Weronika1995 Posted August 11, 2010 Author Posted August 11, 2010 Ale ona teraz ostatnio często tak robi i jak jej się tak utrwali to już wogóle to każdego psa taka będzie!? ... :( Quote
furciaczek Posted August 11, 2010 Posted August 11, 2010 To super, napewno udziela Ci kilka rad jak postepowac. Tu niema co rozpaczac i sie wsciekac, na spokojnie, cierpliwie trzeba pracowac...bo nie kocha sie za cos a pomimo czegos ;) Quote
Ati Posted August 11, 2010 Posted August 11, 2010 czy suczka jest wysterylizowana , bo nie doczytalam na watku? Quote
hecia13 Posted August 11, 2010 Posted August 11, 2010 Wiecie co, trafiłam na ten wątek i nie tylko ręce i cycki mi opadły, ale jeszcze i liście... Dla mnie sprawa jest jasna: panience piesek się znudził, przestał się podobać, pewnie chce "jolaska" albo "labladolka". Piesek nie jest taki jak koleżanek, ona go nienawidzi (napisała, że tylko czasami, ale ja myślę, że jest całkiem inaczej) pewnie wrzeszczy na niego a może i bije, więc nic dziwnego, że piesek jest coraz bardziej zestresowany. Ja myślę, że nie ma co jej namawiać na jakąkolwiek prace z sunią, bo to nie ma sensu. [B]Trzeba tam pojechać i tę nieszczęsną sunię zabrać od tej toksycznej smarkuli, zanim ją doprowadzi do stanu, z którego nie da się jej wyciągnąć!!![/B] Poczekajcie jeszcze trochę, a ona zacznie pisać, że sunia jest chora psychicznie i trzeba ją uśpić, albo, że już to zrobili, bo okazało się, że to choroba psychiczna. Albo, że się wyrwała i uciekła... Koszmar jakiś - [B]zabierzcie jej tego psa, zlitujcie się nad biednym stworzeniem!!! [/B][B]Samo jej się tak porobiło, z dnia na dzień[/B]. Kiedyś była świetnym psem - jasne, bo była małą puchatą kuleczką, której koleżanki zazdrościły, a teraz jest dorosła, trzeba się trochę nią zająć, koleżanki się śmieją, bo się boi, co za wstyd z czymś takim na spacery wychodzić, "[B]mam jej już dość[/B]". Co za koszmar!! Quote
Marinka Posted August 11, 2010 Posted August 11, 2010 Hecia13 ... to smutne, ale uważam dokładnie tak samo...:( Quote
danka4u1 Posted August 11, 2010 Posted August 11, 2010 Mnie tez wszystko opadło, gdy przeczytałam ten wątek. [U]Czy to dziecko ma rodziców[/U] ? Czy wiedzą, co tutaj wypisuje i w jakim stanie... znajduje się? Nie ma co dyskutować z rozhisteryzowanym stworzeniem, podczas gdy cierpi niezawinienie pies. Żadne argumenty nie trafiają, bo sprawa i tak jest przesądzona: Pies oszalał tak sobie nagle i należy pozbyć się go. Rozmowę można by przeprowadzić z rodzicami, ale ich tutaj nie ma. Jakiś koszmar Quote
Ajula Posted August 11, 2010 Posted August 11, 2010 [quote name='hecia13'] Ja myślę, że nie ma co jej namawiać na jakąkolwiek prace z sunią, bo to nie ma sensu. [B]Trzeba tam pojechać i tę nieszczęsną sunię zabrać od tej toksycznej smarkuli, zanim ją doprowadzi do stanu, z którego nie da się jej wyciągnąć!!![/B] Poczekajcie jeszcze trochę, a ona zacznie pisać, że sunia jest chora psychicznie i trzeba ją uśpić, albo, że już to zrobili, bo okazało się, że to choroba psychiczna. Albo, że się wyrwała i uciekła... Koszmar jakiś - [B]zabierzcie jej tego psa, zlitujcie się nad biednym stworzeniem!!! [/B]![/QUOTE] podpisuję się pod każdym słowem Quote
Jaga. Posted August 11, 2010 Posted August 11, 2010 pies ośmielił się zaszczekać na innego psa. no szokujące naprawdę... nic dziwnego że chcesz ją oddać, normalnie psy tak nie robią Quote
