yumanji Posted December 31, 2013 Author Posted December 31, 2013 [quote name='mala_czarna']Joasiu, a może wstawię jego fotkę na FB, z informacją gdzie został znaleziony, ile może mieć mniej więcej lat, i oprócz tego, że poszukiwany jest jego właściciel, to może prośba o pomoc w znalezieniu domu? Tylko napisz mi konkretne okolice, bo że gdzieś blisko Lidla to doczytałam.[/QUOTE] wrzucam wlasnie,dzieki:lol:znajdz mnie na fb,to udostepnisz,ok? Quote
mala_czarna Posted December 31, 2013 Posted December 31, 2013 Znalazłam, i wysłałam zaproszenie do grona znajomych :) Quote
konfirm13 Posted December 31, 2013 Posted December 31, 2013 [quote name='yumanji']Ale one wygladaly na bardzo zadowolone,choc troche zmeczone ,w zadnym razie jak psy,ktore ktos pzrywiozl i porzucil,zagubione,zdezorientowane,smutne i oszolomione.No i nie chcialy Royala,wiec nie byly glodne.Wody tez nie.[/QUOTE] Psy reagują różnie na porzucenie. Max nie sprawiał wrażenia, że jest porzucony i szuka domu. To był pewny siebie pies, unikający ludzi i ich domów, jedzący podane żarcie(no, z wyjątkiem pasztetu ;)) niechętnie i z łaski. Po "udomowieniu" i odespaniu, zaczął żreć i trzeba mu to żarcie ograniczać do rozsądnej ilości. Żre wszystko i nie wybrzydza. To niejedzenie w "plenerze" to był dowód ogromnego stresu. Jak pies wie, że ma walczyc, lub uciekać - nie jest zainteresowany jedzeniem. Adrenalina rządzi ;) A jeszcze spytam, czy miałaś czas sprawdzić,(pewnie nie, bo na wszystko czasu nie starcza) - czy nie jest zaczipowany? Quote
bric-a-brac Posted December 31, 2013 Posted December 31, 2013 A może warto pokazać fotkę wetom garwolińskim? Wielu ich nie ma, pies charakterystyczny, więc mogą kojarzyć właściciela :roll: Quote
Marycha35 Posted December 31, 2013 Posted December 31, 2013 Cholera, niech ten ast już do właściciela wraca.... Samej pomyślności w 2014 Dziewczynki:) A psiakom tylko takich legowisk życzę: [IMG]https://scontent-b-cdg.xx.fbcdn.net/hphotos-prn1/p480x480/1545992_749670438394588_231632594_n.jpg[/IMG] Quote
Cantadorra Posted December 31, 2013 Posted December 31, 2013 Marysiu, skąd masz takie pięęękne zdjęcie? Quote
Marycha35 Posted December 31, 2013 Posted December 31, 2013 Ukradłam z wątku skarpetki naszej ;) Edit: nieee, przepraszam z wątku tej sunieczki pięknej: [URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/249756-Czy-Nemi-będzie-chodzić-Bez-rezonansu-nie-będziemy-wiedzieć-a-ona-cierpi-(/page2[/URL] Quote
yumanji Posted December 31, 2013 Author Posted December 31, 2013 [quote name='bric-a-brac']A może warto pokazać fotkę wetom garwolińskim? Wielu ich nie ma, pies charakterystyczny, więc mogą kojarzyć właściciela :roll:[/QUOTE] Brawo,to dobry pomysl,tak zrobie. Quote
yumanji Posted December 31, 2013 Author Posted December 31, 2013 [quote name='konfirm13']Psy reagują różnie na porzucenie. Max nie sprawiał wrażenia, że jest porzucony i szuka domu. To był pewny siebie pies, unikający ludzi i ich domów, jedzący podane żarcie(no, z wyjątkiem pasztetu ;)) niechętnie i z łaski. Po "udomowieniu" i odespaniu, zaczął żreć i trzeba mu to żarcie ograniczać do rozsądnej ilości. Żre wszystko i nie wybrzydza. To niejedzenie w "plenerze" to był dowód ogromnego stresu. Jak pies wie, że ma walczyc, lub uciekać - nie jest zainteresowany jedzeniem. Adrenalina rządzi ;) A jeszcze spytam, czy miałaś czas sprawdzić,(pewnie nie, bo na wszystko czasu nie starcza) - czy nie jest zaczipowany?[/QUOTE] Tu nikt nie czipuje psow. Quote
konfirm13 Posted December 31, 2013 Posted December 31, 2013 [quote name='yumanji']Tu nikt nie czipuje psow.[/QUOTE] W różnych gminach(niestety, nie mojej), są/były akcje bezpłatnego czipowania psów przez miejscowych wetów ,opłacane przez (wyjątkowo :() uświadomioną w temacie psów, lokalną władzę. Czipowane są też psy, wzięte ze schroniska. Moja Bliss ma taki czip. Tylko wet/straz miejska itp, musi mieć czytnik. Mój wet i inni z okolicy, czytników nie mają, bo gmina(powiat ;)) nie fundowała miejscowym psom czipowania :(. Quote
