Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Nie wiem czy można to nazwać problemem czy nie, ale mam dosyć ciekawą sytuację w domu. Moja suczka właściwie od zawsze nie lubiła wychodzić na spacery, ostatnio jest coraz gorzej. Na każdym spacerze jeszcze jako szczeniaka musiałam ją dosłownie wlec za sobą bo do około 3/4 miesiąca nie była w stanie przejść normalnie kilkunastu kroków żeby nie zaprotestować. Ja marzyłam o psie z którym będę mogła chodzić na długie spacery, że będzie szalał z radości na widok smyczy, że każde wyjście to będzie niesamowite przeżycie. Tymczasem moja suka merdnie raz albo dwa gdy zapinam jej obrożę a i to tylko wtedy kiedy jej się chce siku. Bardziej się cieszy jak się wychodzi w dwie osoby, i wtedy faktycznie bardzo jej się spacer podoba, ale jak wychodzę z nią sama to jest zgaszona. Dla niej świat składa się głównie z zapachów, dlatego myślałam że każdy spacer na wąchanko będzie czymś ekscytującym, a tu nic. Wychodzę przed blok wlekę ją kawałek dalej i tyle, ona się zatrzymuje, rozgląda, nie chce dalej iść, a ożywienie wykazuje jak wracamy. Staram się organizować jej spacery treningowe, które lubi bo wtedy się dużo bawi piłeczką, i dostaje mnóstwo smakołyków. Nie dawno zastanawiałam się czy to nie wynika z tego, że za ciągnięcie na smyczy stosowałam krótkie szarpnięcie, wyeliminowałam to i dalej nic. Teraz moja hipoteza jest taka że może dlatego że suka jest lękliwa i mamy problem z niemal wszystkimi psami jakie spotkamy ( prócz znajomych), ale jeśli suczka zachowuje się dobrze to jest chwalona, nagradzana. Praktycznie co wieczór chodzimy do zaprzyjaźnionego ogrodu gdzie może się spełnić jako stróż i wybawić z innymi psami. Co tydzień ( czasem częściej) chodzi na długaśne spacery nad rzekę, też z innymi psami, gdzie może pływać, biegać za patykiem, wąchać, bawić się. Ona nie zachowuje się w ogóle jak normalny pies. Nie wiem dlaczego. Chciałabym żeby każdy spacer był bardzo radosny i entuzjastycznie witany przez moją suczkę. Tymczasem pierwsze kilka kroków pod blokiem musze ją wlec za sobą, cąły czas muszę ją za sobą ciągnąć, bo ona nie chodzi w prodzie, ona się wlecze za mną na całą długość smyczy, czasem od święta idzie równo ze mną. Jeśli idziemy w kilka psów to idzie trochę do przodu. Myślałam też o tym, że inne psy zazwyczaj mają mało interesujących zajęć w domu i wobec tego spacery są straszliwą atrakcją, ale ona w domu też nie ma specjalnych rozrywek...

Posted

Sara moja koleżanka ma podobyn problem ze swoją niby jamniczką.
Suczka ta, nie lubi wychodzić nadwór, musi być koniecznie towarzystwo innego psa, najlepiej jej najlepszej psiej kumpeli, bo inaczej spacer jest dla niej stracony i się wlecze.
Nie wiem , dlaczego ?
Więc i ja chętnie posłucham rad :p

Posted

Może nie dostarczasz jej wystarczająco dużo atrakcji w czasie spacerów. Spróbuj zabawy z piłeczką lub jej ulubina zabawką. Może patyczki lub kopanie norek??? Nie wiem co ona lubi. Może spróbuj ją czymś zainteresować? Powodzenia!

Posted

apple nie czytasz uważnie, przeczytaj jeszcze raz mój post.

Suka ma zakaz kopania norek ( bo wówczas nie jestem w stanie jej kontrolować i wykazuje potężną agresję wobec psów przy dołku, nie ręczę czy wobec pbcyh ludzi nie, w każdym razie zdarzyło jej się mnie ugryść przy kopaniu dołka, po ostrym przywołaniu do porządku zachowanie agresywne w stosunku do mnie nie pojawiło się więcej, ale nie chcę ryzykować), patyki też są zakazane w innej sytuacji niż aportowanie z wody bo są niebezpieczne.

Posted

[quote name='Sara']
Suka ma zakaz kopania norek ... patyki też są zakazane w innej sytuacji niż aportowanie z wody bo są niebezpieczne.[/quote]

:sadCyber: To po co ma wychodzić? :flaming: ...........:eviltong:

Posted

A jak ty sie zachowujesz gdy idziesz z nia na spacer? Wołasz ja wesolo, cieszysz się z wyjścia czy tez jestes juz troche zniecierpiwliona i rozdrazniona na samą mysl co cie czeka po wyjściu( np ciągnięcie suni po chodniku)? Pamiętaj ze Twoje negatywne nastawienie moze częsciowo przenieść się na psa. Jesli pies wyczuje że spacer nie jest dla ciebie przyjemnościa to on tez nie będzie się cieszył na te okazje.
A, i jeszcze jedno, jak dlugo Figa była na kwarantannie? Z tego co wiem niektóre psy które w początkowej fazie rozwoju dlugo siedzialy tylko w domu mają puźniej duże problemy z socjalizacją.

