Martens Posted August 24, 2010 Posted August 24, 2010 Moja cierpliwość z ostatnimi postami chyba się właśnie skończyła... Rady wychowawcze co do psa nie mają najmniejszego sensu, bo Weronika wprowadzanie ich w życie kończy po kilku dniach, jeśli nie widzi oszałamiających efektów, i to nie w psie jest problem, a nie czuję się na siłach uprawiać psychoterapii na nieznajomej nastolatce. Ogłaszanie pieska też nie ma sensu, dopóki ktoś na miejscu nie porozmawia z mamą dziewczyny. Niniejszym ja z wątku znikam, bo pisanie z Weroniką to jedna wielka strata czasu i nerwów. Mam wrażenie, że jej wręcz daje satysfakcję to, że wciągnęła w sprawę tyle osób i budzi takie emocje, w końcu wakacje, nuda :diabloti: - szkoda tylko, że dla psa i tak nie ma z tego żadnego pożytku. I nie mogę oprzeć się wrażeniu, że po wszystkich negatywnych reakcjach na początkową chęć oddania suni, ta cała wielka praca nad nią, miłość i rzekoma poprawa służyły tylko temu, żeby zamydlić nam oczy, i żebyśmy zrozumiały, że Rutka naprawdę jest wstrętna i nie ma innego wyjścia, niż ją oddać. Cóż, w końcu ciężko polansować się po mieście czy wyrwać fajne ciacho na poszczekującego lękliwie kundelka w kagańcu - tyle ode mnie. Quote
andzia69 Posted August 24, 2010 Posted August 24, 2010 [quote name='Weronika1995']Poczułam się bezsilna: najpierw ta kobieta nas zwyzywała, potem jakiś facet się dziwnie na nas gapił, ludzie dziwnie komentują i odechciewa mi się z nią pracować skoro wszyscy patrzą na nas jak na istoty z kosmosu. Ona i tak nie znajdzie domu..jak ktoś przyjdzie ją zobaczyć a ta zacznie się drzeć-kto ją weźmie? Nikt Moja mama teraz wogóle nie chce jej oddać, z każdym dniem jest coraz gorzej z jej przywiązaniem do niej... Popróbuje jeszcze z nią ,,pracować" ale pewnie znowu uslysze głupie komentarze typu- czy to pies obronny? pewnie gryzie, zabierz tego psa. Albo jak jakaś osoba przechodzi koło nas z dzieckiem- popatrz ma kaganiec, napewno jest groźny od takich jak najdalej. :([/QUOTE] Diuna...proponuje podrukować te wypociny Weroniki i poważnie porozmawiać z jej rodzicami! mama się przywiązuje coraz bardziej - boshe, czy ja śnię???? może z tym dzieckiem trzeba iść do lekarza? bo widzę, ze całą swoją frustrację zyciem przekierowuje na psa... Weronika - jakby twoja mama poczytała ten wątek,i by była taka jak ty! to by się zastanowiła czy cie nie oddać, bo przecież my tu taaak komentujemy twoje głupie zachowanie:angryy: pies jej przeszkadza - bo szczeka (po to jest psem, zeby czasem zaszczekał!) - bo zebrze przy stole - no i co? to nie patrz na psa!!!:shake: szczęka już dawno mi opadła:angryy: ps. kto chce moją Bubę? jest niedobra dla obcych, w domu jak ktoś puka to szczeka, goni rowerzystów od czasu do czasu? w pakiecie ze Zgredkiem - bo sępi przy stole i rozpycha sie w łóżku!? I Henia razem z Manią też oddam - wymienię na pluszaki - bo to nie trzeba karmić, wychodzić na spacery, są mniejsze - więc mniej zajmą miejsca w domu i na łóżku - no i nie szczekają i nie sępią!!!:diabloti: Quote
