Jump to content
Dogomania

Rebus

Members
  • Posts

    122
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Rebus

  1. Lumix, dokładamy z moim Stadkiem 50zł na Czarusiowe długi :)
  2. cicho tu jakoś...:( no dziewczynki i chłopaki....hoooopki w górę:)
  3. Do Toyota: nie wydaje się Pani, że wiedząc o transporcie powinna Pani wcześniej,a nie na ostatnią chwilę zabezpieczyć psiaka w szelki, smycz, kocyk o ewentualnych środkach uspakających ustalonych z zaprzyjaźnioną kliniką nie wspomnę. Przecież Maciek to Pani podopieczny......
  4. QUOTE=beataczl;20968576]chcemy wiedziec co teraz dzieje sie z Czarkiem i jak sie On czuje! Lumix odezwij sie...[/QUOTE] Z tego co wiem to u LUMIX w pracy pomór....do poniedziałku ma dyżur.
  5. [quote name='winter7']Postanowiłam zabrać osobiście głos w sprawie Czarka, bo rozmowy z Lumix uważam za zakończone! Pierwsza kwestia transportu niedzielnego nie wypaliła z dwóch przyczyn: Lumix za nic nie chciała mi podać numeru telefonu do Kośki, któa miała towarzyszyć Czarkowi do Warszawy. Nie wspomnę już o nieuprzejmościach pod moim adresem i wielokrotnym rzucaniem słuchawką gdy prosiłąm o numer do Kośki. Cały dzień trwało, aż mi go podała i zabroniła mi jeszcze kontaktować się z Kośką do czasu aż ona sama do mnie zatelefonuje. Ostatecznie dzień później sama zadzwoniłam do niej, gdyż nie było żadnego kontaktu. Druga kwestia to było umówione miejsce, gdzie Czarek miał wsiadać. Chłopak, który zgodził się zabrać Czarka chciał umówić się na stacji benzynowej ok.20 km od miejsca zamieszkania Kośki. Lumix powiedziała pierwotnie, że nnie ma problemu i dopasują się co do miejsca (chłopak nie chciał nigdzie zjeżdżaż z trasy). Potem Kośka chciała, aby przyjechał po nią pod blok, bo miało to być gdzieś niedaleko. On się nie zgodził. Mnie Lumix poinformowała o całej sprawie o godzinie 22 w sobotę, więc zdecydowanie za późno. Ale pomijam całą tą sprawę. Okazało się, że Kośka jest bardzo rzeczową osobą i udało jej się tak zorganizować wyjazd służbowy, aby w poniedziałek w nocy zostawić Czarka w domu tymczasowym. Dziś byłam na wizycie u doktora Leżańskiego. Doktor nie stwierdził zaburzeń neurologicznych u Czarka. Wszystkie odruchy i czucie są prawidłowe. Problemem jest natomiast zmasakrowane operacjami kolano, które jest nie do uratowania. Rzepka zrosła się z kością udową, a powierzchnie stawowe stawu kolanowego są w katastrofalnym stanie. Jedyną szansą aby przestało go to boleć i aby mógł się podpierać tą nogą jest zabieg usztywnienia kolana. Drugie kolano nie wymaga leczenia. Konieczne jest również odstawienie sterydów, które sieją spustoszenie w organizmie Czarka. Drugim problemem jest dysplazja stawów biodrowych i to byłby drugi w kolejności problem do leczenia. Czarek ma duże zaniki mięśniowe w tylnych łapkach spowodowane tym, że praktycznie nie chodzi. Konieczna jest fizjoterapia. Wypowiedzcie się w sprawie operacji kolana Czarka. Ta operacja jest jedyną szansą aby przestał cierpieć z powodu jego wielkiego bólu. Koszt to ok. 1200zł. Dzisiejsza wizyta kosztowała 210zł. Zrobione są 2 zdjęcia rtg.[/QUOTE] Nie zabierałam przez dłuższy czas głosu, ale: 1. jeżeli kiedykolwiek przez te wszystkie lata ze strony Winter 7 były wątpliwości co do "prowadzenia" Czarka, dlaczego nie dała znać wcześniej skoro miała wiedzę( choćby z Forum) i mogła ?? 