Agucha Posted August 11, 2010 Posted August 11, 2010 Tak czytam, czytam i... nie wiem co sądzić... [quote name='Weronika1995']Wczoraj np: podbiegła do labladora z którym kiedyś uwielbiała się bawić, a więc jak już podbiegła i on chciał się bawić chyba się wystraszyła i zaczęła pokazywać zęby i piszcząco szczekać. [B]A dzisiaj normalnie powąchała się z jakimś samcem, potem sobie sama biegała i podbiegła do jakiejś starszej suczki, stanęła koło niej jakaś strasznie wyprostowana tamta nie chciała wchodzić w konflikt i się nie ruszała a jak chciała odejść to moja do niej z zębami i tak się blisko do niej zaczęła przysuwać a tamta znowu chciała odejść to moja znów z zębami i ją złapałam na smycz...[/B] NIGDY sama nie zaczynała, czasem były jakieś konflikty ale to jak tamten zaczął a teraz to ona zaczyna!!! :([/QUOTE] Najpierw dziewczyna pisze, że suka boi się kompletnie wszystkiego - obcych miejsc, ludzi, psów itp..... Za chwilę opisuje jak to spuszczona ze smyczy pognała w podskokach do innego psa z chęcią dominacji (wyprostowana, napięta postawa i "gapienie się" jest tego dowodem...o ataku nie wspomnę) i bądź co bądź opisane zachowanie nie było zachowaniem wylęknionego wszystkim psa... Czy cioteczki, które deklarowały możliwość obadania sytuacji - coś wskórały? Wygląda na to, że dziewczyna nie ma bladego pojęcia o zachowaniach psich, a o konsultacje z behawiorem nawet jej nie podejrzewam... niestety... Quote
danka4u1 Posted August 11, 2010 Posted August 11, 2010 Dziewczyna powinna najpierw " rozeznać się " w swoich emocjach, zachowaniach i reakcjach - oraz NASTROJACH !- a może psu wrócą normalne psie reakcje:evil_lol:...i [U]przestanie szczekać:evil_lol:[/U], [U]reagować na inne psy[/U]:evil_lol:..:evil_lol:....... Quote
Weronika1995 Posted August 12, 2010 Author Posted August 12, 2010 Zawsze podkreślałam że ona lubi inne psy i lubi się z nimi bawić, wyjątkiem są owczarki niemieckie bo ich się boi, i inne podobne. Ostatnio zaczęła robić tak jak opisałam do innych suk. BOI się innych rzeczy, z tymi osobami które chciały wstępnie umówiłam się gdzieś na drugi tydzień. Agucha- behawiorysta przyszedł do nas do domu, siedział 4 godziny ale nie poszliśmy na dwór i nie widział jej zachowań. Zresztą wtedy chodziło mi o to że się boi np; ruchu ulicznego Quote
Agucha Posted August 12, 2010 Posted August 12, 2010 [quote name='Weronika1995'] z tymi osobami które chciały wstępnie umówiłam się gdzieś na drugi tydzień. Agucha- behawiorysta przyszedł do nas do domu, siedział 4 godziny ale nie poszliśmy na dwór i nie widział jej zachowań. [B]Zresztą wtedy chodziło mi o to że się boi np; ruchu ulicznego[/B][/QUOTE] I dlatego siedzieliście z behawiorem 4h na kanapie....(?) Quote
sacred PIRANHA Posted August 12, 2010 Posted August 12, 2010 behawiorysta miał pomóc ci z ruchem ulicznym i siedzieliscie w domu? nie widział psa na ulicy a tłumaczył ci jak masz sobie ze strachem przed ulicą radzić? albo coś kręcisz albo miałam dupnego behawioryste... zreszta jedno spotkanie nic nie zmini zrozum...z psem trezba pracować, ćwiczyć, pokazywać mu świat i kształtowac jego włąściwe reakcje na niego to nie jest zadanie na raz w tyg po godzinie...to jest zadanie na całę życie psa...od pierwszego dnia w którym