Kika Posted September 23, 2006 Posted September 23, 2006 [LEFT]Mąż mi powiedział,że każdy nowicjusz musi zapłacic tzw.frycowe, może i tak, moje było spore. Szczerze mówiąc czuję się oszukana. Jak nie jesteś nadmuchana jak balon i nadwrażliwa na punkcie swojego psa, to wykazanie dobrej woli niewiele kosztuje.A jak się czegoś nie potrafi to też trzeba się do tego przyznac i próbowac wspólnie wyjśc z trudnej sytuacji. Nikt nie ma doświadczenia na początku, a nawet jak się już trochę w te klocki bawi , to też może go zaskoczyc jakas nietypowa sytuacja. [/LEFT] Quote
blaira Posted September 23, 2006 Posted September 23, 2006 Powiem tak na poczatku stwierdzilam ze to wstyd nie wiedziec co i jak z kryciem suk przez reproduktora, ale teraz podchodze do tego bardziej logicznie i ja tez chce sie nauczyc wszystkiego tak zeby bylo dobrze i pomyslnie. Coz moze sie okazac nagle , ze moj pies nie bedzie chcial albo nie wiedzial co i jak, ale to bylby juz dla mnei wielki orzech do zgryzienia:roll: Quote
arima Posted September 24, 2006 Posted September 24, 2006 A ja swojego własnego psa i własną suke musiałam do koleżanki na krycie wieżć, bo sobie sami nie mogliśmy poradzić:oops: :lol: Wydawało nam się, że nas Bonio jest do niczego, a u niej przy delikatnej pomocy wszystko poszło sprawnie:cool3: Quote
bajadera Posted October 19, 2006 Posted October 19, 2006 [FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]Z doświadczeń własnych jako właścicielki dwu reproduktorów i suki hodowlanej.[/COLOR][/SIZE][/FONT] [FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]Odmawiam krycia suk bez uprawnień i tak zwanego krycia za szczeniaka. Bo co ja zrobię ze szczeniakiem ? Chociaż dwukrotnie i tak wyszło, że krylismy za szczenię. Raz, gdy siotrze TZ-a zdechła suczka i chciała natychmiast nową na zastępstwo. Akurat wtedy byli ludzie nam winni za krycie, to wzięliśmy szczeniaka. Drugi raz, znajomy widząc u nas suczkę kremową przy kryciu zakochał się. No i w miocie była 1 kremowa, z której jest zresztą wielka pociecha i satysfakcja dla nas. No i obecnie odmówilibyśmy krycia starszym psem. Ma juz potomstwo z pięcioma sukami w Polsce, a pula hodowlana jest tak wąska, że to nie miałoby sensu. Gdyby zgłosił się ktoś z zagranicy, to inna rozmowa. Cenę za krycie bierzemy rzędu ceny za szceniaka z dolnych widełek. To aby nie zniechęcać za mocno, bo ze względu na rzadkość rasy, jednak trzeba starać się, aby ją podtrzymać. Oczywiście, gdyby suka mimo uprawnień była absolutną paskudą, albo wiedzielibyśmy jakieś niefajne rzeczy o jej właścielu, tobyśmy odmówili.[/COLOR][/SIZE][/FONT] [FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]Ze względu na budowę fizyczną rasy krycie bywa czasem trudne ze względów niejako technicznych. Trzeba psy przytrzymywać itp. Z tego względu bardzo przydatna jest sztuczna inseminacja. Kiedyś korzystaliśmy z usług veta, teraz nauczyliśmy się robic to sami. Ważne jest tylko, aby pies całkowicie ufał swojemu właścicielowi, bo to on zwykle pobiera nasienie. Krycie powinno byc powtarzane (z dnia na dzień lub z odstępem jednego dnia).[/COLOR][/SIZE][/FONT] [FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]Z samym kryciem i zachowaniem suk też jest różnie. Była taka u nas, która była cały czas w kagańcu. Pies pokrył ją naturalnie, ale to była panna z gatunku niedotykalskich. Na dotyk obcej osoby i psa reagowała warkotem i zębami. Ale to uroda rasy, gdzie wzorzec nawet mówi, że to psy jednego właściciela. Czasem niecierpliwi właściciele przyjeżdżają z sukami za wcześnie, gdy te nie są jeszcze gotowe. My też ten błąd popełniliśmy, jadąc za granicę. Ale mieliśmy ten komfort, że mogliśmy zostać dłużej.