Jump to content
Dogomania

Bingo staruszek - pudel - zaćma, padaczka, chore serce. $ - POMOCY!


Recommended Posts

Posted

[quote name='kora78']ej, ludzie. spokojnie. za bardzo sie unosicie. elinka wg mojego odczucia nie stawia zadnych zadan. nie bierze psa pierwszy raz na dt.
(...) [/QUOTE]
Owszem, Elinka stawia warunki i zadaje pytania: pierwszych nie dam rady spełnić, co do drugiego nie ma 100% pewności, że dana odpowiedź nie rozminie się z prawdą. Poza tym dotąd miała suczki na DT, nie miała natomiast psa, którego z mety, wrzuconego w kolejne, nowe dla niego warunki, chce, bez szczepień (a te znów się przeciągną w czasie), kastrować i jednocześnie zgrać z nim sunię w cieczce.

Posted

[quote name='majqa']Owszem, Elinka stawia warunki i zadaje pytania: pierwszych nie dam rady spełnić, co do drugiego nie ma 100% pewności, że dana odpowiedź nie rozminie się z prawdą. Poza tym dotąd miała suczki na DT, nie miała natomiast psa, którego z mety, wrzuconego w kolejne, nowe dla niego warunki, chce, bez szczepień (a te znów się przeciągną w czasie), kastrować i jednocześnie zgrać z nim sunię w cieczce.[/QUOTE]

to przelozcie wyjazd do dt, az bedzie wyciachany i zaszczepiony. niech czeka u Sylwii na to wszystko. po cieczce sie go wysle w podroz i tyle. akurat, gdy zimneijsze dni nadejda, na razie niech sobie bingo radzi w budzie. lepsze to, niz ulica. a moze akurat sie ds znajdzie w te 3 tygodnie :) czy miesiac, czy 2 tyg, itd

Posted

Elinko, napiszę może lekkie sprostowanie. Dla innego psa, w innej sytuacji, możesz być fantastycznym DT.
Ale uważam, że dla tego konkretnego niestety nie:shake:.
Bierzesz pod uwagę tylko szczepienia przeciwko wściekliźnie a co z wirusówkami?
Wścieklizna ( upraszczając) jest dla ludzi a te drugie to jest bezpieczeństwo psa. Tak myślę:shake:.

Posted

[quote name='kora78']ej, ludzie. spokojnie. za bardzo sie unosicie. elinka wg mojego odczucia nie stawia zadnych zadan. nie bierze psa pierwszy raz na dt.
trzeba tylko omowic, jasno napisac: co jesli pies ugryzie dziecko? zwrot, czy bedzie mogl zostac? ile mialby czasu na odjazd gdziekolwiek?
co, jesli pies bedzie meczyl suczke? odjazd po 3 dniach? wg mnie- cieczka 2 tyg, suka nawet zamykana, pies zamykany na 2 tyg to zawsze lepsze, niz ulica dla bingo. przerzyjecie, psy przezyja. grunt, by szczeniakow nie bylo.

kazdy wie,ze niczego nigdy przewidziec na 10proc nie mozna i trzeba byc elastycznym w postanowieniach i przewidywaniach przyszlosci. bo nikt nie wie, co i jak bedzie

kazdy wie, ze budla dla ogolonego psa nie jest dobra jesienia i zima.

kazdy wie, jak ciezko o dt! radze sie uspokoic i dogadac, zeby pies grzal chudy, lysy tylek w domku

nie wyolbrzymijamy, nie klocmy sie, bo pies ucierpi[/QUOTE]

Elinka wuraźnie napisała jakie stawia warunki, stąd mój i innych wpis.
Warunki sa tak postawione ze w kazdej chwili można sie spodziewać że psiakowi trzeba w trybie ekspresowyn załatwic inne lokum.
nie musze po raz kolejny pisac chyba o kosztach i stresie dla psa?

