Jump to content
Dogomania

Podpisywanie petycji w Internecie i na papierze. Wątek informacyjny


Agata Balu

Recommended Posts

  • Replies 150
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Ośka_14']w jednej powiedzili ze nie zajmuja sie duperelami:cool3: A w drugiej mówią ze dokładnie nie widomo jakie ustawy bedą zmieniane...a że ja tak nie miem tego wytłumaczyć i chyba sama dokładnie nie wiem[/quote]

Eeee kobito, nie umiesz bajerowac ;)
Jaka ustawa? Proszę:
- Dotycząca zmian w postępowaniu karnym wobec osób maltretujących zwierzęta.
- Ustawa zwiększająca kary dla osób maltretujących zwierzęta
- petycja w sprawie zmian ustawodawstwa dotyczącego zwierząt domowych
- ustawy zwiększające odpowiedzialność właściciela za swoje zwierzę
Można tak zakombinować wiele i zobacz jak urzędowo to brzmi :p
Niestety ale ludzie jednym pytaniem potrafią Cię zaskoczyć i właśnie temu wetowi udało się to z Tobą.
Nie wiem co mu powiedziałaś, ale nie rezygnuje się od razu, jak nie umiesz tak "urzędowo" to własnymi słowami: że ustawa żeby zwiększyć kary, żeby poprawić los krzywdzonych zwierząt, żeby rząd zaczął zwierzęta traktować poważniej itp.
Jak mówią: "gdzie Cie wywalili drzwiami, tam sie pchaj oknami".

[quote]Co ja mam im powiedziać zebym mogła zostawić tam petycje do podpisywania...??[/quote]
Nie zmusisz ich do wywieszenia w lecznicy petycji bo zwyczajnie nie możesz i w takim przypadku radzę sobie dać spokój i poszukać innego miejsca na powieszenie plakatu (np. słup czy drzewo obok tej lecznicy :diabloti:).
Żeby nie było, raczej musisz mieć pozwolenie Urzędu Miasta, żeby powiesić plakat na mieście. A w związku, że akcja kończy sie za tydzień nie warto już zwracać się do UM, bo zanim rozpatrzą Twoją sprawę to już będzie po robocie.
pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Bajerować to ja dostokale umiem...tylko jak ja mu mowiłam własnie ze przez ta petycje domagamy sie zwiekszenia kar dla osob ktore maltretuja zwierzeta..it.! To o mi z textem ze jush jest taka ustawa i ze własciwie to on nie wiem do czego to jest....to ja mu dalej swoje i tak z 30 min. ale niestety nie dało sie go przekonać!!! No wiec wziełam jakim cudem od niego podpis i poszłam.....a no i platak powiesił:P zawsze to coś:P

Link to comment
Share on other sites

No to i tak dobrze Ci poszło. Ja niestety straciłam częściowo swój entuzjazm, bo strasznie ciezko zbierac te podpisy. Sklepy zoo wogole mnie olały, mieli wywiesic plakaty i żaden ze sklepow tego nie zrobił :shake:
Ludzie na ulicach różnie reagują, albo nie mają czasu, albo okularów zapomnieli :crazyeye: albo zwyczajnie nie chcą się podpisywać. Natomiast jak już trafisz na kogoś, kto chce podpisać to już z tak wielkim entuzjazmem, że az miło.
W sumie sądziłam, ze uda mi sie zebrac wiecej tych podpisow, ale coz, jak mówią, liczy sie kazdy podpis.
A co do kary, to mnie jeden koles powiedzial, ze my to chcemy juz kary smierci za kopniecie psa i on nic nie podpisze bo juz sa kary i to wysokie! cóz...
pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

zgadzam sie ze zbieranie podpisów nie idzie lekko.......i sama myslałam ze łatwo bedzie/...i muse sie przyznać ze nie jestem zadowona z liczby podpisów jakie sama rebrałam...ale cuz!!
a mnie raz jakaś starsza (no starsza..moze z 50 lat miała) zwymyslała od naciągaczy..:cool3:

