Anisha Posted January 5, 2007 Posted January 5, 2007 [quote name='Flaire'][URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=554617#post554617"]Tutaj [/URL]masz początek jednej z wcześniejszych dyskusji w tym topiku na temat kagańców.[/quote] [B]Flaire[/B], dziękuję :loveu: , poczytam, postudiuję :lol: i coś wymyślę. Jakby ktoś miał jeszcze jakieś komentarze (może na przykład od tamtej pory pojawiły się nowe, zachwycające modele? :razz: ) to bardzo proszę się podzielić wiedzą... :modla:
Gosia_i_Luka Posted January 5, 2007 Posted January 5, 2007 Dobre kagańce to te w kształcie [url=http://www.pelna-miska.pl/sklep/index.php?cat_id=151&PHPSESSID=750ae1f365f50b30e7a4706510a3a686]kosza[/url]. Wiem, że swego czasu belgomaniacy tłumnie nabywali takie kagańce dla swoich psów i bardzo je chwalili: poczytaj [URL="http://www.belgi.com.pl/viewtopic.php?t=463&postdays=0&postorder=asc&start=30"]TU[/URL]
Anisha Posted January 5, 2007 Posted January 5, 2007 [quote name='Flaire']To proszę bardzo, [URL="http://www.dogomania.pl/index.php?name=PNphpBB2&file=viewtopic&t=1034&postdays=0&postorder=asc&start=1575"]tutaj[/URL] znajdziesz te zdjęcia.[/quote] [quote name='Flaire'] Jest tam też link do zdjęć Misi w jej kagańcu. [/quote] Hmmm, czy od tamtego czasu te zdjęcia aby nie zniknęły? :hmmmm: Jakoś nie widzę żadnych linków ... :help1:
Flaire Posted January 5, 2007 Posted January 5, 2007 [quote name='Gosia_i_Luka']Dobre kagańce to te w kształcie [URL="http://www.pelna-miska.pl/sklep/index.php?cat_id=151&PHPSESSID=750ae1f365f50b30e7a4706510a3a686"]kosza[/URL]. [/quote]Taki chyba właśnie jest nowy kaganiec Leona. Ja nie jestem przekonana do metalowych kagańców, szczególnie jeśli pies ma zwyczaj ocierać się pyskiem po nogach... Również w starciu z innym psem metalowy kaganiec nie wydaje mi się bezpieczny. Ale na Leonie, który nosi kaganiec niemal zawsze gdy jest poza domem, po prostu zbyt często niszczyły się te plastikowe i chyba dlatego Mokka kupiła mu właśnie chyba taki.
Anisha Posted January 5, 2007 Posted January 5, 2007 [quote name='Gosia_i_Luka']Dobre kagańce to te w kształcie [URL="http://www.pelna-miska.pl/sklep/index.php?cat_id=151&PHPSESSID=750ae1f365f50b30e7a4706510a3a686"]kosza[/URL]. [/quote] Dzisiaj już na nie patrzyłam... :lol: To znaczy wczoraj. :evil_lol: Ale nie wiem pod jaki pysk podciągnąć erdela, bo nie jest uwzględniony w wyborze ras... No i nie ukrywam, że mógłby być mniejszy...
Flaire Posted January 5, 2007 Posted January 5, 2007 [quote name='Anisha']Hmmm, czy od tamtego czasu te zdjęcia aby nie zniknęły? :hmmmm: Jakoś nie widzę żadnych linków ... :help1:[/quote] No ewidentnie zniknęły... Niestety, stare topiki znikają po jakimś czasie. Wstawię więcej zdjęć, ale już nie dzisiaj - pewnie dopiero w poniedziałek, niestety. NB, one chyba są też gdzieś w tym topiku, ale nie pamiętam, gdzie...
Anisha Posted January 5, 2007 Posted January 5, 2007 [quote name='Flaire']NB, one chyba są też gdzieś w tym topiku, ale nie pamiętam, gdzie...[/quote] Nie ma sprawy, poszukam. :p [COLOR=pink][SIZE=1]Albo zaczekam do poniedziałku[/SIZE]... :cool3: [/COLOR]
borsaf Posted January 6, 2007 Posted January 6, 2007 Witajcie, [B]Anisha,[/B] kup mu skórkowy kaganiec, miekki. Takim metalowym porafi ładnych siniaków narobic! Poza tym trza mu to ustrojstwo w domu zakładać bo pamietam Safrusie, ze w chwili po zalozeniu, stanęła w rozwoju i zadne smakole ja z miejsca nie ruszyły. A ten wzrok!:placz::angryy: "W czyms taaakim ma chodzić? Wstyd sie pokazac na podwórku, a dopiero na ulicy!" Do jazdy autobusem to nawet taki lekarski z materialu by wystarczył. Tu przeciez chodzi o przepisy, nie o agresję bo takowej u Shagastego nie ma.