Posted

Ale moje psy tez nie skacza na widok smyczy .Idą powoli zapinam im smycz , dopiero na łace jest ożywienie szczegolnie im sie podoba kiedy mogą robić co chcą i wogole ich nie wołam ,wtedy jest zabawa :polowanie na bażanty, zajace .Kopią dołki wspolnie .Mój jamnik bardzo lubił spacery szczegolnie te na które był wypuszczany samopas(wiem głupota)

Posted

Możliwe, że jest tak jak mówi Puli - że ją zajeździłaś :cool3: Daj jej tydzień wolnego od wszelkich treningów i zabaw, totalnie ignoruj ją w domu i niech się wynudzi za wsze czasy, a zajmuj się nią tylko i wyłącznie na spacerach i to w granicach bardzo okrojonych.
No i przed spacerem robisz cyrk na kółkach z radości, że idziecie, ale także z wyczuciem, żeby małej nie nastraszyć ;)

Posted

[quote name='Inez']A jak ty sie zachowujesz gdy idziesz z nia na spacer? Wołasz ja wesolo, cieszysz się z wyjścia czy tez jestes juz troche zniecierpiwliona i rozdrazniona na samą mysl co cie czeka po wyjściu( np ciągnięcie suni po chodniku)? Pamiętaj ze Twoje negatywne nastawienie moze częsciowo przenieść się na psa. Jesli pies wyczuje że spacer nie jest dla ciebie przyjemnościa to on tez nie będzie się cieszył na te okazje.
A, i jeszcze jedno, jak dlugo Figa była na kwarantannie? Z tego co wiem niektóre psy które w początkowej fazie rozwoju dlugo siedzialy tylko w domu mają puźniej duże problemy z socjalizacją.[/quote]

Dzięki za rzeczowewgo posta ! Już odpowiadam.

Wołam ją, ubieram się, wesoło mówię " idziemy na pole !", zapinam obrożę ( moja suczka ma taką właściwość że zawsze cokolwiek jej nie robiłam przymierzałam coś, ubierałam, zapinałam, kąpałam, zawsze nieruchmiała, chyba ze było to coś bolesnego np szczepienie, przy zapinaniu obroży zawsze nieruchomieje )biorę na ręce i wypuszczam ją już na zewnątrz ( jest długa i codziennie jak wychodzimy na spacer jest znoszona ze schodów ). I zazwyczaj już wtedy muszę ją wlec za sobą bo inaczej suka nie ma zamiaru nigdzie iść.

Wiem że mój negatywny sotsunek może się odzwierciedlać w jej zachowaniu ale zazwyczaj staram się żeby spacer był wesoły. Zwykle pod koniec wracam nieźle zdenerwowana i zniechęcona, chyba że wracamy ze spaceru treningowego, wtedy jesteśmy obie bardzo szczęśliwe.

puli nie jest przeładowana zajęciami, ale często ma intensywne spacery, z tym że jest to jeden dziennie, reszta ( 2, czasem 3 ) to takie zwykłe 15-30 min.

Nie miała kwarantanny, od razu pierwszego dnia u mnie była brana na zewnątrz. I bardzo dobrze bo patrząc na jej dzisiejszy charakter nie jestem w stanie wyobrazić sobie jaka by była mając kwarantannę.

Pozbawiając ją ruchu jeszcze bardziej ją utuczę ! I będę miała mały tajfun w domu. To jest tak wytrzymały pies że zmęczyć mogę ją wyłącznie psychicznie po fizycznym wysiłku wystarczą jej 2 godziny i znowu jest gotowa na super aktywny spacer...

Posted

[quote name='Sara'] I zazwyczaj już wtedy muszę ją wlec za sobą bo inaczej suka nie ma zamiaru nigdzie iść.

To jest tak wytrzymały pies że zmęczyć mogę ją wyłącznie psychicznie po fizycznym wysiłku wystarczą jej 2 godziny i znowu jest gotowa na super aktywny spacer...[/quote]

No,to ja juz nic nie rozumiem. Ona chce na ten spacer,czy nie?

Posted

Mój mały też się bał spacerów i teraz trochę się boi. Na spacerze kuli uszy i ogon podwiniety a jak wracamy to wielka radość. Teraz troche lepiej bo się zrobił bardzo ciekawski. Nawet chciał wskoczyc do wody ale mu nie pozwoliłam bo jak ja bym z taka łachudra mokra wróciła do domu:)

Posted

[quote name='Sara']
Wołam ją, ubieram się, wesoło mówię " idziemy na pole !".[/quote]

Dawn ( moja pani weterynarz ) zawsze mi powtarza, ze psy idealnie wyczuwaja nasz nastroj. Najwazniejszy wedlug niej jest jezyk niewerbalny. Nie zwracalam na to wczesniej uwagi, ale w naszym przypadku, sprawdzily sie jej slowa.

