Marta i Wika Posted November 2, 2007 Share Posted November 2, 2007 [quote name='APSA']Kiedyś jak nie domknęłam drzwi do kociego i mysiego pokoju, to potem Mysz przez pół roku biegał luzem po mieszkaniu. Do dziś się dziwię, jak przetrwał.[/quote] No to marne te koty masz ;) Na wsi całkiem byłyby nieprzydatne. Żeby we własnym mieszkaniu myszy nie złowić? :roll: Z Czarusiem by tak dobrze nie było, u nas w domu mucha nie jest w stanie przeżyć dłużej niż kilka godzin ;-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
APSA Posted November 2, 2007 Author Share Posted November 2, 2007 Marta, Kicia nie dość, że nie złowiła Mysza (nie dałam jej okazji! Mój Mysz! Nie kota!), to jeszcze ona go sama wypuściła z klatki! Innych kotów wtedy nie miałam. Ogólnie po tym wypadku bardzo uważałam, żeby żadna z moich myśliwych nie miała okazji polować na Mysza. Mój Mysz i złowiłam go sama :evil_lol: Kicia jest (była) łowna - wypuszczana na dwór przynosiła nam myszki. Żywe i nieuszkodzone (!). Za to Saba ubiła kiedys nornice :p Kicia też łowiła jaszczurki. Więc przestałam ją wypuszczać latem za dnia, dopiero po zachodzie słońca, kiedy potencjalne ofiary są mniej aktywne. A Saba po morderstwie dłuższy czas nie była spuszczana ze smyczy bez kagańca. Nadal ma zapędy myśliwskie, ale przy mnie juz nic więcej nie upolowała. I niech tak zostanie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pinczerka_i_Gizmo Posted November 2, 2007 Share Posted November 2, 2007 Historia przeczytana :) A masz dalej kosze? ;) Bo gdzieś czytałam... ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bonsai Posted November 3, 2007 Share Posted November 3, 2007 [url]http://i68.photobucket.com/albums/i28/punia/mysz/PICT0796.jpg[/url] -> jaki piekny pysio! :) Justa: aktualnie u Asi koszatniczek brak, były tylko na tymczasie. ;) Jeśli chodzi o zapędy łowcze: niestety, u Piegusa stwierdzam ich nadmiar...Sarny, zające, bażanty... koty. :eviltong: ja nie jestem w stanie nawet przypuszczać, że w pobliskich krzakach coś jest, a Piegus zauważa wszystko w mgnieniu oka. I wtedy jest głuchy na wszelkie wołanie... :shake: Ale myszami się nie zajmuje ... Małe to i szkoda fatygi. :eviltong: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wiq Posted November 3, 2007 Share Posted November 3, 2007 [URL]http://i68.photobucket.com/albums/i28/punia/zwierzaki/IMG_2269.jpg[/URL] piękny duet :loveu: Bonsai, pracujesz jakoś nad gonieniem zwierzyny? ja już przetestowałam chyba wszystko, tylko jeszcze nie OE :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anza&Hacker Posted November 4, 2007 Share Posted November 4, 2007 Dzięki za uzupełnienie kolekcji portretów z jeżem :loveu: [URL]http://i68.photobucket.com/albums/i28/punia/mysz/PICT0802.jpg[/URL] - co on ma w uchu? Nic mu się nie stało, tylko coś na chwilke wpadło prawda?! :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
APSA Posted November 4, 2007 Author Share Posted November 4, 2007 [B]Pinczerka[/B], wszystkie koszaki szczęśliwie się wyniosły ;) [B]Bonsai[/B], [B]Wik[/B], zapędy łowcze to niestety niełatwy problem. Dobrze, że OE są takie drogie, bo czasem naprawdę miałabym ochotę :shake: U nas najlepiej się sprawdza ograniczenie wolności - szelki, 8 m flexi i mam pewność, że pieS nigdzie nie pójdzie. Tylko niestety nie zawsze uda mi się przewidzieć i zapiąć / nie spuścić. Próbowałąm też skupienia uwagi na śladzie i myślę, że gdybym tak regularnie ćwiczyła (czyli miała pod