Jump to content
Dogomania

Karmy, jak to w końcu jest?


Lotka22

Recommended Posts

Powiem szczerze, ze jestem zaniepokojona, bo ciezko mi okreslic, czy dobrze robie, ze przeszlam na karme sucha. Bedac u weterynarza polecil mi on karme sucha, gdyz jest to zbilansowane pozywienie i postepujac zgodnie z instrukcjami dostarcze do organizmu szczeniaka odpowiednia ilosc skladnikow odzywczych. Pozniej naczytalam sie, ze w psich karmach znajduje sie wiele roznych komponentow, ktore w ogole nie powinny sie tam znalezc, duzo tego bylo i nic nie przemawialo za karma sucha (nie bede przytaczac, bo az strach!). Do calosci przyczynila sie moja ciotka, ktora opowiedziala mi jak jej bokserowi zaczela wypadac siersc i ze to za sprawa suchej karmy. Gdy z polecenia weterynarza odstawila karme i zaczela Parysowi gotowac posilki, psiak wrocil do zdrowia. Zdanie o karmach tzw. komercyjnych juz znam ;) Jakie jest Wasze zdanie o karmach? Pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 53
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Karma karmie nierówna,moze bokser jadł jakies wyjątkowe świństwo typu Chappi,ale moim zdaniem pies nie cyborg,zeby jadł sztuczne żarcie i sztuczne witaminy.Ja toto burkom daję tylko awaryjnie,albo na wyjazdach.
[URL="http://seterkowo.org/pn/content-75.html"]http://seterkowo.org/pn/content-75.html[/URL]
[URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=24378"]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=24378[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Z karmami bywa różnie :) dodatkowo każda osoba na forum ma swoje zdanie o tym jak powinno się karmić, która dieta jest najlepsza, itp, itd. Tysiące opinii. Generalnie musisz pamiętać, że nie ma diety uniwersalnej czy też karmy optymalnej, co się sprawdza u jednego psa, drugiemu nie pomoże.

Nie popełniaj tylko jednego błędu, nie wierz, że karmiąc tylko w jeden i ten sam sposób (czy też jedną i tylko tą samą karmą), wychowasz na dłuższą metę zdrowego psa.

Im więcej pomieszasz, tym lepiej dla niego, czy będzie to przez tydzień ultra tania karma typu "no name" z supermarketu, czy też super - duper polecana przez znawców i weterynarzy droższa niż szynka karma dla psa, czy też w końcu pieczołowicie szykowany posiłek z domowej kuchni - wszystko jedno, byle nie przez kilka lat.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Lotka22']Jakie jest Wasze zdanie o karmach? Pozdrawiam.[/quote]

Karmy to świetna sprawa :cool1: ..dla właściela :p , nasypuje się do michy i z głowy.
Ja mam już serdecznie dosyć..garów z gotującym się "rosołem" na czymś tam :shake:, gotowane z warzywami ryby śmierdzą mi potem ze 2 dni (fuj!)
Niestety (dla mnie) wybrałam takie żywienie jako podstawę, bo nie wyobrażam sobie karmienia psa przez całe życie czymś suchym przetworzonym ileś tam razy (zwłaszcza że jeden z psów drastycznie mało pije więc podawanie suchego mogło by się kiedyś skończyć nie najlepiej).

Link to comment
Share on other sites

No tak, na temat suchych karm dla psów można dyskutować miesiącami i z pewnością i tak nie dojdzie się do porozumienia. Moje zdanie jest takie: żaden pies nie powinien jeść tylko i wyłącznie suchą karmę, nawet jeśli będzie to pokarm uznawany za najlepszy gatunkowo. Jako przykład podam tu sposób, w który żywię moją suczkę Nukę - dieta opiera się na dobrej jakościowo suchej karmie, przy czym co jakiś czas robie małej domowe posiłki (ryż lub makaron z mięsem i warzywami itp.). Pije wodę, raz na tydzień dostaje jedno żółtko "rozbełtane" w małej ilości mleka. Podczas szkolenia jako nagrody dostaje gotowe ciastka dla psów bądź coś specjalnego (kawałki szynki, sera). Taka dieta jest urozmaicona a pies nie ma problemów z sierścią ani z ogólnym stanem zdrowia. Oczywiście to co dobre dla jednego psa, to nie musi być dobre dla drugiego, jednak taka dieta jest odpowiednia dla większości czworonogów.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE] dieta opiera się na dobrej jakościowo suchej karmie, przy czym co jakiś czas robie małej domowe posiłki (ryż lub makaron z mięsem i warzywami itp.). Pije wodę, raz na tydzień dostaje jedno żółtko "rozbełtane" w małej ilości mleka.[/QUOTE]

faktycznie takie rozwiazanie pogodzi sucha karme z rozsterkami, dzisiaj na obiadek misiu dostanie ryz z warzywkiem :) Tez mam watpliwosci co do karmienia go non stop tym samym jedzeniem, w koncu ja tez lubie zjesc i nie moglabym w kolko jesc tego samego :razz:

