Jump to content
Dogomania

Straz miejska lapie tylko lagodne rasy psow!!!!


bzuma

Recommended Posts

dzieci i ludzi to i owszem moze kochaja, ale jest gorzej gdy rozwscieczony pies sie rzuca w twoim kierunku na twojego psa i nie wiesz co robic czy ratowac psa czy siebie. a co do mixow to masz racje u mnie na gieldzie mozna za 100 zl miec amstafa itp i porady jak zrobic z niego "zabojce".

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 76
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Powiem tak:
mam amstaffa(rodowodowego)po walkach psów.
ma już sporo lat a mimo to każdy pies w pobliżu jest dla niego potencjalną ofiarą.
on jest nauczony tylko jednego:placz:
nie wydaje z siebie żadnych dzwięków nigdy!!!!
nie rzuca się z wściekłoscią ,nie szczeka-nic po nim nie widać:shake:
kocha ludzi,uwielbia dzieci i moją suke dożyce:p
bardziej boje sie rozszczekanych kundli,łapiących roweżystów za nogawki .
ostatnio zaczepiła mnie policja i zapytała mnie czy może ponieśc mi astka(upał okropny)bo on ledwo zipi i wygląda jakby miał zejsc z tego świata.
byli bardzo mili,pogłaskali dozyce-tacy sympatyczni chłopcy(sporo młodsi odemnie):p

Link to comment
Share on other sites

:) Gratuluje Pycholków i oby takich służb było więcej. (Swoją drogą większość policjantów, przynajmniej w moich okolicach, to sympatyczne i kulturalne chłopaki, w przciwieństwie do prywtnych ochroniarzy od monitoringu). Mam znajomą, która ma fantastyczną astkę. Śmieje się (znajoma oczywiście;) ), że ma prawdziwego kanapowca, bo taki pieszczoch. Mój kudłaty uwielbia się z nią bawić i nie jest jej jedynym psim kompanem.
Jak widać po Waszych przykladach można mieć fajnego psa mimo, że z czarnej listy. Faktem jest, że kobieta wybierała amstaffa wg. cech charakteru i pod tym kontem, by był jak najmilszy ( że sie nieprofesjonalnie wyrażę), a do tego pies jest wybiegany i wybawiony (czyli ogólnie zadowolony z życia), no i po szkoleniu. Podoba mi się też, że jet w pełni świadoma jaki potencjał ma w sobie jej pies i jak barzdo trzeba uważać na to, czego się jej uczy (czyli czego w niej nie rozwijać).

Pozdrawiam!

Link to comment
Share on other sites

Hm..
Dwa razy słownie dostałam upomnienie, że pies chodzi luzem pies mały... mandatu nie wystawili, jeden nakrzyczał drugi kazal psa zapiąć przy ruchliwej ulicy ;) do ktorej zmiezalismy.
Raz zostałam spisana z kumpelą że siedzimy po 22 na boisku szkolnym, nikomu przeszkadzac nie moglysmy bo po prostu rozmawiałysmy :roll: ciekawe czy by podeszli gdyby na ławce siedziało 3 kolesi ... :roll:
I niedawno pies policjanta zaatakował mojego.. z tym że mój był na smyczy, a policjanta pies luzem (!) i to.. na osiedlu :roll: :roll: a że zaatakował bez ostrzezenia to już swoją drogą, moj psiak tak piszczał, że wszyscy do okien powychodzili.. a drań nawet nie zapytał czy pies nie ma jakiś ran :mad: :angryy: zero przeprosin... :roll: kultura.. za to gdy zaatakował go jamnik innej kobiety to ta zaczeła mnie tak przepraszać, że aż było mi głupio, bo jamnik i tak nie atakował zaciekle tylko po łapkach psa..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='klepcia']Moja kolezanka mieszkajaca na parterze wypuszcza swojego 15 letniego spaniela do ogrodzonego ogrodka przy swoim balkonie. Poniewaz pies jest juz bardzo stary i schorowany nie rusza sie za ogrodzenia nawet jesli sa tam jakies dziury. Ze trzy miesiace temu nagle gdzies zniknal. Szukało go cale osiedle. Wkoncu sie okazalo ze straz miejska zlapala go i zawiozla do schroniska. Nie wiem w jaki sposob go lapali ale pies mial powyrywana siersc na karku i wygladal strasznie. Ja takze jestem zdania ze straz miejska powinna zajac sie osobami ktore naprawde stanowia niebezpieczenstwo. W ciagu dnia jest ich pelno i zajmuja sie spisywaniem osob wyprowadzajacych psy bez smyczy a jak wieczorem u mnei pod blokiem siedzi banda chuliganow pijaca do 2 - 3 w nocy to sie nie pojawia. Szkoda słow.[/quote]