2. z mojej wiedzy wynika, że: Czarek miał darmowy transport Trojmiasto-Warszawa !! SUPER, ale przy OKAZJI okazuje się, że Przewoźnik może odebrać PSA zjeżdżająć z trasy 300m.....ale NIE CHCE, tylko OCZEKUJE, że CZAREK w stanie takim jakim jest (każdy z forumowiczów wie) ma "nadrobić" 40-50km ..... LUDZISKA...proszę "wejść"na mapy google...Czarek miał być zawieziony do Gdyni żeby z powrotem wracać obwodnicą do Gdańska??!!! Jakiś totalny absurd !! Jak można psu w takim stanie "fundować" dodatkowe atrakcje? O innych pomysłach nie wspomnę...np. przewozu Czarka na podłodze przy siedzeniu pasażera !! Wypowiadam się oczywiście w SWOIM imieniu, jako "zdziwaczały" być może Zwierzolub, ale nie wyobrażam sobie "oddania" mojego/jej podopiecznej osobie, która nie bierze do końca wszystkich okoliczności i "przypadłości delikwenta" i do tego w rozmowie jest "obcesowa" lub nie odbiera telefonów żeby ustalić szczególy. Może jestem zbyt....."zdziwaczała", ale mam nadzieję, że resztę spokojnie wyjaśni LUMIX. Poza wszystkim oczywiście z radością pojadę po Czarka, jako przewoźnik, i wspomogę biedaka na ile będę mogła, o co pozostałych Wielbicieli Czarodzieja proszę :))
  6. Piękne gały i nos cały....w kostce zanurzony:) Dobranockowe buziaki dla Czarusia :calus:
  7. Witam, proszę o info na priv gdzie ewentualny DS, skontaktuję się z Lumix i Martasekret - powinno się nam udać z tą wizytą PA.
  8. [quote name='martasekret']no, może nie "kop" ale szturchniaczek ;) też się bardzo cieszę![/QUOTE] I ja się baaaardzo cieszę :multi: i daję podwójnego "szturchańca" ;)
  9. Marta, robisz kawał CUDOWNEJ roboty:) Głowa do góry i.....pamiętaj NIE DAWAJ SIĘ !!! [B]NIKOMU i NICZEMU !!!! [/B]
  10. Dobranockowe buziole dla kochanego pupila:calus: Czekam w blokach startowych.......
  11. Marta, bardzo dobrze rozumiem Twoje wątpliwości.....W ostatnim czasie miałam kontakt, delikatnie rzecz ujmując, z DZIWOLĄGAMI....Od osób wchodzących po mini psiaka na łańcuch ( powiedziane głośno do czego będzie "służył" pies), poprzez tzw niezdecydowanych lub raczej wybrednych.....pies a to za duży, a to za mały, za długa sierś,za krótka...(dwóm osobom zaproponowałam zakup pluszaka) do kompletnie nienadających się, co można było wywnioskować po kilku minutach rozmowy...
  12. [quote name='Lumix']Położyło Czarka, dzwonił pan Leszek, żebym przyszła. Muszę zmienić plany, mimo to wcześniej niż w środę nie dam rady z nim podjechać do kliniki. Jutro jestem umówiona na telefon. Mam filmik z dnia dzisiejszego obiecuję wstawić płakać mi się chce. Kciuki potrzebne.[/QUOTE] Trzymam cały czas i oczywiście jestem do dyspozycji.....Czaruś powinien chyba dostawać lek częściej, ale to już doktor orzeknie....Miałam nadzieję, że im bliżej wiosny i słońca tym będzie lepiej i oby tak było ....:)
  13. Miód na serce taki widok:lol: Czarosław dziarski, dzielny chłopak....po każdej wizycie u doktora dreptanko przyspiesza:loveu:
  14. Oj zakręciła i to nie jedna....I ta chuda dupina taka dzielna....jednego "mrugnięcia" okiem, zniecierpliwienia, tylko oczy wpatrzone i mówiące ...."dość już tego kłucia... chcę do domu natychmiast i już":) I podniósł się sam z podłogi wykładanej kafelkami i podreptał troszkę !!!:) Ściska...nie tylko w gardle....Dzielny, cudny chłopak:)
  15. I ja zaglądam, ale siedzę jak ta mysz pod miotłą.....ale może przy okazji też powinnam się pochwalić, że moje dwa promykowe cuda mają cudowne domy:) to Fado i Figaro...:)
  16. Cioteczki, umówiłam się z LUMIX na wieczorne uzgodnienia co do jutrzejszej wizyty na Kieleckiej..... A aparacik chyba tak jak ja nie znosi zimy i po prostu się zbuntował:)
  17. Witajcie Cioteczki, Lumix powiedział prawie wszystko, Czaruś pacjent wymarzony: cierpliwy, przyjazny i tak pogodny jak i.... chory... Podejście do pacjenta na Kieleckiej takie jak powinno być: gabinet, pacjent, lekarz, pielęgniarka.....żadnych telefonów, ingerncji w wizytę....(niestety mam bardzo przykre doświadczenia w tej materii...:((( - wówczas odniosłam wrażenia, że wet nie do końca wiedział co robi i jakie leki podaje:( ) Mamy z Lumix nadzieję, że wyniki środowo/czwartkowe ustalą co może pomóc Biedakowi....Matulu, nie wiem czy wiecie co to jest miec 19kg zwiniętego, przyjaznego, usypiającego kłębka na kolanach.... I te oczy z nadzieją wpatrzone.....
