BeataSabra Posted March 10, 2007 Posted March 10, 2007 [quote name='Ania+Milva i Ulver']W takim nie jest na razie chyba tak źle z tymi wynikami. Zobaczymy co Neris napisze....:) Może powinnaś zmienić weta skoro sie w ogóle nie interesuje pacjentem.... U mnie bez zmian na razie, choć troche sie Milvie zaczyna znowu brzydko odbijać....[/quote] Milva trzymaj się Masz być w formie wiosna idzie Quote
SylwiaN Posted March 11, 2007 Posted March 11, 2007 Witam ! Dobrze, ze Milva czuje sie lepiej :) Jutro jedziemy na badanie krwi , denerwuje sie, Misio nie dostaje juz chyba okolo 10 dni kroplowek, bo mial juz tak pokluta szyje, ze trzeba bylo troche dac jej odpoczac, zobaczymy jak kreatynina, bo mocznik to czuje w jego oddechu caly czas dosc mocno . Dzis zwymiotowal, ale tylko raz i potem juz bylo ok . Niestety troche pokasluje no i ma te swoje drgawki, ale raczej nie widac aby mu to przeszkadzalo. Juz bym chciala , zeby bylo jutro i wyniki . Pozdrawiam !! Quote
BeataSabra Posted March 11, 2007 Posted March 11, 2007 [quote name='Neris']Ja mogę te wyniki jutro przedyktować wetce... a próbowałaś pytać BUNI1 albo Formicy? to są wetki...[/quote] Napisałam do Formicy i do Kolki Wet ale nie dostałam odpowiedzi pozdrowionka i głaski dla Nerkowców Quote
Neris Posted March 11, 2007 Posted March 11, 2007 MOja wetka prez telefon niechętnie, zwłaszcza że jednostki są inne niż zwykle... wydrukję te wyniki i pokażę jutro innym wetom. Quote
BeataSabra Posted March 11, 2007 Posted March 11, 2007 [quote name='Neris']MOja wetka prez telefon niechętnie, zwłaszcza że jednostki są inne niż zwykle... wydrukję te wyniki i pokażę jutro innym wetom.[/quote] Dziękuje bardzo Quote
sylwiasong Posted March 12, 2007 Posted March 12, 2007 [SIZE=3][FONT=Times New Roman]U nas znowu gorzej[/FONT][FONT=Wingdings][FONT=Wingdings]L[/FONT][/FONT][/SIZE] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]W piątek byliśmy u naszych wet bo przyszli wyniki bad lab z Łodzi.- Sonia od 4 tyg ma ropne krostki na pyszczku i na faflach. Dostała wcześniej na to Detromecyne w maści, niestety zlizywała z pyszczka ta maść i pomagało to na krótko, stare krostki znikały ale wychodziły nowe. Dlatego 2 tyg temu wet pobrała próbkę wydzieliny z tej krostki i przesłała do badania do Łodzi. I wreszcie przyszły wyniki i okazało się ze jest to gronkowiec. Wet powiedziała ze zwykle te bakterie żyją normalnie na skórze psa i mogło stać się tak ze powstała jakaś drobna ranka i przedostały się pod skore i uległy namnożeniu .Może to być tez spowodowane spadkiem odporności u Soni. Nie wiem czy jej wierzyć i co o tym wszystkim myśleć.[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]W każdym razie obie panie wet zdecydowały o podaniu antybiotyku- w piątek dostała antybiotyk w zastrzyku jakiś lek na odporność w zastrzyku. Na kolejne dni od soboty dostałam antybiotyk już w kapsułkach (Synergal 250)i kapsułki na odporność (musze się spytać o ich nazwę).[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Nie wiem czy podjęłam dobra decyzje e co do podania tego antybiotyku, podobno został on dobrany tak aby był jak najmniej toksyczny dla nerek a jednocześnie działał na wybrane szczepy bakterii.[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Jednak Sonia znów straciła apetyt po tym antybiotyku, je o połowę mniej niż dotychczas;([/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Teraz już nie mam wyboru muszę się z nią przemęczyć z tym antybiotykiem, podaje jej osłonowo- przeciwgrzybiczno nystatyne.