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Witam serdecznie!
Chciałam zapytać Was, czy spotkała Was podobna sytuacja. Otóż tak się złożyło, że sklepy zoo, w których zostawiłam petycję, kompletnie "olały" całą akcję i choć zapewniały, że plakaty będą wisiały a formularz będzie leżał na ladzie to żaden, powtarzam, żaden ze sklepów mimo zapewnień tego nie zrobił. Kiedy zbierałam petycje sprzedawcy mówili "no nikt sie nie podpisał".
No cóz, trudno sie dziwić, jak sie mieli podpisac, jak petycje leżały zamiast na ladzie to pod nią!!! Ręce opadają, jak niektórzy nic od siebie nie dawają, ani odrobiny wkładu :shake:
pozdrawiam i mam nadzieję, że Wam lepiej poszło...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gudis']
Co do lecznic to musze pochwalic ta na ul.Serbskiej - zebrali baaaardzo duzo :lol:[/quote]

Zgadzam sie, lecznice mają u mnie wieeelgasne uznanie za swój wkład. A co do plakatów, to kilka sklepów wolało powiesić plakaty wyborców :shake:
No cóż... ich wybór, eh...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rebellia']bo za to mają szmal - proste :razz:[/quote]

Eh, no właśnie. Czy ludzie wszystko robią już tylko za pieniądze? Za darmo się nie opłaca, nie ma zysku, już nie wystarcza poczucie, że zrobiło się coś dobrego dla innych :-(
Robisz coś, pytają: za ile? Mówisz: za darmo. Mówią: to po co to robisz?
Niestety takie czasy i bezinteresowność zaczyna odchodzić w niepamięć... To strasznie smutne.

Link to comment
Share on other sites

W Krakowie było podobnie, i nie tylko ze sklepami zoologicznymi. Lecznice i inne sklepy też niejednokrotnie olały sprawę. Bylem odebrać petycję - to w jednym wogóle o niej nie słyszeli, w drugim "gdzieś była ale chyba ktoś wyrzucił" a w trzecim "nie mogli znaleźć, ale pewnie i tak nikt się nie podpisał"

[quote name='Myszol88']To strasznie smutne.[/quote]

Smutne ale prawdziwe...

Link to comment
Share on other sites

Witam,u mnie w Sławnie wręcz przeciwnie dwa sklepy zoo ktore mieszczą sie w naszym małym misteczku bardzo pomogly:loveu:,ekspedienki każdego klienta zaczepialy i nagłaśniały akcje,rozdawały ulotki i powiesily plakaty w widocznym miejscu,wiekszosc głosow uzyskanych zostalo w lecznicach,niestety u mnie np forma chodzenia po domach i pukania do drzwi (przed uprzednim rozwieszeniem informacji o zbieraniu podpisow przez wolontariuszy,rozwieszaniu ulotek i plakatow) nie dala tak wielkich rezultatow ludzie bali sie odtwierac wolonariuszom z identyfikatorami...:-(

Link to comment
Share on other sites

a ja musze przyznac,ze ludzie ktorym dalem petycje do dalszego podpisywania przez ich znajomych sprawdzili sie na medal szczegolnie Dąbrówka, ktora przyniosla mi wczoraj 2 pelne i 1 prawie pelna liste :) Jeszcze musze przyzac,ze sklep zoologiczny do ktorego zanioslem petycje tez spisal sie na medal :)