diuna_wro Posted August 24, 2010 Posted August 24, 2010 Weroniko, Twoje kompleksy są przerażające. Radzę udać się do specjalisty psychologa szkolnego, a Rutkę natychmiast oddać pod bezpośrednią i wyłączną opiekę Mamy. Niech ją karmi wraz z babcią przy stole, niech jej pozwala spać nawet na poduszce, niech ją nawet puszcza luzem - byle z dala od Ciebie:angryy::angryy::angryy: Quote
rytka Posted August 24, 2010 Posted August 24, 2010 mysle,ze faktycznie czas zamilknac niech Weronika wyzala sie gdzie indziej,pomocy tez powinna szukac na innym forum takim specjalistycznym. mam nadzieje,ze psu nic nie grozi Weronika pisała juz w poscie 98 ,ze mama ją bardzo kocha(Rutke nie Weronike)i ze mama powtarza,ze takich psów sie nie oddaje. Weroniko mam prosbe do Ciebie zostaw psa w spokoju a bedzie lepiej .Ty sie nie bedziesz denerwowac i pies na tym skorzysta. Quote
Buster Posted August 24, 2010 Posted August 24, 2010 [quote name='Weronika1995']Glupie docinki + jej zachowanie...(gdyby chociaż nie darła się na ludzi..)[/QUOTE] Wiesz psy już tak mają, że szczekają - to taka ich tajemna moc . . . Ręce mi opadają. . . Moja mama jest tuż po stracie swojej ukochanej przyjaciólki - psiaka, którego miała 8 lat, kochała nad życie i nie może się pogodzić z jej stratą. A nie była to łatwa psinka bo skrzywdzona w szczenięctwie bardzo - pełna fobii a czasami nawet agresywna. Gdy ją dostaliśmy, nie lubiła dzieci - zaledwie je tolerowała i to z asystą, bała się pijaków, ba nawet z innymi psiakami słabo się dogadywała - a raczej nawet nie dogadywała. Pod koniec swojego okrutnie przerwanego życia była psiakiem zrównoważonym na tyle, że moja 6 letnia córka mogła ją potramosić a mój pies był przez nią tolerowany (bez fajerwerków - ale zawsze to lepsze niż agresja). Była wpatrzona w moją mamę jak obrazek, zanim mama wypowiedziała słowo ona już wiedziała co ma robić. Każdego dnia dawała mamie mnóstwo radości... A teraz jej nie ma a moja mama cierpi okrutnie. Ty tego nie zrozumiesz bo by to zrozumieć trzeba mieć uczucia wyższe - ty wydajesz się być ich pozbawiona. Dziś chcesz pracować - jutro nie bo ktoś się gapi . . . bo pies szczeka . . . bo babcia daje smakołyki ze stołu . . . a mama je kolacje i nie możecie iść na spacer . . . szukasz wymówek, pretekstów a twój psiak z dnia na dzień zamyka się w sobie, niekochany i niechciany . . . Zastanów się nad sobą - bo to ty masz problem nie twoja sunia. Twoja sunia potrzebuje rozsądnej miłości a ty dajesz jej tylko niepokój. Tylu ludzi usiłuje ci pomóc - ludzi, którzy jeszcze pokladają jakąś nadzieję. Ty już podjęłaś decyzję. Quote
diuna_wro Posted August 24, 2010 Posted August 24, 2010 Weroniko, ile razy uderzyłaś Rutkę? Tylko szczerze, proszę... Quote
Guest Elżbieta481 Posted August 24, 2010 Posted August 24, 2010 [quote name='diuna_wro']Weroniko, ile razy uderzyłaś Rutkę? Tylko szczerze, proszę...