Jump to content
Dogomania

Owczarek podhalański (prosimy zakladac oddzielne tematy!)


Guest marta w

Recommended Posts

  • Replies 1.7k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Rafka']Mozna tez nauczyc psa przynosc na powitanie jakas zabawkę zeby kojarzyl masze przyjscie z czyms radosnym (co manifestuje skaczac na "dzien dobry" ) czyli w tym wypadku zaawą. I tautj tez jak pies biegnie za rzuconą zabawk a to nie moze na nas skoczyc i pobudzic. U mnie obie metody zadziałały.
Pozdrawiamy![/quote]

nooo... u mnie też!!! Belka skacze z zabawką w pysku za to z (przy)siadu :lol: :lol: :lol:

Link to comment
Share on other sites

Baca tak samo jak Luna nie skacze na mnie tylko wokół mnie,za wszystkie rady dzięki,postaram się pracować nad tym,i jeszcze jedno pytanko,wybrałam się z Bacą na spacer ''po wsi''i zauważyłam że powarkuje :evilbat: na zbliżające się osoby,wasze pieski też tak reagują?

Link to comment
Share on other sites

Cześć Rafka :)

"Rudolf" Lagunka ... wspaniały :D

[quote name='da-NUTKA']
Dzisiaj Baster po raz DRUGI w swoim życiu poprosił na dwór. Psiak jest regularnie wyprowadzany więc uznał - jak to dziecko z dowcipu, które odezwało się w wieku 5 lat, bo zupa była za mało słona - że nie ma potrzeby proszenia. Ale właśnie dzisiaj Kaśka nie wyprowadziła go o oznaczonej godzinie i nagle pies zaczął szczekac. Ja, oczywiście, pomna wskazówek, że psa w takich momentach trzeba ignorowac :wink: wyszłam do kuchni. I wtedy Baster podbiegł do drzwi wyjściowych, trzepnął łąpą o klamkę :evil: , a potem usiadł (tak go nauczyłam, gdy chce wyjśc na balkon) i ładnie poczekał, aż pańcia szybciutko się ubierze.
Ależ jestem dumna.[/quote]

Nooo, Danusiu, masz już prawdziwego :lol: podhalana w domu ... to w nich uwielbiam :D

[quote name='da-NUTKA'] Dziewczyny, regularnie zaglądam na molosy i czytałam, że macie problem ze skakaniem psa na powitanie.

Oj, chciałabym żeby Baster skakał. Niestety, po lekturach mądrych :oops: książek i radach, że nie wolno witac się z psem, skaczącego psa należy ignorowac itd. Basterowi nawet nie przyjdzie do głowy skakac. Przybiegnie, pomerda trochę ogonem i tyle...............
A ja czasami się zastanawiam, czy on się cieszy, czy nie.

Danka[/quote]

Cieszy się, cieszy :angel: ... a i zawsze możesz go podkręcić ... zastanów się jednak czy chcesz skakania na domowników ... :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dorinia']Baca tak samo jak Luna nie skacze na mnie tylko wokół mnie,za wszystkie rady dzięki,postaram się pracować nad tym,i jeszcze jedno pytanko,wybrałam się z Bacą na spacer ''po wsi''i zauważyłam że powarkuje :evilbat: na zbliżające się osoby,wasze pieski też tak reagują?[/quote]

Baster mieszka w bloku, więc wychodząc na spacer mamy bardzo duuuuuuuużo ludzi i piesków, z którymi można i trzeba się przywitac i piesio z tego bardzo się cieszy.

Ja z kolei muszę uważac, bo nie wszyscy chcą się witac, a niektórzy, to widac, po prostu boją się Bastera. Ale od czegóż ulubiona zabaweczka i surowe mięsko w kieszeni - wtedy nawet najfajniejszy piesek przegrywa.

