agada Posted November 25, 2010 Share Posted November 25, 2010 I ciekawa jestem na ile dokładnie był badany przed kastracją, bo wet schroniskowy nawet kotów przed kastracją do narkozy nie waży!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewka :) Posted November 25, 2010 Share Posted November 25, 2010 Jak w ogóle mógł brać na zabieg tak wychudzonego psa :angryy: Przy naszej Bonie od razu było wiadomo, że nici ze sterylki dopóki nie dojdzie do zdrowia. Tak jakby kastracja ratowała życie Boryska :shake: Swoją drogą nie wiedziałam, że schroniska tak chętnie kastrują psiaki... ze sterylizacją wiadomo, ale z kastracją... Ale może niedoczytana jestem:oops: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
URIA Posted November 25, 2010 Author Share Posted November 25, 2010 Dziewczyny mimo, że jestem technikiem weterynarii nie jestem wam w stanie odpowiedzieć na te wszystkie pytania. Z tego co się orientuję przyczyn może być bardzo dużo, nie jestem pewna czy kastracja mogłaby być jedną z nich, z tego względu, że była wykonana jakiś miesiąc temu a nie przed chwilą. Ale może mogła, ciężko teraz gdybać. Rozmawiałam dziś z Biafrą oczywiście, ona się zna na kaukazach jak nikt inny kogo znam. Mówiła, że właśnie dlatego skupiła się na tej rasie, bo te psy w schroniskach po prostu się wykańczają. One potrzebują mieć swój teren do pilnowania, swojego człowieka, którego mogą bronić. Zamknięte w ciasnych kojach, wśród innych szalejących psów w około nie chcą żyć. :-( Pozostaje jeszcze jedna sprawa do załatwienia: [B]Bardzo proszę, żeby osoby które wpłaciły pieniądze na konto Fundacji Biafry "Zwierzę nie jest rzeczą" dla Borysa, zdecydowały co z tymi pieniędzmi mamy dalej zrobić: 1. Czy zostaną one w Fundacji i będą przekazane na innego owczarka kaukaskiego, który pojedzie do Pani, która miała adoptować Borysa. Będzie to pies ze schroniska w Sieradzu, który może zostać przewieziony tak jak miał być przewieziony Borys. 2. Czy chcecie przekazać te pieniądze na jakiś inny cel. Jeśli tak to na jaki? Może dla sunieczki z wątku, który wrzuciła tu IVV: [url]http://www.dogomania.pl/threads/197006[/url] 3. Czy chcecie zwrot pieniędzy na wasze konta. [/B] [B]Dziękuje wam ogromnie za to, że byliście na tym Borysowym wątku.[/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
debecik Posted November 26, 2010 Share Posted November 26, 2010 Biedy mały. Tak blisko nowego życia. Pieniądze które wpłaciłam niech Biafra wykorzysta według własnego uznania. Ona najlepiej wie który z jej psiaków potrzebuje ich najbardziej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Żunia Posted November 26, 2010 Share Posted November 26, 2010 Smutno mi, że osoby, które nie doczytały wątku tak lekko ferrują wyroki. Borys był kastrowany w połowie pażdziernika, a ja zobaczyłam go już po pobycie w szpitaliku. Z tego co wiem, pies miał zabieg zaraz po przyjęciu do schronu- wtedy jeszcze prawdopodobnie nie był wychudzony. Starałam się wyciągnąć Borysa z klatki, dokarmiałam, szukałam transportu, traktowałam go jak swojego podopiecznego. Pisałam też że z każdym dniem Borys jest bardziej apatyczny.Dlatego tak bardzo chciałam wyciągnąć psa na początku listopada. Od jakiegoś czasu schroniskowy pies może być wykastrowany na prośbę odbiorcy ( tak było z Goldim, Dexterem, Czarnuszkiem i innymi o których nie pisałam, bo i po co ). Przykro mi, że po raz kolejny zostałam tu potraktowana jako " persona non .. " i w dodatku w zawoalizowany sposób oskarżona o zlecenie kastracji u wychudzonego