Link to comment
Share on other sites

Ja miałam podobną sytuację ze sklepami zoologocznymi (dobrze, że chociaż plakaty powiesili:roll:), petycje pod ladą, a jak się pytałam dlaczego tych podpisów tak mało, to niemiła odpowiedź: "przecież ja nie mam czasu każdemu klientowi tlumaczyć wszystkiego i mówić o tej petycji" - sory, zawsze można ją było położyc koło ulotek, a nie trzymać gdzieś między innymi papierami :angryy:.
Z jedną prywatną lecznicą miałam podobnie: przychodzę, pytam grzecznie czy mogę odebrać listy z podpisami, a pan vet mi mówi, że jedna osoba zrobiła jazdę o PESEL, że to niby jakieś powiązania z wyborami, że on sobie nie życzy aby ktoś miał wgląd w jego prywatne dane itp. itd. :nonono2: . No i już podobno nikt od tej pory nie chciał się wpisywać. A ja myślę, że po prostu pan vet po tym incydencie schował tą listę głęboko w szufladę... Wszystkiego się spodziewałam, ale nie tego, że lekarz weterynarii odmówi współpracy (bo najlepiej schować listę, niż spokojnie wytłumaczyć) :shake:.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ruth']
...Wszystkiego się spodziewałam, ale nie tego, że lekarz weterynarii odmówi współpracy (bo najlepiej schować listę, niż spokojnie wytłumaczyć) :shake:.[/quote]
mialam podobny przypadek, u dwoch weterynarzy ktorzy maja lecznice w mojej wsi zostawilam petycje, gdy pojechalam kilka dni temu po odbior to zrobili mi przy tym pranie mozgu "ze i tak swiata nie zmienie" ze " i tak jest lepiej niz bylo" "jaka zmiana ustawodastwa? to nic nie da" itp
dosc grzecznie mnie potraktowali bo mnie znaja, i pewnie dlatego te petycje przyjeli bo z zaskoczenia im dalam, ale jak odbieralam mieli juz gadke przygotowana :angryy:
no i mam ich gdzies, czy z nimi czy bez zdobylam troche, a we mnie na zawsze stracili klientke!
zaraz biegne na poczte wyslac poleconym do Emir - do In_a - Koordynatora na Zywiec juz nie dam rady dostarczyc, umowilam sie z nia ze sama wysle

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Jola_K'] gdy pojechalam kilka dni temu po odbior to zrobili mi przy tym pranie mozgu "ze i tak swiata nie zmienie" ze " i tak jest lepiej niz bylo"[/quote]

Jak to nie zmienisz? Jest nas wielu, razem zmienimy, a przynajmniej sie postaramy zmienic na lepsze :p
Dobrze, ze jest lepiej (skoro tak twierdza), ale niech bedzie jeszce lepiej, bo ja nie uwazam, ze tak jak jest to jest dobrze.
pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

[quote name='myszol88']Jak to nie zmienisz? Jest nas wielu, razem zmienimy, a przynajmniej sie postaramy zmienic na lepsze :p
Dobrze, ze jest lepiej (skoro tak twierdza), ale niech bedzie jeszce lepiej, bo ja nie uwazam, ze tak jak jest to jest dobrze.
pozdrawiam[/quote]
z toba sie zgadzam w 100%
a z tymi osobnikami probowalam dyskutowac ale to ten typ co jako ostanie zdanie ma zawsze "pozyjesz, zobaczysz, jestes mloda, za malo jeszcze wiesz" :angryy:
i mam ich gdzies, swoje wiem :p
pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Jola_K']"pozyjesz, zobaczysz, jestes mloda, za malo jeszcze wiesz" [/quote]

No wlasnie to mnie denerwuje! Traktują człowieka jak dziecko, które nie ma zielonego pojęcia o życiu! Czy powaznie traktuje sie tylko kogos, kto ma jakies 40-50 lat i przezyl jakies problemy w zyciu? Taki ma dopiero doswiadczenie? Z nim mozna porozmawiac?
A podobno to "my", młodzi jestesmy "solą tej ziemi" i cała przyszloscia swiata i kraju wogole. Jak to niektorzy sami sobie przecza. Jestesmy szansą ale nic nie wiemy, ale lipa...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...