Danka

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dorinia']...,wybrałam się z Bacą na spacer ''po wsi''i zauważyłam że powarkuje :evilbat: na zbliżające się osoby,wasze pieski też tak reagują?[/quote]

Belka obszczekuje ludzi na wsiowym spacerze ale tylko w określonych okolicznościach - czyli jak jestem sama (z psami) na jakimś pustkowiu. Jeżli spacerujemy w większej ludzkiej grupie lub w miejskim parku - ludzie są jej absolutnie obojetni :D A Borys... on jak zawsze - nietypowy i troche we własnym świecie żyje... chyba nawet nikogo niezauważa :roll:

u nas obrzydliwa pogoda - śnieg z deszczem, zimno i brrrrrrr :( siedzimy w domu, psy się nudzą, Borys zrobił porządki synowi w szufladzie ze skarpetami - zostawił otwartą :roll: ) więc powynosił wszystkie na swoje legowisko... widziałam jak co chwila wychodził na piętro i pojedynczo znosił na dól... ale co mi tam, niech się synuś porządków nauczy :lol: Belka struga patyki do kominka - pracowita dziewczynka :wink: ech, marzy nam się śnieg :roll:

Link to comment
Share on other sites

Witam!
Mam zamiar kupić sobie pieska, ale do końca się jeszcze nie zdecydowałam na rasę. Na 99% miałby by to być owczarek podhalański. Mam jednak pewne wątpliwości. Mieszkam w Warszawie w domku jednorodzinnym z podwórkiem. Czy dla owczarka nie będzie to za mało, żeby się wybiegać?

ps. To mój pierwszy post na tym forum. Pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='HanBie']Witam!
Mam zamiar kupić sobie pieska, ale do końca się jeszcze nie zdecydowałam na rasę. Na 99% miałby by to być owczarek podhalański. Mam jednak pewne wątpliwości. Mieszkam w Warszawie w domku jednorodzinnym z podwórkiem. Czy dla owczarka nie będzie to za mało, żeby się wybiegać?

ps. To mój pierwszy post na tym forum. Pozdrawiam.[/quote]

Witaj HanBie :P

ode mnie usłyszysz to co prawdopodobnie od większości właścicieli dużych psów - każdy pies potrzebuje pewnej dawki ruchu, trzymanie psa wyłącznie na podwórku to nie jest najlepsze co psa może spotkać w życiu, ale jeżeli przewidujesz spacery z psem - to nie ma sprawy :P Podhalan to nie husky czy inny pies wymagający wyjątkowo dużo wybiegania - ale tez ma swoje potrzeby spacerowe - umiarkowane ale konieczne :D

Link to comment
Share on other sites

camara napisała: Borys zrobił porządki synowi w szufladzie ze skarpetami widzę że nie tylko Baca jest złodziejaszkiem skarpetkowym,jak się rozbieramy lub ubieramy to trzeba pilnować skarpetek bo on tylko czeka,gwizdnie skarpetke i w nogi :scared: ,u nas tez paskudna pogoda dzisiaj pada deszcz a Baca pół dnia przespał{niskociśnieniowiec jakiś czy co?}czy wasze pieski w tym wieku też jeszcze dużo spały?
witaj HanBie,tak jak napisała camara podhalan to nie husky,mój Baca nie potrzebuje dużo ruchu,pamiętaj że to nie były psy zaganiające tylko pilnujące stada,pozdrawiam!

Link to comment
Share on other sites

witaj HanBie .
Ja mam 6,5 podhalankę. Myślę że jeżeli kupisz pieska teraz to musi być w domu, chyba że poczekasz do wiosny. Ja jednak specjalnie kupowałam z miotu wiosennego żeby podrosła i "owłosiła" się przed zimą i co? Duna spędza dzień na dworze, a na noc zabieram ją do nieogrzewanego wiatrołapu , bo zamiast w wygodnej budzie leżała pod drzwiami /nawet w deszcz/

Link to comment
Share on other sites

Tak właśnie chcę zrobić.Kupić psa na wiosnę a do tego czasu kupić budę i całą wyprawkę.Kupiłam dzisiaj grudniowy miesięcznik Pies przyjaciel i jest w nim o podhalanach,o tym czy nadaje się na niziny.Mam w domu kotkę norweską 2,5roku,może ktoś mi powie jak mam ją zapoznać z nowym psem.

