Jump to content
Dogomania

Słowo się rzekło. Cacek zostaje u mnie. Czas na zmianę działu.


majqa

Recommended Posts

Moje stanowisko w pilnościach adopcji znasz: Niunia, bo uświerkła, bo niemożliwie jest przywiązana do Sylwii, bo wreszcie nie jest W BDT.
Bingo - powód pierwszy i trzeci się pokrywają, a drugi - bo może nie zdążyć z racji wieku nacieszyć się nowym domem, powód czwarty, bo nie jest łatwym do wyadoptowania psem (wiek, charakter/-ek).
Co więcej, nigdzie nie napisałam, że składam broń, tytułu nie zmieniłam, banerka nie usunęłam, ogłoszeń nie zdejmowałam, nie prosiłam Isadory o usunięcie aukcji Cacka.
Napisałam jedynie, że rozważam opcję zostawienia Cacka, na co wskazują określenia: [I]raczej,[/I] [I]oby[/I], [I]dać czas[/I] (w odniesieniu do męża).

Ja już jednemu psu poprawiłam los, czkać poprawą tą mi się będzie do końca mojego żywota. Z tego samego względu i Isadora, wywołana tu do odpowiedzi, nieco mniej jakby ;-) szuka DS dla swojej Gangi (czego oczywiście nie piszę złośliwie, bo aż za dobrze rozumiem to stanowisko).

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

[quote name='irenaka']Ani jednym słowem,ani jednym argumentem w tym poście mnie nie zaskoczyłaś;)
Ale i tak uważam, że zbyt szybko na składanie broni.
I biorę na świadka Isadorę, że w ub. niedzielę, obie nie miałyśmy wątpliwości która adopcja jest najpilniejsza, wbrew temu co Ty twierdzisz.[/QUOTE]

Dokładnie tak

Link to comment
Share on other sites

[quote name='IVV']jestem :)
musze poczytac zaleglosci !!!
mizianki dla Cacunia :)[/QUOTE]

IVV:loveu::loveu:, ogromnie się cieszę, że wróciłaś.
Dogo bez Ciebie, to jak dzień bez zachodu słońca:loveu::loveu:
Mizianka zostaw na jutro, teraz spowiadaj się z urlopu!!!;)
Pełną relację proszę!!!:mad:;)

Link to comment
Share on other sites

Izuś , kocham Ciebie za to , że piknęła Tobie w sercu myśl o zostawieniu Caca .
Z drugiej strony moje stanowisko znasz , masz za dużo zwierza , nie masz czasu dla siebie , roszady , rotacje itd.
Cieszę się , że nie wziełam Cacola , ponieważ nie zazdroszczę Tobie sytuacji , którą musiałaś przeżyć u weta .
Moja wyobraźnia po Twoim telefonie się rozkulała do potężnej migreny .
A jeśli u mnie weterynarz jest gorszy , nie ma doświadczenia , jest sam , nie zdążyłby Cacunia uratować i tak jeszcze mogę ...
Ty przez to przeszłaś , więc pewnie mnie rozgrzeszysz.
Nie zdejmuj ogłoszeń , może kiedyś , gdzieś przez przypadek taki domek się znajdzie, który pojedziesz , sprawdzisz i będziesz wiedziała w 100% , że to to .
Że sama siebie byś tam oddała bez mrugnięcia okiem .
A za pikawę jeszcze raz wyznam Tobie swoje uczucia .

Link to comment
Share on other sites

A mnie bardzo żal tych gonionych kotów...psiaki mają chyba większą siłę przebicia (albo po prostu siłę)...a teraz ma to już być drugi osobnik je prześladujący (jeżeli dobrze zrozumiałam)?...