  18. [quote name='andegawenka']a rosołkiem , a co :smile:[/QUOTE] a rosołkiem, zgotowałam dzisiaj dla Tess to i dla Czarunia wystarczy:) Moja Teśka masywną babeczką jest to i ryżyk na wodzie wystarczy:)
  19. [quote name='martasekret']do nowego domu trafiła Tola. Adopcja wprawdzie schroniskowa, ale rodzinka baaardzo sympatyczna. Pani zrobiła na mnie dobre wrażenie i już pisze na fb, że sunia jest wspaniała, prawdziwy przytulak.[/QUOTE] Superaśna ta rodzinka Toli, będzie dziewczyna rozpieszczana:)
  20. Cioteczki kochane, test Czarusia przełożony o "ciut"..... LUMIX zmogło jakoweś paskudztwo...Ma nakazane leżeć i nie wychylać nosa ani z domu ani spod kołdry:shake: Lek dla Czarusia załatwiony, odbiorę jutro, a wizyta u weta pewnie w piątek:) Trzymajcie kciuki za"wsio".....
  21. [quote name='Lumix']taki test czeka Czarka jak się uda załatwić lek w przyszłym tygodniu. [video=youtube;k7YX9kuWrxA]http://www.youtube.com/watch?v=k7YX9kuWrxA[/video][/QUOTE] Uda się !!!! Przecież Czaruś musi mieć zrobiony ten test :)
  22. [quote name='aha17']witam ! Byłam u naszego wet .z Doksi( zostawiliśmy jej imię) i podał jej jak na razie slaby antybiotyk witaminy i powiedział ze to normalne u psów ze schroniska tylko był zaniepokojony jej waga ale mam nadzieje ze u nas nabierze , a w książeczce były tylko szczepionki i ze została wysterylizowana żadna wzmianka o antybiotyku, zresztą my nie rozmawialiśmy z wet. ze schroniska ,wypełniliśmy papiery ,zapłaciliśmy i dali nam Doksi. Dzisiaj raz słyszałam żeby kaszlała a tak noc spokojna wiec już w miarę dobrze. A z zachowaniem czystości nie było problemu jak chciało jej się siusiu w nocy stała przy drzwiach i piszczala wiec jest nauczona ,na razie nas obserwuje i my ją .A w stosunku do mojego dziecka jest bardzo delikatna i wyrozumiała ;). Zaczyna pomału się otwierać. Będę co jakiś czas się odzywać. Pozdrawiam[/QUOTE] Bardzo dziękuję/my:) za takie wieści:) Super, że Dziewczynka jest taka wyrozumiała dla synka i pomału się otwiera. Myślę, że w jej przypadku nie zabierze to dużo czasu. Co do kaszlu, to Doksi zaczęła kaszleć ok. 8 dni przed adopcją, pewnie nie podano jej antybiotyku...:( albo zapomniano go wpisać....Najważniejsze, że już po wizycie u weta i jest lepiej:) Co do wagi....dlatego nazywałam ja Kruszynka.....ile razy wchodziłam do boksu wskakiwała chudzinka na budkę po porcję pieszczot i przysmaków. Teraz w swoim domu na pewno "zmężnieje":) Pozdrawiamy i czekamy na wieści......
×
×
  • Create New...