Białe Szczęście Posted April 10, 2006 Posted April 10, 2006 [quote name='Rafka']Zrobilam zupełnia na brudno szkoc mini portalu. Moze go przez chwila ogladac pod tymczasowym adresem. Koniecznie prosze o uwagi dotyczce kolorystyki, dosylnie zdjec, grafik, tekstow, informacji kotra wersja najbardziej sie podoba i w ogole o wszelki uwagi dot strony. [URL="http://free.ngo.pl/pzd/podhalan"]zajrzyjcie tutaj[/URL][/quote] Rafko, brawo! Jeśli chodzi o pasek, to mi osobiście spośród tych "innych" podoba się 3. od góry (najdelikatniejszy). Natomiast z przykładów wyglądu menu po lewej podoba mi się czcionka na białym rozproszonym tle, kojarzy się z mrozem i śniegiem. Fajny pomysł z tą ankietą. Będzie galeria? Co myslicie o tym, żeby aktualności były na pierwszej stronie chronologicznie w postaci kilku pierwszych zdań, a artykuły, czy informacje rozwijałyby się po kliknięciu napisu "więcej" (np). Z lewej strony byłyby działy tematyczne, jak Rafka wymysliła: wzorzec itp. Zajrzyjcie na końską stronę, żebyście wiedziały o co mi chodzi: [URL="http://www.voltahorse.pl"]www.voltahorse.pl[/URL] lub [URL="http://www.pzhk.pl"]www.pzhk.pl[/URL] Dowiedziałam się dzisiaj, że wyhodowany przez nas 2-letni koń, świetnie zapowiadający się złamał kręgosłup i nie żyje...:-(
Białe Szczęście Posted April 10, 2006 Posted April 10, 2006 [quote name='Camara'][IMG]http://upload.miau.pl/1/59664.jpg[/IMG] :cool1:[/quote] U mnie też nikt się nie odezwał w sprawie adopcji, moja stronka nie ma siły przebicia. Na allegro też nic? trzeba mimo to próbować dalej. Bozie, jaka smutna.
Tutami Posted April 10, 2006 Posted April 10, 2006 No niestety w dzisiejszych czasach mało jest ludzi którzy mogliby przygarnąć psa zwłaszcza dużego boez dokumentów i gwarancji że hodowlankę zrobi izysk z niego będzie.No ja patrząc na to smutne pysio to bym wzięła nsatychmiast do siebie bo jak na nią patrzę to widzę mojego dunaja tylko on był w gorszym stanie:cool1: Ale niestety choć mam miejsce na kolejnego psa to stanowczo nie mam na niego kasy ale wici porozpuszczałam między innymi do ludzi którzy ch cieli pieska do koachania.Jednak weźcie pod uwagę iż ciężko jest sprzedać 9-cio mies. szczeniaki z papierami bo one takie duże,a co dopiero dorosłego.
Tutami Posted April 10, 2006 Posted April 10, 2006 Jeszcze jedna ważna sprawa jak Eskima zachoiwuje się w stosunku do innych psów/suk, bo pytam też po hodowcach ale muszę wiedzieć czy dosadzona do stada nie pożre reszty.:cool1: Rafka mnie najbardziej podpba sie ta wersja błękitna to chyba ostatnia z pieśkiem.