Jura Posted January 6, 2007 Posted January 6, 2007 My mamy plastikowy kaganiec, chyba taki sam jaki ma Misia, i jestem z niego bardzo zadowolona. Łatwo się zakłada, myje i nie łamie nóg. BTW Co ten Leon robił ze swoim, bo Fredzia też swojego nie oszczędza - porafiła (i nadal potafi, tylko nie ma okazji do wykazywania sie tą umiejtnością) nagarniać kagańcem znalezione żarełko :mad:). Kaganiec "lekarski" na pewno nie nadaje sie na gorące dni. Lepiej więc przyzwyczaić psa od razu do takiego, który mógłby nosić w każdych okolicznościach. Skórzany kaganiec miął kiedys znajomy bokser. Kiedyś po zmoknięciu i wyschnięciu trudno było przywrócić kagańcowi jego właściwy kształt. Fredzia pierwszy raz miała kaganiec, kiedy pierwszy raz jechała autobusem. Podróż była na tyle emocjonująca, że posiadanie czegoś dodatkowego na dziobie umknęło jej uwadze. Wtedy była jednak młodsza od Shaggiego.
borsaf Posted January 6, 2007 Posted January 6, 2007 Airedale i walijczyki chyba pracusie sa bo cicho u nas jakoś. Własnie z miasta wróciłam. U nas wiosna w całej krasie, nawet słoneczko przez chmurki wygląda.Anomalia pelna. Nie raduje mnie do końca ta pogoda bo pierwsze primo brak sniegu=susza, a drugie primo stale myslę, kiedy sie to ciepełko skończy. Gdyby to był marzec po snieznej zimie to skakałabym z radości, a tak to czekam mrozów. Jura, taki lekarski faktycznie na upały nie jest, no i musi być wiekszy, zeby psiak mógł ziajeć. Ale tu chodzi o krótkotrwałe zakładanie w kolejce, czy autobusie, pies pod kontrolą...a taki kaganiec łatwo do kieszeni schować.
Anisha Posted January 6, 2007 Posted January 6, 2007 [quote name='borsaf']Jura, taki lekarski faktycznie na upały nie jest, no i musi być wiekszy, zeby psiak mógł ziajeć. Ale tu chodzi o krótkotrwałe zakładanie w kolejce, czy autobusie, pies pod kontrolą...a taki kaganiec łatwo do kieszeni schować.[/quote] Fakt, lekarski jest idealny do spakowania w kieszeń czy torebkę, ale nie wiem czy miałabym sumienie tak mocno zamykać Szagastemu mordę. Czy chociaż minimalne ziajanie jest w takim kagańcu możliwe?
borsaf Posted January 6, 2007 Posted January 6, 2007 [B]Anisha[/B], ja Keri kupiłam taki. Kupiłam, przymierzając mordę, nie patrząc na zapinki. Dlatego piszę, ze większy trzeba kupić, sprawdzic, czy może paszczę lekko otworzyć i jęzorek wychylić i basta, Resztę, czyli,żeby toto sie trzymało dopasowałam igła i nitką. Przeciez on w tym biegać po łące nie będzie! Ja zabierałam Keri kaganiec bo się do nas, "psiarzy z Dolinki" SM przyczepiała. Na odpowiedź, ze tu nikogo niema, że ciemno i nikt tędy nie chodzi, mieli odpowiedź: ale ktos może przejść! Poprostu mieliśmy takie kagańce w kieszeni i jak pikieta zauważyła SM psy do nogi i kagańce na ryje i już.