Posted

[quote name='elinka']Bardzo mi przykro, że moje posty, dla mnie ważne, uważasz cytując Twoje określenie za 'pierdoły'. [IMG]http://www.dogomania.../images/smilies/shake.gif[/IMG]

To jest zrozumiale, że gwarancji na zachowanie psa nie może nikt dać. Powróciłam do tematu bezpieczeństwa dziecka, ponieważ u Sylwii są inne warunki, tam Bingo mieszka na zewnątrz. Obecność dziecka więc Bingo nie męczy. Jednak u mnie będzie mieszkał razem z dzieckiem, nie wiadomo jak to przyjmie? Tego nawet z jego obecnym prawdopodobieństwem 100%- wej łagodności nie jesteśmy w stanie przewidzieć. I to oczywiste, że nie chodzi mi tu o zwykłe draśniecie przy zabawie. W takim układzie nie brałabym do domu żadnego psa. Tutaj jednak pies przebywał na ulicy, bardzo mało o nim wiemy. Nie chcę, aby później miano do mnie pretensje, że obiecałam psa wiziąć na bezterminowe DT, a później zmieniłam zdanie.

Co do molestowania to dopuszczam myśl, że może być ciężko i dlatego trochę się tego obawiam. Czy to jest dziwne? Do tej pory miałam u siebie na DT tylko sunie (szczeniaka nie liczę), a nie chciałabym mojej Louli zgotować takiego losu jak to było z psiakiem z Brodnicy (nie pamiętam już jak się wabił, Leni może pamięta, jechał razem z moją tymczasowiczką Majką z hoteliku Ani do swojego DS). To był pies nadpobudliwy, Ci Państwo musieli swoją sunię chować w łazience. Natomiast moi rodzice przez kilka lat mieli jednocześnie w domu ( w małym mieszkanku) suczkę(14l) i psa (10l) i psiak zachowywał się zupełnie normalnie. Zwierzaki większość czasu spędzały na wspólnych zabawach ze sobą, nie było żadnego naskakiwania na Kati. Dlatego poprosiłam Sylwię, aby sprawdziła to zachowanie Bingo względem suczek, aby uniknąć niepotrzebnej pomyłki.


Co do szczepień to o wściekliźnie nie myślałam. Skupiłam swoją uwagę na agresywności, a nie na draśnięciu w czasie zabawy. Rzeczywiście tu masz rację.
W takim razie chyba te szczepienia jednak powinny być pierwsze.

Biorąc tymczasowicze do siebie nigdy nie oczekiwałam, aby były one 'przełagodne'. Takich psów według mojego zrozumienia po prostu nie ma. Zawsze chociaż na krótki okres, ale starałam się tym psom stworzyć ciepły domek, i mam nadzieję, że mój DT nie był dla nich obcym miejscem.



Czy naprawdę danie psu tabletki, aby w trakcie podróży nie męczyły go odruchy wymiotnei uważasz za szpikowanie chemią?

Na samochodach się nie znam, ale mamy benzyniaka 2,0 mąż przeliczył kilometry, 100 zł to kwota po kosztach. Nam wcale nie zależy na zarobku. Mąż normalnie jeździ pociągiem, to ja męczyłam go dwa dni, aby zgodził się pojechać samochodem. Wiem, że nasze przeliczenia już raz się rozminęły w dokładności, ale o ile pamiętam, Ty chciałeś za transport 160zł, a więc chyba to nie jest to samo co 100zł?

Na resztę postów nie będę odpowiadać, bo widzę, że rozmijamy się w zrozumieniu sprawy.[/QUOTE]

Woże psiaki już sporo kilometrów, bo jest tego ponad 50tyś km w niecały rok. Wiem jak sie zachowują i jak na razie jednego jedynego psiaka
musiałem nakarmić lekeiem uspokajającym ze względu na jego agresję związaną z utrata wzroku w bardzo krótkim czasie.
Także wiem tez dokłądnie że jeżeli pies nie wykazywał wczesniej oznak choryby kolomocyjnej(a wiemy że nie wykazywał) to nie widze żadnego sensu podawaniu leku.
Co do trasy to zapomniałaś że ja jeszcze musze nadrobić prawie 150km do Sylwiaso, także wydaje mi sie że biorąc pod uwagę 100pln i tabletkę różnica jest bardzo neiwielka.

Wymagania jakie stawiasz są nierealne do spełnienia, jak możesz wymagać od psa żeby nei molestował suki w cieczce?!
Jak mamy zagwarantować że pies nie zareaguje agresywnie na jakiś energiczny ruch kogokolwiek z otoczenia?!
To jest pies po przejściach i każdy kto ma pojęcie o psach wiem że nie mozna spełnić Twoich oczekiwań.
Zostawiłoś sobie tyle furtek "wyjścia" że mogę sie obawiać że jak psiak sie Ci nie spodoba to będzie trzeba go w trybie ekspresowym przenosić.
napisałaś bardzo wyraźnie swoje warunki i nikt tutaj nie naditerpretowal Twojej wypowiedzi choćby w najmniejszym stopniu.
Pozdrawiam

z pospiechu źle napisałem do Slywlii mam 140km w obie, a tutaj by sięliczyło tylko w jedną także 70km, sorki za błąd.

