Jump to content
Dogomania

Szkielet psa !Stareńkie,pinczerowate cudo - JUŻ W DOMKU STAŁYM ! :)


Borówka16

Recommended Posts

A może byśmy tak pomogli oswoić zwierzaki i pomóc Pani i Fuksikowi. Bo żal go oddawać do schroniska :(:(:( Może wychodząc na neutralny grunt z dwoma psami tam się oswoją ze sobą i jak razem będą wracać do domu zaczną mieć do siebie inne nastawienie.
Jest to strasznie, strasznie smutne, że na dworzu był tak dziki i tak uciekał od ludzi a tutaj taki do ludzi... Aż serce pęka jak pomyśli się jak musiał przeżywać bezdomność.
Nie można pozowlić mu się zmarnować.
Skoro mógłby zostać u Pani to myślę, że należy spróbować jak najszybciej oswajać psy bo tak tylko buduje się dalszy mur między nimi.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 397
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

z drugiej strony

Drugą przyczyną, dla której zabieg ten jest konieczny, jest kwestia skłonności do nowotworzenia pozostałego w brzuchu jądra. Statystyki mówią, że nowotwory jąder u starszych psów stwierdzane były 13 razy częściej u psów-wnętrów niż u psów z jądrami umieszczonymi prawidłowo w worku mosznowym (Hayes i Pendergrass, 1976). Guzy te to najczęściej guzy z komórek Sertoliego i nasieniaki (seminoma).

Lepiej zawczasu usunąć takie jądro i nie czekać aż zacznie toczyć się w nim proces nowotworowy. Innym medycznym wskazaniem do kastracji jest większa szansa na skręcenie się nasieniowodu u psów-wnętrów.
Psy będące wnętrami mają też większe skłonności do innych genetycznych schorzeń, takich jak: przepuklina pępkowa, przepuklina pachwinowa, problemów z prąciem, napletkiem (złe uformowanie), nawykowego zwichnięcia rzepki."

Link to comment
Share on other sites

Ja sobie tak szczerzę myśle, że nie należy zajmować się kastracją tego biedaka. Pies ma być może ponad 14 lat, na pewno ma słabsze serce. Mój bokser żył ponad 8 lat z jednym jądrem i nic mu nie było.
Należy się skupić myślę albo na pomocy w oswojeniu psów - dla chcącego nic trudnego lub znalezieniu DS

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jezzbel']A może byśmy tak pomogli oswoić zwierzaki i pomóc Pani i Fuksikowi. Bo żal go oddawać do schroniska :(:(:( Może wychodząc na neutralny grunt z dwoma psami tam się oswoją ze sobą i jak razem będą wracać do domu zaczną mieć do siebie inne nastawienie.
Jest to strasznie, strasznie smutne, że na dworzu był tak dziki i tak uciekał od ludzi a tutaj taki do ludzi... Aż serce pęka jak pomyśli się jak musiał przeżywać bezdomność.
Nie można pozowlić mu się zmarnować.
Skoro mógłby zostać u Pani to myślę, że należy spróbować jak najszybciej oswajać psy bo tak tylko buduje się dalszy mur między nimi.[/QUOTE]
Oj , Jazzbel - chyba źle mnie zrozumiałaś , psiaczek nigdy , przenigdy w schronie nie wyląduje :)
Pani ich tylko cały czas będzie przywiązywać :roll:
I ja też jestem w wieeelkim szoku ,że Fuksik w ogóle nie ucieka od człowieka i lubi pieszczoty.

[quote name='ewatonieja']z drugiej strony

Drugą przyczyną, dla której zabieg ten jest konieczny, jest kwestia skłonności do nowotworzenia pozostałego w brzuchu jądra. Statystyki mówią, że nowotwory jąder u starszych psów stwierdzane były 13 razy częściej u psów-wnętrów niż u psów z jądrami umieszczonymi prawidłowo w worku mosznowym (Hayes i Pendergrass, 1976). Guzy te to najczęściej guzy z komórek Sertoliego i nasieniaki (seminoma).

