agula Posted May 12, 2006 Posted May 12, 2006 od kilku miesięcy mam problrm, mój dorosły pies (idzie mu 4 rok )zaczoł sikać w domu. Na początku podsikiwał na różne rzeczy: postawione na ziemi nowe buty, torbę z zakupami, plecaki itp. Zdarzało sie to bardzo rzadko i zawsze było wytłumaczenie "że nowe". Póżniej zrobił coś strasznego - obsikał róg ściany i regał. Koszmar - w pokoju strasznie śmierdziało. Od 10 miesięcy mam drugiego pieska jeszcze szczeniaka, może to z tego powodu. [SIZE=3][B] Jak go oduczyć? [/B][/SIZE][SIZE=2]Jeszcze jedno- Szrekuś jest pieskiem bardzo chorym, niedotlenionym przy porodzie, ma lekki raraliż i zdaża mu się[/SIZE] [SIZE=2]stracić równowagę. Z tego powiodu miał duże względy w rodzinie: on na pierwszym planie a my dmuchaliśmy i chchaliśmy na niego. I tak jest do dziś. [/SIZE] Co robić? Wszystkim nam się wydaje że Szrekuś jest bardzo inteligentny ale prze te chorobe jest troszkę rozpaprany wychowawczo. Proszę o rady - może jednak jakoś można go zmienić. Quote
Behemot Posted May 12, 2006 Posted May 12, 2006 [quote name='agula']od kilku miesięcy mam problrm, mój dorosły pies (idzie mu 4 rok )zaczoł sikać w domu. [/quote] Najpierw wyklucz problemy ze zdrowiem (zapalenie pęcherza moczowego). Łap siuśki i do weta. Quote
agula Posted May 12, 2006 Author Posted May 12, 2006 spróbuję , tylko jak? on nie robi dużych kałuż. To jest bardziej jak znaczenie terenu. Quote
coztego Posted May 12, 2006 Posted May 12, 2006 [quote name='agula']spróbuję , tylko jak? [/QUOTE] Normalnie, kupujesz w aptece pojemniczek na mocz. Idziesz na spacer z psem na smyczy, czekasz aż piesek zacznie sikać, podstawiasz pojemniczek pod strumień moczu i masz. :cool1: Quote
agula Posted May 12, 2006 Author Posted May 12, 2006 uf nie będzie łatwo, on jest chory i z załatwianiem potrzeb u niego nie jest tak prosto jak u zdrowych psów. Szrek za wszelka cene podnosi noge do siusiania i wtedy potrafi go troche ponieść na łapeczkach. Ale jak mus to mus. Quote
agula Posted May 12, 2006 Author Posted May 12, 2006 jeszcze jedno dodam, że on przesypia całą noc bez problemu a gdy nie ide do pracy to potrafi spać nawet do 11 i nic go nie rusza. Z chorym pęcherzem chyba tak długo by nie wytrzymał. Quote
Agnisia =) Posted May 17, 2006 Posted May 17, 2006 Czytałam gdzieś, że to może być związane z przewodnictwem w stadzie. On może uważać się za wyszszego rangą i znaczyć swój teren. Istnieje jeszcze popuszczanie moczu wskazujące na uległość, ale raczej to go nie dotyczy. Quote
agula Posted May 17, 2006 Author Posted May 17, 2006 [quote name='Agnisia =)']Czytałam gdzieś, że to może być związane z przewodnictwem w stadzie. On może uważać się za wyszszego rangą i znaczyć swój teren. Istnieje jeszcze popuszczanie moczu wskazujące na uległość, ale raczej to go nie dotyczy.[/quote] ja z obserwacji też tak zaczynam przypuszczać, tylko że jak go tego oduczyć. Jest ciepło, drzwi są otwarte, może cały czas wyjść na podwórko ( to nic on prawie cały czas jest na dworku) a mimo to podsikuje w domu. Quote
Mona4 Posted May 17, 2006 Posted May 17, 2006 Dokladnie,on pokazuje przewodnictwo w stadzie,znaczy teren. tego go nieoduczysz,chyba ze mu samo przejdzie.Ja meczyalam sie tak z jamnikiem 8 lat,w zaden sposob nieszlo go tego oduczyc,niepomagalo nic. A zaczelo sie od dnia w ktorym do domu przyszedl nastepny nasz pies. Wet polecil na sterylizacje,ale i to niepomoglo,znaczyl wszystko rog wersalki,buty,siatki z zakupami,sciany,praktycznie kazdy rog w domu. Najgorzej bylo gdy przychodzila donas obca osoba o nieznajomym dla psa zapachu,to potrafil nasikac na buty torebke. Dlatego teraz wole 5 suk z cieczkami niz jednego znaczacego psa. A co do smrodku :angryy: to z czasem byl,skonczylo sie na wymianie wykladzin i wersalki. Quote