pieska weźmiesz do jego ostatniego tchnienia...masz być przewodnikiem, przyjacielem, obrońcą jak trzeba, szefem jak wypada, masz być ukochaną osobą której pies ufa i z którą chce przemierzać świat...biorąc psa bierzesz olbrzymią odpowiedzialność dania mu miejsca nie tylko obok siebie ale i miejsce w swoim sercu... TY wypowiadasz się o swojej suce jak ona natrętnej istocie która Cię irytuje bo nie jest taka jakbyś chciała żeby była...to nie jest miłość to jest chęć posiadania która z tym uczuciem nie ma nic wspólnego...kochając psa chcesz dla niego jak najlepiej a nie dla siebie...to sie tyczy zresztą miłości nie tylko względem psów. Jeśli Twoja sunia boi się iść do parku to może zabierz ją na łąke? a może woli do lasu? a może nad jezioro? a może woli siedzieć sobie w domu? nie zmieniaj jej pod swoim kątem, To ty ją wzięłaś a nie ona Ciebie. Ty ją wybrałaś więc to Ty teraz powinnaś się starać dostosować... nie wiem czy rozumiesz cokolwiek z tego co do Ciebie pisze ale zachęcam do spotkań z osobami które mająwiecej doświadczenia w pracy z psami z problemami niż ty (widać po Twoich wpisach ze Ty go nie masz), zachęcam do skorzystania z pomocy behawiorysty (nie licz ze machnie czarodziejską róźzką i naprawi psa, on jedynie pokaze metody a prace musi odwalić rodzina psa) i nie wykręcaj sie ze pies boi sie tramwaju...dla chcącego nic trudnego... Quote
Agucha Posted August 12, 2010 Posted August 12, 2010 Co do wykrętów odnośnie tramwaju... Mam pytanie: W jaki sposób dostarczacie sunię na szczepienia profilaktyczne? Weta macie 5m od domu? Co zrobicie jak trzeba będzie ją zawieźć na cito? Wytłumaczycie jej, że Was wkurza i nie zamierzacie jej na silę przekonywać do środków lokomocji? Quote
Weronika1995 Posted August 12, 2010 Author Posted August 12, 2010 Jak wy nic nie rozumiecie!!!!!!!!!!!!! Dla chcącego nic trudnego? Chcialam nie wyszlo, nie mam siły z nią dłużej pracować bo i tak jest coraz gorzej! Nie park a łąka? Ona nie chce nigdzie chodzić! A w domu też nie chce siedzieć! Wariuje w nim, non stop rzucam jej piłki żeby miała jakieś zajęcie, na dworze się nie da. Nie wiem dlaczego behawiorysta tak postanowił! Może dlatego nie chciało mu się iść bo padał deszcz... ;/ On ją tylko chciał za wszelką cenę poglaskać po głowie! Na początku na niego szczekała, zignorował. przestała. Potem zaczął dawać jej szynke brała, jak chciał ja pogłaskać to się spinała, a on i tak głaskał i to jeszcze tam gdzie psy nie lubią PO GŁOWIE ona zaczęła się coraz bardziej spinać aż zaczęła piszczeć i zębami się bronić! A on dalej!! Ja i moja mama nic nie mowiłyśmy chociaż nam się to nie podobało! I robił tak cały pobyt u nas!!!! I mówił tylko że KUPA PRACY NAS CZEKA!! Był bardzo dla niej natrętny, ale ona i tak nie dała się glaskać, merdała tylko ogonem jak go widziała(bo chyba szynke chciała) Rodzina mówi że ona się jeszcze gorsza po jego wizycie zrobiła i następnego behawiorysty nie mamy zamiaru brać! Ten niby taki dobry... Quote
mala_czarna Posted August 12, 2010 Posted August 12, 2010 Powinnaś mieć pluszowego pieska, a nie żywe, czujące i kochające cie stworzenie. Moim zdaniem najlepiej byś zrobiła gdybyś poprosiła rodziców o zalogowanie się tutaj żeby przedstawili całą sytuację tak, jak oni to widzą. Jesli nie mogą lub nie chcą się zalogować, niech skorzystają z Twojego konta. Powiedz teraz. Szczerze. Co masz zamiar zrobić z sunią? Quote