dostatkiem świeżych śladów ładnie oznakowanych, żebym wiedziała, gdzie są), to jakieś efekty by to dało. A poza tym przywołanie, przywołanie, przywołanie i jeszcze raz przywołanie :p [B]Anza[/B], nie ma sprawy. Nie wiem, co Mysz ma w uszach. Ma to stale w lekko zmieniającej się ilości od ponad roku, więc nie jest to nic groźnego. Tu się jeszcze nie chwaliłam nowymi sublokatorkami? Łatka (do wieczora u Morisowej, potem u mnie) [IMG]http://i68.photobucket.com/albums/i28/punia/tymczasowy/KopiaIMG_2309.jpg[/IMG] i Sabinka [IMG]http://i68.photobucket.com/albums/i28/punia/tymczasowy/KopiaIMG_2312.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anza&Hacker Posted November 4, 2007 Share Posted November 4, 2007 Sabinka jest przepiękna :loveu: - zawsze mażyłam o tak umaszczonym kotku! :placz: ....daj mi chociaż jeszcze kilka zdjęć tej piękności, please! :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
APSA Posted November 4, 2007 Author Share Posted November 4, 2007 Kocia piękność następną razą. Teraz bardziej melancholijnie. [IMG]http://i68.photobucket.com/albums/i28/punia/tymczasowy/Bercik4.jpg[/IMG] Bercik - moja schroniskowa miłość, cudowny charakter, rak kości. Nie miał domu, ale przynajmniej prawie do końca cieszył się życiem. [IMG]http://i68.photobucket.com/albums/i28/punia/tymczasowy/Argona2.jpg[/IMG] Argona, przyjaciółka Bercika. Od początku "smutniejsza", bardzo przeżyła śmierć Bercika, choć w końcu trochę odżyła. Był pan chętny ją adoptować... Argona dziś rano dołączyła do Bercika. [IMG]http://i68.photobucket.com/albums/i28/punia/tymczasowy/Lenon2.jpg[/IMG] Lenon. Zwykły schroniskowy kundel. Zwykła bezdomna śmierć. [IMG]http://img514.imageshack.us/img514/4227/kopiaimg8293lc9.jpg[/IMG] Maleńka Pati. Jedno z tych istnień, dla których lepiej by było, gdyby nigdy nie istniały. Życie, choć krótkie, musiało być dla niej bardzo ciężkie. Już nie cierpi. Pozytywny akcent na koniec - ten psiak od wczoraj ma dom. [IMG]http://i68.photobucket.com/albums/i28/punia/tymczasowy/KopiaIMG_2319.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anza&Hacker Posted November 4, 2007 Share Posted November 4, 2007 Jejku tyle tych biendych nieszczęść! :placz: Czekam na kiciusie ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bonsai Posted November 4, 2007 Share Posted November 4, 2007 wiq, ja ćwiczę przywołanie awaryjne: gwizdek. Wszystko pozytywnymi metodami, ponoć dobrze uruchomione przywołanie awaryjne może odciagnąc psa np. z pogoni za zającem. Zobaczymy... APSA, a czemu tak melancholijnie? :( Niech tym zwierzakom będzie dobrze za TM... Szkoda, że część z nich nie zdążyła zaznać domowego ciepła, na który z pewnością zasługuje... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wiq Posted November 5, 2007 Share Posted November 5, 2007 Bonsai, też próbowałam tego;);) Na początku robiłam wszystko w 100% pozytywnie, warunkowanie przywołania, itp... Ale nie dało rady tylko tego się trzymać i doszła linka bynajmniej nie w celu asekuracyjnym :evil_lol: 2 suki nauczyłam 95-99% przywołania bez problemu, a jedna to masakra mała :evil_lol: APSA, ślady dobra rzecz, pomogły (trochę..;)) Niestety, nie wszystkim zwierzakom udaje się pomóc, choć na to zasługują :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