[/COLOR][/SIZE][/FONT] [FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]Bywa, że reproduktor odmawia współpracy. Tak było raz u nas, gdy chcieliśmy, aby sukę krył nasz młody. A ten tylko strategicznie rozpłaszczył się pod biurkiem i nic. Już go prawie skreśliliśmy, ale przy następnej spisał się na medal.[/COLOR][/SIZE][/FONT] [FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]Pies i suka muszą się poznać. Czasem zaloty trwają chwilę, a czasem długo. Gdy kryliśmy pierwszy raz, sukę która przyjechała do nas z Bielska, zaloty trwały chyba pięć godzin. Już myśleliśmy, że nic ztego nie będzie. Ostatnio, gdy przyjechała suczka, właścielka weszła, ja poszłam do kuchni zrobić herbatkę przygotowanana dłuższą wizytę, a tu pach ! Wchodzę z herbatą, a związek już skonsumowany ! I nie zawsze musi dojść do szczepienia, aby krycie było efektywne. Też tak miałam.[/COLOR][/SIZE][/FONT] [FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]W ogóle obserwacje przy tym są czasem przezabawne. Pierwsza kryta u nas suka po fakcie wyskoczyła w górę z radosnym szczekiem, jakby zachwycona faktem rozdziewiczenia. Z kolei nasza po pierwszym naturalnym kryciu dwa dni leżała plackiem, nie jadła jak ciężko chora. Później była kryta już sztucznie, co oszczędzało jej stresu.[/COLOR][/SIZE][/FONT] [FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]No i ciągle się uczymy ![/COLOR][/SIZE][/FONT] Quote
jovi Posted October 19, 2006 Posted October 19, 2006 Sirion, wielkie dzięki , że podzieliłaś się swoimi doświadczeniami! Przeczytałam z wielką uwagą, że jednak może w tej kwestii być bardzo różnie i nawet wieloletniego hodowcę może jednak coś zaskoczyć , a najważniejsze żeby ze wszystkich doswiadczeń wyciagać wnioski i uczyć się uczyć :loveu: Quote
KAŚKA Posted October 19, 2006 Posted October 19, 2006 Sirion napisała już wszystko. Chcę tylko dodać, że coraz większa liczba właścicieli reproduktorów chętnie umawia się na rozliczenie za krycie w formie "za szczenię". Jest tego kilka powodów, które Sirio nie dotyczą, bo raczej modnej rasy czyli o dużej populacji (szczęśliwie) nie posiada i pewnie może dyktować warunki krycia;) . Ale w wielu przypadkach jest tak, że właściciel suki decyduje się na krycie psem (jeśli ma do wyboru powiedzmy dwa równorzędne i nie może się zdecydować), którego właściciel bierze szczenię. Zawsze jest to duża pomoc, bo nie zawsze przecież pieski znajdują dobre domy od razu. Często właściciel reproduktora ma zamówienia na szczenię po swoim psie, np. na wystawie komuś jego psiak wpadł w oko. Takie rozliczenie jest też wygodne, bo nie ma podejrzeń o nieuczciwe finansowe rozliczenie. Właściciel reproduktora często wybiera najlepsze szczenię (jeśli hodowca sobie nie zostawia malucha) i wtedy może je sprzedać za sumę, która mu odpowiada. Niekiedy naprawdę udaje mu się znaleźć chętnych na takiego psa za dużo wyższą sumę niż wołał za inne maluchy hodowca. Często są ogłoszenia typu : Sprzedam szczenię najlepsze z miotu wybrane "za krycie" [COLOR=black][/COLOR] Quote
M.M. Posted October 19, 2006 Author Posted October 19, 2006 [B]Sirion [/B]wielkie dzięki za bardzo wyczerpujacą odpowiedz :-) Tak jak napisała [B]jovi[/B] trzeba się uczyć uczyć i jeszcze raz uczyć.Pozdrawiam Wszytkich Quote