Link to comment
Share on other sites

Jeśli chodzi o karmienie na zmianę suchą i gotowanym, to miej świadomość, że takie rozwiązanie także ma swoich przeciwników, wśród wetów również (psucie bilansu, rozregulowanie jelit itp).
Dla mnie takie rozwiązanie jest jednak zdroworozsądkowo logiczne i tak karmię psa. A i surowe też mu podrzucę, jak akurat jest coś smacznego.

Link to comment
Share on other sites

z tego co wiem to Royal Canin ma takie specjalne startery dla takich maluszków jak twój w ulotce mam napisane że to karma dla szczęnią w okresie odsadzania do drugiego miesiąca życia nic więcej nie jest napisane może ktoś stosował i wie coś więcej na ten temat

Link to comment
Share on other sites

Cio do dobych karm typu Royal Canin itp. to nie ma problemu z jeśli chodzi o jakość, ale musisz pamiętać, ze co jakiś czas należy zmienić karmę - ale nie natychmiast, ale przez kilka dni mieszać ze "starą" inaczej pies może mieć problemy "żołądkowe". A cio do mieszania karmy suchej z domowym jedzonkiem to jest to pewne ryzyko, ponieważ w karmie suchej (mam namyśli dobrej jakości!) pies ma zbilansowaną pewną dawkę witamin (itp.). Podając do tego produkty domowe można łatwo dopuścić do przedawkowania pewnych subsancji odżywczych.... tak więc trzeba na to uważać :)

Link to comment
Share on other sites

Nie mam wprawdzie długiej historii na dogomanii, ale odchowałam od szczeniaka dwa moje psy, niełatwe, bo nowofundlandy - w pierwszym roku przybierają od 50 dkg do 50-60 kg, a więc i wymagające.
Podzielę się moim doświadczeniem i doświadczeniem moich znajomych nowofundlandziarzy - jeśli pies nie ma zaburzeń wchłaniania (bo takie też znam), to podstawą powinno być - sucha karma (mówię o segmencie premium, nie o supermarketach, ja osobiście oba odchowałam i nadal karmię Acaną) + witamina C, ludzka, najwygodniej w płynie (np Juvit), + dla dużych ras preparat wspomagający stawy (np. Arthroflex). Na mojej stronie jest mnóstwo zdjęć moich psów, można zobaczyć w jakiej są kondycji i jak wygląda ich sierść.
Przy podawaniu suchej karmy jako podstawy (ja dodaję "coś na smak" - np. pasztet) nie polecam dodatkowej suplementacji witaminami, zwłaszcza wit D3 i wapniem - niestety przedawkowanie ich wywołuje poważne skutki.
Przypomnę - moje zalecenia dotyczą osobników z niezaburzonym procesem przyswajania wapnia! (w praktyce zdecydowana większość populacji psów).

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

no tak, ale Anton po 3 dniach karmienia namoczona karma zrezygnowal z niej calkowicie. Nie wiem czy to wynika z tego ze sie przejadl? Teraz mam dylemat, bo jak zaczne mu mieszac z czyms dla "poprawienia smaku" to czy sie nie przyzwyczai, co rowna sie z tym, ze pozniej juz wcale nie tknie suchej karmy? Nie ukrywajac domowe jedzonko musi mu smakowac lepiej, ale ja przeszlam na sucha karme ze wzgledu na to, ze nie mam doswiadczenia w hodowli psow, a taka karma dostarczy szczeniakowi wszystko. Karmie go 4 razy dziennie, a wczoraj zrezygnowal z 3 posilkow, za 4 razem pomieszalam mu karme z pasztetem. Nie moglam patrzec jak chodzi glodny i "marudzi". Mały szantarzysta!! Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Pies się sam nie zagłodzi, więc w końcu coś zje. Jesli już podałąś suchą, to najlepiej byłoby nalgać, żeby pies jednak ją zjadł, jeśli nie na śniadanie, to tę samą miskę na obiad, a jak dalej nie będzie chciał zjeść - to na kolację. Inaczej faktycznie szybko nauczy się, że warto opuszczać posiłek w oczekiwaniu na coś bardziej smakowitego.

