej - zebrali baaaardzo duzo :lol:[/quote] Zgadzam sie, lecznice mają u mnie wieeelgasne uznanie za swój wkład. A co do plakatów, to kilka sklepów wolało powiesić plakaty wyborców :shake: No cóż... ich wybór, eh... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rebellia Posted November 5, 2006 Share Posted November 5, 2006 [quote name='myszol88']Zgadzam sie, lecznice mają u mnie wieeelgasne uznanie za swój wkład. A co do plakatów, to kilka sklepów wolało powiesić plakaty wyborców :shake: No cóż... ich wybór, eh...[/quote] bo za to mają szmal - proste :razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
myszol88 Posted November 6, 2006 Share Posted November 6, 2006 [quote name='rebellia']bo za to mają szmal - proste :razz:[/quote] Eh, no właśnie. Czy ludzie wszystko robią już tylko za pieniądze? Za darmo się nie opłaca, nie ma zysku, już nie wystarcza poczucie, że zrobiło się coś dobrego dla innych :-( Robisz coś, pytają: za ile? Mówisz: za darmo. Mówią: to po co to robisz? Niestety takie czasy i bezinteresowność zaczyna odchodzić w niepamięć... To strasznie smutne. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anashar Posted November 6, 2006 Share Posted November 6, 2006 W Krakowie było podobnie, i nie tylko ze sklepami zoologicznymi. Lecznice i inne sklepy też niejednokrotnie olały sprawę. Bylem odebrać petycję - to w jednym wogóle o niej nie słyszeli, w drugim "gdzieś była ale chyba ktoś wyrzucił" a w trzecim "nie mogli znaleźć, ale pewnie i tak nikt się nie podpisał" [quote name='Myszol88']To strasznie smutne.[/quote] Smutne ale prawdziwe... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Perfi Posted November 6, 2006 Share Posted November 6, 2006 a ja sie dziwnie dlaczego w akademikach taki syf skoro panie sprzataczki wyrzucaja nawet dokumenty zawierajace dane osobowe :angryy: na brodowicza w lecznicy spisali sie na medal - podpisy zbierala pani ze sklepiku i pani psia fryzjerka ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aosciak Posted November 6, 2006 Share Posted November 6, 2006 My spotkaliśmy się z odmową powieszenia plakatu w sklepie zoo już nie wspomnę o liście do podpisów:angryy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kwiat_zla Posted November 7, 2006 Share Posted November 7, 2006 Witam,u mnie w Sławnie wręcz przeciwnie dwa sklepy zoo ktore mieszczą sie w naszym małym misteczku bardzo pomogly:loveu:,ekspedienki każdego klienta zaczepialy i nagłaśniały akcje,rozdawały ulotki i powiesily plakaty w widocznym miejscu,wiekszosc głosow uzyskanych zostalo w lecznicach,niestety u mnie np forma chodzenia po domach i pukania do drzwi (przed uprzednim rozwieszeniem informacji o zbieraniu podpisow przez wolontariuszy,rozwieszaniu ulotek i plakatow) nie dala tak wielkich rezultatow ludzie bali sie odtwierac wolonariuszom z identyfikatorami...:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anashar Posted November 7, 2006 Share Posted November 7, 2006 Dzisiaj odebrałem petycje z jednej z lecznic wet. Ktoś spiął petycje z listami spinaczem, ale były rzucone na oknie razem z ulotkami i pogięte... Ale 5 list zapełnionych :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rafal84 Posted November 8, 2006 Share Posted November 8, 2006 a ja musze przyznac,ze ludzie ktorym dalem petycje do dalszego podpisywania przez ich znajomych sprawdzili sie na medal szczegolnie Dąbrówka, ktora przyniosla mi wczoraj 2 pelne i 1 prawie pelna liste :) Jeszcze musze przyzac,ze sklep zoologiczny do ktorego zanioslem petycje tez spisal sie na medal :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ruth Posted November 12, 2006 Share Posted November 12, 2006 Ja miałam podobną sytuację ze sklepami zoologocznymi (dobrze, że chociaż plakaty powiesili:roll:), petycje pod ladą, a jak się pytałam dlaczego tych podpisów tak mało, to niemiła odpowiedź: "przecież ja nie mam czasu każdemu klientowi