Elka_Ka Posted August 19, 2010 Posted August 19, 2010 [quote name='ewelinka_m']Elka_Ka takie aukcje mogą zrobić fundację, ale już całkowicie to pomijając to...ludzi wzruszają właśnie przypadki typu Zafirowego, gdzie są kości na wierzchu, leje się krew itd..ludzie są wzrokowcami i dopiero mocne zdjęcia pobudzają ich wyobraźnie...kilka razy już to przerabiałyśmy, tam gdzie w zasadzie nic pilnego się nie dzieje mało kto wchodzi :-([/QUOTE] Też to zauważyłam. Ja też jak zobaczyłam Zafirka to pomyślałam, że po wypłacie też się dorzucę, ale tyle ludzi go już wsparło to myślę, że bez mojej wpłaty się piesio obejdzie;) Więc zamiast do Zafirka dołożę troszkę więcej na Oskarka i Lordzia:smile: Quote
Jaaga Posted August 19, 2010 Posted August 19, 2010 Chciałam podziękowac mariuszowi pp za wspaniały dry bed dla staruszków, który zakupił Oskarkowi. Leżonko super, Oskar się wywala na nim. Trochę mamy problem z Sonią, bo w kojcu całe stare legowisko Oskara jest zalane moczem, a Sonia nie sika na spacerach, wiec to chyba jednak ona tak mu je załatwiła. Oskar przeniósł się do garażu, gdzie nowe posłanko ma rozścielone na kołdrze, ale na noc chciał wrócic do kojca i nie ma gdzie spać. Nowego dry beda mu nie dałam, bo pewnie Sonia też zalałaby go. Oskar jest po wizycie w Tychach. Niestety, ma chorą wątrobę, która odmawia mu posłuszeństwa. Musi jeść Hepatic zamiast zwykłego jedzenia. Dlatego niknie w oczach, bo zwykle jedzenie nie spełnia oczekiwań organizmu. Zamówiłam Hepatic na jutro. Tylko skąd na to wszystko brać pieniądze? Dziś wszyscy wyszliśmy z domu i patrzyliśmy na wspaniałe przedstawienie. Moje córki pobiegły do ogrodu i zaczęły biegać z Lulą. Za nia ruszyła Teri, a za Teri...Oskar. Biegał na trzech nogach jak szalony przez cały ogród, dzieci śmiały się i krzyczały z radosci, bo za nimi biegło stado uradowanych psiaków. Wszyscy przyszli ogladac Oskara. Szczerze, to mi się łzy zakręciły w oczach. Przez te psy, to jakas za bardzo sentymentalna się robię, ale jaki Andrzej był dumny z Oskara, że potrafi tak szaleć. To jedyny pies, w sprawie którego nie musze wypraszać transportu do lekarza. Quote
Ajula Posted August 19, 2010 Posted August 19, 2010 [quote name='Jaaga'] ...Oskar. Biegał na trzech nogach jak szalony przez cały ogród, dzieci śmiały się i krzyczały z radosci, bo za nimi biegło stado uradowanych psiaków. Wszyscy przyszli ogladac Oskara. Szczerze, to mi się łzy zakręciły w oczach. Przez te psy, to jakas za bardzo sentymentalna się robię, ale jaki Andrzej był dumny z Oskara, że potrafi tak szaleć. To jedyny pies, w sprawie którego nie musze wypraszać transportu do lekarza.[/QUOTE] pięknie o nim piszesz, szczęscie, że trafił właśnie do Was :loveu: tylko te choroby :( teraz jeszcze i wątroba :( a ta specjalistyczna karma jest taka droga........ Quote
