klira0 Posted September 14, 2010 Share Posted September 14, 2010 Holi pomimo swojej apati postanowiła zrobić demolkę w kuchni pod naszą nieobecność, jakimś cudem weszła na stół i szafki, wylała wodę z czajnika, poprzewracała wszystkie rzeczy leżące na blatach i jak się weszło do domu to nic nie dała po sobie poznać, oprócz mokrych plan, bo kuchnia była zalana przez rzeczy które powywracała. Obserwowałam ją dzisiaj i Holi jak jest się w domu to ciągle chodzi w kółko po całym mieszkaniu, nie potrafi położyć się spokojnie, nie reaguje na żadne bodźce. Zachowuje się jak robot, kręci się w kółko, nawet jak wejdzie na kanapę, gdzie siedzieliśmy, to po nas przejdzie i schodzi chodzić dalej. Nie przytula się, nie okazuje żadnych emocji, na spacerze podobnie, po prostu chodzi za człowiekiem którego widzi. Żadnej reakcji na inne psy. Ciągle wymiotuje jedzenie, czy tak samo zachowywała się w schronisku? Jest może ktoś na forum kto miał już tak przypadek? Dziewczyny z Wawy pisały że miały psa z depresją, czy zachowywał się tak samo? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Malwi Posted September 14, 2010 Share Posted September 14, 2010 klira - czy Holi miała mierzoną temperaturę ? z tego co pamiętam w schronisku zawsze wylewała wodę i w niej leżała - może próbowała się w jakiś sposób ochłodzić ? w schronisku przeważnie leżała, nie widziałam żeby wymiotowała... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
eve-w Posted September 14, 2010 Share Posted September 14, 2010 Zaadoptowałam psa niewidomego. Pies siedział w schronie półtora roku. Miał swój ciągły, schroniskowy rytm, mianowicie:szczekał non stop między 12 a 16 (odwiedziny były o tej porze w schronie), chodził w kółko, nie spał, był nerwowy, nie potrafił usiedzieć minuty na kolanach. Był przyzwyczajony do schroniskowego trybu życia. Po 2 tygodniach zaczęło się zmieniać. Nie wiadomo czy Holy ma deprechę. Może to zwykłe nawyki poschroniskowe? Mnóstwo nowości. I wydaje mi się, że jej czasu potrzeba. Dawajcie jej smakołyki głaszcząc jednocześnie. Wtedy glaskanie będzie miło kojarzyła. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
klira0 Posted September 15, 2010 Share Posted September 15, 2010 Holi temperatury nie miała mierzonej, ale w czwartek lub piątek chcę z Pauliną udać się do weterynarza w Poznaniu. W wodzie nie kładła się, tylko pod spodem miała mokre łapki, a z miski nie wylewa. Na pewno czasu jej potrzeba, minimum dwa tygodnie trzeba jej dać na przyzwyczajenie, tym bardziej że podobno w schronisku była też zamykana w klatce kynologicznej, co maksymalnie ograniczało jej teren. Ten psiak to dosłownie kości i skóra, waży 5,4kg a powinien około 10, myślę że niedożywienie też swoje robi, stąd może się brać brak równowagi i ogólne osłabienie i osowiałość. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Malwi Posted September 15, 2010 Share Posted September 15, 2010 w klatce była zamykana na noc i jak jakieś psiaki były na spacerze , ale większość czasu spędzała w kuchni na fotelu.... niedowaga swoją drogą... może to też jest jakiś objaw ? brak apetytu ? bo nie rzucała się jakoś specjalnie na jedzenie .... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
klira0 Posted September 15, 2010 Share Posted September 15, 2010 Apetyt ma i to duży, w chwile znika jedzenie która dostanie, ale przez te wymioty daję jej mało ale jak najczęściej, żeby była pewność że coś jej zostanie w żołądku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