coż...ludzie sa różni-tak jak i strażnicy i psiarze...W CIĄGU DNIA MAMY PATROLE W NOCY PRACUJE POLICJA!!!poza tym straży miejskiej wytycza uprawnienia prawo i Gmina!!! więc nie miejcie pretensji do strażnika tylko do gminy...a jak nie znacie przepisó to o nich nie dyskutujcie tak jakibyście wszystkie rozumy pojedli--bo to też jest żenujące :angryy:

Link to comment
Share on other sites

Ale przecież my tu nie oczerniamy strażników, ale trzeba przyznać, że zdarzają się wśród nich totalne buraki, a jakie mamy w naszym kraju prawo wszyscy wiemy i wiele razy słyszałam, że " ci psiarze " się za bardzo psami przejmują. A my tu na dogo wszyscy się przejmujemy i jakie mamy prawa??? Chyba prawo do mandatu za spuszczenie psa ze smyczy :angryy: Moim zdaniem strażnicy powinni przejść jakiś kurs obchodzenia się z psami, bo to też się im może zdarzyć w pracy... Ostatnio słyszałam jak pan prowadzący rottwailera bez kagańca wmawiał strażnikowi, że to wcale nie jest rottweiler, a ten mu uwierzył i go zostawił. Tak trudno nauczyć się rozpoznawać 20 ras ?? Dobrych chęci drodzy strażnicy!!!

Link to comment
Share on other sites

Można z niektórymi Strażnikami pogadać, ale poprostu denerwuje mnie ich zachowanie , czasami.
Tak jak na tej imprezie masowej , mój pies w kagańcu - pies do kolanka 15 kg, to się patrzyli czy oby ma kaganiec (mial nylon , a jest czarny), a kilka kroków dalej dyskutował sobie "paker" ze strażniczką ze szczenięciem w prawdzie DONKA , który był 2 rayz większy , cięższy i nic , oczywiście taki pies nie musi mieć kagańca.

No to ludzie, po co wogóle jakis pies ma kaganiec nosić ?

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Moja sąsiadka ma małe dziecko, a w bloku mam psa, który rzuca się na psy (głównie na moją sunię), ale również na inne. Ostatnio rzucił się na moją mamę :crazyeye::angryy: a to mieszaniec ONa. Sąsiadka widziała wczoraj jak pies biega bez właściciela wchodzi do dzieci do piaskownicy i bała się wyjść ze swoim dzieckiem. Zadzwoniła na SM, żeby przyjechali, że to duży pies i jest puszczony samopas i ona się zwyczajnie boi...

i co?

SM przyjechała po 30 minutach, podjechali od drugiej strony parku (tak żeby broń Pani Boże nie trafić na agresora) i nawet nie wysiedli z samochodu!!

sąsiadka dziś rano znów do nich dzwoniła, bo piesek znów był sam na spacerku!

wiecie no ja rozumiem, że pies cały czas na smyczy to malo kto wytrzyma, ale jak już się puszcza, to dobrze by było kontrolować tego psa, widzieć go, być przy nim :angryy:

Wniosek: SM daje mandaty tylko właścicielom psów łagodnych!