Majqa- nie zazdroszczę sytuacji, ani decyzji, i nie mam zamiaru się wymądrzać, bo nie mam doświadczenia z psami, ale patrząc z punktu widzenia kociego, moje serce boleje na myśl o tych futrzakach ...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jogolcia@pdx'](...) patrząc z punktu widzenia kociego, moje serce boleje na myśl o tych futrzakach ...[/QUOTE]
Nie dzieje się im żadna krzywda, z Cackiem nie mają już styczności żadnej (poza co najwyżej wzrokową, gdy go przenoszę).
Jeśli chodzi o Firę to goni koty i to określone koty, z kolei one gonią ją, a często w nią się wtulają, np. Fira goni kocura Elżbietę, jeśli Fira pogoni Frankę to w odwecie Firę goni Elżbieta, jeśli koty się pałują rozgania je Fira, Fira za to śpi często obok Elżbiety i Franki, Mały Głód nie raz wypałował ot tak, dla zabawy Firę ale kiedy wyjada Firze z miski Fira pokornie czeka...
Słuchaj Jo, tego co się dzieje, jak wygląda mój powszedni dzień, nie da się ot tak przełożyć w paru zdaniach. Aaa, istotna sprawa... kiedy psy wychodzą na dwór koty tęsknią, zwłaszcza Franka i Elka, pędzę do drzwi i żałośnie miauczą, gdy psy wracają koty są spokojne. Kiedy szczeka Jolka, wraz z nią (głosem jak na ptaszki za oknem) "szczeka" kotka Franka...

Hm..., wiecie co, jestem zmęczona, nie mam siły się tłumaczyć, że koty mają się dobrze.

Mam i taką propozycję.
Zaplanujcie mi resztę życie, proszę. Dużo tego nie będzie.
Znajdźcie dom moim zwierzętom, by serca nie bolały i nie cierpiały, znajdźcie dobry, odpowiedzialny dom również, a może przede wszystkim Cackowi, który jest u mnie na tymczasie, a kolejno, o co również proszę, zdejmijcie ze mnie stres hotelowanych, zawieszonych w próżni Bingo, Niuni, Zorana, niech i Szansa znajdzie dom, bo też mi na sercu leży, a wtedy...
Obiecuję i to bez strzelania focha, choć taki wydźwięk może mieć mój wpis, tak może być odczytany, że odpocznę od dogo, poczuję się szczęśliwa, co więcej, szczęśliwe będą też zwierzęta, którym poprawicie ich los.
Po to tu przecież jesteśmy? Czyż nie?

A jak, już [I]po[/I]..., zechcę pomóc skrzywdzonej bodaj biedronce poproszę Was o zgodę. Jeśli jej nie wyrazicie to dla frajdy jedynie policzę kropki na jej skrzydełkach, po czym docisnę butem i skończę jej owadzią mękę na tym skądinąd parszywym świecie.

Link to comment
Share on other sites

byłem i widziałem jak jest naprawdę w zwierzyńcu u majqi.
zostałem sterroryzowany przez gromade psów pod przywodztwem Jolki
Jolka domgała sie zabaw i nie można Jej odmówić ;)
jest tez wspólnik zamieszanai atakujący z zaskoczenia, imienia nie pamiętam :D
koty sie wylegują w najlepsze, krzywdy nie zdołałem żadnej zauważyć.
mało tego zabawiają się z piesami niekiedy, jak maja ochotę.
no trzeba to zobaczyć po prostu, a nie się domyślać i wznioskowac po jakims wpisie.

Czyżby Cacek znalazł domek? Maciek pewnie jest wniebowziety :D Tak czy inaczej
wie pewnie ze jest już na przegranej pozycji :D buahahahaha, ja juz wiem jak się to skończy ;)

Dodam od siebie tez że jak by bylo więcej takich "gupków bez ł"(Iza nie gniewaj sie za określenie, sam niekiedy się tak określam)
co to o wszystko się tak martwią i przejmuja to pewnie spory procent zwierzaków by był szczęsliwszy ;)

Link to comment
Share on other sites

Ja tam bym się o koty nie bała, tylko o Ciebie Majqo...
A Cacek jak usłyszy: ZOSTAJESZ - to odetchnie i powie sam do siebie: Mogę wreszcie być grzeczny....;)
[SIZE=1]Majqa - pierwszy raz na Dogo przeczytałam, że "niefajne" jest oddawanie psa po rocznym lub dłuższym tymczasowaniu...ja zawsze miałam takie odczucia, tylko mi głupio było sie do tego przyznać, nawet przed samą sobą.[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marycha35']Majeczko a jak się Cacuś czuje? Jest ok? (...) [/QUOTE]
Maryś... wiesz, ja tego sądnego dnia byłam u doktora powtórnie, był zdumiony formą Cacka, pi razy drzwi zacytuję: [I]Gdybym nie widział, że ten pies odchodzi, gdyby mnie przy tym nie było, nie uwierzyłbym. On nie ma prawa być w takiej formie![/I] (Był jak na 100 koni wsadzony o 17tej, a masakra rozgrywała się między 13.15 - 14.00). Żadne skutki opóźnione się nie pojawiły, na szczęście. Pietra mam natomiast, bo jeśli Cacusia uczulił jakiś składnik narkozy to równie dobrze, a propos leczenia (na coś, kiedyś i oby nie), może być podobna jazda.