tlumaczyć wszystkiego i mówić o tej petycji" - sory, zawsze można ją było położyc koło ulotek, a nie trzymać gdzieś między innymi papierami :angryy:. Z jedną prywatną lecznicą miałam podobnie: przychodzę, pytam grzecznie czy mogę odebrać listy z podpisami, a pan vet mi mówi, że jedna osoba zrobiła jazdę o PESEL, że to niby jakieś powiązania z wyborami, że on sobie nie życzy aby ktoś miał wgląd w jego prywatne dane itp. itd. :nonono2: . No i już podobno nikt od tej pory nie chciał się wpisywać. A ja myślę, że po prostu pan vet po tym incydencie schował tą listę głęboko w szufladę... Wszystkiego się spodziewałam, ale nie tego, że lekarz weterynarii odmówi współpracy (bo najlepiej schować listę, niż spokojnie wytłumaczyć) :shake:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kacha_wawa Posted November 14, 2006 Share Posted November 14, 2006 A mnie bardzo pozytywnie zaskoczył sklep zoologiczny na Nowym Świecie w Wawie :):):) Podpisów ok. 400 :) Dziękuję bardzo sympatycznemu Panu właścicielowi, petycja i ulotka wisiały tuż przy wejściu, w bardzo widocznym miejscu :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jola_K Posted November 16, 2006 Share Posted November 16, 2006 [quote name='Ruth'] ...Wszystkiego się spodziewałam, ale nie tego, że lekarz weterynarii odmówi współpracy (bo najlepiej schować listę, niż spokojnie wytłumaczyć) :shake:.[/quote] mialam podobny przypadek, u dwoch weterynarzy ktorzy maja lecznice w mojej wsi zostawilam petycje, gdy pojechalam kilka dni temu po odbior to zrobili mi przy tym pranie mozgu "ze i tak swiata nie zmienie" ze " i tak jest lepiej niz bylo" "jaka zmiana ustawodastwa? to nic nie da" itp dosc grzecznie mnie potraktowali bo mnie znaja, i pewnie dlatego te petycje przyjeli bo z zaskoczenia im dalam, ale jak odbieralam mieli juz gadke przygotowana :angryy: no i mam ich gdzies, czy z nimi czy bez zdobylam troche, a we mnie na zawsze stracili klientke! zaraz biegne na poczte wyslac poleconym do Emir - do In_a - Koordynatora na Zywiec juz nie dam rady dostarczyc, umowilam sie z nia ze sama wysle Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
myszol88 Posted November 16, 2006 Share Posted November 16, 2006 [quote name='Jola_K'] gdy pojechalam kilka dni temu po odbior to zrobili mi przy tym pranie mozgu "ze i tak swiata nie zmienie" ze " i tak jest lepiej niz bylo"[/quote] Jak to nie zmienisz? Jest nas wielu, razem zmienimy, a przynajmniej sie postaramy zmienic na lepsze :p Dobrze, ze jest lepiej (skoro tak twierdza), ale niech bedzie jeszce lepiej, bo ja nie uwazam, ze tak jak jest to jest dobrze. pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jola_K Posted November 16, 2006 Share Posted November 16, 2006 [quote name='myszol88']Jak to nie zmienisz? Jest nas wielu, razem zmienimy, a przynajmniej sie postaramy zmienic na lepsze :p Dobrze, ze jest lepiej (skoro tak twierdza), ale niech bedzie jeszce lepiej, bo ja nie uwazam, ze tak jak jest to jest dobrze. pozdrawiam[/quote] z toba sie zgadzam w 100% a z tymi osobnikami probowalam dyskutowac ale to ten typ co jako ostanie zdanie ma zawsze "pozyjesz, zobaczysz, jestes mloda, za malo jeszcze wiesz" :angryy: i mam ich gdzies, swoje wiem :p pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
myszol88 Posted November 16, 2006 Share Posted November 16, 2006 [quote name='Jola_K']"pozyjesz, zobaczysz, jestes mloda, za malo jeszcze wiesz" [/quote] No wlasnie to mnie denerwuje! Traktują człowieka jak dziecko, które nie ma zielonego pojęcia o życiu! Czy powaznie traktuje sie tylko kogos, kto ma jakies 40-50 lat i przezyl jakies problemy w zyciu? Taki ma dopiero doswiadczenie? Z nim mozna porozmawiac? A podobno to "my", młodzi jestesmy "solą tej ziemi" i cała przyszloscia swiata i kraju wogole. Jak to niektorzy sami sobie przecza. Jestesmy szansą ale nic nie wiemy, ale lipa... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.