Monika:) Posted July 23, 2010 Share Posted July 23, 2010 czy jest ktoś z okolic Wejherowa kto podejmie się tej sprawy?? myśmy próbowali się tym już zająć jakiś czas temu i Ci ludzie nie są do nas zbyt pozytywnie nastawieni. potrzebny jest ktoś całkiem obcy nieznany tym ludziom kto zaproponuje że postara się znaleźć dom dla części psów, a tych których się nie da wy adoptować trzeba by wysterylizować. nie widać u psów objaw niedożywienia więc prawnie niby nic nie można zrobić. wzywaliśmy policje była sprawa w sądzie ale to nic nie daje tak więc trzeba by to w inny sposób załatwić bardziej polubowny może to by poskutkowało. problem jest w tym, że jest to "nieciekawa rodzinka" podchodzi pod patologie. trzymają w domu masę psów wypuszczają je z domu partiami tak więc nikt nie wie dokładnie ile tych psów w domu jest sąsiedzi mówią, że ze 20 spokojnie będzie. psiaki rozmnażają się jeden z drugim bez żadnych ograniczeń :( nie raz widziano jak rozszarpywały szczeniaki, najmłodszy syn co chwile powtarza, że jakaś suka jest znowu w ciąży i będzie musiał znowu szczeniaki zabijać. Najgorsze jest to, że jak nie mogą zapanować nad psami to wyciągają wielką gumową rurę i leją te biedne niczemu winne psiaki tak długo aż się wyżyją ;(. jak się stoi na ulicy przed domem tych ludzi i zawieje wiatr z ich strony to zapach jest gorszy niż w schronisku. ogólnie długo by pisać. psiaki wielkościowo są takie do kolana czy ktoś się tego podejmie?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Monika:) Posted July 25, 2010 Author Share Posted July 25, 2010 nikt nie pomoże??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Redpit Posted July 25, 2010 Share Posted July 25, 2010 [quote name='Monika:)']nikt nie pomoże???[/QUOTE] Informowałaś OTOZ Animals?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kinia098 Posted July 29, 2010 Share Posted July 29, 2010 Podniosę, bo pilne :( Straszne :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Igiełka Posted July 29, 2010 Share Posted July 29, 2010 O matko też podniosę. :-(:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Monika:) Posted July 31, 2010 Author Share Posted July 31, 2010 kiedyś dzwoniłam do nich i pytałam czy mogliby się tym zająć mieli przyjechać ale w rezultacie nie wiem czy w ogóle ktoś się tu pofatygował (wyjechałam i nie miałam możliwości sprawdzić) było to jakieś 3 lata temu, tyle że wtedy Ci ludzi mieli parę psów i dużo, bardzo dużo kotów, po interwencji policji koty zaczęły znikać :/ nie wiem czy je pozabijali czy powywozili gdzieś. Boję się że i tym razem będzie tak samo tyle że z psami Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Monika:) Posted July 31, 2010 Author Share Posted July 31, 2010 pisała do mnie dziewczyna może uda jej się przyjechać z kimś z OTOZ Animals Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kinia098 Posted August 4, 2010 Share Posted August 4, 2010 [quote name='Monika:)']pisała do mnie dziewczyna może uda jej się przyjechać z kimś z OTOZ Animals[/QUOTE] Trzymam kciuki ! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted August 4, 2010 Share Posted August 4, 2010 Ja też..... Tu potrzeba mocnej organizacji i jej doświadczenia........ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LadyK Posted August 5, 2010 Share Posted August 5, 2010 No, ja też trzymam kciuki! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
annavera Posted May 4, 2011 Share Posted May 4, 2011 wiadomo co w tym temacie sie dalej podziało ? czy nic ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AniaWena Posted May 4, 2011 Share Posted May 4, 2011 Co tam w temacie słychać? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Natussiaa Posted May 4, 2011 Share Posted May 4, 2011 podnosze.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Monika:) Posted May 5, 2011 Author Share Posted May 5, 2011 nikt nie pomógł :( psy nadal tam są co prawda chyba ich troche mniej, nie wiem co zrobili z resztą, mieli też koty i nie wiadomo co się z nimi stało :/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted May 5, 2011 Share Posted May 5, 2011 Moniko,bo to jest tak:musialabys znaleźc kogos z okolicy lub sama,zapoznac sie z psami,okreslic,jaki jest ich poziom socjalizacji,podstawy:czy daja sie dotykac obcym,czy znają smycz,jak ich czystość w domu,poruszanie sie w ruchu miejskim. Ktos,kto miałby stały,regularny kontakt z psami,zdjęcia,rzetelny opis psów. Jeżeli psy nie znają tych podstawowych rzeczy,a sa dorosłe,to można pomarzyc o miejscu dla nich,no chyba,że bylyby wybitnie piekne,w typie jakiejś rasy. Zdziczałych psów nikt nie wezmie. Gdy trafia do schroniska,ich los bedzie jednoznaczny-nieadopcyjne. Krótka piłka. Jeżeli nie ma takiej osoby w okolicach,a myslę,ze nie,to jedyne co mozna zrobić,to uprosić Animalsów o pomoc w sterylkach i dowozic suki do wyznaczonego weta,ale znowu robic to samemu,bo ilośc interwencji w organizacjach prozwierzecych jest taka,ze watpię,aby dali inspektora z samochodem,na dłuższy czas,tylko dla tych psów. Poza tym-ktoś bezposrednio zaangazowany,lepiej sprawdzi płec psów i bedzie pamiętał,co jeszcze trzeba wyciąć. A jeżeli nie możesz sie tego podjąć,to chyba najlepiej bedzie przestać się zadreczac tymi psami,bo samej siebie nie przeskoczysz. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.