Tigraa Posted December 23, 2010 Posted December 23, 2010 (edited) Bary to duży, rudy psiak, który "należy" do bezdomnej Kaśki. Kaśka lubi "tankować", ma podbite oczy, ok. 30 lat, ale psiakiem opiekuje się dobrze. Pracuję na dworcu Wschodnim, widzę Kaśkę jak spaceruje z Barym. Psiak jest zadbany. Kaśka zamieszkuje wraz z kumplem opuszczony domek-altankę w pobliżu Dworca Wschodniego. Obok postawili porządną budę dla Barego. Buda wyścielona poduchą od fotela, kożuchem, ocieplona styropianem. Tydzień temu Kaśka zniknęła. ktoś mówił, że podobno aresztowała ją policja... A bary koczuje na parkingu naprzeciwko kas biletowych. Koczuje od tygodnia...siedzi tam cały dzień, jest zmęczony, słania się na łapach,m zasypia na stojąco... To bardzo wierny psiak. przykry to widok, gdy z bólem w oczach koczuje tu całe dni i noce... nie chodzi spać do budy, śpi na śniegu, na parkingu pod gołym niebem... z jedzeniem nie jest najgorzej, bo dokarmiają go wszyscy. Ale on nie za bardzo chce jeść. Wyraźnie tęskni za swoją panią. I czeka... Próbowałam prosic o pomoc Psiego Anioła, ale powiedzieli, że nie mają już miejsc, kazali dzwonić na Eko-patrol, przyjechali i po 3 minutach pojechali-bez psa. Bo Bary jest nieufny i nie daje się złapać... Co robić? Psiak jest już wycieńczony i zmarznięty. Nie wiadomo kiedy Kaśka wyjdzie... Jak wyjdzie, pewnie go zabierze, ale jeśli to potrwa kilka miesięcy? jak mu pomóc? Jest zima... idą mrozy. On ma krótkie futerko... Edited March 15, 2012 by Ania-tygrysiczka Quote
luka1 Posted December 26, 2010 Posted December 26, 2010 piszesz, że Kaśka mieszkała z jakimś "kumplem". Czy on nie interesuje się psem? Może pomoże choćby tylko złapać psinę? Quote
Tigraa Posted December 27, 2010 Author Posted December 27, 2010 Oni zniknęli oboje. Albo zapili gdzieś, albo ich aresztowano, albo trafili do jakiejś noclegowni, nie wiadomo... Quote
luka1 Posted December 27, 2010 Posted December 27, 2010 no tak, mrozy. Pewnie przenieśli się do jakiegoś cieplejszego "domu". Szkoda, że nie pomyśleli o psie. Może trzeba zadzwonić do Straży Miejskiej - oni wiele razy pomagali w takiej sytuacji. Pies trafi na Paluch, ale zrobić zdjęcia i pilotować psa. Quote
P78 Posted December 27, 2010 Posted December 27, 2010 Mogli wziac na "dolek" ,ale toby juz puscili, moze poszli gdzies na swieta...? A psa olali...??? CZY PIES NADAL JEST??? Quote
mru Posted December 27, 2010 Posted December 27, 2010 o rany... nie, ja zupełnie pomysłów już nie mam, ale zapiszę... Quote
Tigraa Posted December 27, 2010 Author Posted December 27, 2010 Jutro będę w pracy to dowiem się co z nim. Straż Miejska była i pojechała, bo on nie da do siebie podejść. A oni zbyt chętni do łapania nie są. Byli 5 minut. Quote
P78 Posted December 27, 2010 Posted December 27, 2010 Nie,jak Strazy pies nie podejdzie sam,to lipa... ;) Czekamy na wiesci,ciekawe co z biedakiem... :(:(:(?A moze laska wrocila juz...? Quote
Tigraa Posted December 28, 2010 Author Posted December 28, 2010 Bary nadal koczuje. To już będzie ponad tydzień... Kaśki nadal nie ma... Najgorsze jest zimno, bo jedzenie ma, tu go wszyscy dokarmiają... Quote
P78 Posted December 28, 2010 Posted December 28, 2010 SZLAG by to! A okoliczna Policja Ci nie powie? Na dworcu nie ma komisa? Moze powiedza co z ta Kaska??? Quote
Tigraa Posted December 29, 2010 Author Posted December 29, 2010 Nie mam pojęcia gdzie jej szukać, bo na Wschodnim nie ma juz policji, trwa remont dworca. Poza tym niue mam pojęcia jak się nazywa. pies nadal jest... on już 2 tygodnie tu koczuje i marznie. A pojutrze Sylwester... petardy, masa pijanej hołoty... Quote
P78 Posted December 30, 2010 Posted December 30, 2010 Zadzwon do mnie 668-590-569, nie wiem co wymysle, ale zadzwon :-(:-(:-(:-(:-(:-( Quote
Tigraa Posted December 31, 2010 Author Posted December 31, 2010 gdy szłam rano do pracy, Bary spał cały zasypany śniegiem. ktoś przyniósł mu kołdrę, ale już jest mokra od śniegu... On strasznie marznie, ma sierść jak bokserek, króciutką. Quote
Agnieszka_K Posted December 31, 2010 Posted December 31, 2010 a gdyby psi anioł go spróbował złapać i zabrać? jezuuu on będzie tak czekał na swoją Panią aż tam zamarznie - psy od ludzi wierniejsze ;/ Quote
