monica_26 Posted September 21, 2010 Posted September 21, 2010 Poprawka:drugie pół tabletki dostał gdzies po 1,5 godzinie, bo po godzinie to on nam uciekł Quote
monica_26 Posted September 21, 2010 Posted September 21, 2010 [quote name='AgusiaP']To dobrze, że masz go Monika na oku. Nie wydaje mi się, żeby te tabletki jeszcze zadziałały. Pierwszą dawkę dostał o 12tej o to pół tabletki jakoś po 13tej i nic. Niby srtary dziadziuś a taki cwany. A jak zobaczył tą babkę to wiał jak szalony. Ona może i źle dla niego nie chce dała nam nawet mały prezencik, żeby mu przpiąć do obroży z jej numerem telefonu i jego imieniem na którego wogóle nie reaguje. I musiałam jej dać mój numer telefonu, żeby mogła do mnie zadzwonić co z pieskiem. Oczywiście jak piesek będzie w hotelu chce go tam odwiedzić ...[/QUOTE] Ja jeszcze pózniej, jak pojechalyscie to rozmawiałam z ta Panią, chciała żebym Wąsalowi wody przyniosła bo ona już nie miała, wlała tamtym pieskom, więc zaniosłam. Pytała kiedy znowu bedziemy go łapać, powiedziałam, że nie wiem... więc może do ciebie dzwonić kiedy znów przyjedziesz, żeby mogła się z nim pożegnać Quote
Maruda666 Posted September 21, 2010 Posted September 21, 2010 Czyli są tam jeszcze jakieś zamknięte psy :( ?? Dziadku, coś ty taki oporny?? Quote
.blueberry. Posted September 21, 2010 Posted September 21, 2010 Dziewczyny ja mogę albo w czwartek albo w piątek ale tak kolo 12. Quote
AgusiaP Posted September 21, 2010 Posted September 21, 2010 [quote name='blueberrykiss']Dziewczyny ja mogę albo w czwartek albo w piątek ale tak kolo 12.[/QUOTE] Do której masz czas? Quote
monica_26 Posted September 21, 2010 Posted September 21, 2010 [quote name='Maruda666']Czyli są tam jeszcze jakieś zamknięte psy :( ?? Dziadku, coś ty taki oporny??[/QUOTE] Są dwa psiaki, którymi w/w Pani się opiekuje, przynajmniej tak twierdzi. Ale przyjeżdża tam raz na tydzień lub dwa. Pytałyśmy ją czy właściciel domu wypuszcza psiaki na podwórko, powiedziała, że tak i że jeść tez dostają. Ale coś mi się nie chce w to wierzyć, bo ja wcześniej tych psów nie widziałam, choć mieszkam zaraz obok. Dowiedziałam sie o pieskach dopiero od AgusiP, więc sytuacja jest dla mnie niejasna. Psiaki maja podobno po 17 lat. Ja w czwartek mogę, ale dopiero po 15, a w piątek cały dzień jestem wolna Quote
Olga7 Posted September 21, 2010 Posted September 21, 2010 Cioteczki ,a może on jest cwany i wyplul tę malenką tabletkę albo weszla mu gdzies kolo dziasla i nie poszla dalej ? może wypadla z tego kurczaka ,gdy jadl ? czort wie ,bo powinno podzialc jednak na niego taka dawka ... Quote
.blueberry. Posted September 21, 2010 Posted September 21, 2010 No tak najlepiej żebym o 14-14.30 już z Dziadziuniem wystartowała do hoteliku. Quote
AgusiaP Posted September 21, 2010 Posted September 21, 2010 [quote name='Maruda666']Czyli są tam jeszcze jakieś zamknięte psy :( ?? Dziadku, coś ty taki oporny??[/QUOTE] Tak są dwie sunie, które były pszczone jak ta pani przjechała. Tam mieszkały kiedyś jakieś dwie babeczki, które umarły. Miały około 30 psów. Część z tych psów ta pani właśnie wysterylizowała i znalazła im domy część gdzieś "wydał" tzn. ta babka mówiła, że pozbł się ten gościu, który tam mieszka. Ta pani tam jeździ jak go nie ma przywozi im jedzenie i wypuszcza. A gościu jak ona stała z nami to otworzył furtke i ona pobiegła szybko zamknąć je do koca, żeby nie uciekły. Mają około 15 lat. Ten dom to spadek bo tych babeczkach i gościu tam mieszka a ona może ta wchodzić więc ma chyba część tego spadku, ale nie odzywają się do siebie. Quote
monica_26 Posted September 21, 2010 Posted September 21, 2010 Ogólnie tam jest jakieś pomieszanie z poplątaniem, ja do tej pory nie wiem dokładnie o co tam chodzi:cool3: Quote
Maruda666 Posted September 21, 2010 Posted September 21, 2010 To te biedne sunie, nie dość że stareńkie, to jeszcze między młotem a kowadłem ( czyli walczącymi spadkobiercami ). Quote
