Maupa4 Posted August 14, 2011 Posted August 14, 2011 [quote name='lis']Od Iwony: Witam :) Niestety, nie mam żadnych wieści... W lecznicy nie byłam umówiona. Pisałam maila do Fundacji Mrunio (bez odzewu), potem, kiedy dowiedziałam się z wątku, gdzie Kubuś jest leczony, bezpośrednio do kliniki... Nie chciałam telefonować, mail bezpieczniejszy, bo bez ryzyka, że się zawraca głowę w nieodpowiednim momencie... Pytałam, czy będę mogła dziś zobaczyć pieska, a jeśli nie, prosiłam o podanie innego terminu. Nie dostałam odpowiedzi, ale jednak dziś pojechałam na Energetyczną. Pani doktor Niedzielskiej już nie było, zastałam jakąś panią i dwu panów. Na pytanie o Kubę usłyszałam, że tylko pani doktor może cokolwiek powiedzieć. Spytałam wprost, czy jest blokada na informacje o psiaku, pani potwierdziła. Według jej słów to doktor Niedzieska zabroniła informować, czyli powinnam się z nią skontaktować i umówić. Powiedziałam o mailu bez odpowiedzi, ale pani powtórzyła, że tylko pani doktor może rozmawiać na temat Kuby. Spytałam, czy Kuba jest w tej chwili w lecznicy, usłyszałam, że tak, ale na pytanie, czy mogę go zobaczyć i pstryknąć fotki, odpowiedziano mi, że nie... I to wszystko, żałuję, że na nic się nie przydałam. Jeśli będę mogła jeszcze w czymś pomóc, proszę dać mi znać przez Lisa. Oczywiście mogę jeszcze próbować kontaktować się z doktor Niedzielską, chyba, że ktoś inny, bardziej uprawniony, zechce to zrobić. Pozdrawiam Iwona[/QUOTE]No to super! Czyli blokada informacji. W takim razie Iwona próbuj się dodzwonić do doktor najlepiej i będziemy wszyscy więcej wiedzieć. Jeśli masz nr do tej dr to prześlij mi proszę na PW. [quote name='Merys']Ja tez podchodze do tego jak to ujales "krytycznie", ale wiem, ze nic mi to nie da na tym watku, a pyskowki nie maja tutaj zadnego sensu, szkoda nerwow. Lis dzieki za informacje od Iwony.[/QUOTE]Merys, przepraszam napisz proszę, czy te informacje od Iwony, które przeczytaliśmy, Cię uspokoiły?
Selenga Posted August 14, 2011 Author Posted August 14, 2011 Wiadomości z facebooka częściowo związane z Kubą: Urząd w Radkowie wszczął postępowanie o odbiór Leszka, 3go następcy Kubusia, który jest u dziada. Robią to na wniosek [COLOR=red][B]prokuratora[/B][/COLOR], który prowadzi postępowanie o znęcanie się nad 4 psami przez byłego właściciela Kuby. Prokurator uznał, że przedstawiony przez fundację materiał dowodzi znęcania, więc Leszka też należy zabrać dziadowi. To oznacza również, że do końca postępowania sądowego facetowi będzie odbierany z urzędu każdy pies jakiego weźmie. Chociaż tyle :) No i jest jeszcze obietnica, że do końca długiego weekendu będą nowe fotki Kuby wraz z opisem sytuacji... Mam nadzieję, że na obietnicy się nie skończy i Marta rzeczywiście informacje zamieści. Ja mam obiecanego maila z informacjami od p. Elżbiety - mam go dostać wkrótce, cokolwiek by to znaczyło. Jak tylko dotrze, to wszystkie informacje tu przekażę.