agula Posted May 17, 2006 Author Posted May 17, 2006 kurcze to nie dobrze. W tym tygodniu skończyłam malowanie bo nasikał na ścianę:shake: On robi dokładnie to wszystko co opisałaś, buty, reklamówki z zakupami, plecaki nawet nowa kurtkę gdy wisiała nisko na jego poziomie. Od sierpnia mam drugiego pieska ale on już jest zdominowany przez Szreka. To straszne bardzo mnie zmartwiłaś, że tego nie można jakoś odzwyczaić. Jeśli chodzi o suczki to moja siostra ma aż 3 i wyobraź sobie że gdy jedna z nich miała cieczkę to wlazła mi na oparcie kanapy i upaprała ściane, centralnie na srodku. Quote
Mona4 Posted May 18, 2006 Posted May 18, 2006 Ja z suczkami niemam problemu,2 sa po sterylce a 3 ma cieczke raz w roku.A jak przychodzi ten czas to wtedy chodzi w specialnych psich majteczkach,bo panienka spi w lozeczku. Trudno mi co coklwiek wiecej napisac.mysmy niepotrafili sobie z tym poradzic,moze popelnilismy jakis blad w wychowaniu?? Czasami mialam go tak dosyc ze chcialam go oddac.Po ktoryms jego wyskoku gdy nasikal zlosliwie na posciel w lozeczku mojej malej coreczki,niewytrzymalam spakowalam psa i zawiozlam do schroniska.Ale po 20 minutach z placzem bylam tam spowrotem po niego.Jaki byl ,taki byl ,ale wkoncu byl czlonkiem naszej rodziny i zostal z nami do konca swoich dni. Quote
agula Posted May 18, 2006 Author Posted May 18, 2006 nie o oddaniu nie ma mowy. Jest kochany mimo wad:diabloti: a ta to akurat jedna z wielu. Jak mnie zdenerwuje to odgrażam sie, że będzie mieszkał na podwórku i tam bedzie mógł do woli znaczyć. Ale na gadce sie kończy, nawet na niego nie krzyczymy bo skutki jego niegodziwego zachowania znajdujemy nieco później. Nigdy nie złapaliśmy go na goracym uczynku wię po co krzyczeć i tak by nie wiedział dlaczego. [B]Mam nadziej, że jadnak jest jakiś sposób[/B]. Top jest młody pies i co bedzie tak robił jeszcze kilkanaście lat. :flaming: Quote
mariolka18-52 Posted May 30, 2006 Posted May 30, 2006 On w ten sposob protestuje . Nie chce sie dzielic twoim uczuciem z innym psem.Tak samo postepuja dzieci gdy sa zazdrosne o swoje rodzenstwo. to znaczy moze nie obsikuja scian, ale wymyslaja rozne szalone rzeczy zeby skupic na siebie uwage. Proponuje nie tulic i glaskac nowego pieska przy Szrekusiu. Okazuj Szrekusiowi wiecej milosci niz dotychczas ,zeby nie myslal ,ze cos stracil. W koncu zaakceptuje szczeniaczka. Bedzie OK :smile: Quote
SuperGosia Posted May 30, 2006 Posted May 30, 2006 Jeden z moch psow tak sie zachowuje, gdy nas odwiedza ktos z czworonogiem. Natomiast kiedy przebywal u nas tymczasowo szczeniak ten pies obsikiwal katy przez dwa dni, potem przestal. Ale ja na niego krzyczalam, a kiedy to nie skutkowalo za kare siedzial w innym pokoju i to chyba ostatecznie przewazylo - wolal przestac znaczyc teren i siedziec w towarzystwie niz siusiac i siedziec w odosobnieniu. Musisz dac do zrozumienia psu, ze takie zachowania sa niemile widziane. Oczywiscie, aby to zrobic, trzeba zlapac winowajce "na goracym uczynku". Staraj sie to zrobic jak najszybciej, zanim ten nawyk jeszcze bardziej sie poglebi. Quote
