Jump to content
Dogomania

Dziadziuś Kubuś za TM...Jak zmarłeś w stodole to wybacz,że trafiłeś do tego Hitlera!


Klaudus__

Recommended Posts

[quote name='irenaka']Skąd ja to znam:-(
Pewnie, że w takiej sytuacji pieluszki to jedyne rozwiązanie.
Odezwij się Arktyko z propozycjami w tej sprawie, bo przecież ja już proponowałam zakup podkładów dla Kubusia. Pewnie trzeba mu kupić również pieluszki.
I rozlicz plisss;) tą wizytę u wetki, żebyśmy miały jasność finansową [/QUOTE]

jestem jak najbardziej za pieluszkami:)
A jesli chodzi o wizyte to byla dla kubusia gratis:)

aha dzisiaj bylam znowu u wetki w sprawie innego podopiecznego przy okazji wyrwalam tel. do behawiorysty , moze pomoze w kwestii kubusia:)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 772
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='bianka0']Mnie też jeszcze bardzo smutno :-( Na jej miejsce jest staruszka Pola po operacji raka sutków.
Pod pampersik brzuszek pryskałam pianką Menalind, na miejsca podrażnione omnifixem co jakiś czas pianką Panthenolem.
Jeżeli Arktyka chce spróbować, to została mi taka paka pampersów 60 szt i cała wielka pianka Menalindu. Te pampersy są największe, zawsze je musiałam trochę wcześniej zamawiać.

Ja zakładałam wzorkiem na grzbiet, bo chciałam, żeby dziewczynka ładnie wyglądała.[/QUOTE]Byłoby cudownie gdybys mogla podeslac Arktyce pieluszki i "akcesoria":):) Wielkie dzieki kochana cioteczko:)Arktyka juz napisala, ze chce spróbowac pieluszek...wiec myślę, że poda CI swój adres...:)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Arktyka']jestem jak najbardziej za pieluszkami:)
[/QUOTE]

To wobec tego wyślę Ci jutro pakę tych co mam. Jedną z nich przygotuję gotową z podklejonymi taśmami , gotową do założenia, nie przejmuj się niewielką depilacją przy odklejaniu omnifiksu. Na początku to psiaka trochę niepokoi, potem przyzwyczaja się. [B]Adres mam[/B]. Omnifix jest przepuszczalny dla powietrza i potu, nie daje odparzeń na brzuszku. Metr w aptece, kosztuje 2,50 zł.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bianka0']To wobec tego wyślę Ci jutro pakę tych co mam. Jedną z nich przygotuję gotową z podklejonymi taśmami , gotową do założenia, nie przejmuj się niewielką depilacją przy odklejaniu omnifiksu. Na początku to psiaka trochę niepokoi, potem przyzwyczaja się. [B]Adres mam[/B]. Omnifix jest przepuszczalny dla powietrza i potu, nie daje odparzeń na brzuszku. Metr w aptece, kosztuje 2,50 zł.[/QUOTE]KOchana jesteś cioteczko:):) Ogromne, przeogormne dzieki!!!:):)

Link to comment
Share on other sites

Mnie bardzo martwi jedna rzecz :-( Kubuś przy takim zachowaniu, staje się praktycznie nieadopcyjnym pieskiem :-( Mało kto weźmie na siebie taką odpowiedzialność. Widać że życie go bardzo doswiadczyło :-(
Może rzeczywiście ten behawiorysta coś by zaradził...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Julia84']Mnie bardzo martwi jedna rzecz :-( Kubuś przy takim zachowaniu, staje się praktycznie nieadopcyjnym pieskiem :-( Mało kto weźmie na siebie taką odpowiedzialność. Widać że życie go bardzo doswiadczyło :-(
Może rzeczywiście ten behawiorysta coś by zaradził...[/QUOTE]

Julio:loveu:, pojęcie psa nieadopcyjnego dla mnie nie istnieje. Każdy pies ma szansę, tylko problem w dotarciu do odpowiedniego człowieka, który może pokochać takie skrzywdzone maleństwo. W przypadku Kubusia będzie pewnie ciężko, ale próbować trzeba.Najważniejsze teraz, żeby Kubuś zaczął otwierać się na człowieka, żeby zaufał.