puli Posted October 19, 2006 Posted October 19, 2006 W mojej rodzinie dawno temu była pekinka,dla której moi rodzice szukali reproduktora. Znalazły sie trzy przystojne samce i pekinka w pierwszym przypadku odmówiła w ogóle wejscia do domu gdzie mieszkał narzeczony,do drugiego domu weszła,ale potraktowała amanta zebami,za to trzeciemu oddała się bez namysłu.Szczeniory były silne i zdrowe,wszystko w jak najlepszym porzadku. Zmuszać suki nikt nie chciał a czasy były takie,ze o sztucznym zapłodnieniu nikt nie marzył. Zastanawiam się czasem czy nie lepiej niekiedy dac suce pogrymasić? W przyrodzie nie wszyscy ze wszystkimi mają dzieci i samica zawsze wybiera partnera takiego,który daje najwieksze szanse na zdrowe i silne potomstwo. Nasza pekinka dobrze wybrała a nie wiadomo,jak byłoby,gdyby ludzie wybrali za nią... Quote
Goldek Posted May 20, 2007 Posted May 20, 2007 [quote name='Gonia']Regulamin nie określa ile szczeniąt uważa się za pełen miot.Dlatego ważna jest umowa krycia.Tu właściciele dogadują się jak się będą rozliczać.[/quote] I mam pytanko.Czy kiedy suka kryje z jakimś reproduktorem, to właścicielowi daje się szczeniaka, czy pieniądze? Czy to zależy od niego? Bo tgo akurat nie wiem:shake: Quote
Goldek Posted May 20, 2007 Posted May 20, 2007 [quote name='sirion'][FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]Z doświadczeń własnych jako właścicielki dwu reproduktorów i suki hodowlanej.[/COLOR][/SIZE][/FONT] [FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]Odmawiam krycia suk bez uprawnień i tak zwanego krycia za szczeniaka. Bo co ja zrobię ze szczeniakiem ? Chociaż dwukrotnie i tak wyszło, że krylismy za szczenię. Raz, gdy siotrze TZ-a zdechła suczka i chciała natychmiast nową na zastępstwo. Akurat wtedy byli ludzie nam winni za krycie, to wzięliśmy szczeniaka. Drugi raz, znajomy widząc u nas suczkę kremową przy kryciu zakochał się. No i w miocie była 1 kremowa, z której jest zresztą wielka pociecha i satysfakcja dla nas. No i obecnie odmówilibyśmy krycia starszym psem. Ma juz potomstwo z pięcioma sukami w Polsce, a pula hodowlana jest tak wąska, że to nie miałoby sensu. Gdyby zgłosił się ktoś z zagranicy, to inna rozmowa. Cenę za krycie bierzemy rzędu ceny za szceniaka z dolnych widełek. To aby nie zniechęcać za mocno, bo ze względu na rzadkość rasy, jednak trzeba starać się, aby ją podtrzymać. Oczywiście, gdyby suka mimo uprawnień była absolutną paskudą, albo wiedzielibyśmy jakieś niefajne rzeczy o jej właścielu, tobyśmy odmówili.[/COLOR][/SIZE][/FONT] [FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]Ze względu na budowę fizyczną rasy krycie bywa czasem trudne ze względów niejako technicznych. Trzeba psy przytrzymywać itp. Z tego względu bardzo przydatna jest sztuczna inseminacja. Kiedyś korzystaliśmy z usług veta, teraz nauczyliśmy się robic to sami. Ważne jest tylko, aby pies całkowicie ufał swojemu właścicielowi, bo to on zwykle pobiera nasienie. Krycie powinno byc powtarzane (z dnia na dzień lub z odstępem jednego dnia).[/COLOR][/SIZE][/FONT] [FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]Z samym kryciem i zachowaniem suk też jest różnie. Była taka u nas, która była cały czas w kagańcu. Pies pokrył ją naturalnie, ale to była panna z gatunku niedotykalskich. Na dotyk obcej osoby i psa reagowała warkotem i zębami. Ale to uroda rasy, gdzie wzorzec nawet mówi, że to psy jednego właściciela. Czasem niecierpliwi właściciele przyjeżdżają z sukami za wcześnie, gdy te nie są jeszcze gotowe. My też ten błąd popełniliśmy, jadąc za granicę. Ale mieliśmy ten komfort, że mogliśmy zostać dłużej.[/COLOR][/SIZE][/FONT] [FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]Bywa, że reproduktor odmawia współpracy. Tak było raz u nas, gdy chcieliśmy, aby sukę krył nasz młody. A ten tylko strategicznie rozpłaszczył się pod biurkiem i nic. Już go prawie skreśliliśmy, ale przy następnej spisał się na medal.