dorinia Posted April 10, 2006 Posted April 10, 2006 Rafka-stronka fajna mnie się podoba ten ostatni napis tytułowy,chyba najwyraźniejszy,a na następnej stronie to te "ośnieżone"napisy,w sprawie eskimo też pytam ale ja mało znajomych mam,szkoda że finansowo niewydolę bo bym chętnie przygarnęła,tak bym chętnie przytuliła ten pychol i wycałowała,no nie mogę zaczynam ryczeć i tusz mi się rozmazuje
Camara Posted April 10, 2006 Posted April 10, 2006 [quote name='Tutami']Jeszcze jedna ważna sprawa jak Eskima zachoiwuje się w stosunku do innych psów/suk, bo pytam też po hodowcach ale muszę wiedzieć czy dosadzona do stada nie pożre reszty.:cool1: [/quote] trudno powiedzieć... wg wolontariuszki Eskima nie bierze udziału w "schroniskowym życiu", stoi z boczku... w każdym razie jest apatyczna, przygnębiona, jakby troche w depresji :cool1:
Baśka Posted April 10, 2006 Posted April 10, 2006 Dziewczyny, jest mi bardzo smutno, ale nijak nie mogę się włączyć w akcję adopcyjną :shake: ... nawet takiego radosnego, Rafkowego Harnasia nikt w moim otoczeniu nie chciał ... :placz: Dorinia, cieszę się, że Baca ma się lepiej :multi: Trochę z innej beczki ... Kaduk i Bobi na wczorajszym spacerze ... [IMG]http://img132.imageshack.us/img132/3831/06spacerek0uo.jpg[/IMG]
akrim Posted April 10, 2006 Posted April 10, 2006 Nareszcie doczekałam się 1 cieczki /11 miesięcy/ ale teraz mam inny problem:Dunia normalnie biega po ogrodzie cały dzień jak nas nie ma.Od kilku dni podaje jej chlorofil, teraz zwiększyłam dawkę 4tabl/dzień.Dziś zakupię jakis dezodorant.Kiedy zostawić ją w domu, bo płot z siatki to za słaba ochrona przed amantami.Jak długo taki dezodorant może działać? Pomóżcie, szczególnie zwracam się do Basi,Tutami i Magdy./bo one mają suki/
Białe Szczęście Posted April 10, 2006 Posted April 10, 2006 [quote name='akrim']Nareszcie doczekałam się 1 cieczki /11 miesięcy/ ale teraz mam inny problem:Dunia normalnie biega po ogrodzie cały dzień jak nas nie ma.Od kilku dni podaje jej chlorofil, teraz zwiększyłam dawkę 4tabl/dzień.Dziś zakupię jakis dezodorant.Kiedy zostawić ją w domu, bo płot z siatki to za słaba ochrona przed amantami.Jak długo taki dezodorant może działać? Pomóżcie, szczególnie zwracam się do Basi,Tutami i Magdy./bo one mają suki/[/quote] Akrim, dla nas najlepszą ochroną jest kojec.Podmurowany. My mamy siatkę, ale trzeba ją obserwować, bo psy rozginają, najlepszy byłby z prętów. Dezodorant wg mnie nic nie daje. Daj spokój z horomonami, to nienaturalne. Zamknięcie niestety.
basia Posted April 10, 2006 Posted April 10, 2006 Dezodoran działa odrobinę jak zaczyna się go stosowac jeszcze przed cieczką i spryskuje po kilka razy dziennie :razz: Pocieszę cię jednak, że z reguły (!!!) pierwsza cieczka jest dośc słabo wyczuwalna dla psów i czasami w ogóle się suką nie interesują. Tak przynajmniej było u moich dwóch suczek. A na przyszłośc dobry kojec albo zamykanie w domu!!!
