DORA1020 Posted February 24, 2017 Author Posted February 24, 2017 9 godzin temu, Poker napisał: A co ze sterylizacją suni?| Za pół roku będą kolejne maluchy. Wiem,zajme sie tym,na razie jest wazne znalezc domy dla maluchow i to nie na wsi,a moze tak sie stac jak nie znajde domow.Porozdaja maluszki,bo takie sliczne,malutkie......jak dorosna sa juz niepotrzebne,albo uwiazane na lancuch.A sa przeciez 3 male suczki. Quote
DORA1020 Posted February 24, 2017 Author Posted February 24, 2017 Dnia 20.11.2016 o 22:39, sharka napisał: :(:(:( Neska odeszla:( Pani Justyna chciala sie podzielic swoim bólem z osobami pomagajacymi zwierzakom. Wklejam listy od Pani Justyny ---------------------------- Nesce nie udało się przeżyć. Jej stan był już bardzo zły i musiałam podjąć decyzję o eutanazji... Zasnęła dziś rano. Myślę, że wiedziała, że była kochana... byłam z nią do ostatniej chwili... Bardzo za nią tęsknię. Jest tak strasznie, strasznie pusto wkoło mnie... Bardzo dziękuję, że mogłam dzięki Pani być z nią te kilka miesięcy. Bardzo mi jej brakuje. Była z niej mała zołza czasem, ale kochałam ją całym sercem. Nazwałam ją kotem terapeutycznym. Przechodziłam trudny okres w życiu, gdy zdecydowałam się na adopcję kotka. Gdy spojrzałam na zdjęcie Neski, wiedziałam, że to jest to. Oryginalne umaszczenie... I te oczyska, zielone, cudne. Tak na nią czekałam. Tyle rzeczy przewartościowałam, odkąd ze mną była. A potem ta choroba... Tylko 1,5 miesiąca miałam ją zdrową... Myślałam, że to tylko jakaś niestrawność, dlatego boli ją brzuszek. Ale od razu następnego dnia po tym, jak całą niedzielę przespała, co było do niej zupełnie niepodobne, zawiozłam ją do lekarza. Zareagowałam najszybciej, jak mogłam... Leczenie też tyle trwało... Już było lepiej, już nie musiała przyjeżdżać na kilkugodzinne kroplówki do lecznicy, już miały być tylko zastrzyki, już drapała lekarzy i nie pozwalała sobie nic robić... Już zdrowiała... A potem w ciągu dwóch dni jej stan się pogorszył. Miałam wrażenie, że cofnęłam się w czasie o 2 tygodnie, że znów jesteśmy na początku leczenia... Potem znów lekka poprawa, a potem gorączka niemal codziennie, płyn w brzuchu, typowy dla FIP, i to badanie... Trzecie już na ten wredny wirus. Tym razem pozytywne. To było w zeszłym tygodniu!... Ten paskudny wirus zabrał mi kotka w niecały tydzień... Ale dzięki niej opanowałam swój strach przed prowadzeniem samochodu. Dzień w dzień 2 razy jeździłam na drugi koniec miasta do najlepszej lecznicy w Lublinie, w śnieg, po oblodzonych drogach, w korkach. Nie było strachu, musiał ustąpić czemuś ważniejszymu - musiałam zrobić wszystko, by kotek, którego wzięłam w opiekę, za którego byłam odpowiedzialna, którego tak bardzo pokochałam, był zdrowy... Kochana. Najpiękniejszy kotek świata. Słyszała to ode mnie setki razy przez ten cały czas. Gdy leżała i odpoczywała, gdy bolał ją brzuszek, zaczynała głośno mruczeć, kiedy do niej przychodziłam j ją głaskałam. Gdy dostawała tramal i była lekko otępiała, miała opóźnione reakcje i czasem chwilkę na mnie patrzyła, a potem zrywała się, żeby otrzeć się o moją twarz. Lubiłyśmy się. Mój cudny kotek... ------------------------------------------------------------- Lzy same leca......:( Bardzo dziekuje Pani JUstynie,ze obdarzyla taka miloscia koteczke,chociaz na tak krotko:( Quote
Baltimoore Posted February 24, 2017 Posted February 24, 2017 Bardzo współczuję pani Justynie. I Neski strasznie żal :( Quote
Tyśka) Posted February 25, 2017 Posted February 25, 2017 :( Wyrazy współczucia dla Pani Justyny. Dora, jak tylko "moje" szczeniaki znajdą domy to będę ogłaszać "Twoje". Psiaki są cudne, wierzę że znajdą dobre domki. Quote
Tyśka) Posted February 25, 2017 Posted February 25, 2017 Na tę chwilę dodałam szczenięta na "chrząszcze": Niby jeszcze czas do szukania domów, ale jakby domek zgłosił się wcześniej, to w ciągu 4tyg. spokojnie by zrobiło się wizytę. 1 Quote