Posted

Jesli mogę wtrącic swoje trzy grosze to też jestem za tym, żeby pies został u Sylwii. Do zimy jeszcze daleko a w budzie ma przecież czym się przykryć jeśli mu w nocy chłodno, zresztą sierść mu z każdym dniem podrasta. To bezsensowny pomysł, żeby zawieźć psa do suki w cieczce i tam go karcić jeśli spróbuje się do niej zbliżyć - przecież to będzie dla niego tortura a i domownicy nie wytrzymają tego ze zdrowymi nerwami chyba - cieczka trwa nie 2 a 3 tygodnie. U Sylwii może sobie biegać po trawce a tam będzie siedział uwięziony w łazience albo przywiązany do kaloryfera i się męczył. Jak się boicie, że zmarźnie to można mu kupić za moje pieniądze kamizelkę z polaru albo uszyć.

Posted

W tej sytuacji także uważam, że lepiej będzie jeśli pies pozostanie u Sylwii.To jest natura i nikt jej nie powstrzyma, nie można karcić psa za coś co jest wpisane w jego instynkt. Trzeba mierzyć siły na zamiary, aby nie zgotować problemu zwierzęciu ale też samemu sobie. U Sylwii nic mu się nie dzieje, nie jest jeszcze tak strasznie zimno, futerko też odrasta, w razie czego popieram pomysł z kamizelką. Czasami gdy chce się przedobrzyć temat można przesadzić.

Posted

cioteczki nie moje zdanie sie liczy bo ja nowa na dogo,ale może przeczekać cieczkę suni elinki u mnie i ubrać w jakieś ubranko Bingusia!!!tak jak nieraz chodzą pieski!!tylko się ze mnie nie śmiejcie!

Posted

Stawianie warunków, karcenie psa, szukanie w trybie ekspresowym lokum, 70km z Łowicza do Inowrocławia??? Jeny, co do za absurdów tu dochodzi? Czytam i nie wierzę własnym oczom.:crazyeye:

Oświadczam Wszem i wobec, że ja żadnych warunków nie stawiałam i nie stawiam!!! Przynajmniej takiego zamiaru nie miałam. Próbowałam tylko w razie kłopotów, które mogłyby się pojawić, co wcale nie oznacza, że muszą się pojawić, znaleźć awaryjne rozwiązanie. Myślałam, że wspólnie się nad tym zastanowimy, przemyślimy sprawę, a tymczasem prawie wszyscy zaczęli wieszać na mnie psy.
Proszę bardzo, Wasz wybór. Tylko że ja muszę myśleć nie tylko o Bingo, ale również o swojej rodzinie i o dobru mojej suni. Sylwia ze względu na swoją suczkę nawet na cztery dni nie chce wziąć do mieszkania Iksika, a przecież wiadomo, że po operacji pies byłby obolały i nie za bardzo chciałoby mu się zaczepiać Babcię. U mnie pies ma być z sunią pod jednym dachem cały czas, nie tylko w czasie cieczki. Wielka szkoda, że jednak rozmijamy się w zrozumieniu problemu.

[quote name='majqa']
To, że Twoi rodzice mieli tak idylliczny układ - pies + suka (w domyśle cieczkująca) to jeden z niewielu, chlubnych przypadków. Super, że tak się im upiekło. Ja mam zupełnie inne doświadczenia z własnego podwórka, o innych wiem z rozmów z wetami i mniej czy bardziej obcymi mi ludźmi, których to doświadczenia są zaprzeczeniem opisanej przez Ciebie sytuacji.
[/QUOTE]

No cóż, pewnie rzeczywiście zabrakło mi wyobraźni, skoro zdecydowałam się na przyjęcie do domu samca. Skoro tak się mają statystyki to bardzo mi przykro, ale będę musiała wycofać się z przyjęcia Bingo do mnie na DT. Szkoda mi psiaka, zbliża się zima, pies od dawna nie miał domu. Widząc go w tych dredach na ulicy kierowałam się sercem. Jednak po przemyśleniu sprawy muszę niestety podjąć tę decyzję. To była z mojej strony nieprzemyślana propozycja, za co bardzo Was przepraszam. Mam nauczkę, że jeśli kiedykolwiek w przyszłości będę oferować jakiemuś psu DT, to mogą to być tylko sunie.