niedzwiedzica Posted January 6, 2007 Posted January 6, 2007 Rany, jakie horrory sie tu opisuje :crazyeye: Ina, jestem bydlę złośliwe i zapolowałabym sobie na tego palanta, tzn każdy spacer z telefonem i jak tylko by mi na horyzoncie z tym pitem sie pokazł, juz na wszelki wypadek dzwoniłabym na policje,że się znów odgrażał . Tak na wszelki wypadek, bo jak juz zacznie wykrzykiwać, to nie zadzwonisz, tylko zwiejesz. Teraz ty postaraj się mu zyciu zatruć :diabloti: A skoro policja o wszystkim wie, to jest szansa ,że zdąża przyjechac i troszkę mu nawtykać... Anisha-wejdz na allegro i wpisz "kaganiec Maszer ". Tam ktoś spzredaje doskonałe, lekkie i fizjologiczne kagance, w wielu rozmiarach, osobno model damski i męski ;) Trudno je do kieszeni schowac :diabloti: ale psu w nich oddycha sie i ziaje super ..coś za coś. A do ewentualnego noszenia pzry sobie i w PKS kup szmaciany, jak na parę minut założysz, to się nic nie stanie Twoj Shaguś ma pozdrwoienia od braciszka Carlosa spod Essen, był wczoraj u mnie z wizytą i na trymowanku :loveu: Całkiem dorosły z niego serdel i strasznie ubawowy :multi: i podobny do Twojego bardzo... Spadam do kuchni. bo doba cos ostatnio za krótka :mad::mad:
borsaf Posted January 6, 2007 Posted January 6, 2007 [B]Niedźwiedzica,[/B] jak dobrze, ze jesteś:loveu: Po tej chorobie juz sie martwiłam, ze Cie znów dopadło....a to tylko przemili goście...nawet wiadomośc na gg zostawiłam, ale już jest ok Jeszcze troszke o Bogule sie martwię bo cos nie zagląda na dogo....moze też goscie...lub nawal pracy
coztego Posted January 6, 2007 Posted January 6, 2007 [quote name='Flaire']No ewidentnie zniknęły... Niestety, stare topiki znikają po jakimś czasie. [/QUOTE] Nie zniknęły, tylko ten link do fotek odnosi się do starego forum i dlatego w nowej wersji forum nie działa. Jeśli [B]Flaire[/B] pamięta, w którym topiku były te zdjecia do których odnosił link, to można je znaleźć dość łatwo. :razz:
INA Posted January 6, 2007 Posted January 6, 2007 [quote name='borsaf'][B]Ina[/B], dobrze, ze na kolege z liceum trafiłaś. Będzie miał pieczę nad tym zgloszeniem. Zreszta, mozemy sie pocieszyć, ze raczej prędzej niż później, facet znowu do kicia-zdroju trafi i będziesz miała spokój. Na marginesie....nie masz moze namiarow na tych, co w Zgierzu psy duze kradną? Podć im adres astka, niech go sobie ukradną pijaczynie[/quote] Hej to jest myśl....oni naprawdę kradną psy :knuje: :evil_lol: :PROXY5: [B]INA[/B], dzielna byłaś. Niestety teraz chyba musisz nosić ze soba na spacery kaganiec i "wytrenować" sobie (łatwo pisać), że w takich sytuacjach (oby ich nie było), jeśli tylko to możliwe uciekać tam, gdzie są ludzie.[/quote] [B]Jura[/B] - muszę kupić miekki kaganiec( bo ten poprzedni jest za mały)i tak myśle, że będe nosić w kieszeni - pociesza mnie jedna myśl, tam gdzie chodze z Vigo na codzień pijaczyna nie dojdzie na swoich pijackich nogach, on chodzi tylko po mieście ma swój wytyczony obręb i raczej poza niego nigdzie nie przemieszcza się... [quote name='Wind'][B]INUS,[/B] Straszne to co Cie spotkalo ... straszne i niebezpieczne Uwazaj na siebie i psiaka, bo takie typy moga byc niebezpieczne ... Policja, policja a i tak najlepiej miec w kieszeni jakis paralizator Zycze Ci, aby sprawa jak najszybciej pomyslnie dla Ciebie sie zakonczyla, a ten typ niech koniecznie wroci do wlasciwego dla siebie miejsca I jeszcze raz - uwazaj na siebie ... BTW wlasnie przymierzam sie do kursu samoobrony Ciekawe czego ciekawego sie naucze :evil_lol: W.