Tigraa Posted December 31, 2010 Author Posted December 31, 2010 Do Psiego Anioła dzwoniłam jeszcze przed świętami ale powiedzieli, że nie mają ani pół wolnego kąta i mam dzwonic do Straży więc zadzwoniłam. finał znacie. Jesli ktoś miałby możliwość zabrania go, to psiak koczuje przy dworcu Wawa Wschodnia od ul. Lubelskiej na parkingu naprzeciwko kontenera kas biletowych. On cały czas tu jest. Już ponad 2 tygodnie!!!! Jest przemarznięty i słania się na nogach. Duży, rudy z czarną obrożą. W razie czego podaję tel do mnie 604 637 412 Kaśka jesli się zjawi, na pewno go odbierze, jesli udałoby się go gdzieś tymczasowo umieścic. Quote
P78 Posted January 2, 2011 Posted January 2, 2011 Biedactwo :( Boze, nie mam pomyslu GDZIE go zabrac, bo jak to by sie udalo,ale k..wa GDZIE? Quote
Agnieszka_K Posted January 3, 2011 Posted January 3, 2011 dalej tej Kaśki nie ma?? nie sądzę, żeby on się dał komukolwiek złapać:( Quote
kasia_r Posted January 4, 2011 Posted January 4, 2011 [quote name='Ania-tygrysiczka']Do Psiego Anioła dzwoniłam jeszcze przed świętami ale powiedzieli, że nie mają ani pół wolnego kąta i mam dzwonic do Straży więc zadzwoniłam. finał znacie. Jesli ktoś miałby możliwość zabrania go, to psiak koczuje przy dworcu Wawa Wschodnia od ul. Lubelskiej na parkingu naprzeciwko kontenera kas biletowych. On cały czas tu jest. Już ponad 2 tygodnie!!!! Jest przemarznięty i słania się na nogach. Duży, rudy z czarną obrożą. W razie czego podaję tel do mnie 604 637 412 Kaśka jesli się zjawi, na pewno go odbierze, jesli udałoby się go gdzieś tymczasowo umieścic.[/QUOTE] Czy ten psiak nadal tam jest??? Czy nie można go złapać. Na pewno znajdą się chętni do pomocy w łapance. Zawsze można psa umieścić w schronisku a w razie pojawienia się Kaśki, pomóc psa odzyskać... schronisko jest straszne ale chyba lepsze od betonu i śniegu... Quote
Cleo2008 Posted January 4, 2011 Posted January 4, 2011 BUUUUUUUUUUUU, zadzwoncie jeszcze raz do Aniola....pls Quote
Tigraa Posted January 5, 2011 Author Posted January 5, 2011 Bary nadal koczuje na mrozie i śniegu. Śpi przysypany śniegiem na parkingu. On wciąż czeka na swoją panią. A po Kaśce słuch zaginął, nikt nie wie gdzie jest. Nie ma jej mniej więcej od połowy grudnia... Wszyscy go dokarmiamy więc nie chodzi głodny. O dziwo, stosunek ludzi pracujących na Wschodnim do psiaka jest przyjazny. Widziałam wczoraj, ktoś zrobił mu prowizoryczny "kojec" z kartonów, żeby mu tak nie wiało. W tym ogrodzeniu ma karton do spania, na nim kołdrę, poduszki... tyle, że to jest na dworze, sypie na niego śnieg, leje deszcz... codziennie też dostaje gotowane jedzenie. On jest bardzo nieufny, nikomu nie daje podejść do siebie. Jak Straż Miejska była go złapać, to potem zniknął na pół dnia. Nie ufa ludziom (i ma rację). Dzięki temu, że nie ufa, jeszcze mu nikt krzywdy nie zrobił. Ufne psiaki nie mają wielkich szans przeżycia na wolności. Quote
P78 Posted January 5, 2011 Posted January 5, 2011 Matko !!! A mozna ta Kaska gdzies zamarzla? Zachala i i zamarzla??? A biedak czeka...? Jakby to sprawdzic? :( Quote
kasiek. Posted January 5, 2011 Posted January 5, 2011 [quote name='Paulina78']Matko !!! A mozna ta Kaska gdzies zamarzla? Zachala i i zamarzla??? A biedak czeka...? Jakby to sprawdzic? :([/QUOTE] Wydaje mi się ,ze jak się zna dane osoby to można sprawdzić czy nie jest aresztowana ,a jesli nie ,to nie ma szans. Moge spróbować z Psim Aniołem ,ale jak on jest agresywny to sie nie uda. Zapytać o interwencje? Quote
kasia_r Posted January 5, 2011 Posted January 5, 2011 słuchajcie, nie mam dostępu do internetu.. tylko sporadycznie. Nie można zostawić tego psiaka samego. On pewnie już jest chory od chłodu. Mnie sumienie nie daje zasnąć, skoro wiem, że na wschodnim koczuje pies. Jeśli potrzeba, chętnie pomogę łapać psa. niestety pracuję w Ursusie i na stadionie mogę być codziennie grubo po 17. w weekendy zawsze. Moim zdaniem, ciepłe jedzenie nie wystarczy. Jeśli nie damy rady ze schroniskiem, ani z Aniołem, to może postawimy mu budę - prowizorkę ale nie z kartonów. Zrobiłam w życiu dwie budy dla psiaków ze stadionu, z małą pomocą możemy zrobić kolejną. ew zrzucić się - ale boję się, że taką szybko ukradnie. trzeba coś zrobić i to koniecznie. Czy ktoś mieszka na saskiej lub w pobliżu i ma czas za dnia - codziennie? Quote
kasia_r Posted January 5, 2011 Posted January 5, 2011 przypomniało mi się. Rozejrzyjcie się za styropianem - można mu podłożyć jako izolację. Zastanawiam się nad schroniskiem - on zamarza... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.