Link to comment
Share on other sites

HanBie - widzę, że koleżanki szczegółowo wyjaśniły "trzymanie" podhalana na dworzu :lol: U mnie jest dokładnie tak samo - psy nocują w domu, w dzień bywa różnie. Buda dwu(psowa)osobowa w ogrodzie jest - ale rzadko używana :roll: Częściej przez Borysa, on lubi nieco samotności. W kojcu zamykane są przy okazji wizyt pana od spisywania liczników, który nie wierzy że psy warczące na człowieka za ogrodzeniem nie pogryzą człowieka wpuszczonego na teren przez właściciela :-? Jego problem :lol:

Z kotem??? nie sądzę, żebyś miała jakikolwiek problem. Moja Belka choc nie miała kontaktu z kotami jako szczeniak bez problemu niańczy różne koty "przechodnie" :lol: takie, które znajduję lub przechowuję przez parę dni do dalszej adopcji. Borys nie zauważa kotów 8) A ty planujesz szczeniaka, więc tym bardziej nie powinno być problemów :D

A... i jeszcze... jeżeli zdecydujesz się na podhalana - wybierz znaną i cenioną w środowisku hodowlę. Nie kupuj na targu. Z wielu względów, które mam nadzieję, że znasz i rozumiesz. Ja wiem, że to kosztuje, ale tak byc powinno - dla twojego dobra i dobra rasy. A jeżeli nie stac cie na taki wydatek... to przygarnij białasa ze schroniska. To nie będzie szczeniak, ale ma wiele innych zalet, odwdzięczy się przywiązaniem wprost niesamowitym.

Pozdrawiam!

Link to comment
Share on other sites

ja też mam kota i psa,Pusze[KOT]był pierwszy więc czuje się panem na włościach,Baca czasem go zaczepia bo chce się bawić ale w zamian dostaje łapą po mordce i...nic nawet nie warknie na Puszka,czytałam kiedyś że w takim układzie kot zawsze będzie dominował bo wynika to z charakteru kota.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='HanBie']Witam!
Mam zamiar kupić sobie pieska, ale do końca się jeszcze nie zdecydowałam na rasę. Na 99% miałby by to być owczarek podhalański. Mam jednak pewne wątpliwości. Mieszkam w Warszawie w domku jednorodzinnym z podwórkiem. Czy dla owczarka nie będzie to za mało, żeby się wybiegać?

ps. To mój pierwszy post na tym forum. Pozdrawiam.[/quote]

Cześć :)

Jeszcze dorzucę ... :)
Podhalański szczeniaczek ( a później dorosły osobnik) powinien regularnie odbywać spacery, najlepiej aby tempo spaceru nadawał sobie sam. Niech biega (jeśli chce), niech drepce, wącha ... poznaje świat.
Podhalan znający jedynie swoje podwórko ... raz, że prędko będzie się nudził (a w wymyślaniu zajęć wyobraźni im nie brakuje :lol: ); dwa - ma szanse wyrosnąć na osobnika niepewnego, a co za tym idzie może reagować nieadekwatnie do sytuacji. Po trzecie - pies regularnie, o stałych porach wyprowadzany, nauczy się załatwiać poza obrębem obejścia. Siknie sobie na działce ... co jakiś czas, ale problem kup na trawniku ... znika, prawie całkowicie ... bonus :D :lol: ... nie do pogardzenia :)

Co do budy, to Bobisko budę MA :D i bywa w niej - o tej porze roku, to jedyne suche miejsce :roll: ... ale noce spędza w domu. Kojca nie mamy.

