Jump to content
Dogomania

Przepraszam, że żyję..


bonika

Recommended Posts

  • Replies 263
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

najtrudniej bedzie jak On bedzie miał sece, nerki, wątroba i Bog wie co jeszcze - to która karma , żeby na innne nie szkodziła..?????????
Mam nadzieję , że ta poprawa nie jest tylko po lekowa.....
Często jest takie przesilenie u ludzi ... a potem nastepuja kryzys...
Może mnie zrugacie..... ale rano bałam się otorzyć TEMATU>>>>>>

Link to comment
Share on other sites

Z opisu to mi wygląda na niewydolność serca - powiększone narządy, obrzęk płuc, zła tolerancja wysiłku. Dobrze byłoby gdyby dostał lek odwadniający, sam Enarenal nie wystarczy.
Gdyby go dobrze ustawić na lekach to kto wie? Wszystko zależy czy ma jeszcze jakieś choróbska, tfu, tfu

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pebls']najtrudniej bedzie jak On bedzie miał sece, nerki, wątroba i Bog wie co jeszcze - to która karma , żeby na innne nie szkodziła..?????????
Mam nadzieję , że ta poprawa nie jest tylko po lekowa.....
Często jest takie przesilenie u ludzi ... a potem nastepuja kryzys...
Może mnie zrugacie..... ale rano bałam się otorzyć TEMATU>>>>>>[/quote]

Ja tez sie tego obawiam....:-( Bo sunka mojego TZa...miała dokładnie to samo... Po lekarz, kuracji antybiotykami nastąpiła poprawa, ale niedługo trwała... po bo kilku dniach nastąpił kryzys...

Oby nie zapeszać tylko...

W każdym bądź razie powiedzcie co ja mam zrobic z nim jutro czy pojutrze...!:-( :-(
Tyle było chętnych do pomocy, tyle osób namawiało, jedź, weź go, wszyscy wiedzieli że nie mogę Go u siebie zostawić.... i co teraz...? Jedna Dorothy pamieta.......

Niedługo jedziemy do lekarza, a co potem...?

Link to comment
Share on other sites

PRZYNAJMNIEJ kilka dni opieki, ok??

ja przyjezdzam za tydzien, wczesniej nic nie pomoge. Choc tyle, choc ten tydzien, prosze...
To takie wlasnie jest dziwne, caly watek piaskowegpo dziadka roi sie od pomozmy i pomozcie a teraz cisza w eterze!!!!!
Gadac to latwo!! Trzeba szukac!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='julia.zuzanna']a jak wygląda sytuacja dokładnie - musisz się psa pozbyć w ogóle czy tylko na kilka dni potrzeba opieki?[/quote]

wiesz, nie chce tutaj urządzac jakichs niemiłych dyskusji, ale pozbyc to sie mozna smieci z kosza, a nie psa....

od wczoraj byl podniesiony na wątku łódzkim wielki rozgłos aby jak najszybciej wydostac ze schronu tego psa, bo w poniwedzialek moze byc juz za pozno.... Od samego pcozatku deklarowałam że po psa pojade, wezme, ale na kilka dni tylko... Pisałam juz kilkakrotnie ze nie mam mozliwosci zeby pies zamieszkał u mnie na stałe...a nawet na dłuzej niz kilka dni. I bardzo mi przykro z teo powodu, bo on jest naprawde kochany...

Pies moze tu byc jeszcze dzien, dwa, nie wiem, przeciez nie wyrzuce go ani nie zawioze spowrotem na smierc do schronu!
Nie chce zeby teraz stac sie jakas zbedna "rzeczą", której chce sie pozbyc. Pies jest poza tym u mojego TZa. I od jutra bedzie musial siedziec dluuugo sam w domu (o czym pisze chyba 5 raz), ani ja ani TZ nie mamy mozliwosci go zatrzymac!

Tak wiec dom tymczasowy lub stały dla Dagetta jest potrzebny na juz!

Link to comment
Share on other sites

pomijając jakieś Twoje dziwne zastrzeżenia do moich słów (...), powiem tak - ja już raz wzięłam psa "na krótko", wiele osób deklarowało się, że jak coś to go przejmą, pies jest u mnie od ponad 2 miesięcy... a pomoc na dogomanii w dużej części polegała na "hophop w górę" (nie wszyscy tak pomagali, więc się nie obrażać, bo parę osób rzeczywiście pomogło coś załatwiać)
w każdym razie w końcu znalazłam jeden domek - nie wypaliło z transportem, samej nie udało mi się zorganizować, a na dogomanii cisza
znalazłam drugi - w tym tygodniu sama jadę z psem pociągiem, bo tak by mozna w nieskończoność

