Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='Zofia.Sasza']Przykład języka spod budki z piwem zaznaczyłam na czerwono.[/QUOTE]

O_O to Ty chyba nigdy pod budką z piwem nie byłaś :/.
[QUOTE]
ktoś gdzieś napisał, że MAGDA zabiła jakieś psy / ludzi / kosmitów?[/QUOTE]tom tom: owszem np. koleżanka lika tuż pod Twoim postem :]

Ja też odpowiem krótko i w punktach, żeby było czytelniej.

1) Nie bronię Magdy Sz.

2) Nie twierdzę, że nie doprowadziła schroniska do stanu katastrofalnego.

3) Niemniej jednak nie jest to tylko i wyłącznie jej wina, równie winne (jeśli nie bardziej) są przykładowo władze gminy, które widząc co się dzieje (gromadzenie coraz większej ilości psów przez tak naprawdę jedną osobę) nie kiwnęły palcem a finalnie odcięły środki finansowe i odebrały K. status schroniska (mając pewnie nadzieję, że to załatwi sprawę).

4) Z powodów wskazanych w pkt 3 nie jestem zwolenniczką wieszania nota bene psów na jednej kobiecie, która prawdopodobnie cierpi na syndrom Violetty Villas.

5) Podkreślę to jeszcze raz NIE rozgrzeszam Magdy Sz., ale nie mogę przytaknąć, gdy słyszę, że zabiła pogrzebała w K. setki psów, bo TAK SAMO JAK WY nie mam na to dowodów. To, że brakuje psów w statystykach jest oczywiste. Nie jest natomiast pewne dlaczego ich brakuje, gdzie się podziały i przede wszystkim za czyą sprawką.

6) Tekst o zwłokach to jest w ogóle HIT zwłaszcza w kontekście tego, że gość został uniewinniony, więc nie będę do niego wracać.

7) Co do organizacji prozwierzęcych: nie rozliczam nikogo, po prostu pytam. Był czas na to, żeby znaleźć i ukarać winnych w tamtym postępowaniu. Teraz to już czcze gadki. Wątpię, żeby Magdę Sz. skazano za znęcanie, ze względów, o których pisałam wcześniej. Ma bardzo dużo możliwości uchylenia się od odpowiedzialności. Z braku umowy utylizacyjnej nie wynika (z procesowego punktu widzenia), że ktoś uśmiercił setki psów. Przykre, ale prawdziwe. A pytanie o brakujące zwierzęta pozostanie niestety bez odpowiedzi: bo TAMTA SPRAWA JEST JUŻ ZAMKNIĘTA. Za późno się obudziliście. Więc zadawanie po raz kolejny "wracającego jak bumerng pytania" nie ma najmniejszego sensu. Tak ja też żałuję, że nie zainteresowałam się tą sprawą wcześniej. Z tym że ja nie jestem członkiem żadnej organizacji prozwierzęcej, więc nie miałąbym nawet możliwości wykonywania praw pokrzywdzonego w tamtym postepowaniu.

Reasumując: nie rozliczam i nie potępiam nikogo. Apeluję jedynie by nie rzucać niepotwierdzonymi oskarżeniami na prawo i lewo oraz nie roztrząsać po raz tysięczny kwestii, co do których i tak nie można już nic zrobić, bo to w żaden sposób nie poprawi sytuacji zwierząt w K., a to chyba jest najważniejsza sprawa prawda?

  • Replies 2.6k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Nie no czasami to serio ręce opadają... A więc zacytuję:

[quote name='lika1771']nicolaczek [B] zabila i pozwolila na konanie i umieranie w cierpieniu wielu[/B] .......nawet biedny kangur zostal zjedzony.
Kobieta jest chora powinna sie leczyc, a przytym sprytna jak sie pali to wszyscy moga wejsc adoptowac jak przycichnie Szwarc lata za motylkami....a psy ma w dupie.........[/QUOTE]

Oczywiście mnie cały czas chodzi o zabijanie PSÓW.