Amstaf z sąsiedniego bloku (ok. 50 kg czarny) biega bez smyczy i kagańca od 2 lat, rzuca się na niektore psy, zabiera dzieciakom piłki i je przegryza itd i SM jakoś nigdy jeszcze nie miała przyjemności zobaczyć tego :angryy:

Link to comment
Share on other sites

amstaff moze wazy 50 kg.? :crazyeye: :roll:

Co do straznikow, to bardzo zadko ich spotykam. Kiedys tylko jak bylam w parku, Panowie chcieli juz podejsc do mnie, jednak szybko zawołalam psiaka, odrazu grzecznie przybiegł, wtedy tylko machneli reka i poszli. Za drugim razem było podobnie, tylko tym razem podeszli i powiedzieli, ze piesek ma byc nastepnm razem na smyczy.Tyle. Wiec nie mam duzego dowiadczenia w tej sprawie.

Link to comment
Share on other sites

ja ze straza miejska nie mialam do czynienia az do zeszlego tygodnia. w zeszla srode moja sucz (ON-ka) wybiegla przed dom bez smyczy, trwało to może ze dwie minuty a Fiona nie oddaliła sie od domu na wiecej niz 3 metry. po jakis 30 min dzwonek do drzwi, otwieram, a tam dwoch panow straznikow, ktorzy prosza o pokazania psa. zapytalam w jakiej sprawie, a oni ze otrzymali zgloszenie, ze ok godziny 10 pies biegal po podworku bez smyczy, i ze jest za to mandat w wysokosci 200zl. okazalo sie, ze w bloku na przeciwko mieszka kobieta, kotra od niedawna pracuje w strazy miejskiej i nie znosi psow, a najlepsze w tym wszystkim jest to, ze obok niej mieszka agresor, ktory wiecznie chodzi bez smyczy a ona tego nie widzi. ja rozumiem, ze psy powinny byc na smyczy, sama psa wyprowadzam zawsze na smyczy, ale to juz przesada. przeciez to juz jest kpina z prawa i ludzi. i nie dziwie sie, ze po ulicach grasuja dresiarze, ktorzy nie boja sie niczego i demoluja co popadnie, skoro tak w naszym kochanym kraju dzialaja sluzby porzadkowe.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

A ja bym nie zapłaciła... zgłosić to sobie może każdy- ot sąsiadka, która cię nie lubi zełga i co? zapłacisz?
Ale fakt... SM boi się dużych i groźnych psów... ja się tylko cieszę, że okolicznie dresiarze boją się mojej Mili- miała dwa starcia z ich psami i chyba nie mają ochoty na następne:diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Chciałam poruszyć sprawę amstaffów. Od niedawna jestem właścicielką psa tej rasy, mam również sporo znajomych, którzy mają ASTy. Bardzo przykre jest to, że nieodpowiedzialni ludzie mają pod swoą "opieką" te piękne, mądre i kochające ludzi psy, tworząc z nich morderców, zabójców i bestie. Zaden amstaff, któregoś z moich znajomych nie jest agresywny. One uwielbiają ludzi, zabawy z nimi, mają doskonały kontakt z innymi psami i są poprostu wspaniałe. Jest to zasługa tego, że wychowywały się w atmosferze miłości, są po szkoleniach i nikt nigy nie podchodził do nich z agresją. Uważam, że powinien być prowadzony jakiś nadzór nad tym kto psa bojowego posiada. Bo oczywiste jest, że dresiarz szczujący psem inne psy czy ludzi właścicielem zwierzaka być nie powinien i wtedy właśnie odpowiedni i wykwalifikowani ludzi powinni wkraczać i robić z tym porządek. Bo pies to nie jest przedmiot, którym można zaszpanować przed kumplami na osiedlu, tylko stworzenie, któremu tzreba poświęcić uwagę i być za nie odpowiedzialnym.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Zwierzak6']Jakim pieskiem jest Twoja Mila ??? Jakieś duże czy zwyczajnie odważne ??[/quote]
Bernardynka po przejściach, niekiedy agresywna wobec obcych psów:diabloti: ale przy tym karna. Jednego agresora "tylko" nosiła przez 10 minut w zębach potrząsając nim... drugiego o mało nie zagryzła (kretyn jakiś poszczuł swojego dobka na mojego Pao- więc ja puściłam Milę...)- ten więcej się nie pokazał w naszej okolicy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ulvhedinn']A ja bym nie zapłaciła... zgłosić to sobie może każdy- ot sąsiadka, która cię nie lubi zełga i co? zapłacisz? [/quote]


fakt..zapłaciłabym tylko wredy, gdyby mnie złapali na "gorącym uczynku", a tak to niech sobie gadają..

swoją drogą ostatnio mam pecha, co idę na spacer z Fioną, to rzuca sie na nas jakis agresywny mieszaniec asta..zaczynam mieć jakąś fobię na ich punkcie...