AgusiaP Posted September 21, 2010 Posted September 21, 2010 [quote name='blueberrykiss']No tak najlepiej żebym o 14-14.30 już z Dziadziuniem wystartowała do hoteliku.[/QUOTE] Kurcze ja nie wiem czy uda mi się w piątek urwac z pracy o 12tej... Czwartek na dzień dzisiejszy odpada. Quote
AgusiaP Posted September 21, 2010 Posted September 21, 2010 [quote name='Maruda666']To te biedne sunie, nie dość że stareńkie, to jeszcze między młotem a kowadłem ( czyli walczącymi spadkobiercami ).[/QUOTE] Dokładnie... :-( Quote
.blueberry. Posted September 21, 2010 Posted September 21, 2010 No niestety... Ja jutro idę porozmawiać z weterynarzem na temat tych tabletek. Zobaczymy co powie. Quote
AgusiaP Posted September 21, 2010 Posted September 21, 2010 [quote name='blueberrykiss']No niestety... Ja jutro idę porozmawiać z weterynarzem na temat tych tabletek. Zobaczymy co powie.[/QUOTE] Aniu ja też zapytam u nas tak jak się umawiałyśmy. Postaram się być tam z wami w piątek o 12tej :cool3: Quote
ilon_n Posted September 21, 2010 Posted September 21, 2010 Tragedia co ludzie z psami wyprawiają w przypadku spadków i niejasnych sytuacji własności .. to już kolejna sytuacja gdzie psy cierpią, bo ludzie oporni i bezduszni w zawiści poszarpaliby się o każdy kłaczek na posesji. Od kilku miesięcy na pewnej posesji po śmierci właściciela uwięziony jest smutny i dziczejący podhalan, którego nie można stamtąd nijak legalnie wyrwać, mimo, że psiak marnieje w oczach.. ehh .. ludzie .. faktycznie, dopytajcie u weta o ten sedalin, czemu tak marnie zadziałał .. może trzeba większą dawkę na dzień dobry np. 2 tabletki i ewentualnie dorzucić 1 po godzinie .. oceńcie na oko masę Dziadunia .. macie pewność, że połknął a nie wypluł ?? psy cwaniakują z tabletkami .. mój dzisiaj kombinował z tabletkami na odrobaczenie, że na 4 razy musiałam Mu podawać zaledwie 1 sztukę. Quote
monica_26 Posted September 21, 2010 Posted September 21, 2010 Ja w piątek, mogę, AgusiaP, to daj jeszcze znać, obyś tylko mogła, bo twoja pomoc jest niezbędna;). Aniu, zapytaj tez weta może coś doradzi, i dziekuję, że dzisiaj przyjechałaś, szkoda, że sie nie udało, ale już następny raz mu nie odpuścimy;) Quote
AgusiaP Posted September 21, 2010 Posted September 21, 2010 [quote name='ilon_n']Tragedia co ludzie z psami wyprawiają w przypadku spadków i niejasnych sytuacji własności .. to już kolejna sytuacja gdzie psy cierpią, bo ludzie oporni i bezduszni w zawiści poszarpaliby się o każdy kłaczek na posesji. Od kilku miesięcy na pewnej posesji po śmierci właściciela uwięziony jest smutny i dziczejący podhalan, którego nie można stamtąd nijak legalnie wyrwać, mimo, że psiak marnieje w oczach.. ehh .. ludzie .. faktycznie, dopytajcie u weta o ten sedalin, czemu tak marnie zadziałał .. może trzeba większą dawkę na dzień dobry np. 2 tabletki i ewentualnie dorzucić 1 po godzinie .. oceńcie na oko masę Dziadunia ..[/QUOTE] Nie wiem może z dwadzieścia kilo... Quote
monica_26 Posted September 21, 2010 Posted September 21, 2010 [quote name='ilon_n']Tragedia co ludzie z psami wyprawiają w przypadku spadków i niejasnych sytuacji własności .. to już kolejna sytuacja gdzie psy cierpią, bo ludzie oporni i bezduszni w zawiści poszarpaliby się o każdy kłaczek na posesji. Od kilku miesięcy na pewnej posesji po śmierci właściciela uwięziony jest smutny i dziczejący podhalan, którego nie można stamtąd nijak legalnie wyrwać, mimo, że psiak marnieje w oczach.. ehh .. ludzie .. faktycznie, dopytajcie u weta o ten sedalin, czemu tak marnie zadziałał .. może trzeba większą dawkę na dzień dobry np. 2 tabletki i ewentualnie dorzucić 1 po godzinie .. oceńcie na oko masę Dziadunia .. macie pewność, że połknął a nie wypluł ?? psy cwaniakują z tabletkami .. mój dzisiaj kombinował z tabletkami na odrobaczenie, że na 4 razy musiałam Mu podawać zaledwie 1 sztukę.[/QUOTE] Widziałyśmy jak pochłaniał kąsek z kurczaka, ten pierwszy i drugi tez, raczej nie wypadła, chociaz potem jak nie działało przyszło nam to do glowy, że może coś przy kombinował Quote