szczerze mówiąc, trochę się zdziwiłam decyzją o wzięciu psa bez wiedzy co dalej - zwykle w takich przypadkach zostaje się z psem na lodzie (ja też wiele razy przez psa musiałam zrezygnować z zajęć na uczelni), no chyba że rzeczywiście akurat ktoś zaoferuje pomoc...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='julia.zuzanna']pomijając jakieś Twoje dziwne zastrzeżenia do moich słów (...), powiem tak - ja już raz wzięłam psa "na krótko", wiele osób deklarowało się, że jak coś to go przejmą, pies jest u mnie od ponad 2 miesięcy... a pomoc na dogomanii w dużej części polegała na "hophop w górę" (nie wszyscy tak pomagali, więc się nie obrażać, bo parę osób rzeczywiście pomogło coś załatwiać)
w każdym razie w końcu znalazłam jeden domek - nie wypaliło z transportem, samej nie udało mi się zorganizować, a na dogomanii cisza
znalazłam drugi - w tym tygodniu sama jadę z psem pociągiem, bo tak by mozna w nieskończoność

szczerze mówiąc, trochę się zdziwiłam decyzją o wzięciu psa bez wiedzy co dalej - zwykle w takich przypadkach zostaje się z psem na lodzie (ja też wiele razy przez psa musiałam zrezygnować z zajęć na uczelni), no chyba że rzeczywiście akurat ktoś zaoferuje pomoc...[/quote]

wszystko to wskazuje tylko na jedno - "umiesz liczyc, licz na siebie"
watek rozwijal sie burzliwie i chetnych do pomocy albo chocby wplacania pieniedzy bylo sporo
teraz nagle poznikali i tylko ja oferuje nadal Modliszce pomoc finansowa
wyraznie dala do zrozumienia ze byloby milo
a tu nic, oferenci poznikali
no coz smutne
jak widac hop dp gory nic nie kosztuje
potem mozna dyskretnie po angielsku sie zmyc.
ja deklaruje pomoc od za tydzien.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dorothy']wszystko to wskazuje tylko na jedno - "umiesz liczyc, licz na siebie"
watek rozwijal sie burzliwie i chetnych do pomocy albo chocby wplacania pieniedzy bylo sporo
teraz nagle poznikali i tylko ja oferuje nadal Modliszce pomoc finansowa
wyraznie dala do zrozumienia ze byloby milo
a tu nic, oferenci poznikali
no coz smutne
jak widac hop dp gory nic nie kosztuje
potem mozna dyskretnie po angielsku sie zmyc.
ja deklaruje pomoc od za tydzien.[/quote]

Jakoś tak dziwnie robicie bardzo niemiłą atmosferę na tym wątku, który i tak jest bardzo "napięty".....i nie dziwcie się potem, że nikt nie będzie zaglądał bo...atakujecie.......kto może ten pomoże...a ten kto nie może to już nie ma wstępu na wątek?...zakazane?...bo nie ma kasy?...albo domku tymczasowego?....
Rozumiem Cię Modliszko, ale ja nie przyjadę do pomocy- mam za daleko....jesli mam się nie wypowiadać więcej na tym wątku bo....nie mogę wziąć Daggeta....trudno ...ale życzę mu zdrówka....

Alarmowy Fundusz pomoże tak jak było wcześniej wspomniane...jeśli będzie taka potrzeba...(tak jak było wczesniej wspominane)

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny ja wiem, że jemu potrzeba miłości i domu, ale przy wyciąganiu Dagetta ze schronu, była mowa o przebadaniu go i zostawieniu go na kilka dni w szpitalu, albo w hoteliku - w zależności od stanu zdrowia.
Modliszka od razu deklarowała pomoc do poniedziałku, osoby zaangażowane w wyciąganie psa wiedziały jak jest sytuacja.
Wiem, że Modliszka ma bardzo dobre serce i nie zostawi psa na lodzie, ale pozostawianie psa w tak kiepskim stanie na 9 godzin chyba też nie jest najlepszym rozwiązanie.
Wiem, że wielu osobom może to się nie spodobać, ale myślę, że w tej sytuacji najlepsze dla psa byłoby miejsce w szpitalu. Tyle osób deklarowało pomoc finansową, więc na opłaty pewnie by wystarczyło. Pies by miał całodobową opiekę. A za tydzień mogłaby zająć się nim Dorothy. Na dzień wczorajszy w szptalu miejsca nie było, ale może od juta by się coś zwolniło. Saskia proponowała pomoc, dobrze zna mamę właścicielki lecznicy, zresztą szefowa też ma sentyment do schroniskowców, więc może udało by się coś załatwić.
Decyzja oczywiście należy do Modliszki, ale myślę, że nie jest to wobec niej w porządku, została sama z psem, a skoro nikt inny nie może pomóc w opiece...

Wiem ,że najlepiej by mu było w domu, ale w tej sytuacji...nie wiem...
No chyba, że osoby deklarujące wcześniej pomoc finansową się wycofają...:shake:

Link to comment
Share on other sites

['] ['] [']

Daggeta nie ma juz wsrod nas. Mial rozlegly nowotwor sledziony, stad krew w jelitach. Mogl umrzec w kazdej chwili, bo w kazdej chwili sledziona mogla peknac i spowodowac krwotok wewnetrzny. Umieralby w strasznych meczarniach. Modliszka i jej TZ jada z nim pochowac go na lace w pieknym miejscu.
Dziewczyna jest wspaniala, zrobila wszystko co tylko mogla, mam straszne wyrzuty sumienia, ze przechodzi przez to wszystko sama, podczas gdy ja moge tylko stad pocieszac ja przez telefon. Modliszko kochana, jestem z Toba, jestes bardzo dzielna.
Bardzo, bardzo dzielna.
Pomoglas mu bardzo, nie umieral jak nikt, z glowa w misce, umieral jak pies, wsrod ludzi, kochany, bez bolu, i godnie spocznie w ziemi, w schronie nie mialby tej szansy.