Lepiej zawczasu usunąć takie jądro i nie czekać aż zacznie toczyć się w nim proces nowotworowy. Innym medycznym wskazaniem do kastracji jest większa szansa na skręcenie się nasieniowodu u psów-wnętrów.
Psy będące wnętrami mają też większe skłonności do innych genetycznych schorzeń, takich jak: przepuklina pępkowa, przepuklina pachwinowa, problemów z prąciem, napletkiem (złe uformowanie), nawykowego zwichnięcia rzepki."[/QUOTE]
Ewatonieja , też o tym myślałam..
Według mnie musi wet osądzić i wtedy będziemy myśleć ;)
Za 5 dni kolejna wizyta Fuksa u weta ,więc powiem Pani ,żeby się zapytała.

[quote name='jezzbel']Ja sobie tak szczerzę myśle, że nie należy zajmować się kastracją tego biedaka. Pies ma być może ponad 14 lat, na pewno ma słabsze serce. Mój bokser żył ponad 8 lat z jednym jądrem i nic mu nie było.
Należy się skupić myślę albo na pomocy w oswojeniu psów - dla chcącego nic trudnego lub znalezieniu DS[/QUOTE]
DS przede wszystkim ! :)
Ale kastracja też dość ważna sprawa.
[CENTER] ***
Ładuję właśnie foto z wczorajszej wizyty u Fuksiorka ;)
[/CENTER]

Link to comment
Share on other sites

Pan Fuks we własnej osobie ;)
[URL=http://img153.imageshack.us/i/dsc08232h.jpg/][IMG]http://img153.imageshack.us/img153/3165/dsc08232h.jpg[/IMG][/URL]
[URL=http://img100.imageshack.us/i/dsc08233r.jpg/][IMG]http://img100.imageshack.us/img100/4821/dsc08233r.jpg[/IMG][/URL]
[URL=http://img199.imageshack.us/i/dsc08235a.jpg/][IMG]http://img199.imageshack.us/img199/7162/dsc08235a.jpg[/IMG][/URL]
[URL=http://img809.imageshack.us/i/dsc08236.jpg/][IMG]http://img809.imageshack.us/img809/342/dsc08236.jpg[/IMG][/URL]
[URL=http://img193.imageshack.us/i/dsc08237t.jpg/][IMG]http://img193.imageshack.us/img193/7540/dsc08237t.jpg[/IMG][/URL]
[URL=http://img24.imageshack.us/i/dsc08239y.jpg/][IMG]http://img24.imageshack.us/img24/6348/dsc08239y.jpg[/IMG][/URL]

CDN...

Link to comment
Share on other sites

[URL=http://img5.imageshack.us/i/dsc08240f.jpg/][IMG]http://img5.imageshack.us/img5/1701/dsc08240f.jpg[/IMG][/URL]
[URL=http://img109.imageshack.us/i/dsc08243u.jpg/][IMG]http://img109.imageshack.us/img109/2708/dsc08243u.jpg[/IMG][/URL]
[URL=http://img535.imageshack.us/i/dsc08244i.jpg/][IMG]http://img535.imageshack.us/img535/922/dsc08244i.jpg[/IMG][/URL]
[URL=http://img43.imageshack.us/i/dsc08245u.jpg/][IMG]http://img43.imageshack.us/img43/4087/dsc08245u.jpg[/IMG][/URL]
[URL=http://img42.imageshack.us/i/dsc08247u.jpg/][IMG]http://img42.imageshack.us/img42/8283/dsc08247u.jpg[/IMG][/URL]
[URL=http://img529.imageshack.us/i/dsc08248y.jpg/][IMG]http://img529.imageshack.us/img529/6335/dsc08248y.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jezzbel']I tak się daje głaskać - a bidul uciekał szybciej. jej tak mi go żal jak przypomne sobie jego uciekanie od człowieka... a tutaj poczciwa kruszynka.[/QUOTE]
Daje się głaskać i nawet to lubi :)
A tak uciekał przed pomocą :(
Pewnie nie wiedział ,że czeka go fajny , ciepły tymczas ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jezzbel']A może by tak pomóc oswoić te dwa psiaki, skoro Fuks mógłby zamieszkać z Panią i jej psem? Zasięgnąć porady może jak to zrobić. Ja oswajałam dzikiego kota i psa, koty, które musiały zamieszkać razem i dawało radę.[/QUOTE]
Fajnie by było ,ale jak to zrobić ? :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jezzbel']ja bym pomogła i wzięła psa na dt ale mamy dwa koty i niestety żadnych drzwi pomiędzy pokojami żeby psa zamknąć.
Czy ktoś z forumowiczów mógłby się psem zaopiekować na dt? nie pozwólmy aby nasze starania złapania go poszły na marne.......[/QUOTE]
No tak , Wy odpadacie ,bo nie wiadomo przecież jak pies zachowa się na koty i odwrotnie...
Zaraz wpiszę w tytule o poszukiwaniu DT i napiszę do moda z prośbą o przeniesienie wątku na ogólnopolskie ,może ktoś się zlituje :(