Bianko:loveu:, pięknie dziękuję za pomoc dla Kubusia:Rose:.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Arktyka']jestem po rozmowie z behawiorysta....dostalam pare cennych rad i najwazniejsza....nie spieszyc sie....umowilam sie w ten sposob ze jesli nie bedzie zadnych postepow facet przyjedzie do mnie i pod jego okiem bedziemy pracowac z Kubusiem:)[/QUOTE]

super :) mam nadzieje,ze bedzie poprawa

Link to comment
Share on other sites

[quote name='irenaka']

Bianko:loveu:, pięknie dziękuję za pomoc dla Kubusia:Rose:.[/QUOTE]
Nie ma za co i tak mam dług wdzięczności wobec Ciebie :lol:
Mnie już niepotrzebne, już nie masuję grubego brzuszka Lilitki przed zapięciem pampersika :-(
Paczka już przygotowana, wieczorem pojadę na pocztę.

Link to comment
Share on other sites

wczoraj mialam mala akcje z Kubusiem:( Goowienko przykleilo mu sie do odbytu przez te jego kudly...musialam biedakowi pomoc.
Wzielam gruba derke i go nia przykrylam co by mnie nie podziabal , nozyczki+rekawice i akcja obcinania kudelek z "zawartoscia"
oczywiscie jak na zlosc nie bylo syna, wiec musialam sama improwizowac;)
Oczywiscie glupolek wsciekal sie jak tylko mogl....cala akcja zakonczyla sie pelnym sukcesem:)
a ja tak sie cioteczki zastanawiam jak mam z tym malym malpiszonem postepowac...behawior mowil zeby nic nie robic na sile, ze to troche potrwa ale trzeba Kubusiowi zostawic decyzje zwiazane z naszymi kontaktami i ze trzeba z wszystkim delikatnie bo maly blad moze wszystko popsuc i trzeba bedzie zaczynac od nowa... no i ze oczywiscie ze jest to o wiele dluzszy i trudniejszy proces ze wzgledu ze maly nie slyszy i prawie nie widzi...zastanawiam sie jak te wszystkie porady behawiora maja sie z zakladaniem pampersa....bo jak by nie patrzec maly uzna to za "zamach" na jego prywatnosc;) i bedzie chcial za wszelka cene sie bronic...ech, wiec znowu "ludz" czyli ja bede znowu bee:p

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bianka0']Nie ma za co i tak mam dług wdzięczności wobec Ciebie :lol:
Mnie już niepotrzebne, już nie masuję grubego brzuszka Lilitki przed zapięciem pampersika :-(
Paczka już przygotowana, wieczorem pojadę na pocztę.[/QUOTE]

Nie wiem o co chodzi:niewiem:, więc z całą pewnością żadnego długu nie masz, ale i tak pięknie dziękuję Ci za pomoc dla Kubusia:Rose:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Arktyka']wczoraj mialam mala akcje z Kubusiem:( Goowienko przykleilo mu sie do odbytu przez te jego kudly...musialam biedakowi pomoc.
Wzielam gruba derke i go nia przykrylam co by mnie nie podziabal , nozyczki+rekawice i akcja obcinania kudelek z "zawartoscia"
oczywiscie jak na zlosc nie bylo syna, wiec musialam sama improwizowac;)
Oczywiscie glupolek wsciekal sie jak tylko mogl....cala akcja zakonczyla sie pelnym sukcesem:)
a ja tak sie cioteczki zastanawiam jak mam z tym malym malpiszonem postepowac...behawior mowil zeby nic nie robic na sile, ze to troche potrwa ale trzeba Kubusiowi zostawic decyzje zwiazane z naszymi kontaktami i ze trzeba z wszystkim delikatnie bo maly blad moze wszystko popsuc i trzeba bedzie zaczynac od nowa... no i ze oczywiscie ze jest to o wiele dluzszy i trudniejszy proces ze wzgledu ze maly nie slyszy i prawie nie widzi...zastanawiam sie jak te wszystkie porady behawiora maja sie z zakladaniem pampersa....bo jak by nie patrzec maly uzna to za "zamach" na jego prywatnosc;) i bedzie chcial za wszelka cene sie bronic...ech, wiec znowu "ludz" czyli ja bede znowu bee:p[/QUOTE]

A pewnie, że dla tego małego rozrabiaki będziesz bee;)
A co sobie myślisz?;) Koło pupy mu grzebiesz, pampersy chcesz zakładać i On ma Cię kochać?:evil_lol:
A tak poważnie, to behawiorysta ma rację, trzeba postępować z małym delikatnie, ale z drugiej strony w pampersie musi chodzić i do tego przyzwyczaić. Myślę, że to z czasem zaakceptuje, przecież nie ma wyjścia:shake:.

