Jump to content
Dogomania

Obóz z psem :) - organizowany przez "Wandrus"


Baskaaa

Recommended Posts

[quote name='Eta_carinae']A ja powiem <buhahahah> Byłyśmy z Kasandą w jednym domku, a był to domek numer... 15!
<moje zdradzieckie popędy ujawniły się ;) >[/QUOTE]
Zdrajca :diabloti: Oj ja ci dam jak się w przyszłym roku na obozie, albo prędzej na zawodach agility spotkamy :mad:
A póki co, to też cię wydam:
Jeśli komuś, w domku nr 15 śmierdziało kupą i była plama na dywanie, to owczarkowaty koń Ety_carinae pięć minut po przyjeździe do Rynu zrobił wieeeeeeeeeeelką niespodziankę :diabloti: A najgorsze było to, że pod łóżkiem, w którym spałam :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Ja też się w końcu wypowiem.

Do domu wróciłam o 5 rano.
Podróż to nieporozumienie. Czterogodzinne spóźnienie i ściśnięci jak sardynki w puszce.
W zeszłym roku za dojazd płaciłam mniej i miałam 3 osoby w przedziale, w tym roku 8 osób i 6 psów które niekonicznie się lubiły...

Co do jedzenia... Jestem specyficzna, przytyłam 1,5 kg, ale tylko dlatego, że dojadało się w domkach. Śniadanie i kolacja - bez protestu. Stół na środku i do wyboru, do koloru, ale obiadem nie da sie pojeść. Mi osobiście naleśnik na obiad nie wystarcza, ale się nie czepiam skoro to wegetariańskie. Poza tym niby to wina ośrodka, ale myślę że dało by się dogadać.

Ludzie w tym roku wg mnie się podzielili i nie mam zamiaru tu nikogo obrażać, ale ekipa pod względem całości w tamtym roku była o niebo lepsza. W tym poznałam naprawdę kilka genialnych osób, z tym że nie wszystkie z naszego obozu. Od nas chcę podziękować Estowej, Gabie, Rysi, Paulinie od Lucy, Chapsiowym i Gackowej. Bez Was by nie było tak fajnie. Całości dopełniali chłopaki z 1, wafle, łyse pały i Paweł (witaj w mojej dżungli - czekolada której nie zjadłam).

Pod względem szkolenia podobało mi się. Znowu poznałyśmy nowe rzeczy, zainspirowały nas inne psy do dalszej nauki. Nakręciłam się na kolejne sporty i formy aktywności z Kor. Wyniosłam też parę rad jak postępować z pozostałymi 2 psami chociażby opartych na obserwacji.
Dziękuje Bossowi za pomocne rady jak postępować z Korą, które mam nadzieje poprawią jej komfort psychiczny w sytuacjach stresowych i troche mnie uspokoją.

Dziękuje wspaniałej kadrze z OzP4. :loveu:

Dziekujemy za agility, za jumping, ciekawe posłuszeństwo (na które raczej z początku mówilam nie) i bieg terenowy :loveu:

Żałuje, że niektórzy ludzie tak bardzo się zmienili bo byłam pozytywnie nastawiona na spotkanie z nimi. Szkoda mi tych którzy gdzieś zgubili chyba oczy. I szkoda mi tych którzy nie wiedzą co oznacza "hipokryzja". I jeszcze tych którzy jedno mówią, a drugie robią.
Nie chce się tu z nikim kłócić. Po prostu mówię swoją opinię i sama uszanuję czyjeś zdanie jeśli tylko da mi na to argumenty, bo ja na swoje tezy poparcie mam.
Dodam cytat pewnej osoby "Nie pamięta wół jak cielęciem był".

W Rynie byłam 3 razy i to jest akurat moim zdaniem w sam raz. Jeśli się jeszcze pojawię to raczej sama, bo mam sentyment i uwielbiam to miejsce.
Generalnie, chcę podziękować za wszystkie OzP. Nauczyłam się wiele i teorii, i praktyki. Zyskałam podstawy do pracy. Poznałam psie sporty, genialnych ludzi o tych samych zainteresowaniach.
Jestem bardzo zadowolona, że zdecydowałam się jechać.
Obóz mogę polecić, ale osobom które chcą pracę zacząć.
My teraz będziemy kontynuować naszą przygodę ze sportami, pewnie gdyby nie obozy nie mielibyśmy podstaw na coś bardziej profesjonalnego.

Wszystkim kolejnym obozowiczom życzę tam miłej zabawy.
Ja wyniosłam naprawdę wiele wspomnień, które mogłabym wypisywać godzinami.

I jeszcze jedno. Panie Piotrze, co z naszymi koszulkami z OzP4? Przecież były obiecane. Gdybyśmy o nich nie wiedzieli zrobilibyśmy sami, a tak to wrócilismy do domu bez koszulek i z materiałami do pracy.

To moja obiektywna opinia, nie mam zamiaru nikogo urazić, wypowiedziałam po prostu swoje zdanie.
Tyle wystarczy.
---
"Śmierdzisz moczem" - Ola od Kory.

Link to comment
Share on other sites

kasia8579 - Kasiu ale pamiętaj to jest grupa zaawansowana;) W grupie początkującej 3/4 psów w życiu toru nie widziały :eviltong: Moja też pierwszy raz ćwiczyła agility i też na początku ją smyczą na wszystko naprowadzałam a potem jak mniej więcej załapała co i jak to chodziła na smakołyki bez smyczy:cool3:więc spokojnie Twoja sunia też sobie poradzi;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ola164']Ja też się w końcu wypowiem.

Do domu wróciłam o 5 rano.
Podróż to nieporozumienie. Czterogodzinne spóźnienie i ściśnięci jak sardynki w puszce.
W zeszłym roku za dojazd płaciłam mniej i miałam 3 osoby w przedziale, w tym roku 8 osób i 6 psów które niekonicznie się lubiły...[/quote]
Ja w Wrocku byłam z lekkim spóźnieniem, ale taki jakiś stuknięty konduktor mi się trafił 2h przed końcem jazdy :shake: Draco leży na kocu rozłożonym na całym siedzeniu (od Poznania w przedziale byłam ja, jedna dziewczyna i opiekun), przechodzi konduktor zatrzymuje się i coś tam mówi do szyby, przedział zamknięty więc nikt nie słyszy co on mówi. Opiekun otworzył mu drzwi a ten od razu tylko "JAK TO! PIES NA SIEDZENIU! TO NIE INDIE! JAK TO!" zamknął się i poszedł :lol: Wszyscy zonk. Siedzimy jeszcze pół godziny i Draco szczeknął, ten od razu wychyla się i zagląda na nas i znów wchodzi "Drugie upomnienie i pies ma znaleźć się na podłodze" i opiekun chciał z nim pogadać bo wcześniejszy konduktor powiedział że będzie OK jeżeli pies nie będzie siedział bezpośrednio na siedzeniu. A ten ja do ściany "Z panem nie dyskutuje" i nic, polazł dalej, opiekun za nim. Skończyło się psem na ziemi i spisaniem numeru konduktora.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...