Jump to content
Dogomania

Pomóżcie proszę Czarek po DTw hoteliku. potrzebne deklaracje


Lumix

Recommended Posts

Kochani kroi się wyjazd Czarka do Warszawy do dr Sterny lub Leżeńskiego. Wyjazd w niedzielę o 10.30 szukam kogoś kto pojedzie z nim jako opiekun na czas podróży. Powrót niestety w pojedynkę bo Czarek zostanie na kilka dni. Odebrałabym go z Rebus W sobotę 8.06.13r Jeżeli możecie lub znacie osobę która mogłaby pojechać proszę o pomoc.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 2.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Lumix']Kochani kroi się wyjazd Czarka do Warszawy do dr Sterny lub Leżeńskiego. Wyjazd w niedzielę o 10.30 szukam kogoś kto pojedzie z nim jako opiekun na czas podróży. Powrót niestety w pojedynkę bo Czarek zostanie na kilka dni. Odebrałabym go z Rebus W sobotę 8.06.13r Jeżeli możecie lub znacie osobę która mogłaby pojechać proszę o pomoc.[/QUOTE]

Witam niestety nie znam watku Czarusia i nie wiem,czy głowy nie zawracam,ale jutro przyjeżdżają do mnie na bdt szczeniaki z mamusia z Warszawy.Osoba,która przywozi psiaki nocuje u mnie i w czwartek wraca do W-wy.Pytałam,czy mogłaby zabrać ze sobą jakiegoś psiaka i się zgodziła.Transport za free.Czy byłybyscie zainteresowane?

Link to comment
Share on other sites

KOSKA właśnie wyruszyła z Czarkiem do W-awy. Niedzielny transport załatwiony przez winter7 nie wypalił. Rebus i ja pojedziemy po niego w sobotę 08.06.13r Jutro umówiona wizyta u doktora. Proszę wesprzyjcie go nie będzie to tania impreza. z całego serca dziękuję.

Edited by Lumix
Link to comment
Share on other sites

Postanowiłam zabrać osobiście głos w sprawie Czarka, bo rozmowy z Lumix uważam za zakończone!
Pierwsza kwestia transportu niedzielnego nie wypaliła z dwóch przyczyn: Lumix za nic nie chciała mi podać numeru telefonu do Kośki, któa miała towarzyszyć Czarkowi do Warszawy. Nie wspomnę już o nieuprzejmościach pod moim adresem i wielokrotnym rzucaniem słuchawką gdy prosiłąm o numer do Kośki. Cały dzień trwało, aż mi go podała i zabroniła mi jeszcze kontaktować się z Kośką do czasu aż ona sama do mnie zatelefonuje. Ostatecznie dzień później sama zadzwoniłam do niej, gdyż nie było żadnego kontaktu.
Druga kwestia to było umówione miejsce, gdzie Czarek miał wsiadać. Chłopak, który zgodził się zabrać Czarka chciał umówić się na stacji benzynowej ok.20 km od miejsca zamieszkania Kośki. Lumix powiedziała pierwotnie, że nnie ma problemu i dopasują się co do miejsca (chłopak nie chciał nigdzie zjeżdżaż z trasy). Potem Kośka chciała, aby przyjechał po nią pod blok, bo miało to być gdzieś niedaleko. On się nie zgodził. Mnie Lumix poinformowała o całej sprawie o godzinie 22 w sobotę, więc zdecydowanie za późno.
Ale pomijam całą tą sprawę. Okazało się, że Kośka jest bardzo rzeczową osobą i udało jej się tak zorganizować wyjazd służbowy, aby w poniedziałek w nocy zostawić Czarka w domu tymczasowym.

Dziś byłam na wizycie u doktora Leżańskiego. Doktor nie stwierdził zaburzeń neurologicznych u Czarka. Wszystkie odruchy i czucie są prawidłowe. Problemem jest natomiast zmasakrowane operacjami kolano, które jest nie do uratowania. Rzepka zrosła się z kością udową, a powierzchnie stawowe stawu kolanowego są w katastrofalnym stanie. Jedyną szansą aby przestało go to boleć i aby mógł się podpierać tą nogą jest zabieg usztywnienia kolana. Drugie kolano nie wymaga leczenia.
Konieczne jest również odstawienie sterydów, które sieją spustoszenie w organizmie Czarka.
Drugim problemem jest dysplazja stawów biodrowych i to byłby drugi w kolejności problem do leczenia.
Czarek ma duże zaniki mięśniowe w tylnych łapkach spowodowane tym, że praktycznie nie chodzi. Konieczna jest fizjoterapia.

Wypowiedzcie się w sprawie operacji kolana Czarka. Ta operacja jest jedyną szansą aby przestał cierpieć z powodu jego wielkiego bólu. Koszt to ok. 1200zł.

