Jump to content
Dogomania

Jagoda

Members
  • Posts

    477
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Jagoda

  1. Pilnie potrzebuję min. 2 ampułki bonharenu dozylniego. Czy ktos ma jakies informacje, czy można juz kupić lub poprostu może odsprzedać?
  2. to miał być "fotoreportaż" w cudzysłowiu;) na porzeby huskomaniaków , którzy mogę pomóc szukać im domków
  3. oby, oby!:loveu: w przyszłym tygodniu wobec tego przyjadę porobić fotoreportaż o tych dwóch huskich.
  4. [quote name='Koperek'] . Więc za wiele nie myśląc- zabrał panienkę do auta i pojechała cała trójka:lol:, zostawiając 100 zł na biedne psiaczki i info, że od dnia następnego sunia idzie na szkolenie. [/quote] chyba to nie do końca ścisłe informacje, jak ja byłam robić foty, to Grzesiu wspominał o tym panu od bordogów, ze był i że zabrał te dwa psy , ale Dusty była wtedy w schronie nadal. No ale nic, może się wrócił po nią po przemyśleniu sprawy. W kazdym razie napewno nie zabrał wszystkim trzech psów od razu.
  5. Koperek, napisz coś więcej. Info prosto ze schronu?:loveu:
  6. na molosach jest juz jej wątek, podnoszę do góry czy naprawdę nikt nie marzy o pieknej suni z cc z dopalaczem w charakterze;) napewno będzie świetnym stróżem,ma też bardzo duży potencjał do szkolenia również w agility (dynamika, werwa)
  7. nic nie możemy zrobić, ona ma bardzo fajnego opiekuna boksu, Grzesia, chciałam do niej jeżdzić i choć na spacery ją zabierać, ale musze przyznać, ze mimo, ze mój cc waży dużo więcej od niej, to nie byłam w stanie kompletnie nad nią zapanować. Ona w ciągu 30 sekund zdąży podskoczyć, dać buziaka, przewrócić się na ziemię, powierzgać nogami i już znowu skacze.Wulkan energetyczny. Nie dam rady poprostu jej utrzymać.
  8. chciałam jeszcze podkreślić, ze ona w realu jest naprawdę 100 razy ładniejsza niż na fotkach, może nie jest zbyt fotogeniczna i wyszła tak astowato, ale to raczej przez ten długi ogon i cięte uszy.I kufy nie ma takiej zbieżnej jak na tych fotkach wyszła.
  9. zaręczam, ze zdjęcia w ogóle nie oddają jej urody, wyszła trochę tak jak amstaf, ale w rzeczywistości to naprawdę mocna, duża suczka o ładnej głowie, typowej dla rasy.Ma mocne tylne łapy, bez żadnych skłonności do krowiego zadu.
  10. [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img329.imageshack.us/img329/2076/dusty1xt0.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://g.imageshack.us/g.php?h=329&i=dusty1xt0.jpg"][IMG]http://img329.imageshack.us/img329/2076/dusty1xt0.48da79e6ed.jpg[/IMG][/URL] wróciłam własnie ze schronu wrocławskiego, od tygodnia przebywa tam suczka cc, o imieniu Dusty, urodzona 2.06.2007. Zadbana, z ksiązeczką zdrowia, nie posiada tatuażu,dobrze odżywiona (waga ok. 48 kg),umaszczenie błękitne. charakter: suka o bardzo żywiołowym temperamencie,skrzyżowanie wulkanu z torpedą, tą cechę nalezy podkreślić, że względu na to, ze nie każdy byłby w stanie sobie z nią poradzić, na zdjęciach widoczne są jej "wybryki", jest to poprostu pies z silnym ADHD,bardzo przyjazna, wręcz wylewna, pogodnie nastawiona do psów i łażących wokół kotów, ale z pewnością innego towarzyszącego jej psa zamęczyłaby na śmierć gonitwami lub zabawami fizyczno-siłowymi. Została wysterylizowana, jest drugi dzień po zabiegu a zupełnie po niej tego nie idać. Została oddana właśnie z powodu charakteru. Starsi właściciele zupełnie nie byli w stanie nad nią zapanować.Wyglada mi ta panna na rozpieszczoną od dzieciństwa, bawi się w sposób bardzo fizyczny, skacze, łapie zębami (bez żadnej agresji), cięzko jej nawet zrobić zdjęcie. Telefon do schroniska 362 5674. [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img329.imageshack.us/img329/4706/dusty8fz2.jpg[/IMG][/URL] [url=http://g.imageshack.us/g.php?h=329&i=dusty8fz2.jpg][IMG]http://img329.imageshack.us/img329/4706/dusty8fz2.80e7a4ca04.jpg[/IMG][/URL [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img329.imageshack.us/img329/2076/dusty1xt0.