Tutami Posted April 10, 2006 Posted April 10, 2006 Akrim Dezodorant możesz między bajki włożyć bo nie działa:razz: Najniebezpieczniejsze są dni między 8-15 dniem cieczki bo u większości suk są to dni do krycia i wtedy samce są najbardziej natarczywe. Ja również uważam iż hormony nie są najlepszym rozwiązaniem stosowałam dawno temu raz i skutki były opłakane cykl rozlegulował się tak że potem miałam cieczki co trzy miesiące!:shake: Najlepiej po prostu ją zamknij ona od tego nie umrze a samce może pod fundamenty się nie podkopią:diabloti: ,a na przyszłość kojec nie jest złym rozwiązaniem choć ja osobiście wolę zamknąć w domciu bo kojców nie mam gdyż ich nie uznaję. Takie małe zboczenie:diabloti: ;)
Tutami Posted April 10, 2006 Posted April 10, 2006 [B]DZIEWCZYNY WAŻNE[/B] [B]nIE NA TEMAT ALE MOŻE KTÓRAŚ BĘDZIE MOŁA POMÓC[/B] [B]pOTRZEBNA JEST KREW A RH MINUS DLA UMIERAJĄCEGO DZIECKA![/B] [B]JEŚLI KTOŚ MOŻE POMÓC TEL.0698 73 43 17[/B] [B]pOPYTAJCIE ZNAJOMYCH MOŻE KTOŚ MA A-.[/B]
basia Posted April 10, 2006 Posted April 10, 2006 Wybaczcie, że znów wkleje kilka zdjęć Lunki... Byłam dziś u weta, znów pobieraliśmy krew, jutro będą wyniki i ... znów zaczynam się bać :-( Te zdjęcia troche mnie uspokajają... [IMG]http://img486.imageshack.us/img486/7410/lulka037um.jpg[/IMG] [IMG]http://img403.imageshack.us/img403/4613/lulka050eu.jpg[/IMG] [IMG]http://img486.imageshack.us/img486/5638/lulka066ba.jpg[/IMG][URL="http://img486.imageshack.us/img486/5638/lulka066ba.jpg"][/URL] [IMG]http://img71.imageshack.us/img71/1337/lulka070sj.jpg[/IMG]
Białe Szczęście Posted April 11, 2006 Posted April 11, 2006 [quote name='basia']Wybaczcie, że znów wkleje kilka zdjęć Lunki... Byłam dziś u weta, znów pobieraliśmy krew, jutro będą wyniki i ... znów zaczynam się bać :-( Te zdjęcia troche mnie uspokajają... [IMG]http://img486.imageshack.us/img486/5638/lulka066ba.jpg[/IMG] [/quote] Hehe, jak dobrze poznać sunię, która też jest takim babskiem jak Jagódka. Nie wierzę, że Lunka była chudziną, to chyba jakies brednie ;) Wg mnie jest wszystko ok. Imponujące futerko. Tfu, tfu, trzymam kciuki. Co do kojców, to Jagoda była nauczona przebywania w kojcu i nie ma z nią nigdy problemu, jak ma tam iść. Ale uczona była od maleństwa. Nie była zamykana na cały dzień, tylko jak nikogo (oprócz pracowników) nie było w domu. Czyli wtedy, gdy ją nic ciekawego nie omijało. Zawsze była zamykana ze świeżą michą, więc szła do kojca "tańcząco". Kojec jest w miejscu, z którego Jadzia wszystko może obserwować. Wracaliśmy i pies miał wolność. Od ponad roku moja mama jest na emeryturze, Jagoda jest w kojcu tylko jak ma cieczki i jak wchodzi listonosz bądź inny doręczyciel czy inkasent (bo ta się na nich sadzi i wystarczy pokazać palcem na budę i posłusznie tam idzie). Miłe jest to, że nie wchodzi do kojca za karę, wchodzi np. do budy jak ma ochotę poprzebywać sama. Także nie zawsze kojec jest czymś brutalnym. Widzicie na naszym przykładzie, że ułatwia życie. Tutami, nie mam wśród bliskich nikogo z tą grupą... Minusy są chyba rzadkością :shake:
akrim Posted April 11, 2006 Posted April 11, 2006 moja cała rodzina tj.4 sztuki mamy A - .Zadzwonię, ale czy to nie taki łańcuszek? Kojec to dobra rzecz zaplanowałam go do budowy na ten rok, ale tak jak wspomniałaś Magdo należy przyzwyczajać od szczeniaka. A o jakich hormonach mówisz? W dezodorancie? Bo chlorofil to można powiedzieć ziółka.