[/quote] Dziękuje... fakt taki kurs samoobrony może sie kobiecie przydać:lol: ale znowu w moim konkretnym przypadku nie przyda się...bo ja sie napadu samego pijaczyny nie boję a raczej jego psa.. pijacznę jednym palcem bym przewróciła... Tz kiedyś chciał kupić paralizator - skrzyczałam go po co ale teraz:roll: [quote name='Kardusia'][B]INA[/B] - ale bidulo dzisiaj przeżyłaś... [B]Pamiętaj - zawsze na spacer przede[/B] [B]wszystkim bierz telefon w kieszeń i to naładowany[/B] . Mnie też nie raz się przydał i zawsze jak sama wychodzę z suką (nawet do lasu przez drugą stronę drogi) - to mam komórę ze sobą. A swoją drogą - to wszystko to jest jedno wielkie s********stwo . Bo pies bez papierów, to nie można nic zrobić??? Takie mamy prawo do doopy - albo w ogóle go nie mamy . Na mieszańca też ( z podobieństwem i dominacją do rasy tzw. groźnej) powinno obowiązywać pozwolenie i testy psychologiczne - jak na broń. Właśnie najczęściej z tych mieszanek pseudo rasowych (i tzw. groźnych - ujętych w wykazie) psów powstaje najgroźniejsza broń . Ina uważaj na siebie :roll: i na Vigiego... Co do łapci Vigusia - Niedźwiedzica poleca rivanol do przemywania skaleczeń, a ja mam sprawdzony (po przemyciu ranki) m.in. na głębokim rozcięciu opuszki - ACUDEX - proszek (groszowy wydatek z apteki) ale pięknie się wszystkie skaleczenia goją. Trzeba posypać grubszą warstwą - jest higroskopijny. Juz na drugi dzień jest znaczna poprawa . Jeżeli to tylko skaleczenie - to do wesela się zagoi ... Buziaczki na dobranoc :calus:.[/quote] Też pytałam o to Policjanta - kolegę -- tylko pokręcił głową i powiedział że nic nie poradzi na to oni niestety tylko egzekwują ( często niestety idiotyczne przepisy):shake: Dziękuje za radę specifik zapisałam w kajeciku i nabęde w aptece jeszcze dziś:buzi: [quote name='Anisha'][B]Jura[/B], na pewno masz rację, ale co to właściwie jest "szczucie psem"? Jeśli mam psa na smyczy i w kagańcu (a'propos, jakich kagańców używacie dla swoich serdeli, bo chyba pora mi kupić na okazję jazdy komunikacją publiczną :cool1: ) i powiem "bierz go!" to jest szczucie, tak? I to samo jeśli powiem "bierz go!" do psa luzem i bez kagańca, a on skoczy na upatrzoną przeze mnie ofiarę, chociaż jej nie okaleczy??? Czy istnieje prawna definicja szczucia? Bo to wszystko takie mocno umowne mi się wydaje... [/quote] Wystarczy ze ktoś krzyknie Reksio pilnuj i grozi psem lub grozi że zaraz odepnie psa - tak jak w moim wypadku:cool1: w drugim przypadku to już chyba grożi powazniejsza kara .. [quote name='Gosia_i_Luka']INUŚ, brrrr.... Jakby co, to ja mam różnych kolegów, nie zawsze miłych. :cool3:;) [/quote] Gosia - Ty taka miła dziewczyna masz takich niemiłych kolegów:crazyeye: ;) [quote name='niedzwiedzica']Rany, jakie horrory sie tu opisuje :crazyeye: Ina, jestem bydlę złośliwe i zapolowałabym sobie na tego palanta, tzn każdy spacer z telefonem i jak tylko by mi na horyzoncie z tym pitem sie pokazł, juz na wszelki wypadek dzwoniłabym na policje,że się znów odgrażał . Tak na wszelki wypadek, bo jak juz zacznie wykrzykiwać, to nie zadzwonisz, tylko zwiejesz. Teraz ty postaraj się mu zyciu zatruć :diabloti: A skoro policja o wszystkim wie, to jest szansa ,że zdąża przyjechac i troszkę mu nawtykać... :mad::mad:[/quote] szykuje mu coś takiego.. Kagańce --- Wypróbowałm - metalowy--- po dłuższym użytkowaniu zaczął rdzewieć.. ,Vigo cwianiaczek celowo się w nim obija o mnie --sinaków mam wtedy bez liku, no i czasmi wali kagańcem w piłkę albo w coś innego wtedy znajduje strupki na brodzie.. plastikowy estetyczny, ale nietrwały Vigo rozwalił go po 2 miesiacach taki ze skóry miekki lekki mozna załadować do kieszeni ( taki kupuię) ale mniej trudno utrzymać czystości i pies ma trudności wtedy gdy zionie porządnie ( musi być trochhę wiekszy) [B]Borsaf[/B] - jak się sprawdza się to cudo które kupiłaś w Poznaniu ?