Weronika1995 Posted August 12, 2010 Author Posted August 12, 2010 Weta mamy 20 m od domu z tym że jest to w marę spokojna okolica i można jakoś przejść. Zawsze szła normalnie do weta!!!! A teraz już tam nie pójdzie!!!! Ostatnio niosłam ją na rękach. jak miała alergie jakąś na zastrzyk. Niedługo minie termin szczepienia na wścieklizne i już się boję... Quote
Weronika1995 Posted August 12, 2010 Author Posted August 12, 2010 Może zamiast atakować mnie kolejnymi zarzutami przeczytalobyście dokładnie temat?! A przepraszam jak mam ją wsadzić do tramwaju!!! JAK WY NIE NIE MACIE WYOBRAŹNI WOGÓLE!! Quote
mala_czarna Posted August 12, 2010 Posted August 12, 2010 [quote name='Weronika1995']Może zamiast atakować mnie kolejnymi zarzutami przeczytalobyście dokładnie temat?! A przepraszam jak mam ją wsadzić do tramwaju!!! JAK WY NIE NIE MACIE WYOBRAŹNI WOGÓLE!![/QUOTE] Nie unoś się, nie pisz capsem, bo tu się ciebie nikt nie przestraszy. Moja sunia była wzieta ze schronu. Uczyłam ją dzień w dzień, że mozna wsiadać do tramwajów i autobusów bez lęku. Żmudna praca, ale przyniosła efekty. Co sie nagle stało, przestałas kochać psa, dla którego prawdopodobnie jesteś jedyną miłością i ostoją? Quote
Marinka Posted August 12, 2010 Posted August 12, 2010 Przyznam szczerze, że z każdym Twoim wpisem coraz mniej Cię rozumiem... to w końcu lęki masz Ty, czy Twoja suczka? Masz rację, ja nie mam takiej wyobraźni jak Ty...wciąż uważam, że świetnie się bawisz Poproś rodziców, aby wypowiedzieli się na tym forum Quote
Ati Posted August 12, 2010 Posted August 12, 2010 szkoda ze te wroclawianki nie moga predzej sie spotkac Quote
elmira Posted August 12, 2010 Posted August 12, 2010 [quote name='Weronika1995']Weta mamy 20 m od domu z tym że jest to w marę spokojna okolica i można jakoś przejść. Zawsze szła normalnie do weta!!!! A teraz już tam nie pójdzie!!!! Ostatnio niosłam ją na rękach. jak miała alergie jakąś na zastrzyk. Niedługo minie termin szczepienia na wścieklizne i już się boję...[/QUOTE] [quote name='Weronika1995']Może zamiast atakować mnie kolejnymi zarzutami przeczytalobyście dokładnie temat?! A przepraszam jak mam ją wsadzić do tramwaju!!! JAK WY NIE NIE MACIE WYOBRAŹNI WOGÓLE!![/QUOTE] Za to Ty, Weroniko1995 masz tę wyobraźnię bardzo bujną. Piszesz informacje, które wzajemnie się wykluczają. Ja mam dwa psy ze schroniska, więc na prawdę mogę co, nieco powiedzieć, choć żadnym specjalistą nie jestem. Napiszę Ci tylko, że ja chciałam, żeby one u mnie zostały, więc starałam się im pomóc odnaleźć w świecie poza schroniskiem. Moim zdaniem, Ty Swojego psa już nie chcesz i nieważne, co by ktoś pisał, żeby Twojej suni pomóc-sprawa jest przesadzona i pies zostanie oddany. Quote
Agucha Posted August 12, 2010 Posted August 12, 2010 [B]Weroniko,[/B] a jak zachęcasz sunię do wychodzenia na spacery i do zabawy? Co z nią robisz jak wchodzą goście do domu? Quote
Weronika1995 Posted August 12, 2010 Author Posted August 12, 2010 iść na dwór sama chce na siku itp..a bawić się chce non stop i nie muszę jej zachęcać. jak goście przychodzą to ją zamykamy w innym pokoju. I ja wtedy muszę tam z nią siedzieć bo ona sobie potrafi łapami klamki otwierać Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.