Maupa4 Posted August 14, 2011 Posted August 14, 2011 [quote name='Selenga'] No i jest jeszcze obietnica, że do końca długiego weekendu będą nowe fotki Kuby wraz z opisem sytuacji... Mam nadzieję, że na obietnicy się nie skończy i Marta rzeczywiście informacje zamieści. Ja mam obiecanego maila z informacjami od p. Elżbiety - jak tylko dotrze, to wszystkie informacje tu przekażę.[/QUOTE]Ja również mam nadzieję, ze na obietnicach się nie skończy;) W takim razie czekam niecierpliwie na wiadomości przede wszystkim i opis sytuacji. Mam też nadzieję, że Iwonie uda się skontaktować z dr Niedzielską i coś niecos tez nam bedzie mogla przekazać. Już się cieszę obym jednak znó nie przedwcześnie;)
irenaka Posted August 15, 2011 Posted August 15, 2011 [quote name='sybillas']Już niczego nie rozumiem. Same tajemnice..... Ale po co to wszystko? Ja mam tylko nadzieję, że Kuba żyje i czuje sie dobrze. Może przyjdzie czas , że to wszystko sie wyjaśni, czego sobie i wszystkim życzę.[/QUOTE] Właśnie, same tajemnice, aż dziw bierze, że Fundacja nie chce się pochwalić psem, nie chce pokazać jak bardzo się stara i jak dobrze ma Kuba. Takie blokady informacji są niespotykane w dzisiejszym świecie, gdzie każda fundacja pracuje na swój wizerunek, aby w przyszłości móc liczyć na wsparcie i hojność darczyńców. Moim skromnym zdaniem;), Kuba żyje. Gdyby choć jeden włos spadł Kubie z tego słynnego irokeza, to pół Polski by o tym słyszało;) Kluczem do tych tajemnic, jest słowo adopcja. Osób chętnych do adopcji było kilka i zapewne dom zostanie starannie wybrany. Procedury adopcyjne trwają już prawie dwa miesiące, więc zapewne trzeba sprawdzić skarpetki;), tym którzy chcą Kubusia. I słusznie!! Czekam z niecierpliwością na mail od Szefowej Fundacji z wyjaśnieniami. Jak to się stało, że pisząc do Topi kilka dni temu, zapomniała, że na wiadomości z Kliniki założono blokadę informacji? [quote name='Topi'] [I][FONT=Tahoma]„Oto zdjęcia Kubusia z początku lipca. Prawda jaki piękny ??? Dziś nie[/FONT][/I] [I][FONT=Tahoma]wygląda inaczej niż miesiąc temu więc te zdjęcia są jak najbardziej[/FONT][/I] [I][FONT=Tahoma]aktualne. [/FONT][/I] [I][FONT=Tahoma][B]Je[/B][B]żeli chciałaby go Pani odwiedzić to trzeba umówić się z panią[/B][/FONT][/I][B] [I][FONT=Tahoma]doktor bo Kuba nie jest już cały czas w klinice. Pozdrawiam serdecznie.”[/FONT][/I][/B] ................. [B][I][FONT=Tahoma]Co do umawiania się z panią doktor to myślę, że jest to całkiem logiczne. Przecież nie chciałaby trafić akurat w momencie kiedy będzie tam pełno pacjentów albo długa operacja bo wtedy nikt nie będzie mógł pokazać Pani Kubusia. Poza tym mówiłam Pani przez telefon, że piesek już jest adoptowany i tylko czasem jest w klinice. Można więc go odwiedzić w czasie gdy jest w klinice ale dlatego rzecz jasna trzeba się umówić. [/FONT][/I][/B] [/QUOTE] Bardzo logiczne, że trzeba się umówić, ale jak to zrobić, przy blokadzie? Może trzeba było Topi napisać, że jest blokada i Szefowa musi się zastanowić nad odblokowaniem informacji, zanim ktokolwiek tam pojedzie? Mam nadzieję, że nikt z Iwonki nie będzie chciał zrobić kłamczuchy, tak jak z Topi. A swoją drogą, ciekawa jestem, czy Szefowa Fundacji zechce Topi przeprosić? Cieszę się też, że na wątku ludzie ochłonęli i przestali ulegać prowokacjom. Zamiast tego, mamy w końcu szansę na spokojną dyskusję i możemy poczekać na wyjaśnienia.