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://g.imageshack.us/g.php?h=329&i=dusty1xt0.jpg][IMG]http://img329.imageshack.us/img329/2076/dusty1xt0.48da79e6ed.jpg[/IMG][/URL]
  11. [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img208.imageshack.us/img208/8739/dusty6tv3.jpg[/IMG][/URL] wróciłam własnie ze schronu wrocławskiego, od tygodnia przebywa tam suczka cc, o imieniu Dusty, urodzona 2.06.2007. Zadbana, z ksiązeczką zdrowia, nie posiada tatuażu,dobrze odżywiona (waga ok. 48 kg),umaszczenie błękitne. charakter: suka o bardzo żywiołowym temperamencie,skrzyżowanie wulkanu z torpedą, tą cechę nalezy podkreślić, że względu na to, ze nie każdy byłby w stanie sobie z nią poradzić, jest to poprostu pies z silnym ADHD,bardzo przyjazna, wręcz wylewna, pogodnie nastawiona do psów i łażących wokół kotów, ale z pewnością innego towarzyszącego jej psa zamęczyłaby na śmierć gonitwami lub zabawami fizyczno-siłowymi. Została wysterylizowana, jest drugi dzień po zabiegu a zupełnie po niej tego nie idać. Została oddana właśnie z powodu charakteru. Starsi właściciele zupełnie nie byli w stanie nad nią zapanować.Wyglada mi ta panna na rozpieszczoną od dzieciństwa, bawi się w sposób bardzo fizyczny, skacze, łapie zębami (bez żadnej agresji), cięzko jej nawet zrobić zdjęcie. Telefon do schroniska 362 5674. [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img329.imageshack.us/img329/2076/dusty1xt0.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://g.imageshack.us/g.php?h=329&i=dusty1xt0.jpg"][IMG]http://img329.imageshack.us/img329/2076/dusty1xt0.48da79e6ed.jpg[/IMG][/URL]
  12. no to Cioteczki byłyśmy z MagYą u przyszłej rodziny Miśki:multi: nowi Państwo są bardzo sympatyczni, na razie troszkę pełni obaw, że dla Misi zmiana domu będzie wielkim szokiem, ale mają nadzieję, podobnie ja my wszyscy tu zebrani, że z czasem Miśka vel Miszka doceni to, że ją pokochali, mimo jej obecnej obojętności, nieufności, wahania i chłodu wobec nich ( z tego powodu, szczególnie Nowej Pani jest bardzo przykro). Misia mieszkałaby z Nową Panią i Panem w małym domku z malutkim ogrodzonym solidnym płotkiem, ogródkiem, w małej wiosce, z dala od wielkomiejskiego tłumu i zgiełku, którego Misia nie potrafi zaakceptować tak do końcai. Pozostaje nam trzymać za nich kciuki!
  13. Mruszka, serdecznie gratuluję, jesteś bardzo dzielna! Dzięki, ze podzieliłaś się z nami swoją historią. Proszę Cię o podanie namiarów na lekarza, który tak kompetentnie i fachowo zajął się Twoim psiakiem. Może jeszcze komuś pomoże.
  14. Alpinka, wielkie dzięki za zaangazowanie, wszelką pomoc i interwencje. [quote name='Alpina'] Pies tam trafił, ponieważ Pani Ania ostatnia właścicielka Nico olała totalnie sprawę i pomimo obietnic nie wydała polecenia uśpienia psa. [/quote] Moim zdaniem bezpośrednio po zajściu, o którym fundacja doskonale wiedziała, sprawa dalszego losu tego psa powinna była być monitorowana przez nich i po ich ( a nie znowu Twoim, Alpinko) ustaleniu z właścicielką czy pies zostanie przez nią odebrany czy też nie, to fundacja winna była podjąc decyzję w sprawie Fredka.