[/COLOR][/SIZE][/FONT] [FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]Pies i suka muszą się poznać. Czasem zaloty trwają chwilę, a czasem długo. Gdy kryliśmy pierwszy raz, sukę która przyjechała do nas z Bielska, zaloty trwały chyba pięć godzin. Już myśleliśmy, że nic ztego nie będzie. Ostatnio, gdy przyjechała suczka, właścielka weszła, ja poszłam do kuchni zrobić herbatkę przygotowanana dłuższą wizytę, a tu pach ! Wchodzę z herbatą, a związek już skonsumowany ! I nie zawsze musi dojść do szczepienia, aby krycie było efektywne. Też tak miałam.[/COLOR][/SIZE][/FONT] [FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]W ogóle obserwacje przy tym są czasem przezabawne. Pierwsza kryta u nas suka po fakcie wyskoczyła w górę z radosnym szczekiem, jakby zachwycona faktem rozdziewiczenia. Z kolei nasza po pierwszym naturalnym kryciu dwa dni leżała plackiem, nie jadła jak ciężko chora. Później była kryta już sztucznie, co oszczędzało jej stresu.[/COLOR][/SIZE][/FONT] [FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]No i ciągle się uczymy ![/COLOR][/SIZE][/FONT][/quote] Ale dłuuuuuuuga wypowiedź! Dziękuje (i myślę że każdy też Ci podziękuje) za podzielenie się doświadczeniami.Najbardziej mi sę podobało jak powiedziałeś (znaczy się, napisałeś) że suczka z radości podskoczyła do góry! :multi: :lol: Quote
Sonia Posted May 22, 2007 Posted May 22, 2007 [quote name='karenina']z hodowli która ma mioty raz na 5-6 lat, nigdy nie sprzedaje suk, a i psy sprzedała dotychczas tylko 3. ( przez 25 lat ) Maja niepowtarzalne skojarzenia bo i sami nigdy kryc tymi samymi psami nie powtarzaja, nawet nie kryją w tych samych liniach[/quote] A jak uzyskują postęp hodowlany przy tak rzadkich miotach i jak rozumiem, przy duzej heterozygotyczności w hodowli? I co robią z tymi sukami, których nie sprzedają i które też nie rodzą, tak przynajmniej zrozumiałam. Pytam z ciekawości, wybaczcie, że obok tematu. Quote
karenina Posted May 22, 2007 Posted May 22, 2007 [quote name='Sonia']A jak uzyskują postęp hodowlany przy tak rzadkich miotach i jak rozumiem, przy duzej heterozygotyczności w hodowli? I co robią z tymi sukami, których nie sprzedają i które też nie rodzą, tak przynajmniej zrozumiałam. Pytam z ciekawości, wybaczcie, że obok tematu.[/quote] Wiesz, u nich rodziło sie po 2 sztuki w miocie przez całe lata, teraz mieli 4 to byli w szoku. Wszystkie te suki/psy które są w domu są wystawiane do weteranów, rodzące czy nierodzące maja miejsce na kanapie. Hodowla zapisana jest na matke i corke u matki sa 3 psy u corki 4 suki. Postep hodowlany.. One maja taki dar z niebios chyba, bo kazdy nastepny ich miot jest lepszy, ALE : Krycia sa planowane juz w stosunku do nienarodzonego potomstwa ! Czyli teraz kryjemy TYM, a za 5 lat pokryjemy TYM.(w gre wchodzą oczywiscie tez synowie tych wybranych psów). Efekt jest taki ze miot z którego jest moj pies to : Top Charcik w Danii`06, Top charcik w Polsce`06, 4 x BIS, nie wiem ile grup razem zdobyły ( moj 6 razy)cała 3 ma juz nadmiar CACIBow do interów, champinaty oczekujace na okres czasu w 3-4 krajach ..To chyba całkiem niezle jak na psy które ledwo skonczyly 2 lata .. Quote