Link to comment
Share on other sites

wiem Irenko, pampers w przypadku Kubusia to dla mnie wybawienie;) Probuje za wszelka cene reanimowac moja wykladzinke...;)
obtulilam ja juz starymi dywanami i chodnikami co by jak najmniej doznala uszczerbku na swej urodzie;)
po za tym nie nadazam z praniem legowisk....wiec naprawde wielkie dzieki cioteczce za te pampersiki:)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Arktyka']wiem Irenko, pampers w przypadku Kubusia to dla mnie wybawienie;) Probuje za wszelka cene reanimowac moja wykladzinke...;)
obtulilam ja juz starymi dywanami i chodnikami co by jak najmniej doznala uszczerbku na swej urodzie;)
po za tym nie nadazam z praniem legowisk....wiec naprawde wielkie dzieki cioteczce za te pampersiki:)[/QUOTE]

Arktyko, nie martw mnie;), przecież ja cały czas mam świadomość, że Kubuś, to "dziecko specjalnej troski" i z całą pewnością ani pampersy, ani podkłady dla małego, to nie jest żadna Twoja fanaberia. Kubuś musi to mieć, więc pisz śmiało co potrzebujesz, żebyśmy się nie musiały domyślać, jak się coś kończy, lub coś jeszcze potrzeba.
A pogłaskać się już da?
Gdyby się dał;), to wymiziaj małego ode mnie. Plissssss

Link to comment
Share on other sites

o glaskach mozna pomarzyc....co jedynie nie rzuca sie juz gdy jestm blisko niego...:evil_lol:
czasem je z reki a czasem cos mu odbija i probuje mnie dziabnac...w zaleznosci jaki ma humorek;)
jak go glaszcze to zaraz drze kopare typu wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr:diabloti:
ale jak przynosze kurczaka to juz jestem cacy;)bylebym tylko dala i poszla sobie....jak stoje i obserwuje kurdupelka to "patrzy" na mnie spodelba z pytaniem co jeszcze tu robisz...a jak sprzatam przy legowisku to zaczyna atakowac zmiotke:diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Arktyka']o glaskach mozna pomarzyc....co jedynie nie rzuca sie juz gdy jestm blisko niego...:evil_lol:
czasem je z reki a czasem cos mu odbija i probuje mnie dziabnac...w zaleznosci jaki ma humorek;)
jak go glaszcze to zaraz drze kopare typu wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr:diabloti:
ale jak przynosze kurczaka to juz jestem cacy;)bylebym tylko dala i poszla sobie....jak stoje i obserwuje kurdupelka to "patrzy" na mnie spodelba z pytaniem co jeszcze tu robisz...a jak sprzatam przy legowisku to zaczyna atakowac zmiotke:diabloti:[/QUOTE]

Mam pomysł ( idiotyczny:evil_lol:), wysmaruj się tym kurczakiem a Kubuś pokocha Cię od razu;).
Ten mały szkrab z tego co piszesz, jest sprytny:evil_lol:Dawaj mała:loveu: kurczaka i spadaj:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

HAha..tak sobie czytam te opisy...i jakos tak mi lekko na serduchu się robi...bo to wszystko jest..no kurde...nie umiem powiedzieć..jak z bajki??Niby nic, ale wydarzenia sprzed roku ciągle stoja mi we łbie...piszesz Arktyko o Kubusiu..a ja ciagle wtedy widze Filipka...wszystko moglo byc tak samo..
Pewnie niektore osoby na dogo uważają, że Kubus powinien zostac poddany eutanazji, bo on "wegetuje", a nie żyje...powiedz Arktyko- przebywasz z nim często...czy Ty tez tak myslisz, że Kubus "wegetuje"..??
Moze się mylę.,..nie jestem blisko..ale mi się wydaje, ze Kubuś jest szczęsliwy...on nie wie, ze jest chory i "niedołęzny"..ma ciepło, sucho, czysto...jest nakarmiony i na pewno czuje sie bezpiecznie...FAjnie byloby, gdyby jeszcze choc troszke się otworzył i z wiosna pohasal sobie po podwóreczku...poleżał pod drzewkiem na trawce...moze jestem naiwna..ale ja naprawde mam nadzieję, że tak bedzie...:)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gonia66'].FAjnie byloby, gdyby jeszcze choc troszke się otworzył i z wiosna pohasal sobie po podwóreczku...poleżał pod drzewkiem na trawce...moze jestem naiwna..ale ja naprawde mam nadzieję, że tak bedzie...:)[/QUOTE]

Trawka musi być koniecznie soczyście zielona:eviltong: i do tego jakiś motylek kolorowy, który niefrasobliwie;) usiądzie na nosku naszego Kubusia:loveu:. Może się spełni Goniu, skoro nasz mały ma tak fantastyczną opiekunkę:loveu:.