lis Posted August 15, 2011 Posted August 15, 2011 Od Iwony: Co do tego, że ktoś może sugerować, że kłamię, faktycznie... Należało iść z ukrytą kamerą :D A na poważnie, przeżyję ewentualne podejrzenia ;) Pacjentów wczoraj w lecznicy nie było, no chyba, że pochowali się po kątach, bo nikogo poza personelem nie widziałam (byłam około 15.20, lecznica czynna w niedzielę do 18, czyli nie zrobiłam zamieszania w ostatniej chwili przed zamknięciem). Troje pracowników, niczym specjalnie nie zajętych... Rozmawiałam z panią, a panowie stali obok, przysłuchiwali się i potakiwali pani. Maila do Fundacji Mrunio pisałam w środę, a wobec braku odpowiedzi w nocy z czwartku na piątek zwróciłam się do lecznicy. Tak wiec był czas na odpowiedź (choćby i odmowną 'przepraszamy, proszę nie przyjeżdżać, nie możemy udzielić informacji o Kubie'), był też czas na pokazanie mi pieska i poświęcenie kilkunastu minut na opowieść o jego stanie zdrowia. Tylko chęci nie było, i było to widoczne bardzo wyraźnie. Stwierdzenie, że wyłącznie pani doktor może cokolwiek powiedzieć o Kubie było stanowcze i nie pozostawiało pola do negocjacji... Nie wiem, co się za tym kryje, może tylko zwykła chęć zagrania ludziom na nosie... Nie jestem pewna, czy telefon do doktor Niedzielskiej cokolwiek zmieni... Tylko dlatego, że zadzwonię, zamiast pisać maila, blokada zostanie usunięta? Na jakiej podstawie? Śledzę wątek Kuby od początku, po pewnym czasie, kiedy piesek zaczął zdrowieć, a wątek odbiegł od jego tematu w stronę finansów, dałam sobie spokój. Niedawno wróciłam i ze zdziwieniem stwierdziłam, że nikt tu nie ma aktualnych wiadomości na najważniejszy temat. Nie rozumiałam, czemu nikt z wrocławskich dogomaniaków nie został poproszony o odwiedziny w lecznicy, ale nie dociekałam powodów, tylko zaproponowałam pomoc. Wydawało mi się, że nie ma co sprzeczać się o to, co się dzieje z Kubą, trzeba po prostu do niego pójść. Faktycznie, tylko mi się tak wydawało... Naprawdę jest mi przykro.
Marycha35 Posted August 15, 2011 Posted August 15, 2011 [quote name='Selenga']Wiadomości z facebooka częściowo związane z Kubą: Urząd w Radkowie wszczął postępowanie o odbiór Leszka, 3go następcy Kubusia, który jest u dziada. Robią to na wniosek [COLOR=red][B]prokuratora[/B][/COLOR], który prowadzi postępowanie o znęcanie się nad 4 psami przez byłego właściciela Kuby. Prokurator uznał, że przedstawiony przez fundację materiał dowodzi znęcania, więc Leszka też należy zabrać dziadowi. To oznacza również, że do końca postępowania sądowego facetowi będzie odbierany z urzędu każdy pies jakiego weźmie. Chociaż tyle :) No i jest jeszcze obietnica, że do końca długiego weekendu będą nowe fotki Kuby wraz z opisem sytuacji... Mam nadzieję, że na obietnicy się nie skończy i Marta rzeczywiście informacje zamieści. Ja mam obiecanego maila z informacjami od p. Elżbiety - mam go dostać wkrótce, cokolwiek by to znaczyło. Jak tylko dotrze, to wszystkie informacje tu przekażę.[/QUOTE] Dzięki Selengo za info, dobrze, że dziadzisko nie będzie już męczył kolejnych bidek!!! Co to za uparty człek! Foty Kubinka zawsze mile widziane, a info wręcz pożądane:) Kubciaste pycho uśmiechnięte bezcenny widok:)