erka Posted August 19, 2010 Author Posted August 19, 2010 [quote name='Jaaga'] Dziś wszyscy wyszliśmy z domu i patrzyliśmy na wspaniałe przedstawienie. Moje córki pobiegły do ogrodu i zaczęły biegać z Lulą. Za nia ruszyła Teri, a za Teri...Oskar. Biegał na trzech nogach jak szalony przez cały ogród, dzieci śmiały się i krzyczały z radosci, bo za nimi biegło stado uradowanych psiaków. Wszyscy przyszli ogladac Oskara. Szczerze, to mi się łzy zakręciły w oczach. Przez te psy, to jakas za bardzo sentymentalna się robię, ale jaki Andrzej był dumny z Oskara, że potrafi tak szaleć. To jedyny pies, w sprawie którego nie musze wypraszać transportu do lekarza.[/QUOTE] Jaaga, ja też się wzruszyłam, czytając to:p. Oskarek chyba nigdy nie był tak szczęśliwy , jak u Was:loveu:. Mam nadzieję,że Oskarek wyjdzie z tych problemów zdrowotnych i jeszcze będzie długo cieszył sie życiem. Ale Oskarek potrzebuje pomocy , jak pisała Jaaga okazało się ,że wątroba szwankuje i jest teraz większym problemem niz złamana łapa, chore stawy i infekcja pazura . A karma specjalistyczna na wątrobe bardzo droga:-(. Quote
Jaaga Posted August 20, 2010 Posted August 20, 2010 Psychicznie całkiem się zmienił. Z niepewnego, zahukanego biedaka zrobił się wesoły i towarzyski. O dziwo bardzo polubiła go Sonia. Dzis na porannym bieganiu tak długo go zaczepiała, aż zaczął ją gonić. Smiesznie to wygladało, bo Sonia prawie pełzała swoim grubym brzuchem po ziemi niby uciekajac, ale tak, zeby Oskar na trzech łapach mógł ja dogonić. Wczoraj miał ogladaną ranę między palcami. ma przepisana Gentamycyne do polewania i lek do psikania. Podobno przydałby się do zasuszania aluspray. Niestety, p. doktor "na oko" również nie zdiagnozowała przyczyny takiego stanu. To już w sumie czwarty lekarz, który daje srodki na objawy, ale nie likwiduje przyczyny tych objawów. Udało mi sie przyłapac oskara, jak próbuje się drapać tą łapą, więc z nerwami nie jest chyba tak źle. Moim zdaniem doskwiera mu właśnie ten palec. Dzis wykupie mu leki i zmieniamy kurację. Szkoda, ze Andrzej był sam, bo jak ja byłabym tam, to zaproponowałabym zrobienie RTG palców. Pewnie na tym badaniu cos w końcu wyszłoby, a przynajmniej byłoby widac, gdzie jest najwiekszy stan zapalny. Karma jest dzis do odebrania, ale niestety nie ma na nią pieniędzy. Bardzo prosze, jesli ktos moze się do niej dorzucić, to byłoby super. Oskar ma jedzenie od Emilii, ale nie może jeść zwykłej karmy, tylko leczniczą, więc tamta karma musi poczekac, az wyzdrowieje. Przez wysiadajaca wątrobę jest taki zrudziały, z tłustymi włosami i chudy. Pomózmy mu stan fizyczny wyrównać z psychicznym, bo Oskar chciałby jeszcze długo biegać i szaleć. Quote
Mefi Posted August 20, 2010 Posted August 20, 2010 Na chorą wątrobę bardzo dobrze działają suszone daktyle (mała paczka kosztuje coś ok. 2,50 zł) - wystarczą 3-5 sztuk dziennie. Moja mama to przetestowała i faktycznie daktyle bardzo jej pomogły, do tego stopnia, że nie musi już brać leków na wątrobę. Mój Hektor też je chętnie zjada, ale on na szczęście profilaktycznie. Quote