[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Jesteśmy z mężem bardzo zdenerwowani bo wet skasowała nas w piątek na 145 zł (za bad lab, za antybiotyk, za kapsułki na odporność, dwa zastrzyki, Ipakitine i jeszcze wcisnęła mi preparat do przemywania okolic oczu.) Mój Sławek się wkurzył mówi ze nie będzie robił tylko na psa i ze ja przesadzam ze z byle krostkami lecę do wet, a oni widzę cieszą się ze mogą na mnie zarobić…Chciałam zrobić Soni bad. kontrolne krwi i moczu w tym tyg, Pani wet oczywiście była bardzo zadowolona. Ale nie zrobię w tym tyg tych badan bo mąż mi zakazał. Powiedział ze pies się dobrze czul i ze to ja ciągle chodzę z nim do wet i faszeruje go lekami i to ja osłabiam jego odporność. Jest mi bardzo przykro ja chcę dla córeczki przecież jak najlepiej i przykro mi ze ktoś zeruje na mojej miłości do pieska….[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Wcześniej leczyłam Sonie u innych wet z mojego miasta, ale oni nie mieli możliwości żeby zrobić badania krwi, poza tym jak Sonia miała odgniot na łokciu to zaraz chcieli ja operować i wycinać jej ta narośl, a moi wet wyleczyli ja lekami i obyło się bez operacji i to dzięki badaniom krwi wykryto u niej problemy z nerkami bo wcześniej żaden z wet na to nie wpadł żeby robić jej Jaksie badania…[/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Więc póki co musze się trzymać tej przychodni wet tyle że podchodzi z większą rezerwa do tego co nakazują wet itp. Zawsze mam możliwość jechać do Wrocławia na AR i w kwietniu pojadę z nią na pewno na badania tam i na kontrolne USG. Przepraszam ze tyle napisałam ale musiałam się Wam wyżalić….[/SIZE][/FONT] Quote
Jagoda Posted March 12, 2007 Posted March 12, 2007 SylwiaN, prosze , czy mogłabys opisać te drgawki o których piszesz. SylwiaSong, faktycznie te krostki gronkowcowe to naprawdę gówniana sprawa. Charakterystyczne dla molosów, często przy spadkach odporności, teraz szczególnie gdy nastaje nowa pora roku i jest czas inteswnej wymiany sierści. Podawaj Soni jakiś immunostymulator, najkorzystniej wypada Betaglukan, do kupienia w każdej aptece oraz smaruj maścią np. Fusidin, Bactroban, można pryskac Fatroximinem. Podawanie jej zaraz antybiotyku doustnie uważam za przegięcie. Quote
tufi Posted March 12, 2007 Posted March 12, 2007 Sylwia - a tych krost jest duzo? Ceny za wizyte nie uwazam za wygorowana, wliczajac w to ipakitine i reszte lekow. I przykro mi, ze Twoj maz tak do tego podchodzi. Trzymam kciuki za udane zaleczanie gronkowca i lepsze wyniki krwi. Quote
moni@ Posted March 12, 2007 Posted March 12, 2007 Sylwio kochana nie wiem co napisać. My tu wszyscy rozumiemy jak to przeżywasz ale niestety wiemy dokładnie też to, ile można wydać u weta :-( Mężczyźni chyba inaczej do tego podchodzą choć właśnie teraz powinni okazać jeszcze więcej wsparcia. Właśnie jadę z Madoxem na badania mocznika, jutro będą wyniki. Martwię się i jestem bardzo ciekawa jak wyjdą... Quote
SylwiaN Posted March 12, 2007 Posted March 12, 2007 [B]sylwiasong[/B]- niestety na leczenie naszych psiakow idzie kupa kasy i szkoda, ze nasi panowie podchodza do tego w ten sposob . Misio chorowal wielokrotnie na gronkowca bialego w swoim zyciu , jest alergikiem i od wiosny do jesieni zawsze sa jakies problemy ze skora i stale jakies infekcje sie doczepialy , a to grzyby , to znow paciorkowce lub wlasnie najczesciej gronkowiec . Nie wiem czy te jego bidne nerki to nie jest wlasnie echo licznych antybiotykoterapii w jego zyciu. Nasz wet polecil nam dwa lata temu plyn o nazwie Abacil P , mozna go kupic w aptece , rozciencza sie chyba 1:10 , ale na opakowaniu pisze szczegolowo i jak tylko pojawia sie najmniejsza podejrzana zmiana smaruje mu tym i zeszly rok