Felka z Bagien Posted August 15, 2011 Posted August 15, 2011 [quote name='lis']Od Iwony: Co do tego, że ktoś może sugerować, że kłamię, faktycznie... Należało iść z ukrytą kamerą :D A na poważnie, przeżyję ewentualne podejrzenia ;) Pacjentów wczoraj w lecznicy nie było, no chyba, że pochowali się po kątach, bo nikogo poza personelem nie widziałam (byłam około 15.20, lecznica czynna w niedzielę do 18, czyli nie zrobiłam zamieszania w ostatniej chwili przed zamknięciem). Troje pracowników, niczym specjalnie nie zajętych... Rozmawiałam z panią, a panowie stali obok, przysłuchiwali się i potakiwali pani. Maila do Fundacji Mrunio pisałam w środę, a wobec braku odpowiedzi w nocy z czwartku na piątek zwróciłam się do lecznicy. Tak wiec był czas na odpowiedź (choćby i odmowną 'przepraszamy, proszę nie przyjeżdżać, nie możemy udzielić informacji o Kubie'), był też czas na pokazanie mi pieska i poświęcenie kilkunastu minut na opowieść o jego stanie zdrowia. Tylko chęci nie było, i było to widoczne bardzo wyraźnie. Stwierdzenie, że wyłącznie pani doktor może cokolwiek powiedzieć o Kubie było stanowcze i nie pozostawiało pola do negocjacji... Nie wiem, co się za tym kryje, może tylko zwykła chęć zagrania ludziom na nosie... Nie jestem pewna, czy telefon do doktor Niedzielskiej cokolwiek zmieni... Tylko dlatego, że zadzwonię, zamiast pisać maila, blokada zostanie usunięta? Na jakiej podstawie? Śledzę wątek Kuby od początku, po pewnym czasie, kiedy piesek zaczął zdrowieć, a wątek odbiegł od jego tematu w stronę finansów, dałam sobie spokój. Niedawno wróciłam i ze zdziwieniem stwierdziłam, że nikt tu nie ma aktualnych wiadomości na najważniejszy temat. Nie rozumiałam, czemu nikt z wrocławskich dogomaniaków nie został poproszony o odwiedziny w lecznicy, ale nie dociekałam powodów, tylko zaproponowałam pomoc. Wydawało mi się, że nie ma co sprzeczać się o to, co się dzieje z Kubą, trzeba po prostu do niego pójść. Faktycznie, tylko mi się tak wydawało... Naprawdę jest mi przykro.[/QUOTE] Były propozycje odwiedzin Kuby w Klinice,ale od początku było wyraźnie powiedziane,że go nie wolno odwiedzać i stresować. Oraz,że nikt nie zostanie do Kuby wpuszczony.Mnie nie dziwi,że nic się nie zmieniło.Jest mi po prostu przykro,że fundacja idzie cały czas w zaparte i ma w tym jakiś cel,którego możemy się tylko domyślać.
Marycha35 Posted August 15, 2011 Posted August 15, 2011 Wieeelka prośba o podpisy pod petycją dla psiaka, żyjącego i dobrze się mającego, potraktowanego SIEKIERĄ przez kolejnego troglodytę! [URL]http://www.petycje.pl/petycja/7638/petycja_do_ssdu_w_boleslawcu_w_sprawie_surowego_ukarania_sprawcy_usilowania_zgladzenia_siekiers_psa.html[/URL]
Asior Posted August 15, 2011 Posted August 15, 2011 [quote name='Felka z Bagien']Były propozycje odwiedzin Kuby w Klinice,ale od początku było wyraźnie powiedziane,że go nie wolno odwiedzać i stresować. Oraz,że nikt nie zostanie do Kuby wpuszczony.Mnie nie dziwi,że nic się nie zmieniło.Jest mi po prostu przykro,że fundacja idzie cały czas w zaparte i ma w tym jakiś cel,którego możemy się tylko domyślać.[/QUOTE] ale czy nikt nie zauważył jednej rzeczy.. Zostało powiedziane, że Kuba już opuścił klinikę i tylko tam bywa... I akurat Iwonie udało się trafić na takie jeden jego pobyt???? w dzień "świąteczny"??? Czy to nie "dziwne"??? Mnie się wydaje, że on pewnie w ogóle nie opuszcza tej kliniki,
Felka z Bagien Posted August 15, 2011 Posted August 15, 2011 Asior,a co w tej sprawie nie jest dziwne?Personel nie udziela informacji i jest oficjalnie powiedziane,że jest blokada na przepływ jakichkolwiek informacji!