Ajula Posted August 20, 2010 Posted August 20, 2010 [quote name='Mefi']Na chorą wątrobę bardzo dobrze działają suszone daktyle (mała paczka kosztuje coś ok. 2,50 zł) - wystarczą 3-5 sztuk dziennie. [/QUOTE] o tym nie wiedziałam :-o ale karma tak czy owak potrzebna Quote
erka Posted August 20, 2010 Author Posted August 20, 2010 Bardzo prosimy o wsparcie, Oskarek, ON-ek o cudownym charakterze, poniewierany przez całe życie, ma terz szanse na szczęśliwą końcówkę życia, musi tylko wyzdrowieć. Po operacji złamanej łąpy wysiadła mu watroba, potrzebuje specjalistycznej karmy. Jaaga , ja myślę,że ten pazur powinien byc amputowany, ale to wszystko, jak się podleczy wątrobę. Bardzo prosze kup mu tez te daktyle, jak pisała Mefi, ja tez o tym słyszałam, wyslę Ci kasę. Quote
andzia69 Posted August 20, 2010 Posted August 20, 2010 poproszę o nr konta to wyślemy pieniążki z bazarku:) Quote
Jaaga Posted August 20, 2010 Posted August 20, 2010 Ja też uważam, że to trzeba amputować. To bez sensu, żeby pies tak sie męczył. Erka, co Ty mi chciałas kasę na daktyle wysyłac? mam w domu, to spróbuję, czy bedzie chciał. Zaczęłam już mu Essentiale od Tomisia podawac, bo kupię mu w niedzielę w Katowicach. Tam mają w promocji 10 zł taniej. Karmy RC na dziś nie dowiózł, dopiero bedzie w poniedziałek. Mam jeszcze jeden lek na wątrobe - tabletki weterynaryjne, których Tomiemu w ogóle nie dawałam, musze tylko jutro je poszukac i poczytam, jak dawkować. Mam listek. Dzis kupiłam Dexapolcort N i mu zapsikałam. Erko, czy miał to już wcześniej stosowane? Powinno pomóc, bo to neomycyna + steryd. Rano mu poleje Gentamycyną, bo tańsza. Tamto maleńkie opakowanie kosztuje 25 zł i chyba 1/4 wypsikałam, zanim wszędzie dotarłam z lekiem. Quote
Jaaga Posted August 21, 2010 Posted August 21, 2010 Na pewno Erka poda, jak się pojawi. Dziękuję pięknie. Za to dzis zrobie mu nowe zdjęcia, to zobaczycie gwiazdora. Quote
erka Posted August 21, 2010 Author Posted August 21, 2010 Jest jeszcze dobry ziołowy preparat dla psów na wątrobę, ma działanie regenerujące - Silivet/wyciag z ostropestu/. Op.100 ml kosztuje ok 11 zł. Jaaga czy byłby do dostania w jakiejś lecznicy blisko Ciebie? Quote
Jaaga Posted August 21, 2010 Posted August 21, 2010 Erko, stosowałam go, ale jest przepaskudny w smaku i nie działa tak jak Hepatil czy Essentiale. Oskar juz dostaje Essentiale, wiec nie ma sensu zmieniać na cos słabiej dzialającego. Wszystkie te srodki przerobiłam juz wczesniej. Biedny Oskarek, bardzo dokucza mu stopa. Dzis piszczał przy pielegnacji rany. Poduszka pod palcem jest gorąca, ale nie można na razie nic mu podać, żeby zrobic porządek z tym palcem. I tak ucieka mi juz jak może. Dzis Oskar dostał 100 zł. Pięknie dziękuję. W poniedziałek dowiem się, ile było do zapłacenia w Tychach, wiec bedą pieniadze na ta wizytę. Obiecałam zdjęcia, ale mam tak zakręcony dzien, że ledwo teraz siadłam. Quote
erka Posted August 22, 2010 Author Posted August 22, 2010 Jaag, jak bedziesz juz wiedziała, to proszę podaj ostatnie wydatki na Oskarka, bo chciałam uzupełnic w pierwszym poście. Quote