[/QUOTE] ------------------------------- Uderzyłaś psa?No i co to dało? Że szczeka na ludzi?To jest suka-więc szczeka,jakby była posłem to by wygłosila przemówienie.Matko kochana..Już myślałam,że się udało psinie.. Że ludzie się gapią?To nie patrz na nich-niech się gapią..Widocznie nie maja nic innego do roboty..Jak ja sprzątałam na samym początku po naszym psie to jak gadali,,to zamiast kremu?Na ręce czy na twarz,,I co miałam przestać sprzątać?Nie-psa się bierze z dobrodziejstwem całego,,inwentarza,,-z jego fobiami,szczekaniem,chorobami,nawykami.. A czy Ty przypadkiem nie jesteś zazdrosna o tą sunię?Oj...Napisane,że matka się przywiązuje do suni-to jakim prawem Ty chcesz ją oddać wiedząc,że matka kocha ją? Znikam stąd-nie na moje zdrowie ta dziewczyna..Gdybym tak patrzyła na ludzi jak się gapią na naszego Gucia,jakie mają miny to naprawdę dawno bym się stąd wyprowadziła.. A jak sąsiad groził,że psa ,,załatwi,,jak nie oddamy to myślisz,że człowiek oddał?Nie - pies pozostał-sąsiad się wyprowadził.A jak w tamtym czasie wychodziłam z psem,a sąsiad wiedziałam,że będzie też wyłaził,to brałam psa bliżej ściany,bo wolałam żeby mnie kopnął niż psa..Pies to jest wielkie zoobowiązanie-nie zostawia się go i tyle. Ciekawe czy jak na przyszłego męza też ktoś spojrzy zezem to popędzisz do sądu po rozwód? A ktoś coś powiedział?Naubliżał?Nawyzywał?No to co z tego..Życie to nie romans,Tobie naubliżają,TY naubliżasz bo w życiu tak bywa.W obronie psa mnie ubliżano-ja ubliżałam-różnie bywa. A zakładając,że nawet sunię ktoś przygarnie-ile będzie musiał pracy włożyć by wyprostować jej psychike.. Napisane jest,że ludzie komentują,że ma kaganiec,że z daleka..I bardzo dobrze,że z daleka-czy to ma yć Twój pies czy całego osiedla? Mój też ma kaganiec - i co z tego wynika?Jeśli opiekun psa uznaje za właściwe ubranie psu kagańca-to ja się pytam co komu do tego? EOT Elżbieta Quote
rytka Posted August 24, 2010 Posted August 24, 2010 nikt nie twierdzi,ze Weronika uderzyla sunie ale..zacytuje fragment filmu'z takim ilorazem inteligencji czlowiek nawet nieuzbrojony bywa niebezpieczny'jest sfrustrowana,czasem nienawidzi Rutki to zle wróży niestety i tym tez sie kierowałam czas jakis temu starajac sie pomoc w znalezieniu domu suni.Cała nadzieja w rodzicach i moze Weronika sie jednak opamięta(moze poczyta ksiazki zamiast o szkoleniu cos z psychologi ale nie psiej).Powiem cos raczej kontrowersyjnego na dogo -naprawde nieraz nie uklada sie miedzy psem a człowiekem -wtedy naprawde nie ma co męczyc siebie i psa i trzeba znalesc inny dom psu ale po temu musza byc wazne powody nie wydumane problemy... Quote
Guest Elżbieta481 Posted August 24, 2010 Posted August 24, 2010 Obejrzałam film.Z filmu wynika jedno-Weronika psa nie chce.Cokolwiek suka zrobi-będzie żle.Psina ze strachu będzie robiła żle i Weronika będzie zła.To jest koło zamknięte. Elżbieta Quote
Buster Posted August 24, 2010 Posted August 24, 2010 [quote name='waldi481']Obejrzałam film.Z filmu wynika jedno-Weronika psa nie chce.Cokolwiek suka zrobi-będzie żle. Elżbieta[/QUOTE] Ja też przestaję mieć jakiekolwiek wątpliwości, nie chce mi się tylko wierzyć, że można mieć tak zrytą głowę w wieku 15 lat - biedna psinka, bardzo mi jej żal:-( Quote
diuna_wro Posted August 24, 2010 Posted August 24, 2010 [SIZE=5][COLOR=Red][B]Weroniko, bardzo proszę o kontakt z twoją Mamą !!! [/B][/COLOR][/SIZE] Quote