Link to comment
Share on other sites

Witam :)

Pozwolcie ze i ja sie wypowiem na temat suchej karmy.
Moja Sara jest drugim psem w moim zyciu. Jak jeszcze mieszkalam z rodzicami, mieszkala z nami Punia (kundelek,mieszanka owczarka puli i spaniela i czegos zapewne jeszcze :)) ktora miala bardzo urozmaicone menu i sucha karme jak najbardziej zjadala ze smakiem. Nie pamietam dokladnie juz co to byla za karma. To byl rok 92 wiec nie bylo tylu mozliwosci do wyboru co teraz...

Punia (od miesiaca juz za TM) do samego konca swojego psiego zycia miala dobry apetyt. Gdyby nie guz -gigant nie trzeba byloby pomoc jej przejsc za TM....jadla wszystko, nie wybrzydzala :) sucha karme uwielbiala podskubywac w ciagu dnia.
Od 4 lat juz na "swoich smieciach" mam swoja Sunie, ktora jest wszystkozerna ;) zwlaszcza pilnuje kanapek swojego Panstwa... Sara jest wyjatkowo delikatnym psem, jesli chodzi o zywienie takze. Jako szczeniak nie tolerowala wszystkiego i przez pewien czas mialam problem z jej karmieniem - nie chciala przybierac na wadze, w pewnym momencie schudla tak ze mozna bylo zebra wyczuc pod skora :( Jest psem o dlugich chudych lapach wiec wygladala jak anorektyczka....Co ja sie wtedy nakombinowalam z jadlospisem... Byl to taki okres czasu ze nie przepadala za sucha karma wiec jej nie podawalam. Dopiero pozniej jak odzyskala wage zaczelam eksperymentowac i dodawac do posilkow raz na jakis czas.

Mysle ze sucha karma moze zaszkodzic a na pewno nie wolno podawac jej w nadmiarze, jest to specyficzny rodzaj pozywienia i nie powinno sie nim przekarmiac psa - to raz. Dwa, pies jak czlowiek musi miec urozmaicenie jadlospisu. Sama nie znosze np zupy mlecznej co nie przeszkadza mi spozywac mleka w innych postaciach i potrawach...tak samo jest z psem. Jesli zaobserwuje ze nie lubi suchej karmy, to po prostu mu jej nie podaje. Sarze podaje rozne potrawy, uwielbia jedzenie domowej roboty(choc tez czasem smierdzi - kuchnia jest bez okna i ma kiepska wentylacje :roll: :-)), hitem sezonu bez wzgledu na pore roku jest pasta serowo-rybna :)
I do tego raz na jakis czas porcja suchej karmy.
I po trzecie-trzeba sprawdzac z czego sie sklada jedzenie ktore chcemy kupic psu. Mnie osobiscie nie stac na kupowanie mojej Suni firmowych i drogich karm ale nie kupie jej czegos co ma na etykietce napisane tesco czy biedronka...I nie dlatego ze mam cos do tych sklepow. Po prostu jesli sama nie jadam takich watpliwych "przysmakow" to dlaczego mam dawac je mojemu psu???? Przeciez ja chce zeby zyl zdrowo, dlugo i szczesliwie...

Mysle ze co czlowiek to opinia, co pies to gusta w zywieniu i najwazniejsze jest zeby nie dac sie zwariowac-jesli sie ma dobrego weta czy innego speca od psiego zywienia to warto pytac bo zdrowie i zadowolenie mojego psiaka jest dla mnie wazniejsze niz cokolwiek innego.

Pozdrawiam wszystkich :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='frruzia']może jest za bardzo namoczona? albo namaczaj w jakims rosołku?[/quote]

Tez kiedys podawalam Sarze namoczona karme. Nie tknela tego wcale i szczerze powiem nie dziwie sie... Kombinowalam nawet z rosolkiem, ale takim Super Rosołkiem - z kawałkami mięsa i warzywami rozgniecionymi widelcem (bo ksiezniczka marchewki nie raczy zjesc w kawalku :shake:). Efekt: Wychleptala rosol, mieso z makaronem zjadla a rozciaptana karme wywalila na podloge razem z marchewka.
I kto tu jest madrzejszy ja czy ona....:)