Link to comment
Share on other sites

O jasna cholera, nie jest dobrze!!!!! Trzeba go ratować dalej. To głupolek kochany, na cholerę on taki bojowy. Oj dopiekł mu żywot tymczasowy. Jezzbel ściskam Was serdecznie i też jestem za tym, że jak coś to trzeba tak wymiernie pomóc. Może jakoś popracować nad nim. Może powinniśmy wpaść do tej Pani, jeśli oczywiście wyrazi zgodę i posiedzieć z nimi. Zaklinacz w TV cuda robi, my tez damy rade!!! Już tak blisko do szczęśliwego zakończenia. By był u Pani, zajadał ziemniaki po 300 ton jak tak chce, grzybicę wypoci w kąpieli, no błagam, nie dajmy za wygraną!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marycha35']O jasna cholera, nie jest dobrze!!!!! Trzeba go ratować dalej. To głupolek kochany, na cholerę on taki bojowy. Oj dopiekł mu żywot tymczasowy. Jezzbel ściskam Was serdecznie i też jestem za tym, że jak coś to trzeba tak wymiernie pomóc. Może jakoś popracować nad nim. Może powinniśmy wpaść do tej Pani, jeśli oczywiście wyrazi zgodę i posiedzieć z nimi. Zaklinacz w TV cuda robi, my tez damy rade!!! Już tak blisko do szczęśliwego zakończenia. By był u Pani, zajadał ziemniaki po 300 ton jak tak chce, grzybicę wypoci w kąpieli, no błagam, nie dajmy za wygraną![/QUOTE]
Rozmawiałam z Panią - zgodę wyraża oczywiście.
Mały jest strasznie zazdrosny o swoją Panią , łazi za nią krok w krok i nie lubi jak inny pies się zbliża :-(
A jak sami z Benkiem w domu zostają (jeden przywiązany w jednym pokoju , drugi w drugim) to tak wyją ,że niedługo sąsiedzi na skargę przyjdą :roll::-(
Majqusia dała mi nr telefonu do psiego psychologa ,aczkolwiek psycholog powiedziała mi ,że praca nad tymi psami zajmie dłużej niż samo szukanie DS...
Przez telefon powiedziała tylko ,że bardzo dobrze ,że psy są w osobnych pokojach , na razie mają też wychodzić osobno..
Mówiła też ,że póki psy się chlają ,ale ran nie ma to jest ok ,bo to hierarchię sobie ustalają.