niedzwiedzica Posted January 6, 2007 Posted January 6, 2007 Borsaf- jestem już ok, diabli swego nie biorą :eviltong::eviltong: tylko czasu mało, w robocie ciagle mi ktos towarzystwa dotrzymuje :mad: wchodze na dogo a potem tylko na pasku narzędzi je mam, bo głupawo mi czytac i pisac tak na "oczach" szefostwa :diabloti: w domu-jak to w domu, nie dosc ,że roboty pełno to i czasami kolejka do kompa :angryy: a tej chwili ciasto piekę i zaraz zrów ucieknę. Robię ten śmieszny jabłkowiec z bakaliami, tym razem w wersji z dodatkiem maku :crazyeye: bo wpadł mi taki zmodyfikowany pzrepis w pazury. Napiszę,czy jadalne było :cool3: I jeszcze powinnam sie za Hesiaka zabrać i wreszcie wytrymowac bestię, bo ciut zarosła, łeb ma jak sklep, dupke kosmatą a na łopatkach jej odstaje :placz: Tyle sprawozdania na dziś , może uda mi sie za godzinke zajrzec tu, jak będe aktualizować galerię na stronie ( też jakoś nie miałam czasu albo sił na to podczas poświatecznej laby :oops: ) Te kagance, o których pisałam są [URL="http://www.allegro.pl/item155662021_kaganiec_fizjologiczny_maszer_.html"]tutaj[/URL]
Anisha Posted January 6, 2007 Posted January 6, 2007 [B]Niedzwiedzico[/B], czy aktualizowanie galerii na stronie znaczy, że masz też wczorajsze foty Carlosa? :cool3: Jeśli tak, to nie bądź taka i daj też brata tutaj! :loveu:
Anisha Posted January 6, 2007 Posted January 6, 2007 [quote name='niedzwiedzica']Te kagance, o których pisałam są [URL="http://www.allegro.pl/item155662021_kaganiec_fizjologiczny_maszer_.html"]tutaj[/URL][/quote] O rany, niezły kawał kagańca... :crazyeye: Jesienią można nawet grzyby do niego zbierać... :evil_lol: Ale napisali, że dla airedala też mają model, więc może zaufam i zamówię... Dzięki za linka! :loveu:
Kardusia Posted January 6, 2007 Posted January 6, 2007 [B]Anisha [/B]- przyznam Ci się, że ja osobiście jestem za miękkimi, nylonowymi kagańcami. Np. taki: [U][url]http://www.psiaki.pl/sklep/product_info.php/cPath/21_49_68/products_id/306[/url][/U] Już cztery lata używam, piorę i ciągle dobry. Regulowany z tyłu - przy zapięciu. Jeżeli już jest okoliczność i konieczność nałożenia - no to niech to będzie z odrobiną serca. Nie miałabym sumienia nałożyć swojej erdelce takiej klaty na twarz :-(. Taka już jestem i nic na to nie poradzę. A taki - jak wyżej - też spełnia swoją rolę. Jednak kupując kaganek - mierzyłam w sklepie, do twarzy :lol:. Nawet od biedy przez taki napystnik piesek napije się z miseczki wody (jeżeli nie możemy w tym momencie go zdjąć). Łatwo się utrzymują w czystości, są lekkie- zawsze go możesz w kieszeń schować. Nasze psy chyba nie wymagają, aż takiego opakowania twarzy :shake::shake::shake:.