marian-poczesny Posted May 31, 2006 Posted May 31, 2006 No to ja Wam przedstawię swoja sytuacje. Mam trzy psy, jedną dziewczynę, dwóch chłopców. Od jakiś paru misięcy chłopcy zaczęli mi podsikiwać w pokoju. Nie wiąże się to z dominacją, bo na każdym kroku są ulegli. Również nie jest to zbytnie uleganie, bo wtedy robili by przy mnie. Nie ma szans, żeby złapać któregoś na goracym uczynku. Opcja ze smakołykami jak zrobi na dworze (tak zawsze uczyłem psy nie załatwiac się w domu i zawsze osiągałem bardzo dobre wyniki) nie wchodzi w gre, bo oni robią i na dworze, i w domu. Próbowalem tego na samym poczatku. Jeden pies ma 6 lat, drugi półtora roku. I zaczęło się to dosłownie nagle, z dnia na dzień. jednego dnia wszystko ok, a od nastepnego podsikiwanie, nawet jak wyjdę na pół godziny z domu. No i co ja mam w takim wypadku zrobić? Zamykać w klatkach na pewno nie będę. Quote
agula Posted May 31, 2006 Author Posted May 31, 2006 Właśnie złapać winowajcę na gorącym uczynku. Ale niestety on jest tak sprytny,że robi to cichaczem. Nikt nie widzi, nikt nie słyszy. Ktoś mi poradził aby chowac miske z jedzeniem i tak tez zrobiłam, ale niestety moją mamę gryzło sumienie (że takie biedactwa chodza głodniutkie) i kiedy poszłam do racy wyjeła im michę tylko że już nie w pokoju tylko w kuchni. Poskutkowałao na tyle, że do dziś nie nasikał na ściane w pokoju gdzie kiedyś stało jedzonko ale wzamian podlał lodowkę w kuchni. Staram sie go pilnować i jak widze, że zaczyna wąchać i czegoś szukać naczynam profilaktycznie krzyczeć:shake: ale czy to coś da na dłuższa mete? Staramy się również jednakowo traktować oba pieski no ale niestety życie jest tylko życiem a szczeniak jest taki słodki:p tylko całować Quote
SuperGosia Posted May 31, 2006 Posted May 31, 2006 [quote name='agula'] Staram sie go pilnować i jak widze, że zaczyna wąchać i czegoś szukać naczynam profilaktycznie krzyczeć:shake: ale czy to coś da na dłuższa mete? [/quote] Nie, nie, nie - nie krzycz na niego "profilaktycznie". Nie zwracaj uwagi na to, że się kręci i niucha, niech siknie przy Tobie. Dopiero wtedy, bezpośrednio po tym jak narozrabia, możesz go skrzyczeć, ukarać np. poprzez odizolowanie (jak u mnie) lub "obrażenie się" (ja się nie odzywałam do psa przez ok. godzinę jak coś nawywijał). Jeśli chodzi o problem Mariana, to myślę, że posikiwanie może brać się stąd, iż ten 1,5 roczny samiec rozwinął się płaciowo i to siusianie to taka cicha rywalizacja - jeden siknie, a zaraz potem drugi. Nie mam pomysłu, co zrobić, jeśli nie można psów przyłapać :shake: Quote
grallinka Posted May 31, 2006 Posted May 31, 2006 mam w domu dwa samce...afgana adoptowalismy jakies pol roku temu jak tylko przyjechal zaczelo sie "sik sik" tu i "sik sik" tam...najpierw krzyczalam i spraye zniechecajace ale to nic nei dawalo...dostawalam rozne rady... jedna ze skuteczniejszych to byla zeby ograniczyc mu przestrzen zyciowa...i tak zrobilam...zawsze posikiwal w kuchni to pilnowane bylo zeby kuchnia byla zawsze zamknieta a piesior tylko w obrebie duzego pokoju sie poruszal bo tam nie siusial...i tak nie siusial miesiac az wpadl na pomysl ze w pokoju przeciez tez mozna...wiec ogolnie wrocilam do punktu wyjscia... druga rada byla nie zwracac uwagi...kuchnia byla nadal zamykana ale nikt specjalnie uwagi nie zwracal na sik siki tu i tam..i sam jakos przestal...juz ze 2 miesiace ani sik sika nie widac i nie czuc:cool3: no chyba ze jakis inny pies sie pojawia dodatkowo czy jakas stresujaca sytuacja sie robi( np.sporo obcych ludzi w domu) to wtedy mozna zobaczyc zolte plamki hehe:) Quote