apatycznego psa. Dzięki za pogłębienie doła, w który wpadłam po odejściu Borysa Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nina_q Posted November 26, 2010 Share Posted November 26, 2010 Szoooook :crazyeye: Az nie moge uwierzyc.... Borysku (*) Żuniu nie przejmuj się tą krytyką. Zawsze najwięcej do powiedzenia mają Ci którzy mało robia. A Ty Boryskowi poświęciłaś tak wiele: swój czas, opiekę, pieniążki, serce.... Chwała Ci za to Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olena84 Posted November 26, 2010 Share Posted November 26, 2010 Żunia nie dobijaj sie bardziej, my Cie tu duchowo wspieramy, ja sobie nawet nie wyobrazam co musisz przechodzic, ale nikt Ciebie nie oskarza! Pies przynajmniej nie byl tak naprawde niczyj, jak inne psy w schroniskach:(. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewka :) Posted November 26, 2010 Share Posted November 26, 2010 Na pewno nie o to nam chodziło Żuniu. Ja może źle zrozumiałam śledząc wątek, bo gdzieś przeczytałam, że to się stało po kastracji, więc wydedukowałam sobie, że kastracja była tuż przed, no ale najwyraźniej źle sobie wydedukowałam :oops: Nie znam się na kaukazach, ale wiem doskonale, że niektóre psiaki w schronisku po prostu gasną... :( Wierzę w to, że ten psiak gdzieś w serduszku czuł, że Ty Żuniu i cała reszta dzielnie walczyłyście żeby go stamtąd wyciągnąć. Wierzę, że dobre myśli wędrują do tego psiaka i na pewno jest Ci wdzięczny za ogrom pracy, którą w niego włożyłaś. I nikt tutaj o nic nie chciał Cię oskarżać... Myślę, że osoby, które tylko śledziły wątek lub zbierały pieniądze żeby pomóc psiakowi też są ogromnie smutne przez to co się stało i podobnie zaangażowały się... I nie uważam, że warto pogłębiać Twojego i ich doła oskarżaniem od razu, bo przecież żadna z nas nie chciała powiedzieć nic złego, ani nic Ci zarzucać. Nie pozjadałam wszystkich rozumów i nie znam się na tym jak to wszystko dokładnie wygląda w schroniskach, stąd moje pytania, być może głupie :oops:Tak jak napisałam, jesteśmy wdzięczne (ja na pewno jestem) za Twój czas i naprawdę ogrom pracy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jola i Czterołapy Posted November 26, 2010 Share Posted November 26, 2010 Żuniu, nie czytaj nawet tego, co piszą małostkowe, zawistne osoby... Szkoda Twojego czasu, zdrowia! :shake: Omiń je, bo nie zasługują na to, żeby czytać to, co napisały :angryy: :angryy: :angryy: [quote name='URIA'] 1. Czy zostaną one w Fundacji i będą przekazane na innego owczarka kaukaskiego, który pojedzie do Pani, która miała adoptować Borysa. Będzie to pies ze schroniska w Sieradzu, który może zostać przewieziony tak jak miał być przewieziony Borys. 2. Czy chcecie przekazać te pieniądze na jakiś inny cel. Jeśli tak to na jaki? Może dla sunieczki z wątku, który wrzuciła tu IVV: [url]http://www.dogomania.pl/threads/197006[/url] [/QUOTE] [COLOR="#2e8b57"][B]Proszę o opcję 1 i 2... tzn: Przewóz innego kaukaza do DS, a jeśli coś zostanie (np: z bazarków), to niech pomoże sunieczce od IVV:[/COLOR][/B] [url]http://www.dogomania.pl/threads/197006[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Żunia Posted November 26, 2010 Share Posted November 26, 2010 Ja pieniądze, które miałam przeznaczyć na Borysa ( jednorazowe 30 i stałe 20 przez pół roku ) przekazałam suni. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewka :) Posted November 26, 2010 Share Posted November 26, 2010 Czy ja dobrze rozumiem, czy uważacie, że zdanie osób, które wpłacają pieniądze i trzymają kciuki, zaglądają na wątki się nie liczy? Myślę, że nie wszystkim na forum pieniądze się przelewają i przecież to niesamowity gest dać swoje zarobione pieniądze zamiast na coś dla siebie, swojej rodziny, na pomoc chorym dzieciom czy inne sprawy, na psiaka, któremu nie mogą pomóc fizycznie. Nie wspominając o tym, że myślałam, że liczy się dla Was to, że ktoś wspiera akcję nawet tylko sercem, jeśli nie może inaczej? Ja już głupieje :| Jeśli jest tak jak napisałam to nie wiem po co spędzam czas czytając wątki, próbując czegoś się dowiedzieć, pomagając finansowo i po prostu przejmując się... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
shirrrapeira Posted November 26, 2010 Share Posted November 26, 2010 Jestem w szoku, biedny piesek. A już miałam szykować przelew i w tej chwili weszłam na wątek...Biedny psiaczek [']. Dla Niego i wszystkich, którzy byli z nim związani serdeczne współczucie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_Goldenek2 Posted November 26, 2010 Share Posted November 26, 2010 Moja wpłata wg uznania, Żuniu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agada Posted November 26, 2010 Share Posted November 26, 2010 [quote name='Ewka :)']Czy ja dobrze rozumiem, czy uważacie, że zdanie osób, które wpłacają pieniądze i trzymają kciuki, zaglądają na wątki się nie liczy? Myślę, że nie wszystkim na forum pieniądze się przelewają i przecież to niesamowity gest dać swoje zarobione pieniądze zamiast na coś dla siebie, swojej rodziny, na pomoc chorym dzieciom czy inne sprawy, na psiaka, któremu nie mogą pomóc fizycznie. Nie wspominając o tym, że myślałam, że liczy się dla Was to, że ktoś wspiera akcję nawet tylko sercem, jeśli nie może inaczej? Ja już głupieje :| Jeśli jest tak jak napisałam to nie wiem po co spędzam czas czytając wątki, próbując czegoś się dowiedzieć, pomagając finansowo i po prostu przejmując się...[/QUOTE] Zgadzam sie z Tobą bez żadnych zastrzeżeń!! Żunia dlaczego od razu krytyka, wybacz nie zawsze czytam całość i wszystko na wątkach, bo musiałabym tu życie spędzić, a mam też jeszcze prywatne, niestety.... Też zrozumiałam, że kastracja była niedawno, stąd moje pytania. Poza tym znam tego weta, miałam u niego zwierzęce zabiegi, kocica mi zeszła i wiem, że może nie wszystko jest tak do końca jak bym oczekiwała, ale też rozumiem, ze jest to jedyny wet i nie ma specjalnego wyboru. Może i dobrze, ze są robione te kastracje i sterylki, bo zawsze to niższe koszty dla adoptujących... No nic, ponoszą nas emocje bo było już tak blisko...., a psiak naprawdę piękny....był... Jeżeli ktokolwiek uczuł sie urażony to padam do nóg i błagam o wybaczenie! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
URIA Posted November 26, 2010 Author Share Posted November 26, 2010 [quote name='Ewka :)']Czy ja dobrze rozumiem, czy uważacie, że zdanie osób, które wpłacają pieniądze i trzymają kciuki, zaglądają na wątki się nie liczy? Myślę, że nie wszystkim na forum pieniądze się przelewają i przecież to niesamowity gest dać swoje zarobione pieniądze zamiast na coś dla siebie, swojej rodziny, na pomoc chorym dzieciom czy inne sprawy, na psiaka, któremu nie mogą pomóc fizycznie. Nie wspominając o tym, że myślałam, że liczy się dla Was to, że ktoś wspiera akcję nawet tylko sercem, jeśli nie może inaczej? Ja już głupieje :| Jeśli jest tak jak napisałam to nie wiem po co spędzam czas czytając wątki, próbując czegoś się dowiedzieć, pomagając finansowo i po prostu przejmując się...