Klaudus__ Posted September 13, 2010 Author Share Posted September 13, 2010 [I]Rozmawiałam z tą kobietą. Jest w stanie pokryć coś tam szkolenia, jednak nie może Go do siebie zabrać - a jutro koniec obserwacji. Nie no to jakieś błędne koło - i zawsze ja trafię na takie świetne sprawy... :roll:[/I] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Klaudus__ Posted September 13, 2010 Author Share Posted September 13, 2010 [quote name='gold32']a ja mam pytanie. kto przeprosi szkalowana behawiorystke za te oszczerstwa??? i nie tylko[/QUOTE] [I]Ja przepraszam z całego serca. A ja kogoś oplułam? Bo w sumie to nie wiem...[/I] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
paros Posted September 13, 2010 Share Posted September 13, 2010 [quote name='gameta']Nu, a nie mówiłam, że kłamstwo kłamstwem? Do tego niestety miałam rację z biciem :( Pytanie podstawowe do Behawiorów - czy tego psa, w warunkach kojcowo-hotelowych, można doprowadzić do stanu braku agresji i jej całkowitego wyeliminowania w przyszłości u nowych, obcych właścicieli (po pobycie w hotelu) ?[/QUOTE] Potrzebny jest kontakt z człowiekiem, bliskość człowieka spokojnego i cierpliwego pozwoli mu odzyskać wiarę człowieka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
shani Posted September 13, 2010 Share Posted September 13, 2010 Czyli pięknie mamy kolejną psią bidę, która prawie trafiła przez zastrzyk przez głupotę ludzką :/ A może trzeba wszcząć postępowanie przeciw tej właścicielce? Przecież nie można bezkarnie bić kijem psa:angryy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dorota&Frodo&Lady Posted September 13, 2010 Share Posted September 13, 2010 [quote name='gameta']Nu, a nie mówiłam, że kłamstwo kłamstwem? Do tego niestety miałam rację z biciem :( Pytanie podstawowe do Behawiorów - czy tego psa, w warunkach kojcowo-hotelowych, można doprowadzić do stanu braku agresji i jej całkowitego wyeliminowania w przyszłości u nowych, obcych właścicieli (po pobycie w hotelu) ?[/QUOTE] źródłem problemów psa byli właściciele. Nie wyznaczyli psu zadnych zasad w domu, oczekiwali,że sam bedzie wiedział co mu wolno a co nie. Pies był zagubiony; nie wiedzial czemu raz moze spać w łóżku z Panią Sabina a innym razem go sie wyrzuca i bije. Dlatego niewykluczone,ze zmiana otoczenia podziała na psa uspokajająco. Jednak nie da się psa wyprowadzić na prostą bez stałej pracy najlepiej w DS czy DT. Izolacja w hotelu może pogłębić nieufność psa wobec ludzi. Ponadto przyszli właściciele musieliby zostać poinformowani jak nalezy z psem pracować Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gameta Posted September 13, 2010 Share Posted September 13, 2010 [quote name='Dorota&Frodo&Lady']źródłem problemów psa byli właściciele. Nie wyznaczyli psu zadnych zasad w domu, oczekiwali,że sam bedzie wiedział co mu wolno a co nie. Pies był zagubiony; nie wiedzial czemu raz moze spać w łóżku z Panią Sabina a innym razem go sie wyrzuca i bije. Dlatego niewykluczone,ze zmiana otoczenia podziała na psa uspokajająco. Jednak nie da się psa wyprowadzić na prostą bez stałej pracy najlepiej w DS czy DT. Izolacja w hotelu może pogłębić nieufność psa wobec ludzi. Ponadto przyszli właściciele musieliby zostać poinformowani jak nalezy z psem pracować[/QUOTE] Doroto, ale wiemy już, że zmiana otoczenia wcale go nie wyciszyła - na kwarantannie rzuca się na kraty widząc zbliżającego się człowieka. Czy u was jest możliwość hotelowania&szkolenia psa? Jamor, przy całym szacunku do jego osoby i dokonań, ma dużo psów, ogrom pracy i wiele na głowie, wiec może nie mieć zwyczajnie wystarczającej ilości czasu na wyprowadzanie na prostą Miśka, poza tym, Misiek będzie jednak większą część dnia sam w kojcu... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Jacol123 Posted September 13, 2010 Share Posted September 13, 2010 [quote name='gameta']Doroto, ale wiemy już, że zmiana otoczenia wcale go nie wyciszyła - na kwarantannie rzuca się na kraty widząc zbliżającego się człowieka. Czy u was jest możliwość hotelowania&szkolenia psa? Jamor, przy całym szacunku do jego osoby i dokonań, ma dużo psów, ogrom pracy i wiele na głowie, wiec może nie mieć zwyczajnie wystarczającej ilości czasu na wyprowadzanie na prostą Miśka, poza tym, Misiek będzie jednak większą część dnia sam w kojcu...[/QUOTE] Pies przebywając samotnie w kojcu przeżywa ogromny stres, który obniża progi reakcji, dlatego jego zachowanie jest ekstremalne. Jedyną doświadczoną trenerką Wesołej Łapki, która ma hotel i duże doświadczenie w pracy z psami jest Monika Śmigielska, która mieszka pod Bydgoszczą. Ale nie wiem, czy ta odległość nie jest zbytnią przeszkodą, aby tam psa umieścić? Namiary na Monikę znajdziecie na stronie [url]www.wesolalapka.pl[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dorota&Frodo&Lady Posted September 13, 2010 Share Posted September 13, 2010 [QUOTE]Doroto, ale wiemy już, że zmiana otoczenia wcale go nie wyciszyła - na kwarantannie rzuca się na kraty widząc zbliżającego się człowieka. Czy u was jest możliwość hotelowania&szkolenia psa? Jamor, przy całym szacunku do jego osoby i dokonań, ma dużo psów, ogrom pracy i wiele na głowie, wiec może nie mieć zwyczajnie wystarczającej ilości czasu na wyprowadzanie na prostą Miśka, poza tym, Misiek będzie jednak większą część dnia sam w kojcu...[/QUOTE] nie wiem na jakim etapie jest teraz Misiek- widzialam go ostatnio w maju. Jednak myślę,że przy odpowiednim podejsciu domowników pies szybko sie "poprawi"; wskazana byłaby obecnośc w takim domu zrównoważonego psa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vlk Posted September 13, 2010 Share Posted September 13, 2010 różni bywają trenerzy, niestety czasami te 'uznane autorytety' wyrządzają wiele zła. Więc droga trenerko Misia (nie pamiętam nicka, nie będę się cofać ;) bo mi dogo padnie) nie gniewaj się, że ktoś tu źle zareagował. Znane są przypadki, że znana szkoła dla psów stosuje niedopuszczalne metody. Tak było np w polecanej przez wielu szkole dla psów u mnie w mieście. Dla niejednego psa pewnie skończyło się to tragicznie. Na szczęście wyszło szydło z worka, jak to dokładnie wyglądała miłość do Misia i szkolenie przez właścicielkę. W sumie ciężko nie uwierzyć zapłakanej właścicielce, która 'chce tylko dobra dla swojego pieska ale sobie nie radzi' a historyjka opowiedziana i zagrana niestety zbyt często faktycznie rozgrywa się w rzeczywistości. Dlatego zawsze mam szacunek do prawdziwych trenerów, zaklinaczy psów :) i cieszę się, że jest takich coraz więcej. Mam nadzieję, że tych drugich będzie coraz mniej przez brak klientów. I poproszę o numer konta na pw, wpłacę te parę groszy Mam nadzieję, że psiakowi uda się wyjść na prostą, chociaż pewnie będzie to okupione długą i wyboistą drogą. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
andzia69 Posted September 13, 2010 Share Posted September 13, 2010 [quote name='Jacol123']Cieszę się, że Dorota, która pracowała z psem i jego właścicielami odpisała w tym wątku. Wydaje mi się, że jej zalecenia dalece odbiegają od tego, czego dowiedzieliśmy się na początku, jakoby jedyną radą było przywiązanie psa w kagańcu do kaloryfera. Dla pikanterii dodam jeszcze fakt, że to nie Dorota zrezygnowała z dalszej pracy, ale to pani zadzwoniła do niej mówiąc, że Misiek przestał być agresywny bo go zbiła kijem (SIC!). Zanim zaczniemy wieszać psy na trenerce, która zrobiła naprawdę dużo, by pomóc i psu i ludziom warto poznać cały kontekst tej sprawy.