Topi Posted August 15, 2011 Posted August 15, 2011 [quote name='Asior']ale czy nikt nie zauważył jednej rzeczy.. Zostało powiedziane, że Kuba już opuścił klinikę i tylko tam bywa... I akurat Iwonie udało się trafić na takie jeden jego pobyt???? w dzień "świąteczny"??? Czy to nie "dziwne"??? Mnie się wydaje, że on pewnie w ogóle nie opuszcza tej kliniki,[/QUOTE] Asior, ja po to zamieściłam maile p.Prezes na forum żeby "takie perełki" wychwycić ale wychwytują je tylko krakowianki. Reszta głucha. ******************************************************** Przeczytałam zaległości i widzę, że nic nowego. Przez chwilę miałam ochotę włączyć modne tutaj "ignoruj" ale nie da się. No nie da się. [quote name='Marycha35']Ubocze jak miło Cię przeczytać, [B]kolejny głos rozsądku[/B]!!! Masz rację;) Biegnę, więc do normalnych wątków:) Tam i miło i kulturalnie, a i pomoc dla psiaków płynie. Dobrze, że Kubcio stanął na łapkach i ma pod ogonem ludzkie, niskie sprawy;) [/QUOTE] Marycha35 czy Ty wiesz co to jest rozsądek ? [quote name='Marycha35'] I też uważam, że [COLOR=black][B]osoby, które miały pewne zastrzeżenia do Fundacji i używały merytorycznych argumentów zniknęły[/B][/COLOR] [B]w[/B] nielicznym, acz [B]głośnym bełkocie kilku osób[/B]. Szkoda, bo to zamyka szanse [B]sensownych dyskusji[/B] i rozstrzygnięcia jak to z Mrunio na prawdę było, jest.[/QUOTE] Nie wiedziałam, że tak dobrze mnie oceniasz (bo chyba nie uznasz [B]zacytowania maili p.Prezes[/B] Fundacji za mało merytoryczne ?) i nie wiedziałam, że tak Ci mnie brak. No i dobrze, że wreszcie zwróciłaś uwagę na "bełkot" Twoich przyjaciół. Czekam teraz na "sensowną dyskusję". Co radzisz zrobić, żeby wreszcie uzyskać [U][B]WIARYGODNE[/B][/U] informacje o Kubie ?
Selenga Posted August 15, 2011 Author Posted August 15, 2011 [quote name='lis'] Nie rozumiałam, czemu nikt z wrocławskich dogomaniaków nie został poproszony o odwiedziny w lecznicy, ale nie dociekałam powodów, tylko zaproponowałam pomoc. Wydawało mi się, że nie ma co sprzeczać się o to, co się dzieje z Kubą, trzeba po prostu do niego pójść. Faktycznie, tylko mi się tak wydawało... Naprawdę jest mi przykro.[/QUOTE] Próbowalismy. Do fundacji i do kliniki poszła propozycja żeby dogomaniaccy wolontariusze mogli pomóc przy Kubie, chociażby przy spacerach. Dostałam grzeczną acz stanowczą odpowiedź, że klinika ma swoich wolontariuszy i praktykantów, więc rąk do pomocy przy Kubie jest aż nadto... Rozumiałam blokadę informacji na początku leczenia Kuby - zainteresowanie psem było takie, że gdyby klinika chciała wszystkim zainteresowanym udzielać informacji, to pewnie na nic innego nie mieliby czasu. Teraz mi się rozjeżdżają informacje - ze strony fundacji info, że nie ma problemu ale trzeba się umówić, ze strony kliniki blokada. Potrafię sobie wyobrazić przypadek uzasadniający taką sytuację, ale wolałabym mieć to potwierdzone... Jak na razie na FB jest tylko dzisiejszy wpis p.Elżbiety, że ostatni raz Kubę widziała na własne oczy miesiąc temu i że od tego czasu podobno włos mu porósł bardzo bujnie. I że p.Elżbieta ma dostać nowe fotki, pewnie ktoś z kliniki ma je zrobić.
Felka z Bagien Posted August 15, 2011 Posted August 15, 2011 [quote name='Selenga']Próbowalismy. Do fundacji i do kliniki poszła propozycja żeby dogomaniaccy wolontariusze mogli pomóc przy Kubie, chociażby przy spacerach. Dostałam grzeczną acz stanowczą odpowiedź, że klinika ma swoich wolontariuszy i praktykantów, więc rąk do pomocy przy Kubie jest aż nadto... Rozumiałam blokadę informacji na początku leczenia Kuby - zainteresowanie psem było takie, że gdyby klinika chciała wszystkim zainteresowanym udzielać informacji, to pewnie na nic innego nie mieliby czasu. Teraz mi się rozjeżdżają informacje - ze strony fundacji info, że nie ma problemu ale trzeba się umówić, ze strony kliniki blokada. Potrafię sobie wyobrazić przypadek uzasadniający taką sytuację, ale wolałabym mieć to potwierdzone... Jak na razie na FB jest tylko dzisiejszy wpis p.Elżbiety, że ostatni raz Kubę widziała na własne oczy miesiąc temu i że od tego czasu podobno włos mu porósł bardzo bujnie. I że p.Elżbieta ma dostać nowe fotki, pewnie ktoś z kliniki ma je zrobić. [/QUOTE] To może Selengo poprosisz osobiście panią Śmigielski o możliwość odwiedzenia Kuby i zrobienia mu paru zdjęć przez Iwonę,albo nawet zrobienie filmiku i zamieszczenie go na Dogo!Czy zgadzacie się ze mną?