APSA Posted November 5, 2007 Author Share Posted November 5, 2007 [B]Anza[/B], proszę - poniżej :) [B]Bonsai[/B], melancholijnie, bo się tak zbiegło - kiciusia i Argona jednego dnia :( [B]Wiq[/B], [SIZE=1](chyba nigdy się nie nauczę pisowni Twojego nicka :p)[/SIZE], z tego co się orientuję, to chwilowo TY nie masz problemu z przywołaniem suk :evil_lol: ;) obiecana kota: [IMG]http://i68.photobucket.com/albums/i28/punia/koty/KopiaIMG_2313.jpg[/IMG] Kota uznała, że pokój, który zajmowała sama przez trzy dni, jest jej, i wcale nie chce dzielić się nim z moją Kicią :mad: W związku z czym teraz wylądowała w korytarzu na parę godzin :p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
morisowa Posted November 5, 2007 Share Posted November 5, 2007 Melancholijnie :-( Rano trzymałam Pati przy usypianiu... Wieczorem dowiedziałam się, że odeszła Argonka, moja schroniskowa miłość. We śnie, przynajmniej miała dobrą śmierć. Dołączyła do Bercika. [COLOR=silver]A Lenon to ulubieniec Aldondy, odszedł kilka tygodni temu.[/COLOR] Swym nastrojem widać zaraziłam Asię. W końcu obie znałyśmy te zwierzaki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anza&Hacker Posted November 5, 2007 Share Posted November 5, 2007 Dzięki Asiu za fotke kotki! :Rose: - mam nadzieje, że jeszcze zawita w galerii :loveu: Jejku jak ja bardzo chciała bym taką kiciusie, ale w tym domu i do Hackera nie moge! :placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
APSA Posted November 7, 2007 Author Share Posted November 7, 2007 [B]Magda[/B], nie tyle zaraziłaś, co po prostu... żal tych zwierzaków :( [B]Anza[/B], postaram się ją jeszcze ładnie ufocić. Fantazja :loveu: [IMG]http://i68.photobucket.com/albums/i28/punia/koty/IMG_2332.jpg[/IMG] Kicia jest strasznie kocana, nie chcę jej oddawać :placz:, ale nie da rady inaczej :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
morisowa Posted November 7, 2007 Share Posted November 7, 2007 [quote name='APSA']Kicia jest strasznie kocana, nie chcę jej oddawać :placz:, ale nie da rady inaczej :([/quote] :crazyeye: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
APSA Posted November 8, 2007 Author Share Posted November 8, 2007 [quote name='morisowa']:crazyeye:[/quote]No jakoś tak ona mi bardzo mocno podpasowała. Ale nie dam rady mieć więcej zwierząt na stałe :shake: Jak mogłabym nie lubić kota, który - warczy na wszystkie moje zwierzęta - regularnie atakuje PSice - nie daje się wcisnąć do transporterka (grozi pogryzieniem)? ;) Nikt nie odpisał, to doedytuję: PSice wczoraj oc[SIZE=1]z[/SIZE]ipiały :evil_lol: Skorzystałyśmy z bezpłatnego czipowania dla warszawskich psów. Pan doktor bardzo miły, jak zajrzał PSicom w książeczki, uśmiechnął się i spytał "O, do koleżanki pani chodzi? Przy metrze Wilanowska." :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marta i Wika Posted November 9, 2007 Share Posted November 9, 2007 [quote name='APSA']Jak mogłabym nie lubić kota, który - warczy na wszystkie moje zwierzęta - regularnie atakuje PSice - nie daje się wcisnąć do transporterka (grozi pogryzieniem)? ;)[/quote] To coś jak nasza Werunia. Ten typ ;) [quote]Nikt nie odpisał, to doedytuję: PSice wczoraj oc[SIZE=1]z[/SIZE]ipiały :evil_lol:[/quote] O, to teraz panny światowe, jeszcze paszport i będą po Europie jeździć ;) A w Poznaniu wysyp, plaga szczeniaków. Po prostu aż się roi... To co w moim podpisie to tylko część. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bonsai Posted November 9, 2007 Share Posted November 9, 2007 [quote name='APSA'] Nikt nie odpisał, to doedytuję: PSice wczoraj oc[SIZE=1]z[/SIZE]ipiały :evil_lol: Skorzystałyśmy z bezpłatnego czipowania dla warszawskich psów. [/QUOTE] Ooo, a czy udział w promocji nie mogą wziąć psy, które mieszkają w W-wie jeden weekend w miesiącu? :eviltong: :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
