Jump to content
Dogomania

>>>Szariczek już nie cierpi, odszedł spokojnie...<<<


Olena84

Recommended Posts

No nie, Elisabeta Ty mnie nie przestaniesz zadziwiać! Dziękuje, ale ja sie dziwnie czuje jak piszesz że ja mam zatwierdzić :(

Mam trzy nowe wpłąty dzis uzupełnię, dziękuje

 

Olenko, ja pisząc "zarwierdzi", myślałam "zobaczy"... Chciałam, żeby grzecznie było. :)  ;)

 

A z tym "zadziwianiem"... Przemyślę to sobie dzisiaj przy niedzieli. .. :angry:

Link to comment
Share on other sites

Niedobrze, Szariczku... :(

 

Już tam ktoś pomyśli o naszym chłopaku w poniedziałek rano, ale to wszystko mało. :(

Co będzie dalej?...

 

A kto to taki ;P?

Dobrze, że to był luty i mniej płacimy.

Problem u Szarika jest taki, że mimo iż straszna historia była, to dawno temu i większość o Szariku zapomniała (co przykre zwłaszcza osoby które go wyciągnęły (chwałą im za to), ale teraz nawet o niego nie zapytają :(), ale na tym koniec, psiak ma ciepło, jedzenie, żadnych rewolucji, niestety w takiej sytuacji pomaga się innym psiakom. Także dziękuje tym co przy Szariku trwają i tym którzy do niego przybyli, mimo iż u niego tak czasem nudno ;)

Link to comment
Share on other sites

Czasem lepsza nuda niż różne atrakcje na wątku... ;)

 

Oleno, rozczaruję Cię pewnie...  

To tylko ja... Wyślę Szarikowi 100 zł w poniedziałek.  :P

A Ty myślałaś, że kto? He he he.

 

Wiem, jak było z Szarikiem...

Ale teraz jest tu "kilka" wspaniałych, wiernych Osób. To dobre miejsce na Dogo.

Jestem to dopiero od maja zeszłego roku. Przyzwyczajam się łatwo i nie odejdę... Jak pies. ;)

 

Niestety nadeszły dla Szariczka ciężkie czasy... :(

Link to comment
Share on other sites

Czasem lepsza nuda niż różne atrakcje na wątku... ;)

 

Oleno, rozczaruję Cię pewnie...  

To tylko ja... Wyślę Szarikowi 100 zł w poniedziałek.  :P

A Ty myślałaś, że kto? He he he.

 

Wiem, jak było z Szarikiem...

Ale teraz jest tu "kilka" wspaniałych, wiernych Osób. To dobre miejsce na Dogo.

Jestem to dopiero od maja zeszłego roku. Przyzwyczajam się łatwo i nie odejdę... Jak pies. ;)

 

Niestety nadeszły dla Szariczka ciężkie czasy... :(

 

No wiedziałam, że to Ty, drażniłam się jak to ja, a może miałam nadzieje, że i inni się odezwą;), ode mnie też Szariczek coś dostanie, wspieram inne psiaki, a jego zaniedbuje. 

Bardzo dziękuje za wpłatę i nie odchodź!

Link to comment
Share on other sites

No , po takim czasie nie wiele nowego mogę napisać o nim. To dziarski staruszek, który myśli że jest w domu. Stonował się sporo, nie drze japy już jak to kiedyś bywało, większość dnia przesypia, nawet jak szalejemy na ogrodzie.

 

IMG_9204.JPG

 

IMG_9199.JPG

 

IMG_9197.JPG

 

IMG_9210.JPG

Link to comment
Share on other sites

Lilu, a co Ty jeszcze mogłabyś nowego o Szariku pisac?... ;)

Takie foty wystarczą za wszystko. Spokojne życie Staruszka. 

Jedyną nowością niech będzie kiedyś DOM dla naszego niedźwiadka. :)

 

Szarik ma cudny kolor futra.

Rude psy są piękne, ale nie każdy odcień rudości jest taki piękny jak u Szariczka. :)

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

No wiemy... 

Oleno, może i to, co piszesz to głupoty na Dogomanii... ;)

Ale wzruszające i większośc Dogomaniaczek Cię rozumie.

Czuję tak samo.

Nie jestem na Dogo długo, ale już miałam dwa, trzy razy po "swoich" wirtualnych psiakach żałobę, jak do Domku poszły.

To taka krótka żałoba... Trwa dwa, trzy dni. Bo ile można "płakac" po cudzym psie. W dodatku szczęśliwym we własnym Domu?... ;)

A co dopiero, gdy się ma psa na tymczasie?...

Maciek tu zagląda...

Kiedyś super napisał, gdy jego Charlie znalazł wreszcie swoje miejsce na ziemi. 

Marzy się o Domku dla psa, ogłasza się go nieustannie, ale... najlepiej jak nikt nie dzwoni. Nie powtórzę tego, ale Maciek to świetnie ujął. :) Adopcje są piękne, ale ile jest za każdym razem lęku i wątpliwości...

Pierwszym psem, z którym się bardzo związałam na Dogo, była Sonia ze Szczebrzeszyna z wątku Dory.

Zaklinałam Domek, bo ośmioletnia już sunia czekała 2,5 roku w hotelikach, ale jednocześnie tak się bałam, żeby znowu ktoś jej nie skrzywdził.

No i wylądowała w Domu mojego Brata... :)

Najtrudniej jest, gdy pies ma swoje lata i się zasiedzi na tymczasie...

Jak nasz Szarik...

Najważniejsze, że jest bezpieczny, szczęśliwy.

Musimy jakoś dac radę. 

Olenko, i nie martw się na razie... Nikt jakoś nie dzwoni. ;) ;)

Ech...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...