Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Pani zadzwoniła z ogłoszenia w sprawie innego psa, nie z Palucha, który już znalazł dom. Mieszka na Pradze w bloku z windą, weekendy spędza na działce. Zaproponowałam wizytę na geriatrii, wysłałam maila ze swoimi typami. W domu kot staruszek, córka mieszka dwa bloki dalej (też była na wizycie), dochodzący mały wnuczek i znaleziona suczka a więc szukany był pies łagodny, przynajmniej w warunkach schroniskowych.

 Jak w biurze adopcji zapytano co jeśli pies nie zaakceptuje dziecka, panie powiedziały w tym samym momencie: będę odwiedzać córkę bez psa + nie będziemy odwiedzać mamy :D

Póki co nękam panią telefonami. Kaszmir zachowuje czystość, jest mocno pobudzony, nie może znaleźć sobie miejsca, na spacerach ciągnie jak parowóz. Noc przespał ładnie ale pobudka 5.30. Zapoznanie z kotem nie przebiegło zbyt pomyślnie, Kaszmir na kota szczeka więc kot, mimo, że do psów przyzwyczajony- syczy i ucieka. Dziś cały dzień się denerwowałam, bo od razu został sam na kilka godzin, pani się zwolniła z pracy i wpadła do domu na spacer w środku dnia, już na dole słyszała jego szczekanie- stał pod drzwiami pokoju, gdzie zamknięty był kot i szczeeekał. Na szczęście jak wróciła do domu po siedemnastej była cisza i spanie. Damy mu kilka dni na aklimatyzację, jeśli będzie ewidentny problem z kotem włączamy behawiorystę. Kardiolog w czwartek. Ja chyba bardziej panikuję od pani w sprawie kota.

 

W biurze adopcji ogromnie zestresowany, bałam się o jego serce, ale jak tylko zobaczył samochód to o <3

 

https://www.youtube.com/watch?v=uhIUruLzPRU&spfreload=10

Posted

''Kaszmir poznaje swoje nowe otoczenie i nowych członków rodziny. Wyglada na zadowolonego, chociaż wciąż jest trochę onieśmielony. Jedno jest pewne, jak znika jego nowa pani z pola widzenia, Kaszmir idzie jej szukać, chyba wszystko na dobrej drodze''

 

[attachment=13684:11393145_10153345083059509_236413346881294987_n.jpg]

Posted

Dziś zmarł w szpitalu Biszkopcik, mały piesek. Od połowy kwietnia był na geriatrii, mały szkielecik kręcący się w kółko. Kładł się gdzie stał, był zupełnie nieobecny. Prosiłam o badania, zrobili tylko krew i zaczęli go leczyć na tarczycę. W zeszłą środę wreszcie miał rtg. Okazało się, ze ma na śledzionie ogromnego guza. Na drugi dzień zrobili operację, jednocześnie go wykastrowali. Dwie obciążające operacje na niewielkim, zachudzonym ciałku. Wczoraj zobaczyłam go w szpitalu i poryczałam się: leżał bezwładny, opiekunka go myła i karmiła strzykawką. Drżał, pewnie z bólu. Dziś rano już nie żył.

Mam wyrzuty sumienia, że go nie zabrałam kilkanaście dni temu, ale miałam Rysia, Pierrota, Zulusa-odeszły po kolei. Na Biszkopta czekał dom u pewnej pani. POWINNYŚMY go po prostu zabrać. Nie mogę sobie tego wybaczyć. Nie mogę wybaczyć lekarzom, że potraktowali go tak bezosobowo, bez empatii. Guz-trzeba wyciąć. ZA PÓŹNO, powinni go ziagnozować dwa miesiące temu. 

Postanowiłam teraz z podobnymi przypadkami robić po prostu rejwach, iść do dyrektora, krzyczeć. Mam już tego dość. Kolejny pies umierał w cierpieniach.

34njx1k.jpg k3ur1t.jpg

  

wbq6us.jpg 24f9rmx.jpg

Posted

Dziwne ,że lekarz tak zadecydował:operacja i kastracja psa wychudzonego ,więc nie rokujacego dobrze w sytuacji : po operacji:(:(:(

Biegaj szczęśliwy i zdrowy Biszkopciku za Tęczowym Mostem........

Posted

Mam (przypadkiem) kennel 90x60, taki zwykły, Zooplusa chyba, metalowa kuweta. Nówka, kupiony dla sparaliżowanej jamniczki, ale nie chciała w nim być.

Nie potrzebujesz, Dziuniek?

Posted

Mam (przypadkiem) kennel 90x60, taki zwykły, Zooplusa chyba, metalowa kuweta. Nówka, kupiony dla sparaliżowanej jamniczki, ale nie chciała w nim być.

Nie potrzebujesz, Dziuniek?

Ja osobiście na razie nie, może ktoś bardziej będzie potrzebujący...

Posted

Koszyczek Niechcianych staruszków objął "patronatem" rejon pierwszy schroniska. Tam często lądują psy z geriatrii (Ludwika, Molly, Zajączek) i jest też tam sporo starutkich psów, wiele lat w schronie. Stamtąd pochodził też mój Lupusik i Gracja.