Posted

RANY boskie :D

Dobra po raz ostatni pokuszę się o wyjaśnienie:

Lika twój pierwszy post:

[QUOTE]nicolaczek [B] zabila i pozwolila na konanie i umieranie w cierpieniu wielu[/B] .......nawet biedny kangur zostal zjedzony.
Kobieta jest chora powinna sie leczyc, a przytym sprytna jak sie pali to wszyscy moga wejsc adoptowac jak przycichnie Szwarc lata za motylkami....a psy ma w dupie.........[/QUOTE]Następnie tomtom zapytał:

[QUOTE]ktoś gdzieś napisał, że MAGDA zabiła jakieś [B]psy[/B] / ludzi / kosmitów? [/QUOTE]Na co ja odparłam:

[QUOTE]owszem [B]np.[/B] koleżanka lika tuż pod Twoim postem :][/QUOTE]Oczywiście, chyba dla nikogo normalnego nie budzi wątpliwości fakt, że miałam na myśli zabijanie [B]PSÓW[/B] a nie ludzi czy kosmitów.

Na co ty się oburzyłaś:
[QUOTE]
Kolezanka lilka nic nie pisala o ludziach czy kosmitach zabitych przez M.Sz nicolaczek wypraszam sobie i czytaj uwaznie posty,a potem cytuj........[/QUOTE]A Twój post Ado upewnił mnie, że dyskusja mija się z celem. Ja o niebie, niektórzy o chlebie...

Posted

Eeee, przepraszam, ale jak to "kangur został zjedzony"? Gdzieś parę dobrych stron wcześniej pisał, że kangur zginał w wyniku nieszczęśliwego wypadku (spadło na niego ptasie gniazdo, dość ciężkie ponoć).

Posted

[quote name='mala_czarna']Eeee, przepraszam, ale jak to "kangur został zjedzony"? Gdzieś parę dobrych stron wcześniej pisał, że kangur zginał w wyniku nieszczęśliwego wypadku (spadło na niego ptasie gniazdo, dość ciężkie ponoć).[/QUOTE]

Oficjalna wersja brzmi - kangur zostal zabity spadajacym gniazdem z kamieniami... cokolwiek to mialo znaczyc. Nieoficjalnie kazdy sobie sam dopisuje... :( /Agnieszka

Posted

ostatniaszansa i to jest właśnie najgorsze i najsmutniejsze, to '[COLOR=red][B]dopisywanie sobie[/B][/COLOR]' !!!! Znając wyobraznie ludzką to można sobie różne rzeczy dopisać, do malować itd. a to nie zawsze jest zgodne z prawdą. czytając to co piszecie (jeszcze raz podkreślę że z niektórymi się zgadzam z niektórymi nie) to 80% oskarżeń jest na podstawie waszego '[B][COLOR=red]DOPISYWANIA SOBIE'[/COLOR][/B], smutne to wszystko....

Posted

[quote name='malvaaa']ostatniaszansa i to jest właśnie najgorsze i najsmutniejsze, to '[COLOR=red][B]dopisywanie sobie[/B][/COLOR]' !!!! Znając wyobraznie ludzką to można sobie różne rzeczy dopisać, do malować itd. a to nie zawsze jest zgodne z prawdą. czytając to co piszecie (jeszcze raz podkreślę że z niektórymi się zgadzam z niektórymi nie) to 80% oskarżeń jest na podstawie waszego '[B][COLOR=red]DOPISYWANIA SOBIE'[/COLOR][/B], smutne to wszystko....[/QUOTE]

A jak napiszesz co naprawde sie stalo, to dostajesz milion komentarzy pt "A widzialas na wlasne oczy? Bylas przy tym? Nakrecilas? " itp... skoro uwazasz za satysfakcjonujace wyjasnienie, ze kangura zabilo spadajace gniazdo z kamieniami, to w porzadku. /Agnieszka

Posted

Mnie zastanawia jak można pisać, że się wie na 100% że coś się stało, jeśli się tego nie widziało na własne oczy? Jeszce lepszym motywem jest pisanie "ja nie wiem", ale "słyszałam od w 100% wiarygodnego źródła".