Link to comment
Share on other sites

Dzięki Basiu za dobre rady.Budę to dlatego chcę kupić,bo może mu być w domu za gorąco,ale ja będę się bardzo cieszyła jak będzie z nami w domu.Ja już miałam psy,były to boksery,trzy a przez okres pięciu lat dwa były razem.Problem kup był rozwiązany,były nauczone załatwiać się za domem i tam gdzie siedzimy/stolik,krzesła/zawsze było czyściutko.Dlatego chcę go wziąć na wiosnę,żeby tego wszystkiego nauczyć. Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Może i ja się wypowiem, zwłaszcza, że jestem tutaj chyba jedyna osobą trzymającą podhalana wyłącznie na zewnątrz, w budzie i kojcu :( Nie jestem z tego powodu zadowolona i najchętniej bym to zmieniła, ale moja sytuacja na to nie pozwala.. :cry: No ale do rzeczy.
Luna ma budę w kojcu, do której wchodzi jak juz naprawdę musi. Oczywiście w chłodne, deszczowe czy wietrzne dni siedzi w niej z przyjemnością, ale jeżeli warunki na to pozwalają leży czy śpi na zewnątrz. Myśle, że to wynika tez z natury podhalanów. One muszą mieć wszystko na oku a w budzie niestety może im coś umknąć :wink:
Luna zasadniczo nie zwraca szczególnie uwagi na takie "szczegóły" jak deszcz, śnieg czy mróz. Wydaje się, że jej to wcale nie przeszkadza.
Kiedy zdarzają się te rzadkie momenty, kiedy Luna może wejść do domu jest bardzo szczęśliwa.. :cry: Jako szczeniak w nim się wychowała i potrafi się zachować. Jednak po jakimś czasie domaga się wypuszczenia na dwór.
Co do kotów to Luna ich nienawidzi, ale myślę, że to nabyła od haszczaków :wink: Jeżeli będzie szczeniak z kotem od początku to będzie ok. Podhalany są w tych sprawach dość tolerancyjne :D

Link to comment
Share on other sites

Nie lubię swojego łobuza :evil:
Zeżarł dzisiaj kawałek mojej ulubionej drewnianej łopatki.
Łopatka leżała sobie przy kuchence, a że pachniała pięknie sosikiem, to Baster ją ściągnął.
Myślałam, że tylko ją pogryzł, ale............ szukałam kawałków drewna i nic nie było..........

Buuuuuuuuuuuu.

Jak skutecznie nauczyliście swoje psiaki, żeby nie kradły jedzenia.
Tyle trzeba było nauczyc Bastera, że, przyznaję, to przegapiłam.
Teraz pewnie trzeba zacząc szkolenie w tym zakresie.

Danka

Link to comment
Share on other sites

Oj, Basiu, tak mi przykro i smutno :(

Przecież Lunka jest młoda, od czego to choróbsko?


Nic ci radzic nie bedę, bo weci mądrzejsi ode mnie, a i pewnie całe forum o tej chorobie już przejrzałaś.

Mogę tylko trzymac kciuki i spróbowac podtrzymac Cię na duchu .

Danka

Link to comment
Share on other sites

Basiu... piszesz prawdopodobnie trzustka, czyli nie masz jeszcze wyników badania? Bo podobne objawy dają też inne całkiem banalne przypadłości, w rodzaju tej nieszczęsnej lambli z którą ja się męczyłam u Borysa. Też veci podejrzewali trzustkę a to zwykły robal był :wink:
A jeżeli trzustka - to podobno wystarczy podawać hormon w tabletach i jest dobrze. Tylko nie wiem, jak z planami hodowlanymi :-?
Mam nadzieję, że będzie dobrze :kciuki:

Link to comment
Share on other sites

Camara, pamiętasz jak w Krakowie mówiłam Ci, że Luna jest chuda? Z resztą zauważyła to tęż sędzina i Ty pewnie również. Ponieważ Lunka dalej chudnie poszliśmy do weta, zrobilismy badania krwi.. no i wyszło. Napisałam "prawdopodobnie", bo nadal mam nadzieję, że nie jest tak źle jak ja to widzę. Teraz zmiana diety, odrobaczenie i po miesiącu ponowne badania. Lunka jest wesoła i ma apetyt, ale jakoś kiepsko wygląda. Łazi stale za mną. Chyba czuje, że się martwie :cry:

Link to comment
Share on other sites

basiu... w Krakowie to Lunka była tylko szczupła, do chudości to jej było daleko. To mnie zresztą nie dziwiło bo moja Belka też miała taka figurkę - a zdrowa jak rydz - tylko bardzo ruchliwa (teraz się jej conieco przytyło).

Ale jestem dobrej myśli - może to tylko takie podrażnienie trzustki? Może po prostu dieta jej nie odpowiada? Spokojnie nie martw się bo Lunka na pewno czuje wasz niepokój, a to nie pomaga. Ja w każdym razie wierzę, że to przejściowe kłopoty i wszystko będzie dobrze. :fadein:

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...