marian-poczesny Posted May 31, 2006 Posted May 31, 2006 agula. Pies nie powinien mieć cały czas dostępu do jedzenia z paru powodów: 1. niezdrowo, jak ma zawsze, to może jeść ile chce, może pojawić się otyłość 2. Dominacja - pies, który ma cały czas dostep do jedzenie uważa, że to on odpowiada za jedzenie, że on je zdobywa. Może wtedy rzeczywiście sprawiać kłopoty typu podśikiwanie. Sprawa dominacji I jak zaczyna wąchać i zabierac się do podnoszenia nogi szybciutko na dwór, a jak siknie na dworze to wielka nagroda ;) Domyślam się, że niekoniecznie to musi skutkować, wtedy rób tak jak mówi gosia. Nie ma sensu profilaktycznie krzyczeć, bo on wiele z tego nie zrozumie. Jak jest możliwość przyłapania psa na goracym uczynku to mamy połowę sukcesu. [quote]Jeśli chodzi o problem Mariana, to myślę, że posikiwanie może brać się stąd, iż ten 1,5 roczny samiec rozwinął się płaciowo i to siusianie to taka cicha rywalizacja - jeden siknie, a zaraz potem drugi. Nie mam pomysłu, co zrobić, jeśli nie można psów przyłapać[/quote]A wiesz, że o tym nie pomyślałem? A wydawało mi sie, że wszystki możliwości już przerobiłem. Rzeczywiście - jak są na dworze to sikają jeden przez drugiego. Pozostaje tylko jedna rzecz. pies 1,5 roczny jest znacznie większy od tego drugiego i wyraźnie widać, że starszy ulega na kazdym kroku młodszemu-większemu. Ale fakt, rzeczywiście może byc to spowodowane tym, tylko, ze w dalszym ciagu nie mam pomyslu jak rozwiazac moj problem. Quote
puli Posted May 31, 2006 Posted May 31, 2006 Wykastruj tego,który jest niżej w hierarchii.Układ sił bedzie wyraźny,a ponieważ kastrat nie jest żadna konkurencją,to silniejszy nie bedzie mial powodu żeby mu wciąż pokazywać gdzie jego miejsce.Ten "niższy "tez nie powinien się "stawiać".Niezależnie co postanowisz,musisz zareagowac szybko,bo póki się hierarchia nie ustali to raczej nie przestaną.Moze sie tez nie skończyć na znaczeniu terenu.Jak młody poczuje sie silniejszy mogą pójść w ruch zęby. Quote
marian-poczesny Posted May 31, 2006 Posted May 31, 2006 [quote name='puli']Wykastruj tego,który jest niżej w hierarchii.Układ sił bedzie wyraźny,a ponieważ kastrat nie jest żadna konkurencją,to silniejszy nie bedzie mial powodu żeby mu wciąż pokazywać gdzie jego miejsce.Ten "niższy "tez nie powinien się "stawiać".Niezależnie co postanowisz,musisz zareagowac szybko,bo póki się hierarchia nie ustali to raczej nie przestaną.Moze sie tez nie skończyć na znaczeniu terenu.Jak młody poczuje sie silniejszy mogą pójść w ruch zęby.[/QUOTE] Były już zeby, więc przeszli ten etap ;) Teraz jeden za drugiego życie by oddał. Jak powiedziałem, mały na każdym kroku ulega większemu. To widać. A co do kastracji, to ja miałem w planach wykastrowanie obu. Nie są to psy hodowlane, a jestem za sterylizacją i kastracja niehodowlanych psów. Zwlekam z tym, bo to sa psy domowe, pilnowane itp, a zawsze to jest jakiś zabieg chirurgiczny ;) Quote
agula Posted June 1, 2006 Author Posted June 1, 2006 wczoraj doszłam do wnisku (po wnikliwej obserwacji)ze i ten drugi mały piesek podsikuje. Zrobił malutki ślad i bardzo nisko w tym samym miejscu (tj. na lodówce) gdzie dzień wcześniej zrobił Szrekuś. Prosiłam mamę " nie dawaj im tej miski z jedzeniem" , stwierdziła "one i tak nie jedza cały dzień,sa bardzo głodne bo sucha karma im nie smakuje". I co ja mam zrobić, ja chowam ona i tak wyjmuje, psy szkudzą:diabloti: , moja własna matka jeszcze bardziej je rozpapruje:angryy: . Tylko uśiąść i płakać. Jak zrobi się troszkę cieplej to chyba ich wszystkich wyrzucę z domu i niech siedzą na dworzu :angryy: . Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.