Topi Posted August 15, 2011 Posted August 15, 2011 [quote name='Selenga']Rozumiałam blokadę informacji na początku leczenia Kuby ... Teraz mi się rozjeżdżają informacje - ze strony fundacji info, że nie ma problemu ale trzeba się umówić, ze strony kliniki blokada. [/QUOTE] Selenga, wreszcie mówisz jak człowiek zatroskany o los Kuby. ***************************************************
Felka z Bagien Posted August 15, 2011 Posted August 15, 2011 [quote name='Topi']Selenga, wreszcie mówisz jak człowiek zatroskany o los Kuby. ***************************************************[/QUOTE] Co z reszta twojego postu?,Bo chciałam się do niego odnieść!
Topi Posted August 15, 2011 Posted August 15, 2011 [SIZE=2][quote name='UBOCZE'][/SIZE] [SIZE=2]Marycha, Merys, dajcie spokój. Tu każdy, kto nawet jest krytyczny wobec Fundacji i ma odrębne zdanie i inne pomysły na rozstrzygnięcie tej sprawy niż mała grupa wysiadujących tu od miesięcy osób, prędzej czy później zostanie określona jako ... agent Fundacji. [/SIZE] [SIZE=2][/QUOTE][/SIZE] [SIZE=2] [/SIZE] [SIZE=2]Jak na osobę która otarła się o dziennikarstwo to napisałeś to w poprzek treści.[/SIZE] [SIZE=2]Dawniej dziennikarze mieli lepszy styl.[/SIZE] [SIZE=2] [/SIZE] [SIZE=2] [/SIZE] [SIZE=2][quote name='UBOCZE'][/SIZE] [SIZE=2]Teorie spiskowe górą. Selenga ma rację: funkcja ignore ułatwia życie. Jest tyle innych, pożyteczniejszych wątków na dogo, gdzie osoby są wobec siebie uprzejmiejsze, nie ma intryganctwa i sprawy idą do przodu. A tu? Szkoda słów...[/QUOTE][/SIZE] [SIZE=2] [/SIZE] [SIZE=2]„Teorie spiskowe” - znakomite określenie (i też modne) na niewygodne dociekanie prawdy.[/SIZE]
Felka z Bagien Posted August 15, 2011 Posted August 15, 2011 Nie rozumiem!Proszę o wyjaśnienie-pełne i zrozumiałe!
Topi Posted August 15, 2011 Posted August 15, 2011 [quote name='Felka z Bagien']To może Selengo poprosisz osobiście panią Śmigielski o możliwość odwiedzenia Kuby i zrobienia mu paru zdjęć przez Iwonę,albo nawet zrobienie filmiku i zamieszczenie go na Dogo!Czy zgadzacie się ze mną?[/QUOTE] Ja popieram, ale jestem przekonana, że to nie wyjdzie. Nawet Selenga już ma wątpliwości. ***************************************** Myślę, że pora zacząć już kolejny etap działania czyli zawiadomienie mediów. Dojrzewam do tego powoli.
AlfaLS Posted August 15, 2011 Posted August 15, 2011 Topi - wychwytują nie tylko krakowianki, drugi koniec Polski też ;). Tylko jeszcze udaje mi się utrzymywać język na wodzy a w zasadzie palce z dala od klawiatury... Choć już coraz trudniej...... Kuba szybko DS nie znajdzie....A nawet jak go znajdzie to będzie to skrzętnie ukrywane... Nie zbiera się pieniędzy na psy w DS.... Nawet przez fundacje to na ludzi tak nie działa jak biedny psiak siedzący kilka miesięcy w Klinice....