zadziorny Posted January 6, 2007 Posted January 6, 2007 [quote name='Gosia_i_Luka'] Nie ma to jak właściciele wypuszczający swoje psy luzem... :angryy::angryy::angryy: Żebym tylko wiedziała, gdzie ten wariacki pies mieszka... :chainsaw:[/quote] Witaj w klubie :cool3: :eviltong: :diabloti:
zadziorny Posted January 6, 2007 Posted January 6, 2007 [quote name='borsaf'] Jeszcze troszke o Bogule sie martwię bo cos nie zagląda na dogo....moze też goscie...lub nawal pracy[/quote] [B]Bogula[/B], niebożę cierpi na chroniczny brak dostępu do kompa :shake: :cool1:
Wind Posted January 6, 2007 Posted January 6, 2007 [quote name='Kardusia'][B]Anisha [/B]- przyznam Ci się, że ja osobiście jestem za miękkimi, nylonowymi kagańcami. Np. taki: [U][url]http://www.psiaki.pl/sklep/product_info.php/cPath/21_49_68/products_id/306[/url][/U] Już cztery lata używam, piorę i ciągle dobry. Regulowany z tyłu - przy zapięciu. Jeżeli już jest okoliczność i konieczność nałożenia - no to niech to będzie z odrobiną serca. Nie miałabym sumienia nałożyć swojej erdelce takiej klaty na twarz :-(. Taka już jestem i nic na to nie poradzę. A taki - jak wyżej - też spełnia swoją rolę. Jednak kupując kaganek - mierzyłam w sklepie, do twarzy :lol:. Nawet od biedy przez taki napystnik piesek napije się z miseczki wody (jeżeli nie możemy w tym momencie go zdjąć). Łatwo się utrzymują w czystości, są lekkie- zawsze go możesz w kieszeń schować. Nasze psy chyba nie wymagają, aż takiego opakowania twarzy :shake::shake::shake:.[/QUOTE] [B] Kardusiu,[/B] Te nylonowe kagance sa chyba najgorszym rozwiazaniem :shake: Na pewno doskonale sie sprawdzaja podczas krotkich zabiegow medycznych, ale zupelnie sie nie nadaja na spacery, podroz autobusem czy pociagiem ... No chyba, ze to jeden przystanek ... Wlasciciele kupujacy swoich czworonogom duze kagance nie czynia tego ze zlego serca, tylko aby zapewnic psu komfort i wlasciwy przebieg termoregulacji. Ludzie w upalne dni, po wysilku fizycznym, a czasem ze stresu i zdenerowowania intensywnie sie poca. Zapewnia im to wlasciwa regulacje temperatury i nie dopuszcza do przegrzania. Psy robia to inaczej. Dla nich za termoregulacje odpowiada zianie. Otwieraja wtedy paszcze, wywalaja jezyk i intensywnie oddychaja. Proces ten na pewno moze byc zaklocony przez elastyczny, materialowy kaganiec, ktory w takich chwilach stanowi realne zagrozenie dla psa. BTW pies przyzwyczajony do kaganca jakos nie cierpi, ze nosi takie wiaderko na paszczy ;) Wazne, aby bylo to "wiaderko" bezpieczne i dla psa i dla nog jego wlasciciela :evil_lol: W.
coztego Posted January 6, 2007 Posted January 6, 2007 [quote name='Kardusia'] Nasze psy chyba nie wymagają, aż takiego opakowania twarzy :shake::shake::shake:.[/QUOTE] Rzecz w tym, że to opakowanie, czy też klata ;), jest bardzo przyjazne psu i na tym cała sztuczka polega :) Moja sucz ma zwykły, metalowy kaganiec. Jest dość obszerny, ale to nie maszer... :roll: Niestety, moja kundlica ma to do siebie, że jej pysk jest zupełnie niewymiarowy i niesposób kupić kagańca bez przymierzania :shake: Tego, który ma, naszukałam się we wszystkich sklepach w mieście, żeby pasował na mordę, a jednocześnie nie dawał się błyskawicznie zdjąć :diabloti: No i jest, leży nieużywany :evil_lol: Nawet do weterynarza go nie zabieram, bo u weta najlepiej sprawdzają się te "skarpetki" na mordę.
Kardusia Posted January 6, 2007 Posted January 6, 2007 Na szczęście :lol: nie musimy często korzystać z tej "przyjemności" - jaką jest kaganiec. Mojej suczy naprawdę sporadycznie nakładam naparstek. Stąd też te cztery lata "dobrego" stanu tego pokrowca ;) i takie, a nie inne zdanie o tym sprzęcie ;). Kurcze - jakieś zacofane my są. Nie jeździmy pociągami, autobusami i tramwajami :shake:. W publicznych miejscach spacerowych (nawet latem w otwartych kafejkach) stosujemy smyczkę, ale kaganiec jest zawsze pod reką w razie gdyby KOMUŚ tak ubrana suka nie pasowała :evil_lol:. [B]Ale zgadzam się z Wami, że w przypadku konieczności częstego używania tego "urządzenia" - na pewno druciak jest lepszy do ziajania :lol: i oczywiście lepiej wentylowany. [/B]
Recommended Posts