byl perwszym bez antybiotyku ogolnego, jakos udalo sie to opanowac . Jest to plyn ktory sie natychmiast wchlania , wiec moze nie byloby problemu ze zlizywaniem. Zapach ma troche paskudny jak dla psa , bo taki jakby mydlany . [B]Jagoda-[/B] wyglada to tak , ze pies leci nosem w przod albo pupa do tylu majac stale wyprostowane lapy , nie jest to jednak spadanie jednostajne , ale tak jakby przewaza sie takimi drgawkami polaczonymi jakby wiednieciem miesni i ponownym ich naprezeniem , to ciezko opisac . Mruzy wtedy oczy i wyglada jakby na te kilka sekund tracil i odzyskiwal swiadomosc doslownie z sekundowa czestotliwoscia . Kiedy atak jest dluzszy niz 5 sekund dochodzi do upadku , ale tez takiego dziwnego , jak leci do przodu to przednie lapy zostja w miejscu tylko pod tulowiem i ciezko mu sie z tego podniesc, jak leci do tylu to przyjmuje pozycje szczeniaka zapartego na smyczy , czyli tez lapy zostaja a cialo leci do tylu . Kiedy lezy , to drgawki dotycza tylko glowy i widac , ze rowniez miesni w okolicach lopatek . Wyglada to okrpnie , ale widac , ze pies sie tym wogole nie przejmuje , w gorszych dniach ataki sa co kilka sekund , wiec praktycznie telepie go caly dzien , chociaz nie zawsze sie przewraca .Kiedy zobaczyla go moja siostra powiedziala, ze wyglada to na ataki katalepsji ,szczegolnie, ze sa najsilniejsze kiedy sie cieszy jak wracam z pracy, lub jak robie psiakom jedzonko czyli w chwilach rozemocjonawania. Niestety nasz wet jest na zwolnieniu , wiec pogadam o tym na powaznie jak wroci . Niestety dzisiejsze badanie krwi tez nam nie poszlo, bo wetka ktora byla, nie obsluguje aparatu . Musimy poczekac na naszego doktora. Musialby zobaczyc to na wlasne oczy , bo na razie tylko o tym rozmawaialm , ale to za malo. Biedne te nasz psiaki i starosc jest taka smutna . Pozdrawiam wszystkich serdecznie !! Quote
BeataSabra Posted March 13, 2007 Posted March 13, 2007 [quote name='Neris']MOja wetka prez telefon niechętnie, zwłaszcza że jednostki są inne niż zwykle... wydrukję te wyniki i pokażę jutro innym wetom.[/quote] I jak wiesz coś ? Quote
BeataSabra Posted March 13, 2007 Posted March 13, 2007 Tufi gdzie robiłaś Echo ? Jaki koszt badania ? Pozdrawiam Quote
Neris Posted March 13, 2007 Posted March 13, 2007 Byłam wczoraj w Nowym Dworze, ale nie było tej wetki którą znam, był jakiś pan i bez psa nie chciał... Aniu, jak Milva? Był listonosz? Quote
Ania+Milva i Ulver Posted March 13, 2007 Posted March 13, 2007 Dziewczyny mam problem z kompem i net mi nie działa-dopiero w weekend naprawiony zostanie....co do listonosza to zobacze dziś bo pojechałam do kumpeli na internet własnie:) U mnie bez zman-apetyt jest, ale jest tez odbijanie. Samopoczucie nie jest takie złe u Milvy bo duzo się bawi i jest wesoła:) Sylwiasong trzymaj się-zawsze możesz się tu wyżalić.... Całuję was i wasze psiaki:)!!! Quote
Neris Posted March 13, 2007 Posted March 13, 2007 Ech ta Milva... Powiedz jej że ja PROSZĘ żeby miała się lepiej!!!! Quote
BeataSabra Posted March 13, 2007 Posted March 13, 2007 [quote name='Neris']Byłam wczoraj w Nowym Dworze, ale nie było tej wetki którą znam, był jakiś pan i bez psa nie chciał... Aniu, jak Milva? Był listonosz?[/quote] Dziękuje Pozdrowionka Quote
tufi Posted March 13, 2007 Posted March 13, 2007 [quote name='BeataSabra']Tufi gdzie robiłaś Echo ? Jaki koszt badania ? Pozdrawiam[/quote] W Poznaniu, w klinice dra Wąsiatycza [URL]http://www.klinwet.pl/go.php/klinika.html[/URL] Nie wiem, za co ile placilam - poza innymi badaniami robilam ekg i echo, za ktores z nich placilam 50zl, za drugie 90zl - ale za ktore ile, nie wiem :oops: Quote