Goldek Posted June 7, 2007 Posted June 7, 2007 [quote name='Gazuś']Ja bym prędzej pokryła moim psem sukę, która jest przeciętna, ale jest domową "niunią", żyje w domu, ma badania, które uważam za potrzebne (w mojej rasie HD, ED, PRA/KAT, serce) i dobry CHARAKTER niż multi championkę żyjącą w kennelu w dużej hodowli, bez badań. Bardzo przeciętna suka, może dać wybitne potomstwo - i odwrotnie, dlatego przy kryciu dla mnie ważne są: - rodowody - zdrowie. badania badania i badania! - charakter - warunki utrzymania suki i szczeniąt - eksterier I chyba właśnie w takiej kolejności :) [SIZE=1]* Zaznaczam, że mam psa rasy Golden retriever, dlatego tak bardzo wykluczam kennele (rasa absolutnie do tego niestworzona), charakter, warunki przebywania szczeniąt, socjalizacja.[/SIZE][/quote] Możliwe że już ktoś to napisał, ale myślę że zdrowie, badania i badania powinny być na pierwszym miejscy, charakter na drugim, a rodowód na trzecim... Bo chodzi mi o przodków a nie czy suka ma rodowód czy nie, bo jak nie ma to (dla mnie przynajmniej) nie może mieć szczeniąt. A co do 4 i 5 punktu się zgadzam:) Quote
Wiza Posted June 7, 2007 Posted June 7, 2007 Goldek, Gazuś wie lepiej od Ciebie.. nie chodzi jej czy suka ma rodowod czy nie ma tylko o to że ma dobry mocny rodowod a nie z psami słabymi chorymi bo niektore suki psy przensoza na szczeniaki przodków. Szczeniaki może mieć każda suka, tylko że jak nie ma rodowodu to są nie rasowe.. Quote
Goldek Posted June 7, 2007 Posted June 7, 2007 [quote name='Wiza']Goldek, Gazuś wie lepiej od Ciebie.. nie chodzi jej czy suka ma rodowod czy nie ma tylko o to że ma dobry mocny rodowod a nie z psami słabymi chorymi bo niektore suki psy przensoza na szczeniaki przodków. Szczeniaki może mieć każda suka, tylko że jak nie ma rodowodu to są nie rasowe..[/quote] Wiem że Gazuś wie lepiej ode mnie, tylko po prostu źle zrozumiałam. Quote
Zuza i Noddy Posted June 9, 2007 Posted June 9, 2007 A czy jak już wybierzemy suczkę to wyznaczamy cenę za krycie, czy na przykład umawiamy się z właścicielem suki, że będziemy mieli prawo do jednego szczeniaczka z miotu? Aha i jeszcze jedno czy to piesek jedzie do suni czy odwrotnie? Quote
Dzidtka_Gl Posted June 9, 2007 Posted June 9, 2007 1 to nie własciciel reproduktora wybiera suczke (no chyba, że w tym samym czasie ma 2 to musi) a własciciel suki wybiera psa 2 wszystko zalezy od umowy czasem własciciel reproduktora woli gotówkę czasem szczenię ( zalezy od matki szczeniayt oraz od popytu) 3 przeważnie to suka jedzie na krycie by pies się czuł konfortowo u siebie ale i od tego jest masa wyjatków (np mój głównie kryje na wyjazdach bo mu to obojętne) jednak wtedy koszty dojazdu pokrywa własciciel suki (oczywiście tak jest przyjete) [B]WSZYSTKO JEST SPRAWA UMOWNĄ[/B] Quote
Zuza i Noddy Posted June 9, 2007 Posted June 9, 2007 Dzięki za odpowiedź. Mam jeszcze jedno pytanko, czy cena które jest podana w ogłoszeniach w przypadku yorka np 200 zł to cena za krycie jeśli urodzi się jeden szczeniak (przykładowo choć wiem ze rzadko sie tak zdarza), czy za krycie w którym jest np 5 szczeniaków? Quote
jefta Posted June 9, 2007 Posted June 9, 2007 Po pierwsze dowiedz się dokładnie czemu tylko 200 zł. Zazwyczaj cena krycia to przybliżona wartość jednego szczeniaka, ale może być mniej (np. pierwsze krycie tego reproduktora) lub więcej to zależy od indywidualnej umowy (koniecznie pisemnej). Kwestię małego miotu też powinna regulować umowa. Bardzo często jest tak, że przy jednym albo nawet dwóch szczeniakach właściciel reproduktora nie chce pieniędzy, albo chce tylko zwrotu kosztów tego konkretnego krycia (dojazd, pomocnik, inseminacja itd...) dlatego, że koszt odchowania tego szczeniaka znacznie przekroczy jego wartość a nie można całej odpowiedzialności przerzucać na hodowcę. A to hodowca ponosi większe koszty przy takim nieudanym kryciu. W umowach o krycie istnieje duża dowolność. Płatność może być z góry przy kryciu, z góry przy powiedzeniu ciąży, z dołu po sprzedaży szczeniąt, zależna od liczebności miotu lub nie. Może być stała dla wszystkich lub zależna od jakości suki. Wszystko jest do ustalenia -ważne, żeby była pisemna umowa. A o ogłoszeniach na allegro się nie wypowiem:angryy: Quote