[quote name='Jasza'](...)[SIZE=1] Majqa - pierwszy raz na Dogo przeczytałam, że "niefajne" jest oddawanie psa po rocznym lub dłuższym tymczasowaniu...ja zawsze miałam takie odczucia, tylko mi głupio było sie do tego przyznać, nawet przed samą sobą.[/SIZE][/QUOTE]
Na paru wątkach Jaszo wypowiedziałam swoje zdanie w tej kwestii. Zdaję sobie sprawę, że czasami nie da się inaczej ale jeśli istnieje choć cień szansy, by tę sytuację przerwać... Być może jest tak, że jak ludzie biorą zwierzaka na tymczas (kot, pies) to mimo wszystko traktuję go inaczej, na tyle inaczej, że zwierzak to odczuwa (choć i tak się przywiązuje, jedno nie wyklucza drugiego). U mnie każdy "nabytek" wchodził w rolę domownika, czasami nawet, jeśli z jakichś powodów tak musiałam, traktowany był w uprzywilejowany sposób (np. choroba = więcej poświęcanej uwagi).

[quote name='papatkiole'](...) Czyżby Cacek znalazł domek? Maciek pewnie jest wniebowziety :D (...) [/QUOTE]
W Cacka mniemaniu tak ;-), klamka jeszcze nie zapadła, ogłoszenia są wciąż aktualne, mail "chodzi", tel. działa. Eeee, wniebowzięty, to raczej nie jest najwłaściwsze określenie. ;) A poza tym... dziękuję Adamie za ciepłe słowa. :lol:

Link to comment
Share on other sites

Iza , czy jak mnie dopadnie dół totalny , to czy przygarniesz mnie na tydzień , może to być płatny dom tymczasowy i sama za siebie zapłacę i zapłacę podwójną stawkę .
Ja potrzebuję takiej regeneracji , takiej miłości , takiego spokoju i dobra i serdeczności ile Ty dajesz swoim zwierzom.
Uwierz , że w czasie naszych rozmów telefonicznych , często skręca mnie z zazdrości jak słyszę jak się do swioch cudaków odnosisz . Myślałam , że tylko ja mam pie...lca na punkcie swojego śynusia , ale Ty rozkładasz mnie na łopatki .
Jeśli Twoje zwierza mają źle , to ja mogę być takim ukochanym koteckiem lub piesem , który będzie zadbany , wycałowany , dopilnowany z dokładnością wręcz jubilerską jeśli chodzi o opiekę weta , dla którego dostosujesz swoje życie ,
Chętnie się zamienię .
Powtarzam , wyluzuj , spasuj trochę , zwierza są rozwydrzone , rozpieszczcone a Ty padniesz na paszczę .
Kiedy miałaś urlop ? Tiiaaa zawsze masz urlop ino taki troszkę inny niż wszyscy .
Cacula ucałuj na to konto od ciotki w tyłek .

Link to comment
Share on other sites

Ja to padanie na paszczę lubię, naprawdę. Głupio przed sobą przyznać, a co dopiero przed światem, że raduje mnie nawet sprzątanie kup, bonusami zwanych. :oops: :evil_lol:
A wiesz... szaleję ze szczęścia, bo... katastrofa łazienkowa, jeszcze sprzed świąt, teraz zmierza ku... Panowie wreszcie mogą podciągnąć robotę i to robią i szykuje mi się duuuża, z wymurowanym brodzikiem kabina na mnie i zwierza (w razie potrzeby).
Mam w planie zatachanie tam Misi i jej kąpielkę (chyba, żeby Misia chciała mnie skroić, bo i tak może być :roll:).
Ty masz u mnie Smyczku w razie potrzeby BDT. ;-) Jedyna sprawa, na którą pewno musiałabyś się zgodzić to podzielenie pokoju z Remkiem (a nie sądzę, by to Cię bolało) i pewno z którymś z kotów (Mały Głód?). :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

