Jump to content
Dogomania

Jamnik staruszek tak bardzo chce żyć ...Pomóżcie!!!


nescca

Recommended Posts

  • Replies 456
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Weterynarz przyjedzie miedzy 13tą a15tą...

Byłam dzis u Maksia, chodził po mieszkaniu, spacerował po dworzu, szczekał - normalnie...
nienawidze takich decyzji, to jakas głupia zabawa w Pana Boga, ja sama nie wiem czy podjęłabym ja dzis czy za jakiś czas,
ale nie ja opiekuje sie Maksiem 24/dobe, ja widze tylko jak schudł, a przeciez taki był z niego serdel, widze ze nie moze normalnie jesć, jedynie pochlipał rzadki sos z talerzyka - to za mało, za mało zeby powiedziec- "wszystko jest w porzadku".
Wieczne powtarzanie weterynarzy- "musi schudnać!, odchudzić go! "-
i pytam się - na co? po co? żeby być "ładniejszym" pod ziemią??!, tylko tyle mają z tego kawałka nędznego życia - tą przyjemność z jedzenia, dość sie w przeszłości nagłodowały.

Okrutny los, podły i okrutny, czym sobie zawinił taki mały, bezbronny , kochany Maksiu?? czym??????

niewyraźne, ale może i lepiej....
widać jak zepchnięta na bok przez guzy jest malutka bródka, jak guz wszystko zniekształcił

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images46.fotosik.pl/1142/7dc0fc5a79112bf0.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images41.fotosik.pl/1152/dc9804ecb75cc9bf.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

decyzja koszmarna i niewyobrazalnie trudna - bo zawsze pojawia sie pytanie: czy to aby na pewno dobry czas, a moze jeszcze troszke....ale widac jaki Maksio biedny...moj Boze - nie zazdroze Wam - same niedawno to przezywałysmy z Duszkiem..koszmar:(:(
cholernie mi przykro
KAsiu zrobilas dla Maksa wiecej niz klokolwiek w JEgo całym zyciu - znalazłaś Mu wspaniała rodzine u której w końcu po tylu latach czuł sie kochany i szcześliwy - On nigdy Ci tego nie zapomni - My równiez....dziekujemy

Link to comment
Share on other sites

O 12.57 weterynarz wszedł do domu, 3 minuty później wracał do samochodu...
Kiedy przyjechał i szedł w strone domu naprzeciw wyszła mu pani Maksia, Maksiu wybiegł za panią, zbiegł ze schodów, najeżył sie i obszczekał weterynarza. Potem wrócił z Panią, wszedł do legowiska, i cały czas burczał na obcego.
Maksiu odszedł w swoim spanku, bardzo szybko i bezboleśnie.
Zupełnie sie nie zorientował co sie dzieje, weterynarz był dla niego tylko jakąś tam obcą osobą
która jak i inne poprostu na chwile przyszła
i należy ją obwarczeć z pomiędzy swoich kapci pochowanych w łóżeczku.

Nie wiem co mogłabym wiecej napisać...brakuje mi słów...

Link to comment
Share on other sites

[CENTER]Maksiu! Kochany, dzielny i bojowy do końca...

[SIZE=4][COLOR=red][B]Dla Ciebie Kochany (*)Maksiuniu[/B][/COLOR][B][COLOR=red](*)[/COLOR][/B][/SIZE]

[IMG]http://img14.imageshack.us/img14/6837/walentynki1mv0.gif[/IMG]

Kasiu! Strasznie Ci współczuję i przytulam do serca Ciebie i Panią Maksia...
Musicie być silne...
[/CENTER]

Link to comment
Share on other sites

Kasiu-pamiętaj o jednym, że Maks i Pinesia odeszły wśród kochających je ludzi, że ktoś przy nich był, głaskał, płakał i teraz bardzo tęskni za nimi. Wiem, że pewnie żadna to pociecha teraz. Ale myslę, że to ważne dla naszych psiaków, że nie odchodzą same. I dla nas również, że możemy być wtedy z nimi.Kasia na każdego przyjdzie czas... na nas również, wtedy się z nimi spotkamy.

Link to comment
Share on other sites

  • 11 months later...
  • 2 weeks later...
  • 2 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...