DORA1020 Posted February 26, 2017 Author Posted February 26, 2017 Kocurki zadomowily sie u Madie:) Szukamy dla nich kochajacego domu. Quote
DORA1020 Posted February 26, 2017 Author Posted February 26, 2017 Tyska,dzieki:) faktycznie mozna juz oglaszac,czas szybko leci. Quote
DORA1020 Posted February 26, 2017 Author Posted February 26, 2017 Dziekuje Baltimoore za zrobienie wizyty adopcyjnej dla Imbirka i Oskarka:) W Krakowie.Baltimoore jechala godzine pociagiem,zeby zrobic te wizyty:) Ale dziekuje rowniez elik :) ktora nigdy nie odmawia zrobienia wizyty,ale zalezalao mam na czasie. Quote
Tyśka) Posted February 26, 2017 Posted February 26, 2017 I jak? będa z tego domki? Oskarek to kto? Madie dodała te zdjęcia z podpisem Dyzio i Zyzio - z jakim imieniem mam więc koty ogłaszać? Quote
Baltimoore Posted February 26, 2017 Posted February 26, 2017 Domki będą. :D Teraz organizujemy transport :D Oskarek to półroczny biało-bury kocurek od Ala123. Co do imion Iryska i Kminka. Ja je ogłaszałam też jako Tymianek i Bazyl na inną dzielnicę z ogłoszenia napisanego przez ASKA@, ale z mojego konta i tymi samymi zdjęciami, tylko różnice w ujęciach. I dostałam zapytanie- czy to te same koty czy różne skoro niektóre zdjęcia się powtarzają. (Swoją drogą pan szuka 2 spokojnych kotów do domu wychodzącego w spokojnej dzielnicy) Ludzie wyłapują takie rzeczy. Żeby je ogłaszać jako Zyzio i Dyzio to albo z całkiem innymi zdjęciami albo nie na Warszawę. Quote
Tyśka) Posted February 26, 2017 Posted February 26, 2017 W takim razie przerzucam ogłoszenia na inne miasto. W Warszawie ogłaszałam przez jakiś czas, ale zmieniałam dzielnice. Zero odzewu. Próbuję z innym miastem. Quote
Baltimoore Posted February 26, 2017 Posted February 26, 2017 To ŁÓdź albo Katowice. Stamtąd damy radę je odebrać gdyby coś poszło nie tak. (Tfu tfu) Quote
Tyśka) Posted February 26, 2017 Posted February 26, 2017 W takim razie zamieniam na Łódź. Dora, da radę pstryknąć zdjęcie mamusi szczeniąt? Mam pierwsze zapytanie jak wygląda mamusia, jakiej jest wielkości, odpisałam, że będzie ciężko, ale dopytam o taką możliwość. Quote
Baltimoore Posted February 26, 2017 Posted February 26, 2017 Sunia jest mała. Ojciec nieznany ;) Na razie nie ma kto tam podjechać zrobić zdjęć. Quote
Tyśka) Posted February 26, 2017 Posted February 26, 2017 I tak też odpowiadam ;) No ale jak ktoś będzie mógł... to byłoby wspaniale. Jak nie, to trudno. :) Quote
Baltimoore Posted February 27, 2017 Posted February 27, 2017 Będziemy prosić kogoś o zrobienie zdjęć, ale sama wiesz, nie takie łatwe :) Quote
inka33 Posted March 1, 2017 Posted March 1, 2017 Przepraszam, nie jestem zupełnie w temacie tego wątku, ale przez ciekawość zapytam: Jak się zakończył temat kotka, dla którego Atomowka robiła p/a...? Quote
DORA1020 Posted March 1, 2017 Author Posted March 1, 2017 6 godzin temu, inka33 napisał: Przepraszam, nie jestem zupełnie w temacie tego wątku, ale przez ciekawość zapytam: Jak się zakończył temat kotka, dla którego Atomowka robiła p/a...? Pozytywnie:) Atomowka zrobila wizyte poadopcyjna,za ktora jej bardzo dziekuje:) Bianka cudna biala kicia ma sie w DS dobrze,jako koteczka lekliwa tuli sie do domownikow,przed obcymi ucieka pod lóżko. Quote
DORA1020 Posted March 1, 2017 Author Posted March 1, 2017 Bylam dzisiaj u szczeniaczkow.To co tam zastalam bardzo mnie przerazilo. Pieski razem z malutka mama siedza w gównach i gnoju,jest im zimno,trzesa sie z zimna Siedza w bylym chlewie..Brud,smrod i ubostwo. Starszy czzlowiek,chory,gluchy nie radzi sobie,prosi o pomoc. Potrzebny dt pilnie. Wyslalam zdjecia do sharki. Quote
DORA1020 Posted March 1, 2017 Author Posted March 1, 2017 Dwa jada do Warszawy,szukam transportu. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.