Nie straszę, nie straszę... Remiś i Anka naprawdę są supernym duetem, on, jak ją wylizuje i pozwala jej na aż nazbyt wiele (wydeptywanie, łażenie po sobie, ocierki i takietamtamy), wygląda jakby jej tatusiował. To bardzo wzruszający widok i o tyle męczący, że zamiast spać to je podglądam. ;-)

Link to comment
Share on other sites

Iza , ja nie żartuję , Ty się już zacznij bać .
Jak mnie deprecha dopadnie na całego to jestem u Ciebie wtrymigaaaa .
A prosiaczkem różowym mnie strasz i Anulą też nic nie zwojujesz , bo akurat te kocham jak gupek wsiowy .
No łaskawie na początek zadowolę się zdjęciem .

Link to comment
Share on other sites

A będziesz dla mnie choć troszkę , tak dobra i czuła jak dla swoich zwierzów ?
Nakarmisz , pomiziasz , wyprzytulasz , powiesz czułe słówko na uszko , weźmiesz na kolanka ( no dobra trochę przesadziłam , jest między nami różnica wagowa ) , zawieziesz do weta , wyprowadziesz na spacerek , kupisz zabaweczkę , pokombinujesz gdzie będę dzisiaj spała , czy jest mi wygodnie no i te wszystkie inne dyrdymały , które mają Twoje zwierza zapewnisz ???
O maattuuulluuu ale się rozmarzyłam , dawno tak dobrze nie było .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='majqa']Ja to padanie na paszczę lubię, naprawdę. Głupio przed sobą przyznać, a co dopiero przed światem, że raduje mnie nawet sprzątanie kup, bonusami zwanych. :oops: :evil_lol:
A wiesz... szaleję ze szczęścia, bo... katastrofa łazienkowa, jeszcze sprzed świąt, teraz zmierza ku... Panowie wreszcie mogą podciągnąć robotę i to robią i szykuje mi się duuuża, z wymurowanym brodzikiem kabina na mnie i zwierza (w razie potrzeby).
Mam w planie zatachanie tam Misi i jej kąpielkę (chyba, żeby Misia chciała mnie skroić, bo i tak może być :roll:).
Ty masz u mnie Smyczku w razie potrzeby BDT. ;-) Jedyna sprawa, na którą pewno musiałabyś się zgodzić to podzielenie pokoju z Remkiem (a nie sądzę, by to Cię bolało) i pewno z którymś z kotów (Mały Głód?). :eviltong:[/QUOTE]


A ja to co?:-(:-(
Ja też chcę spać ze Smyku, Remisiem i Małym Głodem:-(:-(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Smyku']Irenka nie rycz , duża dziewczynka jesteś .
Iza ma duże małżeńskie łoża , bo inaczej psy się nie mieszczą , więc damy radę .
No może trochę trzeba się odchudzić , bo Remiś się rozpycha .[/QUOTE]

A co zrobimy z Izą:loveu:, jak nam odstąpi małżeńskie łoże?;) Wycieraczka?;)
Za moment dostanę w ucho:evil_lol::evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Smyku']Co Ty , ona w każdym pokoju ma małżeńskie łoża , bo nigdy nie wiadomo kiedy , które i gdzie będzie miało kaprys spać .[/QUOTE]

Ja coś czuję po moich starych kościach;), że nawet jak się wproszę do TEJ;) Łodzi, to na takie małżeńskie łoże liczyć nie mogę.
Przecież nie jestem ani psem, ani kotem:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='majqa']Uzgodnione, dotulicie się do męża i zwierzów, może na okoliczność gości zechcą się rozsunąć. Oczywiście męski full service macie zagwarantowany. :-)[/QUOTE]

Ja tylko grzecznie dopytam;)
Czy ten męski full service to ze strony męża, czy, ze strony np. Remika?;)
Żebyś mnie później nie goniła z siekierą;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...