  15. [B]mch[/B], konsultowałam sprawę z kilkoma osobami z róznych fundacji adopcyjnych i każdy jest głęboko zdziwiony (najłagodniej mówiąc) tym, że los, jakby nie patrząc, kontrowersyjnego i problematycznego psa oddanego do adopcji nie jest znany fundacji, która podjęła sie jego opieki. Szczególnie, że fundacja dobrze wiedziała, ze Fredek pogryzł drugi raz i że nie istnieje żadna szansa (co było dla nas zrozumiałe przecież), że po tym co się stało zostanie w tym domu. Weżmy sprawę na logikę, kobieta miała wielkie chęci i serce temu psu oddała, ao n poważnie pogryzł jej syna. Sądzę, że jedyne o czym wtedy myślałą, to aby ten pies zniknał z jej zycia i opieka nad dzieckiem. To Fundacja olała sprawę, kompletnie nie zainteresowała się losem tego psa, choć zaraz po pogryzieniu Małgośka z Fundacji pytała mnie o to, jakie widzę rozwiązanie i czy u sh takie zachowania się zdarzają. Uważam za skandaliczne, że szefowa fundacji dowiaduje się, o tym , że pies jest w schronie od dogomaniaków i dogomaniaków pyta o to, w którym schronisku ten pies przebywa. Przez tyle lat, ile siedzę na dogo nigdy nie spotkałam się z takim przypadkiem. Nie istnieje dla mnie żadne usprawiedliwienie dla tej fundacji. Jeśli ktoś nie jest w stanie zajmować się adopcją od a do z, to nie powinien w ogóle się zajmowac tego typu działalnością lub spożytkowac swoje dobre chęci na wolontariat, tak jak większość z nas.
  16. też się za Wami stęskniłam:loveu: [quote name='MagYa^^']Jagoda mam CI tyle do powiedzenia :))) Zadzwonie do Ciebie na dniach..[/quote] Ty nie dzwoń tylko przyjeżdżaj, jak będziesz miała chwilę.
  17. nie mogę uwierzyć:placz: Dziewczyny, sorki, ale szlag mnie trafił na miejscu. Normalnie nie zdzierżę. Pozwoliłam sobie napisać list do Stowarzyszenia: [I]Witam,[/I] [I]mam nadzieję, że Stowarzyszenie jest poinformowane o fakcie, ze Fredek strafił do schroniska i przebywa obecnie na kwarantannie.[/I] [I]Czy mozna się dowiedzieć, kto wziął odpwoiedzialność moralną za świadome skazanie tego psa na takie cierpienie psychiczne i fizyczne, za to, że albo sam zginie zagryziony albo on zagryzie kolegę z boksu?[/I] [I]Czy naprawdę musi się stać większa tragedia, zeby ktoś podjął tą najbardziej humanitarną z mozliwych decyzji? [/I] [I]Czy też może ktoś doszedł do genialnego wniosku, ze schron to jakiś obiekt terapeutyczny i jemu sie tam polepszy? Otóz nie, zdecydowanie głupi jaś i morbital jest wyjściem dużo bardziej szlachetnym i może zapobiec większej tragedii tego psa i jakiegoś człowieka, może potencjalnego adoptującego a może wolontariusza.[/I] [I]Pierwszy raz od lat spotykam się z sytuacją , w której Stowarzyszenie sprawujące nadzór nad bezdomnym psem świadomie skazuje go na takie męczarnie, jednoczesnie narażając potencjalną osobę, która chciałaby dać temu choremu psu dom na niebezpieczeństwo.[/I] [I]Jestem oburzona i rozgoryczona.Nie z taka działalnością kojarzy mi się Św. Franciszek.[/I] [I]Jakie jest stanowisko Stowarzyszenia w tej sprawie?[/I]
  18. MagYa, wróciłam Ci ja do żywych, sorki, że tak Ciebie zostawiłam, już postaram się w miarę sił wspomagać. Całe szczęście , że tyle Cioteczek Cię tu wspomaga. Nie mam kompletnie pomysłu co z naszą Miśką robić, sądzę, ze gdyby nie ta psychika jakoś może by łatwiej było o domek...
  19. o, ja dopiero ten wątek zobaczyłam! Podnoszę do góry i też się dorzucam. p.s. Joanna , podany przez Ciebie nr konta dla Nero ma za mało cyferek do przelewu elektronicznego, to wpłacam na TOZ.