Posted

[quote name='elinka']

No cóż, pewnie rzeczywiście zabrakło mi wyobraźni, skoro zdecydowałam się na przyjęcie do domu samca. Skoro tak się mają statystyki to bardzo mi przykro, ale będę musiała wycofać się z przyjęcia Bingo do mnie na DT. Szkoda mi psiaka, zbliża się zima, pies od dawna nie miał domu. Widząc go w tych dredach na ulicy kierowałam się sercem. Jednak po przemyśleniu sprawy muszę niestety podjąć tę decyzję. To była z mojej strony nieprzemyślana propozycja, za co bardzo Was przepraszam. Mam nauczkę, że jeśli kiedykolwiek w przyszłości będę oferować jakiemuś psu DT, to mogą to być tylko sunie.[/QUOTE]

Elinko, za co Ty przepraszasz? Za okazane serce?
Tak jak Ty starasz się przewidzieć, ustrzec swoją rodzinę, tak dziewczyny myślą o Bingo, ja też. Czasami nie można pomóc tak jak człowiek by chciał, ale można inaczej. Trzeba spróbować przewidywać pewnie sytuacje i zagrożenia, bo nasze nieodpowiedzialne i pochopne decyzje mogą drogo kosztować nie nas, tylko psa.
Jak weźmiesz to pod uwagę, to myślę, że będzie Ci lżej.
My też popełniałyśmy, popełniamy i będziemy popełniać błędy. Ale najważniejsze jest to, żeby nie popełniać już tych które są za nami, wyciągać wnioski:shake:.

Posted

Oj,jak się smutno zrobiło na wątku-ktoś pociągnął sznureczek i wysypało się z woreczka,hmm TAK stało się NIE.Ja mogę tylko powiedzieć,że DT u Elinki to wspaniały dom-moja Mikusia po dwóch miesiącach mieszkania ze mną,na spotkaniu z Elinką i jej rodzinką szalała z radości,mimo iż jest otoczona miłością przez wszystkich domowników w JG,w swoim nowym domku.To chyba o czymś świadczy,a poza tym Elinka nie jest nowicjuszką na dogomanii,a tym bardziej jeśli chodzi o zapewnienie DT dla pieskich bidul.Szkoda,że stało sie tak,jak się stało-dla Elinki,to przykra lekcja życia i na pewno jej nie zapomni.

Elinko!Jesteśmy z Tobą!A,Ty Bingusiu trzymaj się dzielnie!
Pozdrawiam.

Posted

[quote name='elinka']Stawianie warunków, karcenie psa, szukanie w trybie ekspresowym lokum, 70km z Łowicza do Inowrocławia??? Jeny, co do za absurdów tu dochodzi? Czytam i nie wierzę własnym oczom.:crazyeye:

Oświadczam Wszem i wobec, że ja żadnych warunków nie stawiałam i nie stawiam!!! Przynajmniej takiego zamiaru nie miałam. Próbowałam tylko w razie kłopotów, które mogłyby się pojawić, co wcale nie oznacza, że muszą się pojawić, znaleźć awaryjne rozwiązanie. Myślałam, że wspólnie się nad tym zastanowimy, przemyślimy sprawę, a tymczasem prawie wszyscy zaczęli wieszać na mnie psy.
Proszę bardzo, Wasz wybór. Tylko że ja muszę myśleć nie tylko o Bingo, ale również o swojej rodzinie i o dobru mojej suni. Sylwia ze względu na swoją suczkę nawet na cztery dni nie chce wziąć do mieszkania Iksika, a przecież wiadomo, że po operacji pies byłby obolały i nie za bardzo chciałoby mu się zaczepiać Babcię. U mnie pies ma być z sunią pod jednym dachem cały czas, nie tylko w czasie cieczki. Wielka szkoda, że jednak rozmijamy się w zrozumieniu problemu.