Jaaga Posted August 23, 2010 Posted August 23, 2010 Dam znac, bo dzis zadzwonię, ale rachunek odbiorę dopiero, jak bede nastepnym razem. Z palcami gorzej. Czekam już na jego dietę i daję mu leki na wątrobę, żeby mógł dostać znieczulenie czy narkozę. Stopę poogladałam sobie wczoraj całkiem na spokojnie. Przy drugim pazurze też zbiera sie ropa. Oczyściła wszystkie strupy wkolo pazura, nałozyłam maść z antybiotykiem. Dziś zlałam fioletem. Teraz ten poprzednio ropiejący palec jest w lepszym stanie. natomiast miedzy pierwszym a drugim w skórze ma dziwnie zgrubienie. najpierw myslałam, ze to jakis śrut, ale jest za duże i nie aż tak twarde. Nie wiem, co to może być. Stan zapalny jest również we wglębieniu pod palcami od spodu. Między tymi chorymi palcami przechodzi aż na wylot do góry, czyli do miejsca, które ciągle leczymy. Wydaje mi się, że bez RTG nie obejdzie się, bo stan zapalny jest rozległy i dotyczy kolejnych palców. Wszystko siedzi w miejscu, gdzie tworzą się pazury. Poza tym czuje się dobrze. Dziś nawet prędko leciał do ogrodzenia, zobaczyc co się dzieje, jak szczekały psy. Oskar zaczyna wiec pilnować swojego terenu. Zaczyna też szczekać. Quote
Ajula Posted August 23, 2010 Posted August 23, 2010 niedobrze niedobrze z tą łapką :roll: a to zgrubienie..... mam nadzieję, że to nie jakieś paskudztwo Quote
erka Posted August 23, 2010 Author Posted August 23, 2010 Bardzo prosimy o wsparcie dla Oskarka, bo ma ogromny dług, a jeszcze , jak troche podleczy wątrobę, czeka go kolejny zabieg z tą łapką. Quote
Jaaga Posted August 24, 2010 Posted August 24, 2010 Dziś zobaczyłam, że Oskar zjada swoją kupę. Chyba naprawdę źle jest z jego wątrobą, bo nie powinien miec takich zachowań. Jak mu powiedziałam, ze nie wolno, to uciekl przez pól ogrodu i patrzył wzrokiem zbitego psa. Quote
emilia2280 Posted August 24, 2010 Posted August 24, 2010 O kurcze, nie nadrabiam z czytaniem i co kilka dni czasem dopiero wchodzé na niektóe wátki. A tu taki klops. Duzo jest tej karmy wátrobowej juz zamówionej? Bo mogé dokupic na potem. Quote
Jaaga Posted August 24, 2010 Posted August 24, 2010 Emilio, karma jest zamówiona u weterynarza, właśnie Andrzej po nia pojechał, ale nie mam za co jej zapłacić :shake:. Wiem, ze staruszkową karmę kupowałaś w Krakvecie. Czy, jeśli chciałabyś kupic mu karmę watrobową, to mogłabyś tą już zamówioną zapłacić? Oczywiście mogę wziąć rachunek czy fakturę. Karma kosztuje 235 zł za 12 kg. Kilka zł drozej, niz w Krakvecie, ale chociaz "na krechę" mogłam dostać :oops:. Pytałam lekarke o jedzenie kupy. Z powodu wątroby ma problemy z trawieniem i brakuje mu wit. B. jesli bedzie to jeszcze robic, to mam mu podawać dodatkowo. Oskar musi na łape dostawać Biseptol. Niestety, jesli jest ropa, to jest juz groźna sprawa. Tym bardziej, ze powyzej sa gwoździe w kości. Mam go pokazać, tylko nie wiem, za co z nim jeździć. Poprzednia wizyta z diagnostyką wyniosła 120 zł, więc jeszcze brakuje do jej splacenia 20 zł Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.