[/QUOTE] co do poznania całego kontekstu...właśnie brakowało wypowiedzi p. Doroty - znaliśmy sprawę tylko z jednej strony - strony "właścicieli"...a te ich łzy..to pewnie dobra gra aktorska:shake: i przepraszam, jeśli kogos uraziłam kojarząc co niektóre fakty...ale tak jak VLK napisała...czasem wśród najlepszych zdarzają się czarne owce... czytam i oczom nie wierzę:crazyeye: normalnie ubiłabym kijem tych ludzi - nie dosć, ze opowiadają bajki z 1001 nocy i szkodzą opinii jednej z lepszych szkół dla psiaków w Polsce...to jeszcze "zepsuli" psa:angryy: mam nadzieję, że ten psiak pomimo wszystko wyjdzie na prostą i znajdzie odpowiedzialny dom:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vlk Posted September 13, 2010 Share Posted September 13, 2010 mnie już coraz mniej dziwi jeśli chodzi o ludzką przemyślność w tych złych sprawach :| Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gold32 Posted September 13, 2010 Share Posted September 13, 2010 analiza behawioralna doroty napewno przyda sie komuś kto zajmie się miśkiem. misiek nie mogł trafić lepiej niż dorota . sama rehabilituje jedego psiaka [url]http://www.pomocgoldenom**********/do-adopcji,1/bono-zostanie-uspiony,3161.html[/url] . życzę miśkowi powodzenia. to nie jego wina, ze taki jest Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gold32 Posted September 13, 2010 Share Posted September 13, 2010 [url]http://www.pomocgoldenom**********/[/url] - psiak BONO Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cajus JB Posted September 13, 2010 Share Posted September 13, 2010 A ja mam pytanie z ciekawości. Co jest alternatywą dla przywiązywania psa? Pytam bo: Pies może w kilka chwil przegryźć smycz. Pies zostawimy sam może tak skręcić smycz, że nie będzie miał dostępu do wody. Pies zostawiony sam może zaplatać się w smycz i w niesprzyjających warunkach powiesić się na niej. O ile w dwóch pierwszych wypadkach może być ktoś z domowników lub nie to w trzecim wystarczy kilka minut nieobecności z psem ( zrobić sobie obiad, pogadać przez telefon) i będzie po psie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gameta Posted September 13, 2010 Share Posted September 13, 2010 [quote name='Cajus JB']A ja mam pytanie z ciekawości. Co jest alternatywą dla przywiązywania psa? /ciach/ [/QUOTE] Masz całkowitą rację. Ja bardziej widziałabym kennel... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Borówka16 Posted September 13, 2010 Share Posted September 13, 2010 Jestem na zaproszenie. Zaznaczam ,poczytam później. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Jacol123 Posted September 13, 2010 Share Posted September 13, 2010 Jasne, alternatywą jest klatka, o ile właściciele dobrze przeprowadzą trening klatkowy, aby psu się ona źle nie kojarzyła. Niekiedy właściciele odmawiają treningu klatkowego bo im się kojarzy z czymś w rodzaju więzienia dla psa. Nie wiem jak było w tym przypadku. Management w przypadku psa agresywnego nie oznacza deprywacji i również w przypadku Miśka było to rozwiązanie służące zabezpieczeniu ludzi przed atakiem. Pamiętajmy, że w domu jest małe dziecko. Dodatkowo pies miał mieć spacery, trening, gryzaki - a więc miał się czym zająć. Osobiście często polecam klatkę (oczywiście wraz z odpowiednim treningiem) jako management. Często jest tak, że można zastosować różne rozwiązania kierując się dobrem psa i konkretną sytuacją. Myślę, że w zaleceniach Doroty nie ma błędu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dorota&Frodo&Lady Posted September 13, 2010 Share Posted September 13, 2010 [QUOTE]Masz całkowitą rację. Ja bardziej widziałabym kennel... [/QUOTE] racja. Toż samo usłyszała ode mnie właścicielka. Powiedziała,że nie ma w domu miejsca na klatkę (pamietajmy,że musi byc ona odpowiednio dobrana do wielkości psa,aby czuł się w niej swobodnie). Namawiałam Panią do kupna klatki kilkakrotnie,ale za każdym razem spotkałam sie z odmową. [QUOTE]Pamiętajmy, że w domu jest małe dziecko.[/QUOTE] to także nie jest prawdą. W domu Miska mieszkalo 5 doroslych osób: Pani Sabona z siostrą, bratem, mamą i dziadkiem. Dziecko pojawilo się u pani Sabiny w domu tylko na święta Wielkiej Nocy. Przed odwiedzinami dziecka u Pani Sabina ostrzegałam ją wielokrotnie by nie dopuszczala do jakichkolwiek kontaktów psa z dzieckiem. Jednak nie posłuchała- po fakkcie zrelacjonowala mi to tak" dziecko pieknie się bawilo z Miskiem. Aż w końcu pies poszedl się połozyć w ustronne miejsce,a dziecko poszlo za nim i nastąpil atak". Jest to przykład skarejnej nieodpowiedzialności. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Klaudus__ Posted September 13, 2010 Author Share Posted September 13, 2010 [quote name='Dorota&Frodo&Lady']W domu Miska mieszkalo 5 doroslych osób: Pani Sabona z siostrą, bratem, mamą i dziadkiem. Dziecko pojawilo się u pani Sabiny w domu tylko na święta Wielkiej Nocy. Przed odwiedzinami dziecka u Pani Sabina ostrzegałam ją wielokrotnie by nie dopuszczala do jakichkolwiek kontaktów psa z dzieckiem. Jednak nie posłuchała- po fakkcie zrelacjonowala mi to tak" dziecko pieknie się bawilo z Miskiem. Aż w końcu pies poszedl się połozyć w ustronne miejsce,a dziecko poszlo za nim i nastąpil atak". Jest to przykład skarejnej nieodpowiedzialności.[/QUOTE] [I]Jak nie ma dziecka... :o Nie no jaja sobie ze mnie robią...[/I] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dorota&Frodo&Lady Posted September 13, 2010 Share Posted September 13, 2010 [QUOTE][I]Jak nie ma dziecka... :-o Nie no jaja sobie ze mnie robią...[/I][/QUOTE] tak było do momentu,gdy Pani Sabina jeszcze chciala korzystać z mojej pomocy. Nie sądzę,żeby cos się zmieniło- skoro twierdzili,że nie mają miejsca na postawienie klatki dla psa, to raczej nie mają miejsca by ktoś jeszcze się do niech wprowadził na dodatek z dzieckiem Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Buster Posted September 13, 2010 Share Posted September 13, 2010 [quote name='Klaudus__'][I]Jak nie ma dziecka... :o[/I] [I]Nie no jaja sobie ze mnie robią...[/I][/QUOTE] Klaudia - teraz to i mnie wszystko poopadało. . . I te opowiastki o tym jak bardzo boją się o dziecko . . . Wykorzystały twoją miłość do zwierząt :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cajus JB Posted September 13, 2010 Share Posted September 13, 2010 Każdy pies jest inny i na pewno z każdym pracuje się inaczej. Można powiedzieć "od nowa" bazując na jakiś utartych zasadach. Domyślam się, że nie jest łatwo od razu znaleźć wszystkie przyczyny problemu. Czasami pewnie nawet się nie uda. Tu na pewno było ich sporo i być może o wszystkich nie wiadomo. Trudno mi po prostu zaakceptować wiązanie. Prędzej kennel. Tak naprawdę chęcią, dyscypliną, samozaparciem też można wiele zdziałać. Ale to trzeba chcieć od początku i od razu szukać pomocy jak się sobie nie radzi. Tu tego zabrakło. Smutne jest to, że szczeniak musi potem przechodzić swego rodzaju "piekło" zamiast normalnego okresu szczenięcego. Znów nieodpowiedzialność doprowadza wręcz do tragedii. Dorzucam jeszcze 5 zł stałej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WIGA Posted September 13, 2010 Share Posted September 13, 2010 Wpiszcie mnie na stałą deklarację-30zł,od września,Jurand może się przyjmie w DS,są pomyślne wieści.Jutro idę grac w jakiegoś totka,nigdy nic nie wiadomo,może coś wygram?W końcu raz bym mogła!;) Ci ludzie to potrafią namotać,niby pytają o rady,a nie chcą ich zastosować:shake:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Buster Posted September 13, 2010 Share Posted September 13, 2010 [quote name='Cajus JB'] Znów nieodpowiedzialność doprowadza wręcz do tragedii. Dorzucam jeszcze 5 zł stałej.[/QUOTE] Bardzo, bardzo dziękuję! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Buster Posted September 13, 2010 Share Posted September 13, 2010 [quote name='WIGA']Wpiszcie mnie na stałą deklarację-30zł,od września[/QUOTE] Bardzo, bardzo dziękuję! [QUOTE]Ci ludzie to potrafią namotać,niby pytają o rady,a nie chcą ich zastosować:shake:.[/QUOTE] Ja już nawet nie chcę o tym myśleć. . . Dajmy Misiowi lepsze jutro - choć o "wczoraj" pewnie nie zapomni . . . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.