missy87 Posted September 15, 2010 Share Posted September 15, 2010 Dzwoniła dzisiaj do mnie Pani z Ostrowskiego Stowarzyszenia Obrońców Zwierząt i wypytywała co u Holi. Od razu powiedziała, że jakiekolwiek koszty związane z jej leczeniem pokryje stowarzyszenie, tylko fakturka jest potrzebna :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Paulina87 Posted September 15, 2010 Author Share Posted September 15, 2010 Super, to poprosimy od weta fakturę, myślę że coś pomoże jak nie to na następną wizytę pójdziemy jeszcze do innego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
klira0 Posted September 16, 2010 Share Posted September 16, 2010 Mała powoli zaczyn się zmieniać...:) myślę że każdy dzień będzie przynosił rewelacje. już nie chodzi z podkulonym ogonem, na spacerach zaczyna ładnie prężyć się i machać ogonkiem, jak tylko odrośnie sierść to zapewne będzie psiak nie do poznania. W domu wieczorem już nie wpadała w trans na cały wieczór, tylko ładnie położyła się na kanapie z TZ i oglądała mecz:) Ze spaniem w nocy nie ma żadnych problemów, z zostawaniem w domu też. Przestała wymiotować, zjada wszystko co się jej da, chyba że wpada w swój trans to wtedy ma problemy z utrzymaniem równowagi nad miską i albo w nią wchodzi albo łapy się jej rozjeżdżają na boki...może stąd się brało jej rozlewanie wody w schronisku - jak jest w transie to nie kontaktuje i po prostu wchodzi w miske z jedzeniem i wodą. Paula masz zapchaną skrzynkę, daj znaka jak się oczyścisz. Chciałam napisać Ci żebyśmy poczekały do przyzłego tygodnia z weterynarzem, jeżeli mała zaczela powoli robić postępy to lepiej dla dać jej jeszcze trochę czasu:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Paulina87 Posted September 16, 2010 Author Share Posted September 16, 2010 Oj, już skrzynka oczyszczona :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
klira0 Posted September 16, 2010 Share Posted September 16, 2010 A więc, właśnie wróciłam z Holi od doktora Dąbrowskiego, gdzie była też Paulina87. Wstępna diagnoza to zespolenie wrotno-oboczne. Jutro Paulina87 podjedzie do mnie rano po Holi, żeby w ciągu dnia podejść z nią na test na kwasy żółciowe z obciążeniem do weterynarza, po pracy małą odbiorę. pod koniec przyszłego tygodnia powinny być wyniki i będziemy mieć pewność czy w dobrym kierunku idziemy. Jeżeli okażę się, że to jest to, mała będzie musiała przejść operację, z tego co wiem to robią je tylko w SGGW w Warszawie. Ale tym będziemy się później martwić. Ważne aby małą jak najszybciej wyleczyć, a na szczęście ta choroba jest uleczalna i Holi mogłaby normalnie zacząć żyć, w końcu ma dopiero 2 lata, cały życie przed nią. Tu opis choroby: Zespolenie wrotno-oboczne jest to nieprawidłowe połączenie naczyń, w wyniku czego krew płynąca żyłą wrotną lub jej odgałęzieniami omija wątrobę i kieruje się bezpośrednio do krążenia systemowego. W warunkach prawidłowych wątroba jest zaopatrywana przez dwa naczynia, czyli przez tętnicę wątrobową i przez żyłę wrotną. Tętnica wątrobowa dostarcza 1/3 krwi przepływającej przez ten narząd. Krew dostarczana przez to naczynie jest krwią odżywczą, bogatą w tlen. Żyła wrotna z kolei dostarcza 2/3 krwi. Pochodzi ona z narządów jamy brzusznej, takich jak żołądek, śledziona, trzustka, jelito cienkie i jelito grube. Krew dostarczana przez żyłę wrotną jest bogata w substancje odżywcze i nazywana jest krwią czynnościową. Doszukałam się że Dorcia44 miała psiaka z taką przypadłością, jak wyniki się potwierdzą trzeba by było się próbować z nią skontaktować. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mshume Posted September 16, 2010 Share Posted September 16, 2010 Trzymam kciuki za Holi. A na jakiej podstawie wydano taką diagnozę? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