No cóż, pewnie rzeczywiście zabrakło mi wyobraźni, skoro zdecydowałam się na przyjęcie do domu samca. Skoro tak się mają statystyki to bardzo mi przykro, ale będę musiała wycofać się z przyjęcia Bingo do mnie na DT. Szkoda mi psiaka, zbliża się zima, pies od dawna nie miał domu. Widząc go w tych dredach na ulicy kierowałam się sercem. Jednak po przemyśleniu sprawy muszę niestety podjąć tę decyzję. To była z mojej strony nieprzemyślana propozycja, za co bardzo Was przepraszam. Mam nauczkę, że jeśli kiedykolwiek w przyszłości będę oferować jakiemuś psu DT, to mogą to być tylko sunie.[/QUOTE]

Jak widzę czytanie ze zrozumieniem jest Ci obce. Po raz kolejny to udowodniłaś.
Nie rób z siebie ofiary, pokazałaś że masz blade pojęcie o opiece nad psiakami i to zmartwiło kilka osób.
Rezygnujesz z DT? Super, fajnie że teraz na to wpadłas nie wczesniej bo pies by był juz otoczony opieka fundacji która nie stawiała tylu absurdalnych(bo widze ze takie pojęcie Ci sie spodobało) warunków.
Napisałaś wyraznie jakie masz zastrzeżenia/warunki także nie odwracaj teraz kota ogonem.

Posted

Słuchajcie, przecież tak naprawdę nic się złego nie stało. Dobrze, że Elinka w porę powiedziała o swoich obawach. Problem byłby wtedy, gdyby Bingo został do niej zawieziony i dopiero tam wyszłyby na jaw przewidywane kłopoty, stracone byłyby pieniadze i dla Binga cała sytuacja też byłaby ogromnym stresem a przecież chcemy mu pomóc. Mam nadzieję, że Bingo może zostać jeszcze u Sylwii. Nie bójcie się, że on zmarźnie. Ten pies żył przecież na dworze kilka lat bez żadnego schronienia. Wyobraźcie sobie co czuł jak te dredy i kołtuny, które miał na sobie nasiąknęły zimnym deszczem, mokrym błotem i roztapiającym się śniegiem i ile potrzeba czasu żeby taki kołtun wysechł. Nikt Binga przecież nie zabierał do ciepełka żeby sobie wysechł i skoro on to przeżył to musi być dość odporny na przeziębienia. Pies w krótkim włosie nawet jak zmoknie to szybciej wyschnie a pozatym ma teraz ciepłą budę no i na dworze jest jeszcze stosunkowo ciepło.

Posted

[quote name='Basia Z.']... Nie bójcie się, że on zmarźnie. Ten pies żył przecież na dworze kilka lat bez żadnego schronienia. Wyobraźcie sobie co czuł jak te dredy i kołtuny, które miał na sobie nasiąknęły zimnym deszczem, mokrym błotem i roztapiającym się śniegiem i ile potrzeba czasu żeby taki kołtun wysechł. Nikt Binga przecież nie zabierał do ciepełka żeby sobie wysechł i skoro on to przeżył to musi być dość odporny na przeziębienia. Pies w krótkim włosie nawet jak zmoknie to szybciej wyschnie a pozatym ma teraz ciepłą budę no i na dworze jest jeszcze stosunkowo ciepło.[/QUOTE]

Mądrze prawisz ;)

Posted

Nic złego się nie stało?To dlaczego tak szczekają?Sorki,ale jest mi przykro,gdy to wszystko czytam-stworzyła się tu bardzo niezdrowa atmosfera.
Lizaczek od Mikuśki.

Posted

[quote name='Szarotka']Hm czasami jak czytam forum to sie zastanawiam czy chcialabym byc domem tymczasowym..........raczej watpie...........
Elinko pozdrowienia :):)[/QUOTE]


podpisze sie ;) po oddanej dzis suni z dt do schronu, gdzie przeciez ma bosko!! i nie mam sie co martwic

Posted

[quote name='kora78']podpisze sie ;) po oddanej dzis suni z dt do schronu, gdzie przeciez ma bosko!! i nie mam sie co martwic[/QUOTE]

Hm ja nie wiem o czym piszez.........., ale dt. na dogo jest bardzo malo, skoro to takie proste to kazdy ma pole do popisu :):) wziecie na dogo zapewnione...........

