rytka Posted September 19, 2011 Author Share Posted September 19, 2011 CM zamknieta w garażu... tak jak myslalam dzwi do garazu jak szeroko wiec wydawało jej sie,ze to bezpieczne wejsc.okropnie zawiodłam jej zaufanie:(niestety nie mam auta i odrazu nie moglam jej zwiesc musi poczekac do jutra teraz dostala jeszcze jesc ale kolacji juz nie dostaną ( siedzi z Piratem) rano Pirata wypuszcze dam sniadanie a CM dostanie pasztet z sedalinem .przerazona okropnie zaszyła sie w kącie za oponami zimowymi kiedy sie zblizam syczy na mnie:(w bud. gosp miała by lepiej bo tam swiatło dzinne w garazu(blaszak)zapalilam im swiatlo bo tyle czasu w ciemnosci to dodatkowo stres po sterylce bedzie wlasnie w gospodarczym -zabiore wszystkie sprzety ,zeby bylo pusto i nie mogla na nic sie wspinac i skakać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sarenka_87 Posted September 19, 2011 Share Posted September 19, 2011 Cieszę się że udało się ją złapać bez większych problemów,mam nadzieję że później też żadnych nie będzie. Bida przestraszona,nie wie o tym ale to dla jej dobra. Trzymam kciuki za jutro i dni po sterylce. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rytka Posted September 19, 2011 Author Share Posted September 19, 2011 bidulka to dopiero poczatek stresów mam nadzieje,ze sedalin zadziala dobrze i bez oporow da sie zamknac do transporterka ,potem zabieg,wybudzanie przetrzymanie po.. same stresy mogla bym ja do domu wziac po sterylce ale to bylby jeszcze większy stres dla niej a kurde jeszcze gorzej jakby jej sie spodobalo ..tak bylo z Lulka miałam wysterylizowac przetrzymac i wypuscic...tylko,ze juz wyjsc nie chciała;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sarenka_87 Posted September 19, 2011 Share Posted September 19, 2011 Bo Lulka to mądra kotka i wiedziała co robi :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ajula Posted September 19, 2011 Share Posted September 19, 2011 biedna kocica ma stres, ale trudno, nie ma wyjścia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rytka Posted September 20, 2011 Author Share Posted September 20, 2011 ja zabije tego mechanika wszystko robi na raty kaze auto przyprowadzic a potem stoi u niego tydz. bo nie ma czasu robic...na 14.00 mam wizyte z mama u lekarza a auta nie ma....podobnie z kotka nie moge jechac narazie.na pytanie kiedy auto bedzie jak zrobi to bedzie... wiesz Julita siora tez mi powiedziała ,zebym odczekala po sedaline kilka godz.zanim ją zawioze wiec wymysliłam tak,ze przemeblowałam ten kąt w ktorym ona siedzi...wstawiłam tam transporterek pozastwaiłam rupieciami moze wejdzie i ja ja wtedy ciach zamykam.jesli nie da rady tak to wieczorem podam sedalin zamkne ja a rano zawioze juz odespaną i przegłodzona troche. ps.rano jak weszła do garazu smrod nie z tej ziemi maly sraczka a CM przed samym wejsciem taka qopa ,ze dog by sie nie powstydził. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ajula Posted September 20, 2011 Share Posted September 20, 2011 o rany, ale masz kłopoty :roll: może jutro się uda masz te koty czym karmić? czy podesłać Ci trochę karmy? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rytka Posted September 20, 2011 Author Share Posted September 20, 2011 dopiero wrociłam do domu...mama trafiła do szpitala(znow kryzys) wiec dzis dla kotow czasu nie miałam .wchodze do garazu o 21.30 patrze a kotka siedzi w transporterku...zamknełm niech siedzi do ranca do o 8 sterylka.bedzie elegancko na czczo i obyło sie bez sedalinu...sposobem ,sposobem wszystko;) ps.do lekarza jechalam z sąsiadką z osrodka mame zabrało pogotowie a ja do mechanika dzwonie jak ku..a nie bedzie auta jak przyjde za pól godz.to biore pierwsze lepsze z parkingu.... czuł,ze juz nie przelewki od miesiaca sie 'paprze ' tak z tym autem, ja cierpliwam ale do czasu...stało gotowe:)takze jutro na bank kocica z rana bedzie wysterylizowana. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ajula Posted September 20, 2011 Share Posted September 20, 2011 [quote name='rytka']dopiero wrociłam do domu...mama trafiła do szpitala(znow kryzys) wiec dzis dla kotow czasu nie miałam .wchodze do garazu o 21.30 patrze a kotka siedzi w transporterku...zamknełm niech siedzi do ranca do o 8 sterylka.bedzie elegancko na czczo i obyło sie bez sedalinu...sposobem ,sposobem wszystko;)[/QUOTE] sie pytam - czy potrzebna karma dla tych darmozjadów? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rytka Posted September 20, 2011 Author Share Posted September 20, 2011 a co masz?i nie darmozjady one pozyteczne myszy i szczury łapią:mad: ps.jak masz to sie przyda troche tego jest:roll: a kocury raz przypadkowo dostały te na zdjeciu nigdy nie wystawiam zarcia..karmie tylko ulubiencow ale sie na chama wtyrnily teraz jak mnie widza leca z daleka z mialkiem:roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ajula Posted September 20, 2011 Share Posted September 20, 2011 jutro przejrzę co mam, mamy trochę tego z darów, ale nie miałam czasu zobaczyć, czy jest karma kocia, jak będzie, to ok, jak nie będzie u mnie w piwnicy, to może się u Gosi coś znajdzie, a jak nie, to zamówię Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rytka Posted September 20, 2011 Author Share Posted September 20, 2011 wiesz Julita,ze mi takie słowa jak dziekuje i prosze nie przychodza za łatwo..ale wiedz ,zem dozgonnie wdzieczna,ze myslisz i wspierasz 'moje' koty.gdybys potrzebowała tymczasu dla malej suni czy kłotów to wal smialo jak wiesz siedze w domu i zwierzat 'prawie' nie mam..Lodek spi 99% czasu kot to samo ... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ajula Posted September 21, 2011 Share Posted September 21, 2011 [quote name='rytka']wiesz Julita,ze mi takie słowa jak dziekuje i prosze nie przychodza za łatwo..[/QUOTE] wcale nie muszą Ci przychodzić :evil_lol: Od czasu jak uwalniałaś z klatki Gufiego i Czarną podziwiam Cię i szanuję, że w trudnych wiejskich warunkach pomagasz zwierzakom i jeszcze wciągnęłaś w to Pikusiową Gośkę. Biorąc pod uwagę Twoją trudną sytuację z mamą i bratem uważam, że jesteś święta kobieta, bo jeszcze zajmujesz się wiejskimi bidami. No i jakoś Ci się muszę odwdzięczyć za Pikusia :D Oriona też wzięłaś na przechowanie, jak nie było gdzie go wsadzić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rytka Posted September 21, 2011 Author Share Posted September 21, 2011 eee tam stare dzieje ... JUZ PO STERYLCE.bidusia glos ochrypły miala z rana,okropnie zestresowana trzesla sie i oczy wielkie ale juz po ..teraz dochdzi do sie ,Pirat jest z nia.nie byla w ciazy jednak rach.opiewa na 163 zł.bo weci sie zagalopowali jak zobaczyli takie okazy robactwa po wygoleniu i sie porzadzili dali fiprex(na zew. i profender na wew.w tym na tasiemce to jest) ja bym im nie kazala najwyzej fiprex ale umowila tel tylko bo lecznica z rana zamknieta a musialam jechac z mama na badania karetka do Bydgoszczy jako opiekun bo mama nie kontaktowa za bardzo ktos musi za nia gadac;)CM dostarczyłam bratanicy i ona zaniosla ja tylko odebrałam jak juz po wszystkiemu było. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ajula Posted September 21, 2011 Share Posted September 21, 2011 rachunek będzie na przelew? czy płaciłaś gotówką? przyślij go do mnie, ja przekażę Gosi Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rytka Posted September 21, 2011 Author Share Posted September 21, 2011 przelewowa wzielam jutro wysle na Twoj adres. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
togaa Posted September 22, 2011 Share Posted September 22, 2011 Dobrze że juz po i że robactwo w małej wybite. Niech teraz zdrowieje szybciutko.... [B]rytka[/B] ! Masz urwanie głowy! Nie zazdroszczę.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ajula Posted September 22, 2011 Share Posted September 22, 2011 a jak się ma kocica dzisiaj? nie zwiała przypadkiem? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rytka Posted September 22, 2011 Author Share Posted September 22, 2011 kicia jest sapralizowana strachem :( za to Piracik zwiał...obrzarl sie niemozliwie przez te kilka dni brzuch ma olbrzymi i kostek juz nie czuc mu,troszku zla jestem bo kupilam synulox i zaczelam mu znow dawac bo jakby oczka zalzawione bardziej i kicha znow jutro bede go musiala szukać. zaraz pokarze jakies zdjecia i filmik wchodze do kotki 2 razy dziennie nie chce jej stresowac,usunelam tez jedyne lozko bo sie pod nie chowala i siedziala tak na betonie,warunki nie ma tam super ale sucho jest i bezpiecznie jakbym ja wziela do domu to by chuba nie ruszyla sie z miejsca przez te kilka dni i robila pod siebie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ajula Posted September 22, 2011 Share Posted September 22, 2011 jasne, do domu nie ma sensu jeszcze by się udomowiła ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rytka Posted September 22, 2011 Author Share Posted September 22, 2011 [quote name='Ajula'] jeszcze by się udomowiła ;)[/QUOTE] oj to bylby proces dlugotrwaly bo jest zamknieta w sobie i lekliwa ale napewno zrobila by sie bardziej domowa niz moja Lulka CM ma w sobie to 'cos' co miala jej matka- gracje w ruchach, dostojność, taka powolnosc kazdego ruchu ale kiedy trzeba 'przyspieszy'.jej matke raz chyba widzialam,zeby biegla i CM tez nie biega ona sunie powoli ,je powoli itd ...a moja Lulkaka to narwaniec ta skolei nie chodzi ona WYŁĄCZNIE biega w pionie i poziomie! odwrotnosc CM. zdjecie z rana przed wyjazdem na zabieg [IMG]http://images50.fotosik.pl/1122/38c51b11c6f2ac7emed.jpg[/IMG] zabieg był o 12.00 a o 16-17 juz chodzila i podjela pierwsza i jedyna probe ucieczki tj.spala oczy przymrozone i nagle rzut na dzwi..dopa jeszcze troche latala..potem schowala sie pod ten tapczanik . [video=youtube;T2qcaZERfas]http://www.youtube.com/watch?v=T2qcaZERfas[/video] a tu z dzis film calkiem obrazona nie odzywa sie do mnie wczesniej przed sterylka chociaż z 2 razy zamialknela do mnie,ze moze to pomylka,ze ja zamknelam -to i tak z jej strony duzo zeszlej zimy przypadkiem wpadla do mnie do piwnicy to 3 dni sie chowala nie ujawniajac swej obecnosci dopiero jak juz glod ją przydusil wyszla za mna chylkiem..dzikus. sory za jakosc ale nie chcialam jej nos w klatke wkladac bo zwalu by dostala... [video=youtube;-Yl9_aKa_wY]http://www.youtube.com/watch?v=-Yl9_aKa_wY[/video] ps.a to jeszcze wtrynie Lulke dla kontrastu lux torpeda...chowac sie ,uciekac ,atakowac tak wygladaa spacer z Lulka i wszystko biegiem biegiem... [IMG]http://www.youtube.com/watch?v=zL1fNOD1Opw[/IMG][video=youtube;zL1fNOD1Opw]http://www.youtube.com/watch?v=zL1fNOD1Opw[/video] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ajula Posted September 23, 2011 Share Posted September 23, 2011 faktycznie szalona Lulka :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rytka Posted September 23, 2011 Author Share Posted September 23, 2011 [quote name='Ajula']faktycznie szalona Lulka :D[/QUOTE] ostatnio cos mi podpada poklada sie i przyjmuje nieprzyzwoite pozy...mormalnie jak w rui o co kaman? a CM sie zaczynam martwić nie je.. wylize troche sosu i koniec nie pogardzila tylko mielonym surowym z łopatki, nie pije...zagrzebuje siee w koce madrala wchodze nie ma jej a ona przykryta.po południu nawet odwiedzila ją jej karmicielka otworzla oczy szerzej jakby chciala powiedziec patrz wiezieniem jestem i jeszcze co mi zrobili:(na noc dałam jej Pirata wiem,ze te 7 dni powinna przesiedziec w zamknieciu ale chyba ja jutro wypuszcze rana wyglada dobrze z kuwety korzysta wiec wszystko dziala..to depresja.CM miala ciecie boczne wiec ryzyko powiklan mniejsze moja wychodzila juz po 3 dniach nie wiem tylko,ze moja zawsze moglam przywolac w razie by cos sie dzialo a ja jak wypuszcze i cos sie bedzie dzialo to juz nie zlapie... no nie wiem co robic? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ajula Posted September 23, 2011 Share Posted September 23, 2011 ja tez nie wiem, nie znam się na kotach może lepiej niech ma depresję, ale jeszcze chwilę posiedzi? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rytka Posted September 23, 2011 Author Share Posted September 23, 2011 [quote name='Ajula']ja tez nie wiem, nie znam się na kotach może lepiej niech ma depresję, ale jeszcze chwilę posiedzi?[/QUOTE] nic jutro zaszykuje jej piers z kurczaka i dam mleka lepsze mleko to niz nic nie pic...jak bedzie wszystko ok z raną, zalatwianiem potrzeb fizjologogicznych to w poniedzialek ją wypuszcze...bo brak apetytu i osowiałosc to raczej z stresu niz powiklanie po zabiegu..no szkoda mi jej nie jest latwa...nie agresywna nie fuka nie drapie tylko maksymalnie wystraszona doslownie sparalizowana ze strachu:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.