Dzisiejsza wizyta kosztowała 210zł. Zrobione są 2 zdjęcia rtg.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='winter7']



[COLOR=#ff0000]Wszystkie odruchy i czucie są prawidłowe. Problemem jest natomiast zmasakrowane operacjami kolano, które jest nie do uratowania. Rzepka zrosła się z kością udową, a powierzchnie stawowe stawu kolanowego są w katastrofalnym stanie.[/COLOR] Jedyną szansą aby przestało go to boleć i aby mógł się podpierać tą nogą jest zabieg usztywnienia kolana. Drugie kolano nie wymaga leczenia.
Konieczne jest również odstawienie sterydów, które sieją spustoszenie w organizmie Czarka.
Drugim problemem jest dysplazja stawów biodrowych i to byłby drugi w kolejności problem do leczenia.
Czarek ma duże zaniki mięśniowe w tylnych łapkach spowodowane tym, że praktycznie nie chodzi. Konieczna jest fizjoterapia.

Wypowiedzcie się w sprawie operacji kolana Czarka. Ta operacja jest jedyną szansą aby przestał cierpieć z powodu jego wielkiego bólu. Koszt to ok. 1200zł.

Dzisiejsza wizyta kosztowała 210zł. Zrobione są 2 zdjęcia rtg.[/QUOTE]

O matko jedyna,to chyba cos nie tak:crazyeye: przecież chodzi jak paralityk, albo wcale:-o

Link to comment
Share on other sites

[quote name='winter7']Postanowiłam zabrać osobiście głos w sprawie Czarka, bo rozmowy z Lumix uważam za zakończone!
Pierwsza kwestia transportu niedzielnego nie wypaliła z dwóch przyczyn: Lumix za nic nie chciała mi podać numeru telefonu do Kośki, któa miała towarzyszyć Czarkowi do Warszawy. Nie wspomnę już o nieuprzejmościach pod moim adresem i wielokrotnym rzucaniem słuchawką gdy prosiłąm o numer do Kośki. Cały dzień trwało, aż mi go podała i zabroniła mi jeszcze kontaktować się z Kośką do czasu aż ona sama do mnie zatelefonuje. Ostatecznie dzień później sama zadzwoniłam do niej, gdyż nie było żadnego kontaktu.
Druga kwestia to było umówione miejsce, gdzie Czarek miał wsiadać. Chłopak, który zgodził się zabrać Czarka chciał umówić się na stacji benzynowej ok.20 km od miejsca zamieszkania Kośki. Lumix powiedziała pierwotnie, że nnie ma problemu i dopasują się co do miejsca (chłopak nie chciał nigdzie zjeżdżaż z trasy). Potem Kośka chciała, aby przyjechał po nią pod blok, bo miało to być gdzieś niedaleko. On się nie zgodził. Mnie Lumix poinformowała o całej sprawie o godzinie 22 w sobotę, więc zdecydowanie za późno.
Ale pomijam całą tą sprawę. Okazało się, że Kośka jest bardzo rzeczową osobą i udało jej się tak zorganizować wyjazd służbowy, aby w poniedziałek w nocy zostawić Czarka w domu tymczasowym.

Dziś byłam na wizycie u doktora Leżańskiego. Doktor nie stwierdził zaburzeń neurologicznych u Czarka. Wszystkie odruchy i czucie są prawidłowe. Problemem jest natomiast zmasakrowane operacjami kolano, które jest nie do uratowania. Rzepka zrosła się z kością udową, a powierzchnie stawowe stawu kolanowego są w katastrofalnym stanie. Jedyną szansą aby przestało go to boleć i aby mógł się podpierać tą nogą jest zabieg usztywnienia kolana. Drugie kolano nie wymaga leczenia.
Konieczne jest również odstawienie sterydów, które sieją spustoszenie w organizmie Czarka.
Drugim problemem jest dysplazja stawów biodrowych i to byłby drugi w kolejności problem do leczenia.
Czarek ma duże zaniki mięśniowe w tylnych łapkach spowodowane tym, że praktycznie nie chodzi. Konieczna jest fizjoterapia.

Wypowiedzcie się w sprawie operacji kolana Czarka. Ta operacja jest jedyną szansą aby przestał cierpieć z powodu jego wielkiego bólu. Koszt to ok. 1200zł.