Link to comment
Share on other sites

Z mojego doświadczenia wiem, że coś takiego działa. Mój pies też jest taki szurnięty, jak do nas trafił, to za pierwszym razem wszedł do domu z moimi pozostałymi psami, więc od początku były jego stadem, chociaż próbował rządzić (Ale mu nie wyszło, dostał w pysk od mojej suni i pół dnia siedział z fochem pod stołem). Postanowiliśmy zaprzyjaźnić go z psami mojego TZ, bo na wszystkie psy się rzucał. Najpierw zabrałam na działkę leśną moje psy (wtedy już dwa niestety). Poznały teren, poznaczyły, uznały za swój, przy okazji poznały zapach psów TZ. W następny weekend pojechały tam psy mojego TZ, żeby tez poznać zapachy. Kolejny tydzień był przeznaczony na poznanie psów. Po prostu puściliśmy całą czwórkę luzem (w kagańcach oczywiście, plastkiowych i miękkich dość) i nie ingerowaliśmy, jeśli nie było ostro. Najpierw psy były sztywne, skakały na siebie, przepychały się. Układ był taki: Ami - 13 lat, w doskonałej formie, bardzo pewny siebie, własciciel działki, Maja - 4 lata, współlokatorka Amika, rozkoszna jak majowe cielę, ale obrazona na Filipa, bo ją kiedyś dziabnął w udo, jak była bezdomna jeszcze, Filip - 11 lat, problemowy pan, ale tak naprawdę kochany, Felek - 5 lat, współlokator Filipa, ma wszystko gdzieś. Generalnie pierwsze dwa - trzy spotkania były bardzo stresujace, psy się przepychały, tłamsiły, ustawiały po kątach. Trzeba je było zostawic w spokoju, a się ładnie dotarły, ustaliły hierarchię i teraz są już normalnym stadkiem, zrelaksowanym, skorym do zabaw, śpią razem. Teraz będziemy tam wprowadzac piatego psa, Tyfusa, półrocznego szczeniaka. Tak dla jasności wszystkie psy są wykastrowane/wysterylizowane, Tyfusa to czeka za jakieś 2-3 tygodnie.

Po procesie zapoznawania na działkach Filip teraz wpuścił do domu dwa bezdomne psiaki, nie miał z tym problemu, choc rok temu by je zeżarł.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Sybel']Z mojego doświadczenia wiem, że coś takiego działa. Mój pies też jest taki szurnięty, jak do nas trafił, to za pierwszym razem wszedł do domu z moimi pozostałymi psami, więc od początku były jego stadem, chociaż próbował rządzić (Ale mu nie wyszło, dostał w pysk od mojej suni i pół dnia siedział z fochem pod stołem). Postanowiliśmy zaprzyjaźnić go z psami mojego TZ, bo na wszystkie psy się rzucał. Najpierw zabrałam na działkę leśną moje psy (wtedy już dwa niestety). Poznały teren, poznaczyły, uznały za swój, przy okazji poznały zapach psów TZ. W następny weekend pojechały tam psy mojego TZ, żeby tez poznać zapachy. Kolejny tydzień był przeznaczony na poznanie psów. Po prostu puściliśmy całą czwórkę luzem (w kagańcach oczywiście, plastkiowych i miękkich dość) i nie ingerowaliśmy, jeśli nie było ostro. Najpierw psy były sztywne, skakały na siebie, przepychały się. Układ był taki: Ami - 13 lat, w doskonałej formie, bardzo pewny siebie, własciciel działki, Maja - 4 lata, współlokatorka Amika, rozkoszna jak majowe cielę, ale obrazona na Filipa, bo ją kiedyś dziabnął w udo, jak była bezdomna jeszcze, Filip - 11 lat, problemowy pan, ale tak naprawdę kochany, Felek - 5 lat, współlokator Filipa, ma wszystko gdzieś. Generalnie pierwsze dwa - trzy spotkania były bardzo stresujace, psy się przepychały, tłamsiły, ustawiały po kątach. Trzeba je było zostawic w spokoju, a się ładnie dotarły, ustaliły hierarchię i teraz są już normalnym stadkiem, zrelaksowanym, skorym do zabaw, śpią razem. Teraz będziemy tam wprowadzac piatego psa, Tyfusa, półrocznego szczeniaka. Tak dla jasności wszystkie psy są wykastrowane/wysterylizowane, Tyfusa to czeka za jakieś 2-3 tygodnie.

Po procesie zapoznawania na działkach Filip teraz wpuścił do domu dwa bezdomne psiaki, nie miał z tym problemu, choc rok temu by je zeżarł.[/QUOTE]
Wielkie dzięki Sybel za porady :)
Na pewno przekażę Pani.

[quote name='Marycha35']SUPER!!! Jest nadzieja. Ja w sobo mogę i jeśli pomysł wyprowadzenia dwóch panów jest aktualny to ja się piszę. Mogę moją suńkę zabrać, choć nie wiem czy to dobry pomysł. Ja na ich miejscu bym się po pyskach tłukła o taką ślicznotkę;)[/QUOTE]
Ale fajnie ,jakby u mnie ta sobota wypaliła :p
Miłe spotkanko psio-ludzkie by było ;)
A o Filcie to każdy psiak by się tłukł ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...