Topi Posted August 15, 2011 Posted August 15, 2011 [quote name='AlfaLS']Topi - wychwytują nie tylko krakowianki, drugi koniec Polski też ;). Tylko jeszcze udaje mi się utrzymywać język na wodzy a w zasadzie palce z dala od klawiatury... Choć już coraz trudniej...... Kuba szybko DS nie znajdzie....A nawet jak go znajdzie to będzie to skrzętnie ukrywane... Nie zbiera się pieniędzy na psy w DS.... Nawet przez fundacje to na ludzi tak nie działa jak biedny psiak siedzący kilka miesięcy w Klinice....[/QUOTE] AlfaLS :calus:
Felka z Bagien Posted August 15, 2011 Posted August 15, 2011 [quote name='Topi']Ja popieram, ale jestem przekonana, że to nie wyjdzie. Nawet Selenga już ma wątpliwości. ***************************************** Myślę, że pora zacząć już kolejny etap działania czyli zawiadomienie mediów. Dojrzewam do tego powoli.[/QUOTE] Nie ma nic prostszego!Media do akcji!
Selenga Posted August 16, 2011 Author Posted August 16, 2011 Dostałam od p. Elżbiety komunikat o sytuacji Kuby. I cieszę się, że dobrze się domyślałam :) Mówiło się już o tym dość dawno, ale dopóki nie zostało to oficjalnie potwierdzone, nie pisałam o tym na wątku (chociaż kilka osób na PW dostało tę informację jako niepotwierdzoną). [SIZE=4][COLOR=red][B]Kubuś został adoptowany przez p. dr Niedzielską[/B][/COLOR][/SIZE] Oboje bardzo się do siebie przywiązali a Kuba wręcz uwielbia Panią doktor i zarówno ze względu na kubusiową miłość jak i ze względu na to, że Pani doktor zna Kubusia ze wszystkimi jego problemami jak nikt inny, takie rozwiązanie wydaje się być najlepsze z możliwych. Myślę, że teraz nikogo nie będzie dziwiła ani częsta obecność Kuby w lecznicy (jeździ z p.doktor do pracy, czasem zostaje pod opieką zaprzyjaźnionego personelu jeśli p.doktor gdzieś wyjeżdża) ani to, że z p.doktor trzeba się umawiać żeby zobaczyć Kubę, ani też to, że p. doktor może wprowadzić blokadę informacyjną - to jej pies. [B]Oficjalny komunikat brzmi tak:[/B] "[I]Czuje się świetnie. Bawi się zabawkami i jest bardzo wesoły. [/I][I]Żadnych operacji już nie planujemy. Miednica zrosła się a dysplazja nie dokucza mu więc nie ma sensu więcej męczyć go operacjami. [/I] [I]Po wyjęciu jednej z trzech śrub z łokcia wszystko się pięknie zagoiło i łokieć jest sprawny. [/I] [I]Piesek porósł nowym futerkiem. Jest ono lśniące i zdrowe. [/I] [I]Z wyjątkiem głowy - na głowie ma kilka gołych placków.[/I] [I]Jest nadal i pewnie już pozostanie na diecie Intestinal Royal Canin, no cóż jego układ trawienny ucierpiał od temperatury w czasie podpalenia ..... [/I] [I]Kubuś jest już w nowym domu, jest adoptowany. Ponieważ został ze swoją panią doktor, często odwiedza klinikę. [/I] [I]Na tym kończy się historia Kubusia. Koniec historii jest wspaniały i możemy sobie pogratulować wspólnie osiągniętego sukcesu[/I]". [B]I jeszcze najnowsze, wczorajsze zdjęcia Kubusia:[/B] [IMG]http://dogo.egonet.pl/fotki/kuba/kubulek6.jpg[/IMG] [IMG]http://dogo.egonet.pl/fotki/kuba/kubulek8.jpg[/IMG] [IMG]http://dogo.egonet.pl/fotki/kuba/kubulek9.jpg[/IMG] [IMG]http://dogo.egonet.pl/fotki/kuba/kubulek7.jpg[/IMG]
irenaka Posted August 16, 2011 Posted August 16, 2011 Cieszę się niezmiernie Selengo, że w wyniku zakulisowych;) działań, osiągaliśmy tak wiele!!! W końcu Kuba ma DOM!!!!:evil_lol::evil_lol::evil_lol: Dziękuję AJ:loveu::loveu::buzi:
UBOCZE Posted August 16, 2011 Posted August 16, 2011 Dziękuję Selengo za wieści!:lol::lol::lol: Też bardzo się cieszę!!!:loveu::loveu::loveu:
Recommended Posts