Dzisiejsza wizyta kosztowała 210zł. Zrobione są 2 zdjęcia rtg.[/QUOTE]

Nie zabierałam przez dłuższy czas głosu, ale:
1. jeżeli kiedykolwiek przez te wszystkie lata ze strony Winter 7 były wątpliwości co do "prowadzenia" Czarka, dlaczego nie dała znać wcześniej skoro miała wiedzę( choćby z Forum) i mogła ??
2. z mojej wiedzy wynika, że:
Czarek miał darmowy transport Trojmiasto-Warszawa !!
SUPER, ale przy OKAZJI okazuje się, że Przewoźnik może odebrać PSA zjeżdżająć z trasy 300m.....ale NIE CHCE, tylko OCZEKUJE, że CZAREK w stanie takim jakim jest (każdy z forumowiczów wie) ma "nadrobić" 40-50km .....
LUDZISKA...proszę "wejść"na mapy google...Czarek miał być zawieziony do Gdyni żeby z powrotem wracać obwodnicą do Gdańska??!!! Jakiś totalny absurd !! Jak można psu w takim stanie "fundować" dodatkowe atrakcje?
O innych pomysłach nie wspomnę...np. przewozu Czarka na podłodze przy siedzeniu pasażera !!
Wypowiadam się oczywiście w SWOIM imieniu, jako "zdziwaczały" być może Zwierzolub, ale nie wyobrażam sobie "oddania" mojego/jej podopiecznej osobie, która nie bierze do końca wszystkich okoliczności i "przypadłości delikwenta" i do tego w rozmowie jest "obcesowa" lub nie odbiera telefonów żeby ustalić szczególy.
Może jestem zbyt....."zdziwaczała", ale mam nadzieję, że resztę spokojnie wyjaśni LUMIX.
Poza wszystkim oczywiście z radością pojadę po Czarka, jako przewoźnik, i wspomogę biedaka na ile będę mogła, o co pozostałych Wielbicieli Czarodzieja proszę :))

Link to comment
Share on other sites

hmmm..... jak to staw kolanowy jest "zmasakrowany operacjami". O ile dobrze pamiętam wizytę w Grudziądzu to dr Mederski powiedział, że powierznie stawowe są zniszczone w obu kolanach dlatego , że pies zachorował i nie podano mu leków w schronisku w odpowiednim czasie, zaniedbano sprawę. Zaraz poszukam o co to Czarek byl podejżany. Dr. Mederski sugerował:................ Vet powiedział, że ponieważ upłynęlo już sporo czasu od pierwszego rzutu choroby, więc jednoznacznie nie może stwierdzić co to było i spowodowało spustoszenie w stawach kolanowych tylnych. Zalecenie operacja przywracająca prawidłową ruchomość w stawie. I to zostało wykonane. Z różnych powodów operacja został powtórzona i tym razem widoczny był postęp. No to do licholca po co to było? Mederski niekompetetny w swoich ocenach? Trudno w to uwieżyć?! Lumix wspominała również, że Czarek nie może ostatnio podnosić przednich łap, czyli opierać się na nich, aby unieść tył. Z czym to jest związane? Stawy w łapachch przednich wydają się byc ok. hmmm....dużo wątpliwości....

Link to comment
Share on other sites

Seciu, operacja zwichniętej rzepki nie ma nic wspólnego z odbudową zniszczonych powierzchni stawowych stawu kolanowego. Operacja zwichniętej rzepki powinna przywrócić naturalne ułożenie rzepki umożliwiające wyprost i zgięcie w stawie, gdyż na rzepce znajdują się przyczepy mięsni. Chrząstki nie da się "odbudować". A efekt jest taki, że po tych operacjach Czarek ma przyrośniętą rzepkę do kości udowej. I jest zupełnie nieruchoma.
W dodatku po dzisiejszej wizycie dr Sterna stwierdził długotrwały ( bo z pojawiającymi się przetokami) septyczny (ropny) stan zapalny stawu kolanowego. Prawdopodobnie został tam pozostawiony szew.
Pod względem neurologicznym przednie kończyny są zdrowe, natomiast tylna lewa noga ma zaburzenia neurologiczne. Prawa tylna kończyna (po operacji rzepki) jest ok pod względem neurologicznym, ale jest bezużyteczna z powodu nie działającego kolana.
W pierwszej kolejności należy usunąć stan ropny kolana, gdyż może przejść w uogólniony septyczny stan zapalny organizmu, szczególnie w przypadku obniżonej odporności. Czarek miał dzisiaj zrobiony wymaz i pobraną krew. W poniedziałek będzie decyzja co dalej - kiedy zabieg.
Potem najprawdopodobniej trzeba będzie przyspobić go do korzystania z wózka.

Koszt dzisiejszej wizyty to 210zł.
W sobotę wstawię zdjęcia paragonów.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='andegawenka']ale gdy piesek przestaje chodzic to tak nic nie robić:shake:[/QUOTE]

Jasne, że nie o to chodzi. Trzeba próbować i wykorzystać wszystkie możliwości ale niestety pies nie powie co boli i czy leczenie pomaga naprawdę... Trzymajmy kciuki, oby była poprawa.