Link to comment
Share on other sites

Ludzie są rozni to do straznikow miejskich, wlascicieli psow, samochodow i wszystkich innych... Pare dni temu bylam u weterynarza na szczepieniach i mialam okazje rozmawiac ze zdenerwowanym wlascicielem psiaka, ktorego pogryzl pit bull. Pies biegal bez smyczy i kaganca po osiedlu, wyrwal sie spod komend wlasciciela i ruszyl na bezbronnego kundelka. Pocharatal mu prawe udo i łape. W koncu gdy udalo sie psy rozdzielic i poskromic rozjuszonego agresora, wlasciciel poszkodowanego psiaka wezwal straz miejska, ktora przyjechala i stwierdzila ze problemy sasiedzkie trzeba rozwiazywac inaczej, a nie za pomoca walk psow. Dodatkowo obydwoje dostali mandat za brak smycz i kagancow. Tak wiec nie ma sprawiedliwosci na swiecie, nie ma. Trzeba pamietac ze to nie pies odpowiada za swoja agresywna nature. Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

dokładnie pies nie jest odpowiedzialny, a właściciel. Była taka dziewczyna mieszkająca niedaleko z mieszanką rottweilera. Gdy pies był mały, chodziła i szczuła nim ludzi. (bierz go, bierz go itp.) teraz pies to wielkie bydlę, które ledwo trzyma na smyczy, a on się wyrywa do ludzi. Oczywiście inteligentka kagańca mu nie zakłada... ręcę opadają. To nie pinczer, że jak ugryzie, to zostanie malutki ślad.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Faktycznie SM boją sie duzych psów. Ja sobie kiedyś stałam na klatce z moim bernardyno-howovardem ( 70cm w kłębie) i oni wychodzili z klatki. Jak tylko mnie zobaczyli, to zaraz zawrócili i wyszli drógą stroną !! hahahahaha:evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol:
Ale cykory, to sie nie da . . . .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Lotka22']Ludzie są rozni to do straznikow miejskich, wlascicieli psow, samochodow i wszystkich innych... Pare dni temu bylam u weterynarza na szczepieniach i mialam okazje rozmawiac ze zdenerwowanym wlascicielem psiaka, ktorego pogryzl pit bull. Pies biegal bez smyczy i kaganca po osiedlu, wyrwal sie spod komend wlasciciela i ruszyl na bezbronnego kundelka. Pocharatal mu prawe udo i łape. W koncu gdy udalo sie psy rozdzielic i poskromic rozjuszonego agresora, wlasciciel poszkodowanego psiaka wezwal straz miejska, ktora przyjechala i stwierdzila ze problemy sasiedzkie trzeba rozwiazywac inaczej, a nie za pomoca walk psow. Dodatkowo obydwoje dostali mandat za brak smycz i kagancow. Tak wiec nie ma sprawiedliwosci na swiecie, nie ma. Trzeba pamietac ze to nie pies odpowiada za swoja agresywna nature. Pozdrawiam[/quote]
Lotka, tylko, że w tym przypadku SM postapila słusznie, mandat dostały dwie osoby bo obie złamały przepis, czy pies jest agresywny czy nie to nie powinien biegac luzem po osiedlu (!!) Gdyby poszkodawny pies był na smyczy własciciel mandatu by nie dostał. U nas panuje jakies głupie przekonanie, ze małe pieski luzem, a te duze na smyczy.. ja sie z tym nie zgadzam.. pies to pies, mały czy duzy szkody może zrobic, a przynajniej zostawic slad na psychice... :roll:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...