Dzidtka_Gl Posted June 9, 2007 Posted June 9, 2007 [quote name='Zuza i Noddy']Dzięki za odpowiedź. Mam jeszcze jedno pytanko, czy cena które jest podana w ogłoszeniach w przypadku yorka np 200 zł to cena za krycie jeśli urodzi się jeden szczeniak (przykładowo choć wiem ze rzadko sie tak zdarza), czy za krycie w którym jest np 5 szczeniaków?[/quote] takie ogłoszenia (często na allegro) to są oferty kundelków, piesków bez rodowódu, chyba że cena za szczenie ale to i tak bardzo niska cena... a zawsze kiedy jest tak niska cena trzeba się zastanowic "dlaczego" Quote
jefta Posted June 9, 2007 Posted June 9, 2007 rozmawiałam niedawno z właścicielem reproduktora i powiedział mi coś takiego: nie odmawia krycia przeciętnym sukom, bo uważa, że obowiązkiem właściciela reproduktora jest poprawianie rasy jako całości, a nie dbanie o reputację swojego psa. Wie, że jak odmówi to pójdą do gorszego. Uważa, że zawsze lepsze jest krycie przeciętnej suki wspaniałym psem, niż przeciętnej-przeciętnym. I, że malutkim sukcesem jest to, że szczenięta będą lepsze niż jedno z rodziców i ten miot poprawi średnią w rasie. Co o tym sądzicie? [SIZE=1]rasa bardzo popularna, czyli średnia jakość słaba, ale za to pula genów ogromna.[/SIZE] Quote
Dzidtka_Gl Posted June 9, 2007 Posted June 9, 2007 ja mam zupełnie inne zdanie ale nie neguje postawy właściciela tego psa, odmawiam lub daje zaporowa cenę bo mam świadomośc, że jak mój pies pokryje marną sukę, takie sobie wyjda szczeniaki to zarówno właściciel suki jak i "konkurencja" będą mówic, że to "wina" mojego" psa, poza tym po co rozmnażac marna suke ??? w Polsce jest za dużo psów, schroniska przepełnione, rodowodowe szczenięta też cięzko sprzedac (zobaczcie ile jest ogłoszen...) wiec po co ??? oczywiscie, ze i marna suka moze dac dobre potomstwo jednak nie kazda suka musi miec szczeniaki... chociaz z drugiej strony jasne ze jak ma byc juz kryta to dobrym reproduktorem... Quote
jefta Posted June 9, 2007 Posted June 9, 2007 Właśnie o tą "konkurencję" się rozchodzi, ten Pan powiedział, że to nie jest dla niego ważne, bo dobrzy hodowcy, z dobrymi sukami i tak się poznają i przyjdą. Powiedział, że jestem pierwszą osobą, która przyszła zapytać czy mam wystarczająco dobrą sukę, żeby myśleć o kryciu. (tyle się naczytałam na forach, że nie chce popełniać błędu) Z założenia mierne suki nie powinny być kryte, a życie życiem :( ja osobiście tak jak ten Pan nie wierzę, że osoba której odmówiono krycia z powodu słabej suki nie pójdzie do gorszego psa.:angryy: a z dwojga złego to już lepszy wybitny reproduktor niż druga miernota Quote
Dzidtka_Gl Posted June 9, 2007 Posted June 9, 2007 tu musi każdy wybrac, nie mam twardego stanowiska, nie neguje i nie krytykuje podejscia własciciela reproduktora, z którym rozmawiałaś ja jednak trzymam sie swojej wersji i każdej suki nie zgodziłabym się pokryc jest tez inna sprawa, ze wlascicielowi psa zalezy tak na kasie, ze kryje wszystko co sie do niego zglosi.... Quote
jefta Posted June 9, 2007 Posted June 9, 2007 Kurcze... ta kasa byłaby dobrym wytłumaczniem ,ale wiem, że jest prawdziwym pasjonatem i napewno do psów dokłada... Pozatym odmawia jeżeli mu się ludzie nie spodobają, warunki dla szczeniąt, były kłopoty przy jakimś innym kryciu (z innym psem), nawet jeżeli hodowca nie zabrał do siebie szczeniaka jak kupiec chciał go sprzedać... Wiem, że jest to postępowanie z dobrych chęci, ale rzeczywiście kontrowersyjne... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.