moni@ Posted March 13, 2007 Posted March 13, 2007 Kochani wczoraj pojechałam wieczorem z Madoxem do badania krwi. Jeszcze trochę a nic z tego by nie wyszło. Nie mogliśmy się wkłuć, ogolone ma dwie stópki :placz: i chyba po pół godziny męczenia się z kruchymi naczynkami Madoxa w końcu udało się nabrać krwi. Dzisiaj w południe dzwoniłam w sprawie wyników: [B]Mocznik 20, Kreatynina 1,1[/B] :crazyeye: Ostatnio (22 i 0,8 ). Myśleliśmy że będzie gorzej, teraz za 3 miesiące następne badania. A dzisiaj mój promyczek kończy 10 miesięcy :new-bday: Z uwagi na to, że zawalili mi z przesyłką karmy musiałam kupić puszkę mokrego Renala - ku radości Madoxa:evil_lol: Wrąbał aż mu się uszy trzęsły. Więc zamiast tortu ze świeczkami - mokra pucha.:BIG: Quote
SylwiaN Posted March 13, 2007 Posted March 13, 2007 Jestem zalamana...nasz wet chociaz z reka w gipsie , zrobil dzis Misiowi badanie krwi , wyszlo bardzo zle : BUN - 93 , kreat - 7,2 , bylam w takim szoku , ze zaczela sie smiac . Mam go intensywnie plukac i w czwartek za tydzien robimy badanie , ale doktor powiedzial, ze to sa wartosci alarmowe i jest ogolnie zle . Mam mu podawac nootropil , bo te niby drgawki i przewracanie sie , moga byc skutkiem niedotlenienia( czy niedokrewienia juz nie pamietam) mozgu i sa to takie sekundowe omdlenia . Zreszta to nie wazne, jego wyniki starsznie mnie podlamaly . Pozdrawiam ! Quote
sylwiasong Posted March 14, 2007 Posted March 14, 2007 [B]SylwiaN[/B] ojej bardzo mi przykro, mam nadzieję ze plukanie przyniesie jakieś efekty, strasznie mi zal twojego pieska bo widze e na starość przyplatały sie do niego rozne choróbska:glaszcze: [B]Moni [/B]gratuluję tak dobrych wyników i zyczę Madoxowi duzo zdrówka z okazji skończonych 10 miesiecy:p Aniu ucałuj Milvę ode mnie, bardzo sie cieszę ze je i chce sie bawic, poświęcaj jej jak najwiecej czasu to na pewno będzie szczęsliwa, tylko kurde to nieszczesne odbijanie, czy nie mozna temu jakos zaradzic? Moja Sonia też skónczyła niedawno 10 miesiecy:p Kuracja antybiotykowa przynosi rezultaty, krostki powoli znikaja, ale następnym razem nie pozwole juz w takim przypadku podać doustnie antybiotykow tylko będe próbowac różnych masci.Dziekuję Wam bardzo [B]Jagoda i SylwiaN[/B] :buzi: za podanie kilku nazw preparatow, ktore pomagaja pozbyc sie tego gronkowca. Apetyt tez poprawił sie od dwóch dni tylko niestety powstal kolejny problem..... Wczoraj bylam z Sonia u rodzicow i ma tam do zabawy taka gumowa pilkę [SIZE=3][FONT=Times New Roman]o średnicy około 8 cm z takiej rozciągliwej śliskiej gumy, cos jakby kauczuk z długimi frędzlami .Sonia uwielbia się nią bawić, lata z nią po całym domu, podrzuca , gryzie i jakiś czas temu przegryzła tak, że zamiast piłki zrobiła się gumowa szmata. Juz ostatnio tak zacięcie ja gryzła ze zaczęłam się obawiać ze ja zje, chciałam jej zabrać ale rodzice powiedzieli żebym nie zabierała bo to przecież jej ulubiona zabawka i ze na pewno jej nie zje…No i wczoraj jak byłam u rodziców, Sonia bawiła się znów przegryzioną piłką, ja się na chwile odwróciłam i spuściłam ja ze wzroku i nagle ja wciągnęła i zjadła. Nie zdążyłam zareagować. Zrobiłam wielki lament i awanturę ,że rodzice nie zareagowali, że ją wciąga do buzi,. Tata uważa ze ja wydali, bo nic jej nie było tylko zaczęła się dziwić gdzie jej piłka i szukała jej po całym domu, hihihi. Wczoraj się normalnie czuła, miała wieczorem dobry apetyt, dziś tez dużo zjadła, zrobiła kupe normalna, ale z kawałkami frędzli od piłki, bo frędzle to już wcześniej odrywała od piłki i zjadała. Mam nadzieje ze ja wydali tak jak ostatnio podkolanówkę[/FONT][FONT=Wingdings][FONT=Wingdings]J[/FONT][/FONT][FONT=Times