basia Posted April 11, 2006 Posted April 11, 2006 [QUOTE][B]DZIEWCZYNY WAŻNE nIE NA TEMAT ALE MOŻE KTÓRAŚ BĘDZIE MOŁA POMÓC[/B] [B]pOTRZEBNA JEST KREW A RH MINUS DLA UMIERAJĄCEGO DZIECKA![/B] [B]JEŚLI KTOŚ MOŻE POMÓC TEL.0698 73 43 17[/B] [B]pOPYTAJCIE ZNAJOMYCH MOŻE KTOŚ MA A-.[/B][/QUOTE] Ja mam B Rh- . Jakby co to chętnie się podzielę. [QUOTE]Hehe, jak dobrze poznać sunię, która też jest takim babskiem jak Jagódka. Nie wierzę, że Lunka była chudziną, to chyba jakies brednie ;-) Wg mnie jest wszystko ok. Imponujące futerko. Tfu, tfu, trzymam kciuki. [/QUOTE] Białe Szczęście, chudziną nie, bo i trochę futerko i skóra w nadmiarze ukrywały wystające kości. Od tej Luny, którą widzisz na zdjęciach odejmij jakieś 5kg. Wczoraj była ważona i ma 45,5 kg, a jeszcze dwa miesiące temu miała 41kg. Przy jej ogólnej wielkości waga nie jest imponująca. No ale przynajmniej stawów nie obciążąmy :p Wyniki badania poznam dziś po 13-tej. Jestem tak nerwowa, że już zdążyłam wjechać sobie nożem do palca, krojąc chleb i to takim z piłką, auuu.... :shake:
Białe Szczęście Posted April 11, 2006 Posted April 11, 2006 Hm, prawdę mówiąc, to nie słyszałam o chlorofilu. W każdym razie podejrzewam, że jest to czynnik, który wpływa w końcowym efekcie na zmiany hormonalne. Wiesz, te różnorakie metody są zawsze ingerencją w fizjologię zwierzaka, prędzej czy później dochodzi do zakłócenia regularności cyklów (mało mamy przykładów z naszego babskiego życia?). Oczywiście rób jak uważasz, ja poprostu jestem daleka od takich rozwiązań. Suczki muszą miec jakiś minus, no nie? Ja boję się też burków-amantów z innego względu - często roznoszą choroby skórne...
Białe Szczęście Posted April 11, 2006 Posted April 11, 2006 [quote name='basia'] Białe Szczęście, chudziną nie, bo i trochę futerko i skóra w nadmiarze ukrywały wystające kości. Od tej Luny, którą widzisz na zdjęciach odejmij jakieś 5kg. Wczoraj była ważona i ma 45,5 kg, a jeszcze dwa miesiące temu miała 41kg. Przy jej ogólnej wielkości waga nie jest imponująca. No ale przynajmniej stawów nie obciążąmy :p Wyniki badania poznam dziś po 13-tej. Jestem tak nerwowa, że już zdążyłam wjechać sobie nożem do palca, krojąc chleb i to takim z piłką, auuu.... :shake:[/quote] Basiu, a czym udało Ci się ją podtuczyć? Mam nadzieje, że macie już kłopoty za sobą. Uważaj na paluszki! :grins:
basia Posted April 11, 2006 Posted April 11, 2006 Suczką w cieczce mozna podawać wit. B . Ja podawałam preparat B Komplex czy jakoś tak, zawierający wszystkie wit. z grupy B. Wpływa korzystnie na krew a przy okazji tłumi nieco zapach suczki. Z chlorofilem też się nie spotkałam :roll:
Białe Szczęście Posted April 11, 2006 Posted April 11, 2006 Hm, jako dzieciaki dostawaliśmy z bratem wit. B, żeby nas komary nie gryzły. Rzeczywiście ten zapach odpędzał insekty. Ale wiecie co? Moja mama zwalczyła raka, a teraz mocno siedzi w profilaktyce. Onkolog odradził jej stosować wit. B, bo jest czynnikiem rakotwórczym. A nawet odżywiki do włosów ją mają... Zwariowac można. Najlepiej w ogóle nie oddychać :nerwy:
basia Posted April 11, 2006 Posted April 11, 2006 [QUOTE]Basiu, a czym udało Ci się ją podtuczyć? [/QUOTE] A to to jest cała historia ;) Jak się zaczęły kłopoty Lunki zaczęłam poważniej interesować się żywieniem, trawieniem i wszystkim co dotyczy tej sfery psów. Czytałam opasłe tomy, powróciłam do szkolnych notatek i podręczników, godzinami zamęczałam kolegę, studenta weterynarii i maniaka żywieniowego, rozmowami na GG. I udało się coś z tego skorzystać :p Sama gotuję i opracowuję sobie diety dla psów no i chyba jest lepiej. Dzięki za pocieszanie;)