[/QUOTE] Ewa - oczywiście, że się liczy i to bardzo. Każda pomoc, nie tylko finansowa, ale nawet dobre słowo. Tylko wczoraj był akurat naprawdę do dupy dzień, dla mnie przynajmniej. Wyobraźcie sobie, że po 3 tygodniach wiszenia na telefonie, siedzenia po nocach organizowania bazarków, gadania i proszenia róznych ludzi nie tylko na dogo o choćby złotówkę na Borysa, dogadywania transportu, dogrywania wszystkiego z Biafrą, telefonie do przyszłej wlaścicielki Borysa, która plakała (dosłownie) ze szczęścia, że pies w sobotę u niej już bedzie - wstaje rano odpalam kompa pełna nadziei i ogólnie dobrego nastroju - taka wiadomość. Mogłam spodziewać się rónych rzeczy, że transport się wysypie, że właścicielka zrezygnuje, że ...no nie wiem cokolwiek, ale akurat to, że Borys umrze przez myśl mi nawet nie przeszło. Podejrzewam, że Żunia czuła się jeszcze gorzej, bo naocznie wszystko widziala, była przy sekcji, znała psa. Każdy by wymiękł. Dlatego teraz w całej tej naszej dyskusji trzeba wziąć pod uwagę, że wszystkimi targają ogromne emocje. [B]Goldenek2[/B] - czy ja dobrze rozumiem - twoje pieniądze idą tam gdzie Żunia wskaże tak? czyli na Nanę? Jak coś źle zakumałam to mnie popraw proszę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
megii1 Posted November 26, 2010 Share Posted November 26, 2010 Kwotę z bazarku ode mnie też przeznaczcie wg uznania:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
megii1 Posted November 26, 2010 Share Posted November 26, 2010 Czyli na Nanę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
megii1 Posted November 26, 2010 Share Posted November 26, 2010 Przepraszam,że się wtrącam ale sama mam kaukaza ze schroniska, z Celestynowa. Zgadzam się w pełni z tym, że ta rasa wyjątkowo źle znosi schronisko, po prostu nie chcą żyć, nie mają siły na życie:( Mój Miszka przyjechał do nas z ogromnymi ranami na przednich łapach - rany były tak wielkie ze widać było kości, ścięgna, mięśnie. Myślelismy na początku że może wpadł we wnyki albo zaatakowały go inne psy... Ale on to robił sobie sam w schronisku - ze stresu, z przerażenia że jest w takim miejscu...Sam się okaleczał. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
URIA Posted November 26, 2010 Author Share Posted November 26, 2010 :( [B]megii1[/B] - dziękujemy bardzo, zapisuję pieniądze na Nanę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jogi Posted November 26, 2010 Share Posted November 26, 2010 [QUOTE] Starałam się wyciągnąć Borysa z klatki, dokarmiałam, szukałam transportu, traktowałam go jak swojego podopiecznego. Pisałam też że z każdym dniem Borys jest bardziej apatyczny.Dlatego tak bardzo chciałam wyciągnąć psa na początku listopada. Od jakiegoś czasu schroniskowy pies może być wykastrowany na prośbę odbiorcy ( tak było z Goldim, Dexterem, Czarnuszkiem i innymi o których nie pisałam, bo i po co ). Przykro mi, że po raz kolejny zostałam tu potraktowana jako " persona non .. " i w dodatku w zawoalizowany sposób oskarżona o zlecenie kastracji u wychudzonego apatycznego psa. [/QUOTE] Żuniu ja dopiero tu weszłam, ale powiem Ci co mam ci do powiedzenia. To samo co na zamojskim wątku. Broniłas tych gnoi, stawałas za nimi i masz efekty! przejechałas się jak zabłocki na mydle. Pies sam z siebie nie chudnie, nie ma tak, ze młody pies źle znosi schronisko i mu serce peka, psy mają wole walki, ale jak się im nie daje jesc i wyczynia takie przewały jak w zamojskim schronie, to tak potem się dzieje. mam nadzieję, że zrewiduszesz swoje wczesniejsze poglady i pomyslisz dwa razy zanim zaczniesz peany pochwalne wyspiewywac na temat obsługi tej dla mnie dalej mordowni. Uważam , że sekcja powinna była zostać zrobiona przez ZHW. taki objaw mógł wystapić np przy nosówce! Gdyby pies miał wade serca to najprawdopodobniej nie przezyłby narkozy, a on przezył i miał sie dobrze, ale nie przezył pobytu w tym zamojskim kurorcie. Zdrowy, silny, młody pies! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_Goldenek2 Posted November 26, 2010 Share Posted November 26, 2010 [quote name='URIA'][B]Goldenek2[/B] - czy ja dobrze rozumiem - twoje pieniądze idą tam gdzie Żunia wskaże tak? czyli na Nanę? Jak coś źle zakumałam to mnie popraw proszę.[/QUOTE] Albo Ty albo Żunia. Ja chyba je wpłaciłam na konto Biafry, ale nie pamietam dokładnie. Zróbcie co uważacie za najpilniejsze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_Goldenek2 Posted November 26, 2010 Share Posted November 26, 2010 [quote name='jogi']Żuniu ja dopiero tu weszłam, ale powiem Ci co mam ci do powiedzenia. To samo co na zamojskim wątku. Broniłas tych gnoi, stawałas za nimi i masz efekty! przejechałas się jak zabłocki na mydle. Pies sam z siebie nie chudnie, nie ma tak, ze młody pies źle znosi schronisko i mu serce peka, psy mają wole walki, ale jak się im nie daje jesc i wyczynia takie przewały jak w zamojskim schronie, to tak potem się dzieje. mam nadzieję, że zrewiduszesz swoje wczesniejsze poglady i pomyslisz dwa razy zanim zaczniesz peany pochwalne wyspiewywac na temat obsługi tej dla mnie dalej mordowni. Uważam , że sekcja powinna była zostać zrobiona przez ZHW. taki objaw mógł wystapić np przy nosówce! Gdyby pies miał wade serca to najprawdopodobniej nie przezyłby narkozy, a on przezył i miał sie dobrze, ale nie przezył pobytu w tym zamojskim kurorcie. Zdrowy, silny, młody pies![/QUOTE] Proszę..... nie manipuluj i nie narzucaj Żuni swego zdania. Ręce opadają .... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
URIA Posted November 26, 2010 Author Share Posted November 26, 2010 [quote name='_Goldenek2']Albo Ty albo Żunia. Ja chyba je wpłaciłam na konto Biafry, ale nie pamietam dokładnie. Zróbcie co uważacie za najpilniejsze.[/QUOTE] Tak wpłaciłaś - jestes na zielono na liście. Proponuję zrobić tak - pieniądze które poszły na Fundację (50 zł) niech tam zostaną i pójda na transport tego drugiego kaukaza. Bo jesli chciałabyś je wycofać, to trzeba Biafrze podanie mailem wysłac i wtedy zwraca na konto. A pieniądze z bazarku niech pójdą na Nanę. Ok? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_Goldenek2 Posted November 26, 2010 Share Posted November 26, 2010 Ok, ok, ok :):):) Tylko za bazarki jeszcze nie wplaciłam bo mi konta nikt nie podał. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jogi Posted November 26, 2010 Share Posted November 26, 2010 niech ci opadają. Wlasnie macie swoje zdanie! A manipulacja, pomysl kobieto co piszesz, ja tam byłam, widziała, nagłosniłam. Oceniłam stan psów na zagrażajacy zyciu, jako wet! zabrałam co mogłam, powiadomiłam organizacje, a te mendy z kręgu małomiesteczkowej sitwy dalej sobie dupki grzeją i dzięki wam wychwalającym ich wspaniałą pracę, umacniają się na swoich pozycjach i tak cięzkich do ruszenia. Weź się przejedz do Zamościa, sprawdz sama, a nie klikaj jak durna. Macie adopcję kaukaza, pokazóweczke. Pies sobie na serce w schronie zszedł. Nagle serce mu sie zepsuło, narkozę przeszedł i nic, no ale po miesiącu biedakowi nagle się zeszło. Idz weta zapytaj czy tak się dzieje, zanim znów się odezwiesz! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.