AgusiaP Posted September 21, 2010 Posted September 21, 2010 [quote name='monica_26']Ja w piątek, mogę, AgusiaP, to daj jeszcze znać, obyś tylko mogła, bo twoja pomoc jest niezbędna;). Aniu, zapytaj tez weta może coś doradzi, i dziekuję, że dzisiaj przyjechałaś, szkoda, że sie nie udało, ale już następny raz mu nie odpuścimy;)[/QUOTE] Obiecuję, że się postaram ;) Quote
.blueberry. Posted September 21, 2010 Posted September 21, 2010 Nie ma sprawy dziewczyny. Ja jeszcze zapytam co moja Miśka dostała jak ja łapali może cos innego niż Dziadziunio. Quote
mari23 Posted September 21, 2010 Posted September 21, 2010 [quote name='ilon_n']Tragedia co ludzie z psami wyprawiają w przypadku spadków i niejasnych sytuacji własności .. to już kolejna sytuacja gdzie psy cierpią, bo ludzie oporni i bezduszni w zawiści poszarpaliby się o każdy kłaczek na posesji. Od kilku miesięcy na pewnej posesji po śmierci właściciela uwięziony jest smutny i dziczejący podhalan, którego nie można stamtąd nijak legalnie wyrwać, mimo, że psiak marnieje w oczach.. ehh .. ludzie .. faktycznie, dopytajcie u weta o ten sedalin, czemu tak marnie zadziałał .. może trzeba większą dawkę na dzień dobry np. 2 tabletki i ewentualnie dorzucić 1 po godzinie .. oceńcie na oko masę Dziadunia .. macie pewność, że połknął a nie wypluł ?? psy cwaniakują z tabletkami .. mój dzisiaj kombinował z tabletkami na odrobaczenie, że na 4 razy musiałam Mu podawać zaledwie 1 sztukę.[/QUOTE] miałam przez dwa tygodnie sierpnia problem ze złapaniem przerażonej suni - sedalin nie zadziałał, choć był w żelu tabletki działają wolniej i mają zapach taki, że "moja" sunia Tiara je wypluła, a z żelem zjadła.... tylko, że nie usnęła, choć dwie godziny za nią chodzilismy po nocy... jak zwierzę jest zestresowane, sedalin może słabiej działać lub nawet wcale, ale jedno jest pewne - żel jest szybszy i pewniejszy, dawkę trzeba zawyżyć nieco, na te zestresowane biedactwa strach działa mocniej niż sedalin... Quote
monica_26 Posted September 21, 2010 Posted September 21, 2010 [quote name='mari23']miałam przez dwa tygodnie sierpnia problem ze złapaniem przerażonej suni - sedalin nie zadziałał, choć był w żelu tabletki działają wolniej i mają zapach taki, że "moja" sunia Tiara je wypluła, a z żelem zjadła.... tylko, że nie usnęła, choć dwie godziny za nią chodzilismy po nocy... jak zwierzę jest zestresowane, sedalin może słabiej działać lub nawet wcale, ale jedno jest pewne - żel jest szybszy i pewniejszy, dawkę trzeba zawyżyć nieco, na te zestresowane biedactwa strach działa mocniej niż sedalin...[/QUOTE] Własnie o żelu mówiła mi ULKA12, ale nie wiadomo czy on jest dalej w sprzedaży, bo podobno ciężko wyczuć jak dawkować ten żel. Aniu, zapytaj o ten żel, może to będzie rozwiązanie. AgusiaP - Dziadzio Cie polubił, Twojego kurczaka jeszcze bardziej, więc napewno się ucieszy jak Cie zobaczy:evil_lol: Quote
AgusiaP Posted September 21, 2010 Posted September 21, 2010 [quote name='mari23']miałam przez dwa tygodnie sierpnia problem ze złapaniem przerażonej suni - sedalin nie zadziałał, choć był w żelu tabletki działają wolniej i mają zapach taki, że "moja" sunia Tiara je wypluła, a z żelem zjadła.... tylko, że nie usnęła, choć dwie godziny za nią chodzilismy po nocy... jak zwierzę jest zestresowane, sedalin może słabiej działać lub nawet wcale, ale jedno jest pewne - żel jest szybszy i pewniejszy, dawkę trzeba zawyżyć nieco, na te zestresowane biedactwa strach działa mocniej niż sedalin...[/QUOTE] Dziadziunio może nawet nie był tak bardzo zestresowany. W sumie to leżał blisko nas. Przed nami nawet nie uciekał odchodził kawałeczek kładł się i czekał na następną porcje kurczaczka, ale jak tylko chciałyśmy założyc mu obroże znowu odchodził na bezpieczną odległość i leżał. Nawet czasami sam do nas podchodził...(oczywiście nie za blisko) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.