morisowa Posted November 10, 2007 Share Posted November 10, 2007 nie mogą nawet jeśli mieszkają od lat, ale ich Pańcia nie zameldowana w Warszawie :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bonsai Posted November 10, 2007 Share Posted November 10, 2007 Tak myślałam - no trudno, wydam już te 30 zł na czip w Kali(o)szu. :eviltong: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pinczerka_i_Gizmo Posted November 10, 2007 Share Posted November 10, 2007 Dobry wieczór :loveu: Oj czasem parę smutnych spraw skumuluje nam się i nie wiemy co zrobić... ale po każdej burzy nadchodzi słońce, [B]każdej[/B]! Gratulację oczipienia :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tangerine74 Posted November 10, 2007 Share Posted November 10, 2007 Czytałam, że w Warszawie czipują przymusowo:) Też mierzę sie z pomysłem, ale skoro wyjazd zagraniczny sie odsunął to i pomysł się odsunął. Na razie pozostaliśmy przy zwykłym oznakowaniu: adresówce aluminiowej wszytej na szelki. Koteczka cudna, a że warczy na inne zwierza, to wręcz rewelacja :crazyeye: U nas smutno: sen z powiek spędza nam nawrót choróbska. to już 5 tygodni walki, a końca nie widać. Wet nie potrafi przewidzieć ile jeszcze. Kryptokokowe zapalenie dróg oddechowych trzyma się mocno. Gimli po narkozie i oglądaniu nosa kamerą od środka, trzyma sie kiepsko. Mnie dopadł dołek...:-( Prosimy o Punię pocieszycielkę ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
APSA Posted November 12, 2007 Author Share Posted November 12, 2007 Moje doświadczenie z czipowaniem PSów mówi, że właściciel NIE musi być zameldowany w Warszawie. Wystarczy, żeby adres w książeczce był Warszawski :p [B]Magda[/B], a może oddasz mi Morisa, ja go zaczipuję, a potem oddam Ci z powrotem :razz: Wszystko legalnie ;) [B]Marta[/B], myślę, że Fantazji bardzo daleko do Wery. Ma te swoje 'odwarki', ale ogólnie bardzo z niej spokojna kicia. I nie chodzi po suficie ;) [B]Dorota[/B], ja nic nie wiem, żeby było przymusowo :) Jest bezpłatnie - do połowy grudnia (choć w tej lecznicy, gdzie ja czipowałam, była kartka, że do dwudziestego któregoś listopada.) Biedny Gimlas :( Wygimlaj go ode mnie. Zamówiona Punia (zdjęcia: AleksandraAlicja, obóz Zdwórz 2006 :)) [IMG]http://i68.photobucket.com/albums/i28/punia/oboz_2007/Zdwrz2006210.jpg[/IMG] [IMG]http://i68.photobucket.com/albums/i28/punia/oboz_2007/Zdwrz2006325.jpg[/IMG] [IMG]http://i68.photobucket.com/albums/i28/punia/oboz_2007/Zdwrz2006207.jpg[/IMG] [IMG]http://i68.photobucket.com/albums/i28/punia/oboz_2007/Zdwrz2006208.jpg[/IMG] I kilka za dużych zdjęć ;) [URL="http://s68.photobucket.com/albums/i28/punia/oboz_2007/?action=view¤t=Zdwrz2006211.jpg"][IMG]http://s68.photobucket.com/albums/i28/punia/oboz_2007/th_Zdwrz2006211.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://s68.photobucket.com/albums/i28/punia/oboz_2007/?action=view¤t=Zdwrz2006216.jpg"][IMG]http://s68.photobucket.com/albums/i28/punia/oboz_2007/th_Zdwrz2006216.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://s68.photobucket.com/albums/i28/punia/oboz_2007/?action=view¤t=Zdwrz2006230.jpg"][IMG]http://s68.photobucket.com/albums/i28/punia/oboz_2007/th_Zdwrz2006230.jpg[/IMG][/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.