To bardzo, bardzo trudne.
Przezylam to w lutym, tylko Mazak byl miesiac ze mna.
Ale to nie ma znaczenia, kazde odejscie jest tak strasznie, strasznie trudne....
:-( :-( :-(

Modliszko przepraszam ze prosilam o pomoc w jego sprawie, czuje sie moralnie odpowiedzialna za Twoje cierpienie, i bardzo Ci dziekuje ze umialas poniesc ten ciezar.
D

Link to comment
Share on other sites

trduno pisze się cokolwiek w takiej chwili, Modliszko, byłaś bardzo dzielna i Twój TZ również. dziekujemy Wam za opiekę nad psiakiem i za godne jego odejście.
Psiurasku, biegaj sobie spokojnie, bez bólu, po łąkach za TM. Znajdziesz tam Ptysia rozbójnika, Keksa, Babulinkę i moją kocinkę Pusiunię i moje dwie Dżolusie. Pozdrów ich wszystkich

Link to comment
Share on other sites

Oj przebrnęłam :-)

Napiszę tak bo muszę zaraz wracać do mojego kotka.

Modliszko - DOBRZE, że go wziełaś :Rose: . DOBRZE, że go nie uśpili :shake: .

Piesek wydany bez "papierków" bo pewnie inaczej nie wydaliby go - dlatego się cieszmy :multi:

[B][SIZE=3][COLOR=red]ZBIERAJMY PIENIĄDZE. Modliszko podaj konto na PW[/COLOR][/SIZE][/B] :-)

[COLOR=red]I Modliszko i Dziewczyny z Łodzi - Łódź jest ogromnym miastem - czy nie znalazłybyście jakiejś emerytki, rencistki, małżeństwa emerytów itd. ale takich jeszcze "przy siłach", że się tak wyrażę, którzy by zechcieli zaopiekować się Dziadkiem ? Pieniądze na Dziadka będziemy wysyłać - jak trzeba będzie więcej to będziemy więcej - znaleźć trzeba takich ludzi i pogadać :-)[/COLOR]

Co do jego zdrówka to wszystko może się jeszcze zmienić - trzeba mu dać czasu. Ale rzeczywiście po lekach może być poprawa a potem np. kryzysik. Tak się dzieje z jedną z moich kotek ze schronu. Ma rok - u mnie od 5 miesięcy. W schronisku się bardzo przeziębiła - dokładnie nie wiem jakie jeszcze choroby - wetka mówi, że wszystko - kotka przez choroby nie jadła w schronisku - mogła jeść np. co trzy dni jakąś odrobinkę i niewiadomo co - bo u mnie na początku potrafiła podejść do kuwety i jeść żwirek.
Piszę to bo stan mojej kici jest chyba taki jak Dziadka tyle, że ona jest młoda, ale nie rozwinęła się dobrze przez choroby i niedożywienie.

I tak - kilka razy miała kuracje antybiotykowe - na początku nawet Encorton bo umierała. Były poprawy i kryzysy. Gdy była leczona karmiłam ją na siłę bo nie jadła, ale jak tylko poczuła się dobrze i zaczynała jeść sama to już jej nie karmiłam na siłę.

Teraz po kolejnym gorszym kryzysie widzę, że muszę ją dokarmiać "na siłę" aż nabierze ciałka takiego jak powinna mieć w swoim wieku.

Dostaje antybiotyk - Renicin 150mg - sama jej to "leczenie" wymyśliłam, bo wyleczyło drugą moją kotkę z kataru na który nie pomagały antybiotyki od weta.
Podaję jej też ..sok malinowy z kwiatem lipy (pół łyżeczki 4 porcjach), sok z cytryny lub pomarańczy ( wyciśnięty z owoców nie z kartonu) też pół łyżeczki, dawałam też rumianek i dżem z borówek.

A jedzonko to Gerberki - kurczak lub indyk i mleko lekko podgrzane. Zawsze daję zwierzakom mleko - jedna z moich kotek wyjątkowo lubi mleko choć przez pierwsze dwa miesiące po schronie miała po nim sraczkę, ale uparcie piła - ja obserwowałam czy nie chudnie, ale miała się świetnie i sraczki ustały.

Jak chcecie to coś z tego mojego leczenia wybierzcie dla Dziadka - moja sunia np. sama chętnie pije sok malinowy - może Dziadek też zechce - i niech je dużo gotowanego kurczaczka i pije mleko i może jeszcze do ryżu z kurczakiem dawać mu [B]łyżkę masła[/B] bo to dobre na płuca.

Pomożemy Dziaduniowi - musi się udać jak tyle osób jest ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...