Korenia Posted August 24, 2010 Posted August 24, 2010 Ja muszę nagrać filmik jak moja się drze na psy, zobaczysz wtedy jak wygląda prawdziwe szczekanie psa - Ulv potwierdzi jak ładnie Amy szczeka na suczkę Agę... Ewidentnie psa nie chcesz i to jest bardzo przykre :( Quote
Ajula Posted August 24, 2010 Posted August 24, 2010 Diuna ma rację, po pierwsze trzeba porozmawiać z Mamą Weroniki, bo skoro dziewczyna jest niepełnoletnia, to opiekunem prawnym psa są jej rodzice. Jeśli jej Mama potwierdzi, że nie chcą Rutki, to trzeba jej szukać domu, żeby w końcu w schronisku nie wylądowała :roll: Quote
Erica Posted August 24, 2010 Posted August 24, 2010 Trafiłam na wątek przypadkiem, na razie przeczytałam tylko na wyrywki, ale jakos tak mi się nasunęło ( cynicznie może); Weronika nie chce Rutki- kundelka. Wsytd jej nie dlatego, że Rutka zachowuje się tak a nie inaczej, ale dlatego, że Rutka nie jest modnym yorkiem; tak więc Rutka "won", żeby mama zgodziła się na jolecka. :p Ten tekst o głupich komentarzach, ło rany... witki mi opadły. Na temat każdego z naszych psów - a mamy ich 6, kundelków zresztą- słyszałam tyle idiotyzmów, że gdybym za każdy taki komentarz dostała 10gr to byłabym miliarderką :razz: I jakoś nigdy nie wpadłam na pomysł, żeby się tymi tekstami przejmować :evil_lol: Quote
diuna_wro Posted August 24, 2010 Posted August 24, 2010 Weronika napisała mi na PM, że kontaktu do mamy nie dostanę i cyt.: [I]"Zostanie na tym że rano 5 min spaceru z mamą, o 23 ,5 min spaceru ze mną- zero kontaktów z czym kolwiek, całkowita izolacja, zero ruchu, zero wizyt u weta"[/I] a teraz proszę wszystkich obecnych (głównie członków Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami i inspektorów Straży dla Zwierząt) na PM :angryy::angryy::angryy::angryy: Quote
Darianna Posted August 24, 2010 Posted August 24, 2010 Pięknie, pięknie, nie ma to jak zemsta na piesku... Bardzo dojrzałe... W wieku 15 lat to juz się chyba odpowiada osobiście pod kątem prawnym za znęcanie się nad zwierzętami? Będe czekać na wieści jak się sprawy potoczą. Quote
klaudiaaa Posted August 24, 2010 Posted August 24, 2010 [quote name='diuna_wro']Weronika napisała mi na PM, że kontaktu do mamy nie dostanę i cyt.: [I]"Zostanie na tym że rano 5 min spaceru z mamą, o 23 ,5 min spaceru ze mną- zero kontaktów z czym kolwiek, całkowita izolacja, zero ruchu, zero wizyt u weta"[/I] a teraz proszę wszystkich obecnych (głównie członków Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami i inspektorów Straży dla Zwierząt) na PM :angryy::angryy::angryy::angryy:[/QUOTE] Co proszę? Czy ją pogięło? Quote
Erica Posted August 24, 2010 Posted August 24, 2010 [quote name='diuna_wro']Weronika napisała mi na PM, że kontaktu do mamy nie dostanę i cyt.: [I]"Zostanie na tym że rano 5 min spaceru z mamą, o 23 ,5 min spaceru ze mną- zero kontaktów z czym kolwiek, całkowita izolacja, zero ruchu, zero wizyt u weta"[/I] [/QUOTE] Inspirację we Fritzlu sobie znalazła :angryy: Quote