A mam pytanie - czy Wasze psy lubia jesc karme dla kotów? Kiedys dostalam w ramach jakiejs promocji karme dla kota kitekat w saszetce i powiem Wam ze Sunia zajada ja ze az sie jej uszy trzesa.... Zwlaszcza z jagniecina lubi :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Cathedral']Pies się sam nie zagłodzi, więc w końcu coś zje. Jesli już podałąś suchą, to najlepiej byłoby nalgać, żeby pies jednak ją zjadł, jeśli nie na śniadanie, to tę samą miskę na obiad, a jak dalej nie będzie chciał zjeść - to na kolację. Inaczej faktycznie szybko nauczy się, że warto opuszczać posiłek w oczekiwaniu na coś bardziej smakowitego.[/quote]

Swieta racja! Moja Psina to najwiekszy sciemniacz na czterech lapach jakiego znam....I tez robila mi takie numery. Rekordem stulecia jak obrazila sie na mnie kiedys za to, ze w misce stala caly dzien potrawa domowej roboty....za to z marchewka a to warzywo jest beee ;) Za to jak ugotowalam parowki na kolacje to siedziala obok mnie na wersalce i "spiewala" mi do ucha, pewnie myslala ze jak pozgrzedzi to cos jej skapnie...
Niestety mam twardy charakter i bezczelnie zjadlam ostatni kawalek parowki na jej oczach (jak ja moglam...:diabloti:). Jeszcze jej powiedzialam co ja o tym mysle. Efekt: obrazona psia mordka przez dwa dni. Ale jak wstalam rano to juz miska byla dawno wylizana i pusta :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Woof']Witam :)

Mysle ze sucha karma moze zaszkodzic a na pewno nie wolno podawac jej w nadmiarze, jest to specyficzny rodzaj pozywienia i nie powinno sie nim przekarmiac psa - to raz. Dwa, pies jak czlowiek musi miec urozmaicenie jadlospisu. Sama nie znosze np zupy mlecznej co nie przeszkadza mi spozywac mleka w innych postaciach i potrawach...tak samo jest z psem. Jesli zaobserwuje ze nie lubi suchej karmy, to po prostu mu jej nie podaje. [/quote]

Atos wychowany w moim domu rodzinnym do 3-go roku życia na gotowanym jedzeniu ustawicznie cierpiał na dolegliwości żołądkowo-jelitowe, kiedy wyprowadziliśmy się na swoje zaczął dostawać suchą karmę niestety raczej kiepskiej jakości po trosze z mojej nieświadomości i trochę z przyczyn ekonomicznych. Jednak problemy z trawieniem się skończyły, od 9-tego roku życia przeszłam na Eukanubę dla seniorów (aktualnie dieta Intestinal do 2-mcy). Jestem przekonana, że mam jeszcze swojego pieska z racji karmienia go właściwą karmą, pies nie musi jeść urozmaiconego pożywienia jak człowiek, dla niego istotny jest intensywny zapach pożywienia a nie jego smak.

Z powodu kontrowersyjnych metod testowania karm o o jakich się dyskutuje również na tym forum, nie polecam już nikomu produktów Eukanuby, ja niestety już z nich zrezygnować nie mogę, ale następnego psa będę karmić Acaną o której dużo dobrego można tu poczytać.

Pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Tośka'] pies nie musi jeść urozmaiconego pożywienia jak człowiek, dla niego istotny jest intensywny zapach pożywienia a nie jego smak.
[/quote]

A to jedna z zabawnych legend rozprzestrzenianych przez producentów - monodieta. Nie ma żadnych sensownych badań długookresowych potwierdzających tę teorię. Wywodzi się ona z XIX teorii dotyczących zwierząt hodowlanych a dokładniej systematyki pasz. Stworzenia karmy uniwersalnej od momentu narodzin do momentu uboju.

W przeciwieństwie do roślinożerców, psowate w naturze mają nad wyraz zróżnicowane diety.

Link to comment
Share on other sites

Nie, no oczywiście, tylko nieliczne przypadki w świecie zwierzęcym, w naturze żywią się tylko jednym rodzajem pokarmu. Np. Miś Koala i eukaliptus.

Roślinożerca w obrębie swojej niszy ekologicznej nie dokonuje selekcji pokarmowej, ale konsumuje części zielone różnych gatunków krzewów, traw, drzew. I w ten sposób możemy mówić o urozmaiconej diecie. Jednak źródło energii cały czas pozostaje to samo.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...