Link to comment
Share on other sites

Gonia66 na razie to pobozne zyczenia....maly ma dni ze jest ok, przejdzie wtedy pare kroczkow,ale najczesciej nie ma sily przejsc paru metrow, ciezko nie raz wstaje nawet....tak mi go zal wtedy:( lapki mu sie trzesa i widac ze z trudem stoji....dzisiaj gdy sie zalatwial dupka mu opadala...
przytrzymalam go troszke by mu pomoc...o dziwo chyba rozumial ze mu pomagam i nie kombinowal by mnie czapnac....
Najczesciej lezy sobie na boczku...mobilizuje go podstawiajac mu miche pod nos z kurczaczkiem i odstawiajac okolo pol metra zeby chociaz wstal...nie chce byc cioteczki pesymistka..ale wydaje mi sie ze on przez te choróbska jak i zycie ktore wiodl stracil wole zycia....je owszem ale tez tylko tak by nie umrzec z glodu....sorki cioteczki ze wprowadzam taki nastroj , no ale nie bede slodzic i pisac ze jest super....:(

aha cioteczki chcialam przypomniec ze Kubus mial zaplacone dt do 31.12 a mamy dzis 13.....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Arktyka']Gonia66 na razie to pobozne zyczenia....maly ma dni ze jest ok, przejdzie wtedy pare kroczkow,ale najczesciej nie ma sily przejsc paru metrow, ciezko nie raz wstaje nawet....tak mi go zal wtedy:( lapki mu sie trzesa i widac ze z trudem stoji....dzisiaj gdy sie zalatwial dupka mu opadala...
przytrzymalam go troszke by mu pomoc...o dziwo chyba rozumial ze mu pomagam i nie kombinowal by mnie czapnac....
Najczesciej lezy sobie na boczku...mobilizuje go podstawiajac mu miche pod nos z kurczaczkiem i odstawiajac okolo pol metra zeby chociaz wstal...nie chce byc cioteczki pesymistka..ale wydaje mi sie ze on przez te choróbska jak i zycie ktore wiodl stracil wole zycia....je owszem ale tez tylko tak by nie umrzec z glodu....sorki cioteczki ze wprowadzam taki nastroj , no ale nie bede slodzic i pisac ze jest super....:(

aha cioteczki chcialam przypomniec ze Kubus mial zaplacone dt do 31.12 a mamy dzis 13.....[/QUOTE]NO taka jest często starośc...zdaję sobie z tego sprawę...ale moze trzeba by mu jakies witaminki na wzmocnienie? jest chyba carsivan...chociaż nie wiem czy dla takich dziadziusiow jeszcze można i jest sens:(
A jeśli chodzi o oplate za DT, to nie wiem , jak to sie stalo??Myslalam, ze mamy wszystko opłacone...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='paulinken']Mi się wydaje, że skoro Kubuś nie choruje na nic poza starością, to nie ma co nawet eutanazji rozważać. Wiadomo, źle się czuje dziadziuś, wiele przeszedł - chociaż za to niech w końcu doświadczy trochę domowego ciepełka...[/QUOTE]JA tez jestem dokładnie tego samego zdania...i mam nadzieję, ze jeszcze nadejdą lepsze czasy dla Kubolinka..:)

Link to comment
Share on other sites

witam dziewczyny, sorki, że się tak wcinam w środku wątku, ale po cichu obserwuję sprawę Kubusia i baaardzo was podziwiam za tę całą akcję dla niego! Arktyko jesteś taka dzielna!!! pisałam już na fb, że też mam starą suczkę (16letnią) i jest w trochę lepszym stanie od Kubusia (też starość jej trochę doskwiera-problemy z sercem, słuch i węch już nie ten, jak też katarakta...), ost. zaczęłam podawać jej właśnie Carsivan i wydaje mi się Goniu 66, że jest to bardzo dobry pomysł -jest bardzo dobry właśnie dla starych piesków, jego jedyną wadą jest to, że jest na receptę i jest dosyć drogi (od 60 do 75zł za opakowanie...), nie wiem jakie dokładniej leki przyjmuje teraz Kubuś, ale jeśli dajecie mu na serce Enarenal to mam 1 opakowanie po Psocie (musiała przejść na trochę silniejszy - Lotensin) i mogę wam przesłać; na razie niestety nie mogę zadeklarować się z pomocą finansową Kubusiowi, ale jak tylko będę miała jakiś zastrzyk gotówki to na pewno będę o nim pamiętać. Trzymam mocno kciuki za jego socjalizację! pozdrawiam was gorąco!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...