andzia69 Posted August 24, 2010 Posted August 24, 2010 [quote name='diuna_wro']Weronika napisała mi na PM, że kontaktu do mamy nie dostanę i cyt.: [I]"Zostanie na tym że rano 5 min spaceru z mamą, o 23 ,5 min spaceru ze mną- zero kontaktów z czym kolwiek, całkowita izolacja, zero ruchu, zero wizyt u weta"[/I] a teraz proszę wszystkich obecnych (głównie członków Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami i inspektorów Straży dla Zwierząt) na PM :angryy::angryy::angryy::angryy:[/QUOTE] :crazyeye: dobrze, ze jestem tak daleko...bo nie ręczyłabym za siebie:angryy::angryy::angryy: Diuna - jeśli potrzeba ci namiar na kogoś ze Strazy dla Żwierząt z Wrocławia mogę podać;) Czy Demi przypadkiem nie jest ze straży? zrobią interwencję i porozmawiaja sobie z rodzicami tej chorej panienki:angryy: Quote
Martens Posted August 24, 2010 Posted August 24, 2010 A jednak musiałam poczytać, bo bym nie wytrzymała z ciekawości :evil_lol: Sorry, naprawdę wierzyłyście, że pozwoli Wam porozmawiać z matką? Pewnie z butów by kobieta wypadła, gdyby dowiedziała się o twórczości córki. Ale po tym co dziewczyna napisała o tym, jak zamierza traktować psa to faktycznie już nie sprawa dla ciotek z dogomanii, tylko "wyższych instancji"...Poróbcie screeny, żeby czasem nie edytowała postów, choć z tego co wiem, i tak moderatorzy będą mogli je odzyskać mimo edycji. Aż mnie żałosny śmiech ogarnia po tym, co pisała - jak kocha tego psa, i co teraz zamierza z nim zrobić... Dziecko ma problem ze sobą, albo po prostu zrobiło sobie z mnostwa chcących jej pomóc ludzi pośmiewisko i kilkutygodniową zabawę na wakacje. Po prostu brak słów. Quote
rytka Posted August 24, 2010 Posted August 24, 2010 oj Weroniczka teraz to przegiełaś ...udało Ci sie jednak nie wkurzyc . Quote
Ati Posted August 24, 2010 Posted August 24, 2010 faktycznie przeginka i szantaz akurat znalezc weronika twoj dom to pikus,nawet nie ruszajac sie z domu Quote
rytka Posted August 24, 2010 Posted August 24, 2010 [quote name='Ati']faktycznie przeginka i szantaz akurat znalezc weronika twoj dom to pikus,nawet nie ruszajac sie z domu[/QUOTE] dokladnie Weronika nie jestes anonimowa jak Ci sie wydaje ani bezkarna. Quote
aanka Posted August 24, 2010 Posted August 24, 2010 Dziewczyno , co Ty jaja:no-no-no::no-no-no: sobie z nas robisz , .nie wiem co myśleć na ten temat ................ Quote
elmira Posted August 24, 2010 Posted August 24, 2010 Też miałam się nie odzywać i nie zniechęcać Weroniki do pracy nad psiakiem. Ciesz się dziewczyno, że nie jesteś moim dzieckiem, bo za takie zagrania to bym Cię zaprowadziła do schroniska i w każdy wolny dzień byś pucowała boksy i wyprowadzała psy. O porządnym mancie nie wspomną, ale przez tydzień na tyłku byś nie usiadła. Przypuszczam, że Twojej Mamie będzie szalenie przyjemnie, jak się dowie, co Ty wyprawiasz. Ja o mojego pierwszego psa błagałam moją mamę praktycznie na kolanach. Obiecałam, że pies będzie pod moją opieką (spacery, wizyty u lekarza pokrywane ze skromnego kieszonkowego). Pies przez 13 lat jeździł ze mną na wakacje. Jak mama pozwoliła mi ją zostawić miałam 12 lat. A z resztą do Ciebie i tak nic nie trafi. To, co napisałaś o zemście na nas, poprzez dręczenie psa jest OBRZYDLIWE! Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.