klira0 Posted September 16, 2010 Share Posted September 16, 2010 Na podstawie jej zachowanie, apatii i po części podstawowych badań krwi jakie miała wcześniej robione. Ale dopiero test na kwasy żółciowe z obciążeniem w 100% nam powie czy to jest zespolenie wrotno-oboczne, ale na wyniki musimy poczekać około tygodnia, bo krew pojedzie do Warszawy, stamtąd do Berlina i dopiero wyniki wrócą do Poznania. Trzymajcie kciuki za Holi. To co znalazłam o objawach: Objawy ze strony ukladu nerwowego sa najbardziej powszechne, wystepujac w trzech-czwartych wszystkich przypadkow i moga byc tak nieznaczne i subtelne jak anoreksja, depresja i apatia. Bardziej specyficzne objawy to epizody nadaktywnosci, zawrotow glowy, dezorientacji, czasowej slepoty, oslabienia, slinotoku, drgawek i czasami utraty przytomnosci. Objawy te maja tendencje do nasilania sie i cofania, a ich poczatek moze miec z ostatnim spozyciem wysokobialkowego posilku, ktorego wynikiem jest zwiekszona produkcja neurotoksyn w jelicie grubym. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Paulina87 Posted September 16, 2010 Author Share Posted September 16, 2010 Na podstawie objawów jakie ma Holi czyli apatyczność, wpadanie w trans, wykonywanie ruchów w zwolnionym tempie, zawieszanie się, brak koncentracji, silny zapach moczu. Jutro Holi będzie miała pobieraną krew. Koszt wykonania testu to 200 zł, ale ze względu na to, że Holi jest w DT to będzie to 150 zł i koszty te pokryje stowarzyszenie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
klira0 Posted September 17, 2010 Share Posted September 17, 2010 Do góry malutka i trzymaj się dzisiaj na badaniach dzielnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Paulina87 Posted September 17, 2010 Author Share Posted September 17, 2010 Holi właśnie chodzi... chodzi... i chodzi.... w tym amoku weszła na krzesło i z krzesła na parapet... w ostatniej chwili ją złapałam zanim spadła i pozwalała wszystkie kwiaty. Później wchodziła na regał. Ogólnie na dworze w ogóle nie zrobiła siku, może to ze stresu bo pada. Natomiast w domu od razu zrobiła siku, wielką kałużę i faktycznie bardzo śmierdzącą amoniakiem (czyli kolejny objaw zespolenia). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
klira0 Posted September 17, 2010 Share Posted September 17, 2010 no właśnie z tym chodzeniem to jest bardzo niebezpieczne, dlatego ja jej ograniczam teren do takich pomieszczeń gdzie nie może nic sobie zrobić i na nic nie wejdzie. Ale z siku to mnie zadziwiłaś, u mnie ani razu jeszcze nic nie zrobiła w domu, ale to tak ja mówisz może stres, i to że całą noc chodziła w kółko po domu. Byleby te wyniki były jak najszybciej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
klira0 Posted September 17, 2010 Share Posted September 17, 2010 Najbardziej przerażające jest to że mała sama może sobie zrobić krzywdę, jest kompletnie nie świadoma co robi jak wpada w trans, np w ogóle nie reaguje na zamykające się drzwi, ciągle trzeba na nią uważać jak się wychodzi żeby ją nie uderzyły, to samo jest z windą, po prostu stoi i czeka co z nią ktoś zrobi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Paulina87 Posted September 17, 2010 Author Share Posted September 17, 2010 Jak jechałam tramwajem to zauważyłam, że Holi bardzo się ślini... jak dotknęłam jej pyszczka to miałam całą rękę w gęstej klejącej się ślinie. Właśnie przeczytałam, że nadmierne wydzielanie śliny również jest objawem zespolenia. Holi w końcu zasnęła na łóżku, ciekawe na jak długo. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