  20. [quote name='PaulinaT']kolejny atak na ślepo :/[/quote] otóż to, a mało tego zauważam, ze taką "roszczeniową" i oburzono-nadąsaną pozycję w stosunku do Fundacji przyjmują te osoby, które pochodzą z bliskich okolic całego zdarzenia a do tej pory d...znaczy palcem nie ruszyły, żeby Alpince pomóc, choć albo "od początku śledziły watek" albo "z kilku metrów od razu wiedziały,ze TEN PIES jest agresywny". No proszę!, a ci ślepi "pracownicy fundacji" opiekowali się psem, zamykali go w kojcu podczas jego płatnego pobytu w lecznicy , wozili autem i jak bezczelnie mogli tego nie zauważyć, toż to chamstwo z ich strony, tak świadomie i z premedytacją narażać życie potencjalnie chetnych do adpocji, co Baśka? ( a propos Baska, o jakich Ty tu "pracownikach fundacji" piszesz? Stowarzyszenie "Ogród Św. Franciszka jest organizacją społeczną non profi, rozumiesz co to onacza? czy Paulina_mickey ma Ci wyjasnić jak poświęca bezdomnym psiakom swój czas społecznie i bezpłatnie, ale za to z dobrego serca ) Dalej, jakie tam jest kolejne "dlaczego" Baśki? coś o szczepieniach zdaje się. Pies był intesywnie leczony na skórę, nie wiem jakie masz pojęcie o rasie, ale problemy skórne zwykle są mocno powiązane ze spadkiem odporności, zapytaj jakiegoś weta co sądzi o jednoczesnym leczeniu łączonym ze szczepieniem. I co jeszcze?, dlaczego pies nie został zabrany do Fundacji po pierwszej nieudanej adopcji? Każdy na tym topiku , kto szczerze interesował się przypadkiem Fredka wie, że Stowarzyszenie po pierwsze nie ma siedziby jako takiej, Małgoska stara się bardzo załatwić teren pod przytulisko, ale to trwa w naszym kraju i nie jest mile widziane, ma ograniczone mozliwości, z własnych pieniędzy lub tych "co łaska" płaci za leczenie psów, którymi się opiekuje, zaoferowanych tymczasów dla Fredka nie było , a w kojcu po Fredku były już inne bezdomne psiaki. Ile trzeba mieć w sobie złej woli, zeby wysmarować post factum takiego posta jak Baśka961.
  21. dostałam informację, ze do pogryzienia doszło podczas szkolenia, podobno szkoleniowiec też oberwał
  22. mch, a może to Ty powinnas się zastanowić nad tym co piszesz, zanim rzucisz zjadliwe oskarżenia na tych, którzy brali udział w tej adopcji? sądzisz, że choć przez chwilę ktokolwiek z nas chciałby narażać czyjeś zdrowie i bezpieczeństwo świadomie? Tego psa obserwowało kilka osób zanim trafił do domu adopcyjnego, przebywał kilka dni w lecznicy, gdzie był wbrew swojej woli zamykany w klatce-kojcu, przewożony wiele razy i nie reagował agresywnie wobec nikogo.Ba! Odwiedzał go przecież szkoleniowiec? Nie zauważył u niego oznak patologicznej agresji przekierowanej? czy zauważył i radził leczyć ją biciem psa. Nieznane są motywy postepowania Nico, za to znamy wiele przypadków podobnego zachowania psów, które były wczesniej bite i zostały wyprowadzone z nieufności i strachu przed ludźmi , co manifestowały otwartą wrogością.Dziś są pupilami swoich pańciuś i wylegują się na kanapach. Im też od tak, bez żadnej szansy odebrałabyś życie po pierwszym kłapnięciu zębów? Skoro tak łatwo idzie Ci osądzanie nas, to czemu tak żarliwie nie pośpieszyłaś do kontroli domu adopcyjnego, kiedy szukałam pilnie osób do pomocy.Jeśli śledziłaś ten wątek, to czemu wcześniej nie zabrałaś głosu i nie udzieliłaś porady? Może zastanowimy się wspólnie, kto tu powinien mieć większe wyrzuty sumienia? My- Alpinka, Ulka i pozostałe Dziewczyny o jasnych intencjach na bieżąco-jawnie anulizujące problem czy Ty, mająca jak rozumiem juz wcześniej przypuszczenia ale schowana za monitorkiem w ciepłym fotelu? Na forum sh world zostały również przytoczone przykłady zachowania się tych psów adoptowanych w wieku dorosłym i conajmniej jeden osestacyjnie oddawał mocz w mieszkaniu i robił kupy znacząc teren w pierwszych dniach pobytu. Jakie dla Ciebie są jednoznaczne wyznaczniki odsiewu psów, którym możemy dawac szanse na dom a którym nie? Oczywiście , ze przy tak nasilonej agresji jak u Nico pies musi zostać uśpiony, nie wyobrażam sobie jesgo dalszej egzystencji w tym domu, a skazanie go na schronisko jest niehumanitarne i raczej skończy się zagryzieniem.nie jest wykluczone, ze Nico ma np. jakieś zmiany w obrębie mózgu np. guza i jest to drugi przypadek psa w ostatnim czasie , który wykazuje agresję przekierowaną w stosunku do najbliższych sobie osób. Jest mi ogromnie przykro , ze tak się kończy ta historia. Jaki bedzie miało to wpływ na p. Anię i jej syna. Czy uraz w nich pozostanie.. Oby ten chłopak wrócił do zdrowia jak najszybciej.
×
×
  • Create New...