Białe Szczęście Posted April 11, 2006 Posted April 11, 2006 [quote name='basia']Czytałam opasłe tomy, powróciłam do szkolnych notatek i podręczników, godzinami zamęczałam kolegę, studenta weterynarii i maniaka żywieniowego, rozmowami na GG. I udało się coś z tego skorzystać :p Sama gotuję i opracowuję sobie diety dla psów no i chyba jest lepiej. Dzięki za pocieszanie;)[/quote] Nie wywiniesz się od napisania artykułu o żywieniu psów!!!! Niestety, a dla nas stety ;)
Tutami Posted April 11, 2006 Posted April 11, 2006 Akrim Nie sądzę by był to łańcuszek wiadomośćdostałam od znajomych to poważni starsi ludzie którzy wiek "szczenięcej głupoty" mają dawno aza sobą.Jak dasz radę pomuc to proszę zadzwoń bo chyba lepiej zadzwonić na darmo niż tak jak mój znaomy szukaliśmy wtedy włąśnie B - basiu,zadzwomnił po kilku dniach bo się wachał czy nie żart i okazało sie że dzień wcześniej 13sto letni chłopiec zmarł. Ja znam takie sytuacje z autopsji. jestem krwiodewcą od jedenastu lat mam 0 - to bardzo częste że wchodzę do stacji i jakiś człowiek podchodzi i pyta czy nie taka lub inna grupa bo w banku nie ma a ktoś umrze bez transfuzji. Banki krwi świecą pustkami!:crazyeye: Nie wiem czemu,czy to brak czasu ,obawa owłasne zdrowie,czy po prostu znieczulica, ale tak jest. jak na początku wchodziłam do dstacji to czekałam nieraz 4-5 godz a teraz jest tak pusto że wchodzę i po max 1 god. jest po sprawie.[B]W razie gdyby to jednak była bujda i głupi żart to bardzo was wszystkie przepraszam,ale ja nie potrafię przejść obojętnie zwłaszcza obok dziecka ! Akrim i dzięki za serce![/B]
basia Posted April 11, 2006 Posted April 11, 2006 [QUOTE]Ja znam takie sytuacje z autopsji. jestem krwiodewcą od jedenastu lat[/QUOTE] Podziwiam... Ja mdleje jak tylko czytam o tym, ale w razie czego służe moją B Rh-. Gdybyś Tutami słyszała, że jest potrzebna to wal śmiało. [QUOTE]Nie wywiniesz się od napisania artykułu o żywieniu psów!!!! [/QUOTE] Zwariowałaś!!! :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: Nie mam doświadczenia, wykształcenia, nie jestem dietetykiem!
Tutami Posted April 11, 2006 Posted April 11, 2006 Magda Xle nmnie zrozumiałaś nie powiedziałam że kojce zawsze są buuuułe tylko że Ja ich nie uznaję. A to różnica!:cool3: Znam wielu hiodowców którzy tak jak ty traktują kojec jako chwilowe schronirnie ,ale niestety znam też takich (i takich jest więcej a szkoda) których psy są z kojca wyjmowane do weta i na wystawę. nie jadst to chwalebne ale tak jest. Przykład nie podam nazwy hodowli pan hoduje same duże rasy ,ma 6 samców z których pięć zżarło by rywala nawet przez krety! Kojce szeregowe,by psy się nie widziały trzy ściany pełne z prętów tylko przednia ,wypuszczane do krycia,weta ,na wystawy i raz w mies na dezynfekcję kojca.Fajnie mają no nie.Moje miśki to lizusy które nie cierpią samotności więc jak muszę zamknąć to zamykam w domu. A chlorofik to nie hormon ,ja czegś nie doczytałamwidocznie bo myślałam że przymieżasz się Akrim do kuracji hormonalnej a to zdecydowanie od radzam.Chlorofilu nie stosowałam bo mój wet stwierdził że nie warto gdyż efekt prawie żaden.Dość dobrze działają ale krótko chusteczki do higieny intymnej suk Iv San Bernard-a.Polecam jak trzeba z suką w cieczce wyjść w miejsce publiczne. I basiu mięsko lepiej kupić niż dodawać własne:diabloti:
Recommended Posts