Link to comment
Share on other sites

Przyszły stałe wpłaty od krolik2014 i rudakacha oboje po 30zł, bardzo dziękuję za wsparcie i za to, że jesteście z Czarkiem. Z powodu wydłużającego się pobytu wysłałam dzisiaj na adres pani Moniki u której przebywa Czarek karmę.
W poniedziałek zapadną wiążące decyzje co do dalszego leczenia. Czarek przebywa u cudownych ludzi z którymi jestem w kontakcie. Pan Leszek i pani Jola (dla której Czarek jest w ciężkiej depresji prawie lekiem na całe zło) niecierpliwie czekają, o sobie nie wspomnę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='andegawenka']Będą jakieś wieści:roll:[/QUOTE]

Już piszę, bo widać Beata nie chce nikogo poinformować o stanie Czarka i sama podejmuje wszystkie decyzje.

Są już wyniki posiewu z przetoki oraz wyniki badań krwi. Jutro mam rozmawiać z doktorem Sterną w sprawie antybiotykoterapii i ustalenia daty zabiegu.
Natomiast doszły do mnie informacje, że Beata (lumix) postanowiła jutro zabrać Czarka z Warszawy, bo za nim tęskni i operację kolana może zrobić każdy weterynarz w Gdańsku. Ona chce mieć go w pobliżu. Nie była nawet łaskawa poinformować mnie o takim obrocie spraw - dowiedziałam się o tym od Kośki.

I o dziwo Czarek po odstawieniu sterydów ma podawane leki p/zapalne i p/bólowe i świetnie sobie radzi. Porusza się naprawdę dobrze (jak na niego). Szkoda, że "każdy weterynarz", którego odwiedzała lumix nie wpadł na pomysł aby zamiast zgubnych sterydów podać leki z grupy niesteroidowych leków przeciwzapalnych.
Jestem też w kontakcie z panią doktor, która po zabiegu mogłaby ustawić Czarka na lekach, tak aby maksymalnie zwiększyć mu komfort życia, nie niszcząc całego organizmu.

Ale tu pojawia się duży problem - lumix straciłaby obiekt użalania się nad "biednym Czarusiem". Nagle mogłoby być lepiej. I chyba z tym nie może sobie ona poradzić.

Przykro mi niezmiernie, że musiałam to wszystko napisać, ale chyba należałoby w końcu ustalić czy ktoś tutaj chce w ogóle pomóc Czarkowi, czy tylko czerpie przyjemność z wylewania łez. I są to obserwacje również kilku innych osób, które postanowiły nie brnąć dalej w podróż bez celu serwowaną przez lumix. Im bardziej ktoś chce pomóc temu psu, spotyka się z tym większym oporem ze strony lumix.
Dużo dzieje się "od kuchni" całej tej sprawy - wiele osób deklaruje pomoc, ale wszyscy są skrzętnie odsyłani z kwitkiem. Szkoda, że zamiast spędzania codziennie prawie godziny na telefonie dzwoniąc do hotelu, w którym przebywa Czarek, i płakaniem do słuchawki "jaki ten Czaruś biedny", lumix nie wejdzie na wątek i nie napisze paru słów lub nie zrobi choćby jednego ogłoszenia.

A w końcu przecież Czarek utrzymuje się z pieniędzy składkowych, a nie prywatnych pieniędzy lumix. I chyba osoby, które dokładały i dokładają się do leczenia Czarka też mają coś do powiedzenia. Lumix samodzielnie podejmuje wszystkie decyzje i nie pyta nikogo o zdanie.
Ciekawą sprawą jest też to, że lumix prowadząc wydarzenie Czarka na FB dostaje pieniądze od ludzi stamtąd i nawet nie wspomina o tym fakcie na dogomani. Choćby jej wpis na FB z 22 kwietnia z podziękowaniami za 300 zł od pana Bartosza.

Czy ktoś może wytłumaczyć o co chodzi?

Biadolenie Czarkowi na pewno nie pomoże.
Bardzo proszę o osoby, którym zależy aby Czarek miał w miarę normalne życie o ustosunkowanie się co do losów Czarka.

Link to comment
Share on other sites

Hmm, moim zdaniem, jeśli w Gdańsku było z nim tylko gorzej, to trzeba skorzystać z okazji w stolicy a nie zabierać go z powrotem...Lumix powinna się odzywać na jego wątku, no chyba,ze ma fizyczną niemozliwość, która by ją tłumaczyła...On jest najważniejszy! Wiem,że im biedniejszy pies tym ludzie hojniejsi ale .... nie posądzam o to lumix. No chyba,że ktoś to jej udowodni, że poświęca Czarka dla kasy....Nie daj boże!!!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...