Posted

[quote name='York LubaNawet chciał wskoczyc do wody ale mu nie pozwoliłam bo jak ja bym z taka łachudra mokra wróciła do domu:)[/quote']

No jak to jak?
Normalnie .
Mój pies wytarzał się w padlince i wtedy było mi wstyd wsiadac z nim do autobusu, a jak młody jest mokry , to świetnie, bo jest szczęliwy.:p

Posted

[quote name='puli']No,to ja juz nic nie rozumiem. Ona chce na ten spacer,czy nie?[/quote]

Jest gotowa znowu się wymęczyć czyli znowu ma baterie naładowane, ale nawet jeśli wie że idziemy na ten dłuższy spacer to i tak musze ją za sobą wlec, dopiero jak widzi inne psy i znajomych ludzi to wtedy się ożywia i wtedy w zasadzie zaczyna się spacer. Zmęczyłam ją dotąd tak naprawdę tylko raz kiedy same pojechałyśmy autobusem do Krakowa gdzie nocowałyśmy, całkowicie nowe sytuacje i warunki sprawiły że pies mi zasypiał na siedząco, jeden jedyny raz.

Ja wiem że pies bardzo dobrze wyczuwa nastrój właściciela, ale moja suczka w większości ma w nosie moje nastroje poza 1 sytuacją. Przed spacerkiem zanim się dokładnie ubiorę i przygotuję mówię jej że idziemy na pole żeby siedziała w przedpokoju i spokojnie czekała. Nigdy nie idę negatywnie nastawiona na spacer. Ale często z krótkich spacerów wracam zniechęcona. Jeśli idziemy na treningowy to odbywa się on zwykle dokładnie przed moim blokiem więc tam jej nie wlokę, bo idzie na puszczonej luźno 10 metrowej lince.

Posted

chyba na Twoim miejscu bym się cieszyła:lol: przy moim broń Boże nie można niechcący smyczy poruszyć, bo on w gotowości już czeka przy drzwiach . A 15 razy dziennie, nawet po długim spacerze piszczy mi obok biurka, gdy coś robię, drapie łapą, prosi itp. A na dworzu tylko dziewczyny mu w głowie, a wykastrowany ;)

Posted

Pozostaje Ci tylko jedno wyjscie :cool1: :
kupić drugiego psa :evil_lol: , sunia sie pewnie przy nim bardziej ożywi i może będzie chętniej szła na spacer- ale to tak pół żartem pół serio ;) .

Posted

Inez jesteś już drugą osobą która mi to proponuje :lol: A najlepsze że faktycznie noszę się z tym zamiarem od jakiegoś czasu, widziałam ile radości sprawiają jej wizyty znajomego "jamnika". :cool3:

Posted

[quote name='Sara']Inez jesteś już drugą osobą która mi to proponuje :lol: [/quote]
a widzisz, cos w tym musi być :cool3:
[quote]widziałam ile radości sprawiają jej wizyty znajomego "jamnika".[/quote]
To tym bardziej powinnas się postarac o współtowarzysza dla Figi :razz: .
Mam nadzieje ze szybko Ci sie uda zrelizowac swoje zamiary.
Trzymam kciuki :kciuki: :kciuki:

Posted

[quote name='Sara']Inez jesteś już drugą osobą która mi to proponuje :lol: A najlepsze że faktycznie noszę się z tym zamiarem od jakiegoś czasu, widziałam ile radości sprawiają jej wizyty znajomego "jamnika". :cool3:[/quote]

Mam dokładniei dentyczny problem z moją jamniczką. CZłapie za mną na spacerze noga za nogą jak na skazanie. A tak samo jak Twoja ma śiwetnąkondycję i może ganiać godzinami za piłką itp. Niestety ożywia się tylko na spacerze w towarzystwie czyli nie mogę iść sama, lecz np. z siostrą i wspólnie musimy rzucać piłkę. Szaleje także w towarzystwie znajomych psów. I najważniejsze, co może Cię zmartwić. Ja mam drugą jamniczkę, któa uwielbia spacery i szaleje z radości przed kązdym wyjsciem. I ciągnie się przodem a za mną idzie drugi pies jak skazaniec.
I niestety żadne metody nie pomagają, tylko i wyłącznie towarzystwo na spacerze, co nie zawsze jest możliwe:(

Posted

O, a masz zdjęcia swoich jamniczek ? :angel:

Ostatnio wpadłam na pomysł że to może dlatego że ona bardzo mało je. Bo czasem nie tknie jedzenia i przez 3 dni ( karma może sobie leżeć a pies nic ). Dzisiaj ją nakarmiłam gotowanym, dałam kość z mięsem i zobaczymy czy będzie miała więcej energii.

Posted

Melduję że ilość jedzenia nie wpłynęła na jakość spaceru. Więc nie tu problem. Ona ma bardzo dużo predyspozycji na domową grubą nieruchawą kluchę.

[QUOTE]
Jezeli tak to cie znam z widzenia ,a jak nie to to nie ty[/QUOTE]

Olek ja powoli zaczynam polować na Twoje posty :lol: :lol: :lol:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...