Zgadzam się z malwą w 100%. A tekst o zwłokach ludzkich dobrze się wpisuje w ten temat.

Posted

[quote name='nicolaczek']Mnie zastanawia jak można pisać, że się wie na 100% że coś się stało, jeśli się tego nie widziało na własne oczy? Jeszce lepszym motywem jest pisanie "ja nie wiem", ale "słyszałam od w 100% wiarygodnego źródła".

Zgadzam się z malwą w 100%. A tekst o zwłokach ludzkich dobrze się wpisuje w ten temat.[/QUOTE]
A jakie jest twoje zdanie na temat dobrostanu zwierząt w Korabiewicach? Bo tego się na razie nie dowiedzieliśmy.

Posted

[quote name='nicolaczek']Mnie zastanawia jak można pisać, że się wie na 100% że coś się stało, jeśli się tego nie widziało na własne oczy? Jeszce lepszym motywem jest pisanie "ja nie wiem", ale "słyszałam od w 100% wiarygodnego źródła".

Zgadzam się z malwą w 100%. A tekst o zwłokach ludzkich dobrze się wpisuje w ten temat.[/QUOTE]

Czyli zajmowac sie mozna tylko tym, czego bylo sie swiadkiem? A w sprawie Korabiewic nie ma tematu, bo dramat rozgrywal sie za zamknietymi drzwiami? /Agnieszka

Posted

[quote name='ostatniaszansa']A jak napiszesz co naprawde sie stalo, to dostajesz milion komentarzy pt "A widzialas na wlasne oczy? Bylas przy tym? Nakrecilas? " itp... skoro uwazasz za satysfakcjonujace wyjasnienie, ze kangura zabilo spadajace gniazdo z kamieniami, to w porzadku. /Agnieszka[/QUOTE]

Agnieszko, ale to chyba nie o to chodzi.
Ja np. mogłabym się wypowiedziec na temat Ostrowi, Palucha, Klembowa, bo byłam, widziałam, i wiem jak się sprawy mają. Co do Korabiewic to jak sama widzisz, zdania są podzielone. Zaznaczam, że nigdy nie uwierzę (nawet nie będąc tam), że zwierzęta zyja tam dobrze. Nie, nie żyją, i dopóki nikt się za to poważnie nie weźmie to możemy tu przecież niestworzone rzeczy opowiadać i pisać.

Posted

[quote name='mala_czarna']Agnieszko, ale to chyba nie o to chodzi.
Ja np. mogłabym się wypowiedziec na temat Ostrowi, Palucha, Klembowa, bo byłam, widziałam, i wiem jak się sprawy mają. Co do Korabiewic to jak sama widzisz, zdania są podzielone. Zaznaczam, że nigdy nie uwierzę (nawet nie będąc tam), że zwierzęta zyja tam dobrze. Nie, nie żyją, i dopóki nikt się za to poważnie nie weźmie to możemy tu przecież niestworzone rzeczy opowiadać i pisać.[/QUOTE]

Tylko pytanie KTO sie wezmie i JAK, bo osobiscie nowa organizacja dzialajaca w Korabiewicach i jej intencje sa dla mnie niejasne. /Agnieszka

Posted

[quote name='ostatniaszansa']Tylko pytanie KTO sie wezmie i JAK, bo osobiscie nowa organizacja dzialajaca w Korabiewicach i jej intencje sa dla mnie niejasne. /Agnieszka[/QUOTE]

Mysle, że jednak decydujący głos w tej sprawie będzie miała VIVA. Przynajmniej taką mam nadzieję. :roll:

Posted

to że nie żyją dobrze to wiemy o tym wszyscy, ja też. ale jeśli zaczniemy tu wypisywać co nam się podoba i zaczniemy sobie dopowiadać co nam się podoba to daleko nie zajdziemy. ja też nie jestem za p. Sz. to chora, stara kobieta która sama potrzebuje pomocy i [B]nie powinna zajmować się zwierzętami - TO JEST DLA MNIE JASNE[/B]. ale jak czytam że chowa się zwłoki ludzkie na terenie schroniska to mnie szlag trafia. i jak już jest tam źle to możemy sobie pozwolić na oskarżenie kogoś o wszystko, bo przecież i tak sytuacja jest tragiczna to kolejny zarzut w tą czy w tamtą nic nie zmieni... tak chyba nie powinno być... ja też czekam aż ktoś się tym zajmie, przecież to jest taki ogromny teren,psy mają dużo przestrzeni i mogłoby być tam naprawdę porządne schronisko, takie z prawdziwego zdarzenia... to mi się marzy :)

dyskutujemy tu, dyskutujemy ale przecież nam wszystkim zależy na tych psach, i nie ważne jakie kto ma zdanie, to na pewno nas łączy :)

Posted

[quote name='Zofia.Sasza']A jakie jest twoje zdanie na temat dobrostanu zwierząt w Korabiewicach? Bo tego się na razie nie dowiedzieliśmy.[/QUOTE]

[QUOTE]2) Nie twierdzę, że nie doprowadziła schroniska do stanu katastrofalnego. [/QUOTE] - to z mojego posta zamieszczonego na tej samej stornie. Wystarczy przeczytać. Tak jak pisze mała_czarna: nie ulega wątpliwości, że warunki w K. są fatalne. Natomiast nie będę się wiążąco wypowiadać (i oskarżać) na temat samej Magdy Sz. z jednego prostego względu - po prostu nie znam tej pani i nie widziałam co robiła, czego nie zrobiła, kto jej pomogała, kto jej nie pomagał, jaką pomoc odrzuciła, jaką pomoc przyjęła, z kim miała podpisane umowy, z kim nie, czy wpuszcza do schorniska, kogo wpuszcza, kogo nie wpuszcza itd. itp.

[QUOTE]Czyli zajmowac sie mozna tylko tym, czego bylo sie swiadkiem? A w sprawie Korabiewic nie ma tematu, bo dramat rozgrywal sie za zamknietymi drzwiami? /Agnieszka[/QUOTE]

Nie. Zajmować się można wszystkim. Chodzi mi o to żeby nie pisać niepotwierdzonych informacji i nie powoływać jako faktów wydarzeń, których nie było się świadkiem np. uśmiercenia setek psów przez jedną kobietę. Póki co faktem jest tylko to, że psy mają źle. Trzeba więc robić wszystko, żeby im pomóc. A czy pomocą jest wylewanie wiadra pomyj na głowę byłej właścicielki schorniska? Czy to czemuś służy? Rozumiem, na pewno nie jest ona bez winy. Rozumiem, można napisać raz czy dwa. Ale nie wałkować jeden i ten sam temat przez pincet stron (z czego dodajmy NIC konstruktywnego nie wynika).

Posted

[quote name='nicolaczek']-
Nie. Zajmować się można wszystkim. Chodzi mi o to żeby nie pisać niepotwierdzonych informacji i nie powoływać jako faktów wydarzeń, których nie było się świadkiem np. uśmiercenia setek psów przez jedną kobietę. [B]Póki co faktem jest tylko to, że psy mają źle.[/B] Trzeba więc robić wszystko, żeby im pomóc. A czy pomocą jest wylewanie wiadra pomyj na głowę byłej właścicielki schorniska? Czy to czemuś służy? Rozumiem, na pewno nie jest ona bez winy. Rozumiem, można napisać raz czy dwa. Ale nie wałkować jeden i ten sam temat przez pincet stron (z czego dodajmy NIC konstruktywnego nie wynika).[/QUOTE]

Faktem jest rowniez to, ze ogromne ilosci zaginely w akcji, faktem jest rowniez to, ze suki nie byly sterylizowane, faktem jest to, ze zwierzeta zima zeszlego roku nie mialy co jesc, a pani Sz. dalej nie pozwalala na adopcje, faktem jest to, ze koty zamarzaly w kociarni, nie byly leczone.... itp, itd. /Agnieszka

Posted

Ale to ze przez nia zginelo wiele psow i kotow to jest fakt...... Wiem to z innego watku od wolontariuszki ktora wyciagala dla nas psa mowila takie sprawy,ze sie po nocach spac nie moglo.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...