Posted

[quote name='Szarotka']Hm czasami jak czytam forum to sie zastanawiam czy chcialabym byc domem tymczasowym..........raczej watpie...........
Elinko pozdrowienia :):)[/QUOTE]

Bardzo trudne zadanie, ja bym się nie podjęła. Elinko bardzo cenię Twój tymczasik:smile:

Posted

Ogolnie przeciez nie ma obowiazku oddawania psa do dt. ktore nie odpowiada tym co sie psem zajmuja. Mozna na spokojnie powiedziec co sie komus w dt. nie podoba i szukac dalej.
Nie ma zadnej potrzeby obrzucania sie wzajemnie inwektywami. Psu to napewno nie pomoze.

Posted

[quote name='Basia Z.']Słuchajcie, przecież tak naprawdę nic się złego nie stało. Dobrze, że Elinka w porę powiedziała o swoich obawach. Problem byłby wtedy, gdyby Bingo został do niej zawieziony i dopiero tam wyszłyby na jaw przewidywane kłopoty, stracone byłyby pieniadze i dla Binga cała sytuacja też byłaby ogromnym stresem a przecież chcemy mu pomóc. Mam nadzieję, że Bingo może zostać jeszcze u Sylwii. Nie bójcie się, że on zmarźnie. Ten pies żył przecież na dworze kilka lat bez żadnego schronienia. Wyobraźcie sobie co czuł jak te dredy i kołtuny, które miał na sobie nasiąknęły zimnym deszczem, mokrym błotem i roztapiającym się śniegiem i ile potrzeba czasu żeby taki kołtun wysechł. Nikt Binga przecież nie zabierał do ciepełka żeby sobie wysechł i skoro on to przeżył to musi być dość odporny na przeziębienia. Pies w krótkim włosie nawet jak zmoknie to szybciej wyschnie a pozatym ma teraz ciepłą budę no i na dworze jest jeszcze stosunkowo ciepło.[/QUOTE]
Zgadzam się całkowicie z Tobą.
Jutro będę w hotelu, gdzie trzymam psy. Swego czasu moje psy dostały kubraczki na zimę od jednej z dziewczyn z dogo. Sprawdzę, czy jeszcze są , w jakim stanie i ewentualnie jak wszystko będzie OK, to wyślę do Sylwii. Kasa zostanie na inne wydatki.


[quote name='MikAga']Nic złego się nie stało?To dlaczego tak szczekają?Sorki,ale jest mi przykro,gdy to wszystko czytam-stworzyła się tu bardzo niezdrowa atmosfera.
Lizaczek od Mikuśki.[/QUOTE]

Widzisz tu psy, że piszesz o szczekaniu? Niezdrowa atmosfera i ogromny stres, to byłby wówczas, gdyby Bingo wrócił z DT do kojca. Alergicznie działają na mnie takie sytuacje i wzbudzają mordercze instynkty, kiedy widzę oczy psa, który wraca za kraty.

Posted

Basia Z.,mądrze mówisz-ale DT u Elinki to jest to,czego Bingo nie miał od paru lat-DOM!Elinka mogła dać mu ten DT,i chciała dać-ktoś,nie wytykam palcami,zaprzepaścił szansę dla Binga!Mikusia,wygląda tak słodko,a nie jest łatwym pieskiem,była u Elinki na DT prawie dwa miesiące!I dała radę,oczywiście Elinka,jej córcia i mąż.Pa.

Posted

Ja bylam na watkach innych pieskow, ktore Elinka miala u siebie i bylo to cudowne Dt. Do tego jeszcze Elinka pomagala pieskom znajdowac domki itp.
Jest przeciez na dogo Lilka, obraz nedzy i rozpaczy, po dt. u Elinki sunia rozkwitla, byla Majka rownie dobra sytuacja.
Nie moge zrozumiec, ze tak sie malo dba o dobre domy tymczasowe...............

Posted

[quote name='Szarotka']Ja bylam na watkach innych pieskow, ktore Elinka miala u siebie i bylo to cudowne Dt. Do tego jeszcze Elinka pomagala pieskom znajdowac domki itp.
Jest przeciez na dogo Lilka, obraz nedzy i rozpaczy, po dt. u Elinki sunia rozkwitla, byla Majka rownie dobra sytuacja.
Nie moge zrozumiec, ze tak sie malo dba o dobre domy tymczasowe...............[/QUOTE]

Czy Elinka miała kiedykolwiek psa ( psa nie sukę) na DT w czasie cieczki jej suczki?

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...