Posted

boszsz, zgroza. starszy pies, krew jako tako - każdy by zrobił usg na pniu, czy może się mylę??

 

Dziś się dowiedziałam, że guz był na jądrze wewnątrz jamy brzusznej (pies był wnętrem). Usunięcie guza było więc kastracją. Ale nie mogę darować lekarzom, że nie zrobili rtg i usg WCZEŚNIEJ o parę tygodni, chociaż pies wyglądał strasznie.

Posted

dziś nasz starutka znajda, po ropomaciczu, z rakiem złośliwym trzustki i guzami listwy mlecznej, także niewidoma - musiała pojechac do schronu. z kliniki, przez onkologa, do korabiewic.

ten pies to smutek na 4 łapach, cholera mnie bierze, ze nie znaleźliśmy dt. Co nie znaczy, że nie szukamy, ale żal jest...

Posted

POdobno Zenek stamtąd już wyjechal.

powtórzę to, co już gdzieś pisałam. znów nas ktoś oszukał i zawiódł nasze zaufanie. chciałabym, żeby wszystko okazało sie nieprawda, pomyłka, mistyfikacją, czymkolwiek. ale to by tez znaczyło, że ktoś nami gra jak marionetkami, zeby zdyskredytować fundację. jestem rozbita, bo niezależnie, kto ma słuszność, znów zostaliśmy zdradzeni. cholera mnie bierze.

Stają mi przed oczyma te wszystkie historie, gdzie ludzie jechali na gwałt odbierać psy, czasem na wszelki wypadek, z niepewności. sama przez to przeszłam, suka wyrwana z koszmarnego pseudoschronu, w słodkim hoteliku nieleczona, zaciążona i rodziła. a miała ciśnienie w gałkach takie, że już w schronie popękały jej oczy... to było okropne, co ona musiała przejść, bo miałyśmy zaufanie. odtąd rozumiem każdego, kto się zmierzył z analogiczną sytuacją, pewniakiem, bądź tylko niepewnością, czy pies jest i będzie bezpieczny.

 

jednocześnie nie chciałabym, żeby ten wątek stał się wątkiem dyskusji o sprawie biafry. to koszyczek seniorów i kropka, link wkleiłam tylko dlatego, że zenek jest koszyczkowy i uznałam, że koszyczek powinien wiedzieć. zresztą i tak już wszystko przestało być tajemnicą, do czasu wydarzenia na fb tylko bulgotało pod pokrywką w całym kraju. szkoda, że wydarzenie powstało, ale też rozumiem - wydaje mi się - przyczyny.

 

dziuniek, masz miejsce dla zenka?

  • Upvote 1
Posted

POdobno Zenek stamtąd już wyjechal.

powtórzę to, co już gdzieś pisałam. znów nas ktoś oszukał i zawiódł nasze zaufanie. chciałabym, żeby wszystko okazało sie nieprawda, pomyłka, mistyfikacją, czymkolwiek. ale to by tez znaczyło, że ktoś nami gra jak marionetkami, zeby zdyskredytować fundację. jestem rozbita, bo niezależnie, kto ma słuszność, znów zostaliśmy zdradzeni. cholera mnie bierze.

Ponoć dziś wyjechał.

 

Poprzedni post napisałam w tym samym czasie. Zawsze są dwie strony medalu, z jednej strony nagonka przez te same osoby co zawsze, sprawa u prokuratora, z drugiej cisza, zamykanie wydarzeń i stron.

Posted

jak jasna cholera pamiętam... ja od czasu pomocy biafry boguszyckim kaukazom co miesiąc wpłacam kaskę dla fundacji. z fredem i 3 x mam do tej pory kontakt, spotkałyśmy sie kilka razy, byli u mnie w tamtym roku z fredem i prodziakiem.

 

i teraz wex uwierz, co z tej pomocy było prawdą, a co nie, czy może któreś z psów zostały wykorzystane do zbierania kasy i tak naprawdę nie wiadomo, co się z nimi stało? nie wiadomo, w co wierzyć, kiedy sie posypało.

Posted

jak jasna cholera pamiętam... ja od czasu pomocy biafry boguszyckim kaukazom co miesiąc wpłacam kaskę dla fundacji. z fredem i 3 x mam do tej pory kontakt, spotkałyśmy sie kilka razy, byli u mnie w tamtym roku z fredem i prodziakiem.

 

i teraz wex uwierz, co z tej pomocy było prawdą, a co nie, czy może któreś z psów zostały wykorzystane do zbierania kasy i tak naprawdę nie wiadomo, co się z nimi stało? nie wiadomo, w co wierzyć, kiedy sie posypało.

nom właśnie. Zdjęcia z nowej siedziby fundacji wyglądają ok, ale zostawienie psów i chyba kota w starym budynku, bez opieki, jak piszą ludzie, to koszmar.

 

 

Dziuniek, lub ktoś od niej, odebrał Zenka z fundacji. Może napisze tu parę słów jak wygląda sytuacja w siedzibie fundacji.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...