New Roman].Będę obserwować jej kupki i mam tylko nadzieje ze jelita SA na tyle rozciągliwe ze ta podgryziona gumowa piłka da jakoś rade wyjść z jej tyłeczka. Oj ale teraz mam już taka nauczkę ze jak tylko cos podejrzanego zobaczę w jej pyszczku to zaraz zareaguje. W domu u mnie ma mnóstwo zabawek, i nie zjada ich, tzn zjada tylko te które może hihi np. czasem małego buta ze skór prasowanych. Wczoraj poinformowałam o całym zajściu moja wet i kazała czekać na razie, ale mam nadzieje ze będzie dobrze i szybko wydali ta piłkę…[/FONT][/SIZE] Quote
Pestka111 Posted March 15, 2007 Posted March 15, 2007 A ja mam pytanie... Od kilku miesięcy lęczę mojego psa na zapalenie pęcherza moczowego, bakteryjne (e.coli). Po ostanim antybiotyku myślałam że będzie lepiej, a jest gorzej. W moczu jest białko. Potrzebuję namiarów na dobrego veta z Krakowa, veta, który ma doświadczenie w leczeniu chorób układu moczowego. Pomóżcie, bo ja chyba osiwieję :( Quote
BeataSabra Posted March 15, 2007 Posted March 15, 2007 [quote name='Ania+Milva i Ulver']A jakie jest ogólne samopoczucie Sabry? Ja na wynikach nie znam się za bardzo-tylko kojarzę kreatynine i mocznik...ale moje wyniki zostały u weta ostatnio i nie mam jak porównać-zwłaszcza,ze u mnie mocznik np był podawany - np. 320 -czy to oznacza,ze u ciebie to bedzie 430? Mam nadzieje, że sie mylę....:(Powiedzcie,ze sie mylę!!!![/quote] :placz: :placz: :shake: :shake: Jest źle W poniedzialek idziemy powtorzyc badania Ale prawdopodobnie ma przewlekla niewydolnosc nerek w poczatkowym stadium Przepraszam nie jestem w stanie nic wiecej napisac :placz: :placz: Quote
BeataSabra Posted March 15, 2007 Posted March 15, 2007 Czy ktos moze mi powiedziec jak sie nazywa to badanie : Stosunek bialak do kreatyniny To sie robi z moczu ? wynik ma byc liczba ? Przepraszam ze tak chaotycznie Quote
sylwiasong Posted March 15, 2007 Posted March 15, 2007 [quote name='BeataSabra']Czy ktos moze mi powiedziec jak sie nazywa to badanie : Stosunek bialak do kreatyniny To sie robi z moczu ? wynik ma byc liczba ? Przepraszam ze tak chaotycznie[/quote] Tak to badanie robi sie z moczu i wynikiem jest liczba.Dokładnie nie wiem jaka jest norma, ale moja Sonia miała robione to badanie na AR Wrocław.Podobno to badanie pozwala wykryc nawet wczesna postac niewydolnosci nerek, ale ekspertem w temacie nie jestem niech wypowiedzą sie bardziej kompetentni na tym forum:) Dzis byłam z Sonia na kontroli u wet, krostki sa juz mniejsze, ale antybiotyk musi jeszcze brac do wtorku, dzis miała podany w zastrzyku. Sonia dostaje immunostymulator, własnie cos na bazie Betaglukenu nazywa sie to Scanomune.Piłki nadal nie wydaliła, przynajmniejniej nie widziałam (ciągle obserwuje jej kupki, ale wczoraj gdy ja byłam w pracy maż byl z nią na dzialce u rodzicow i uciekla mu zeby pobiegać na sasiednią dzialkę do sąsiada i nie wiemy czy moze tam nie zrobila kupki z piłką:)Dostała dzis parafinę od wet ma ułatwic poslizg jakby co:)Ogolnie czuje sie w miare dobrze, je i zalatwia się regularnie , raz tylko miała wczoraj biegunkę jednorazowo, ale to mogło byc tez po lekach.Teraz biedna nie wiem czy juz to wydaliła czy nie? Dziewczyny odzewijcie sie kochne jak Wasze psinki? Quote
niedzwiedzica Posted March 16, 2007 Posted March 16, 2007 [quote name='BeataSabra']Czy ktos moze mi powiedziec jak sie nazywa to badanie : Stosunek bialak do kreatyniny To sie robi z moczu ? wynik ma byc liczba ? Przepraszam ze tak chaotycznie[/quote] Spytaj Tufi, ona swojemu Bigosowi robiła,na pewno ci odpowie... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.