klira0 Posted September 17, 2010 Share Posted September 17, 2010 I jak wizyta u weterynarza i badania? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Paulina87 Posted September 17, 2010 Author Share Posted September 17, 2010 Holi pobieranie krwi zniosła tak jak wszystko, tzn bez jakiejkolwiek reakcji. Pan weterynarz powiedział, że jeśli przypuszczenia się potwierdzą to trzeba będzie zrobić dalsze badania żeby sprawdzić które naczynia są źle połączone, jeśli się okaże, że wewnątrz wątroby to operacja będzie bardziej skomplikowana i droższa, jeśli na zewnątrz to będzie łatwiejsza i tańsza. Jeśli operacja by się udała to wtedy Holi wróci do normalności i będzie typowym młodym psem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
klira0 Posted September 19, 2010 Share Posted September 19, 2010 Holi od dwóch dni zaczeła się normlanie zachowywać, tzn nie chodzi po ścianach, nie wpada w trans. Ale za to zaczęła mieć lęki separacyjne i jak wychodzi się z domu to ujada bardzo. Pracujemy nad tym, i mam nadzieję że skończy się to dość szybko, bo holi jak idziemy do pracy to zostaje sama na 9 godzin. W sobotę miała okres ciągłego piszczenia, jakby coś chciała, ale dzisiaj już jej się to nie przytrafia. Widać, że wypróbowuje na nas swoje róże sztuczki, ale staramy się ją powoli utemperować, żeby stała się idealnym psiakiem adopcyjnym:) Ogólnie na spacerach też się już ładnie zmieniła, jedne psy obszczekuje, z innymi chce się bawić, zaczęło ją interesować wszystko, staramy się ją nauczyć chodzić przy nodze na smycz, bo ciągle zostaje z tyłu, widać że nikt jej tego prędzej nie pokazał. Z jedzeniem nie ma problemu, kupy i siku u nas póki co jeszcze też nigdy w domu nie zrobiła. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mshume Posted September 19, 2010 Share Posted September 19, 2010 Oby tak dalej, mam nadzieję ze i ze zdrówkiem wyjdzie na prostą... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
missy87 Posted September 20, 2010 Share Posted September 20, 2010 super wieści! :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
klira0 Posted September 20, 2010 Share Posted September 20, 2010 Jest problem, jednak ten lęk separacyjny u Holi to większa sprawa i po weekendzie pomimo pracy z nią nie minął. Jak wychodzi się z domu i Holi zostaje sama to daje taki koncert ujadania, że słychać ją w klatce 4 piętra niżej, nie mówiąc że na dworze też, bo okna są otwarte. Staraliśmy się ją w weekend od nas odseparować jak najwięcej, w nocy też śpimy przy zamkniętych drzwiach do sypialni, żeby wiedziała że nic złego się nie dzieje jak sama zostaje, wieczorem popiszczy trochę i się położy na swoim posłaniu. Ale już tracę głowę co zrobić, żeby przestała piszczeć jak wychodzimy. Ma różne zabawki do gryzienia zostawione, od rana nie wykazujemy zainteresowania nią, żeby nie kojarzyła nas z czymś dobrym. Paulina wymyśliła aby pożyczyć od kogoś klatkę...czy znacie kogoś takiego. Bo potrzebujemy tego na CITO na okres jej pobytu u mnie. Jeżeli miała by się czuć w tym bezpiecznie to cudownie jakby to pomogło. Najgorsze jest to że jak jesteśmy w pracy to Holi siedzi po 9h sama w domu, dlatego przed wzięciem Holi wypytywałam czy ona czasami nie ma lęków separacyjnych, bo taki psiak nie może być u mnie na DT, nie mam na to warunków. Ale jak wiadomo Holi w schronisku zachowywała się bardzo spokojnie i nikt nie mógł nawet podejrzewać u niej tego. Jej zachowanie zmieniło się od soboty, wtedy też przestała wpadać w swoje transy. Kurcze nie wiem co robić. W ostateczność podejmiemy decyzję, że mała pójdzie na okres badań w Poznaniu do płatnego DT, a co będzie dalej to zobaczymy. Bo i tak jakby się okazało że jednak operacja będzie potrzebna, to trzeba by było ją przeżucić na DT do Warszawy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.