Marycha35 Posted December 31, 2013 Posted December 31, 2013 (edited) No taaaa, bo i po co???? Wrrr!!!!! Czy u Was powstanie rozpoczęte, ja pod obstrzałem!!! Zwierzów żal.... Edited December 31, 2013 by Marycha35 Quote
jaanka Posted December 31, 2013 Posted December 31, 2013 Niestety nic się w tym względzie nie zmieniło. Walą miarowo. Quote
konfirm13 Posted December 31, 2013 Posted December 31, 2013 Też nie lubię strzelaczy :(. Bliss lekko wystraszona, ale wyszła razem ze mną i zrobiła siusiu - po dłuższym spacerze. W czasie palby, kazałam jej siedzieći siedziała - blisko przy nodze. Jak się uspokoiło - szłyśmy dalej. Ale nie śpi - czuwa, słucha. Max spokojny, je, śpi i siusia, ale jak łupnie mocno, kiedy jest na zewnątrz, to zdecydowanie ma dosyć spaceru. No, ale do rana mamy już teraz ze zwierzami spokój, a jak wyjdę nimi raniutko, to strzelacze będą jeszcze "odsypiać Sylwka i....kaca" ;) Quote
sharka Posted December 31, 2013 Posted December 31, 2013 a Dorka siedzi... w brodziku prysznicowym :0 Quote
Marycha35 Posted January 1, 2014 Posted January 1, 2014 Moja Fifi się nie boi, ale też czuwa i jak już tego strzelania za dużo było to obszczekała całe widowisko:) Mądre te nasze ogonki, hi hi. A w brodziku przytulnie pewnie;) Quote
konfirm13 Posted January 1, 2014 Posted January 1, 2014 Witam w nowym roku :) Nasza poprzednia sunia(oczywiście, w typie ON), już od początku strzelanego sezonu, większość czasu spędzała w łazience, siusiania prawie nie było(o czym innym nie wspomnę), a w ostatnich godzinach starego i pierwszych nowego roku, zamierała przerażona w wannie :(. Zaczęłam jej dawać melatoninę, już na kilka dni przed Sylwestrem a w Sylwestra, dodatkowo tabletki na uspokojenie f-my Labofarm. Pomogło. Sunia była śpiąca, wystarczała łazienka(bez wanny) i czasami się dało psicę wysiusiać. Z tego ogromnego lęku przed hukiem (burza, petardy), najbardziej ją "wyleczyła" starość i związana z nią - głuchota. No, to teraz mam spokojne zwierzaki :) i młode( w miarę ;)) Yumanji, a co u Ciebie i Twoich psów? Quote
Marycha35 Posted January 1, 2014 Posted January 1, 2014 Kochana sunieczka! Żal najbardziej bezdomniaczków samotnych... Quote
konfirm13 Posted January 1, 2014 Posted January 1, 2014 [quote name='Marycha35']Kochana sunieczka! Żal najbardziej bezdomniaczków samotnych...[/QUOTE] Oczywiście, że najbardziej ich(bezdomniaków) żal, ale co do lęków sylwestrowych, to czasami myślę, że możliwość wyrażania lęku, to często jest luksus psów zaopiekowanych. Oczywiście, pomijam psy o osobowości patologicznie lękliwej - takie też są. Kiedy wzięliśmy Bliss ze schroniska, tak bardzo była szczęśliwa, że już tam nie jest, że ma wikt i opierunek, że nie musi myśleć, jak przeżyć kolejny dzień w schronisku, że - żadnych lęków w pierwszym roku po wzięciu jej przez nas - nie okazywała. Burza? normalka! Można nawet na spacer wyjść(tyle, że strasznie mokro), ale można obserwować ulewę , błyskawice i pioruny - razem z państwem, z tarasu na działce. Sylwester? Cóż, hukają, ale to nie znaczy, że pies ma nie siusiać, nie jeść kolacji, lub nie wyjść za państwem na balkon i pooglądać wspólnie fajerwerki. Taka była na początku Bliss. Nigdy nie nagradzałam jej za lęk (nie głaskałam, nie pocieszałam itp). A jednak, teraz jak już "można" się bać, bo nic prawdziwego(głód, inne psy, nieposiadanie pani/pana) nie zagraża - można sobie pozwolić na przejawianie lęku. Ciekawe,jak Max będzie się zachowywał w następnego Sylwestra(mam nadzieję, że już w swoim domu ;)) Quote
Marycha35 Posted January 1, 2014 Posted January 1, 2014 Dużo w tym prawdy, jak się trzeba spiąć, by przeżyć to nie ma czasu na lęk, ale już jak dobrze jest, bezpiecznie to demoniska wyłażą. Quote
Dana i Muszkieterowie Posted January 1, 2014 Posted January 1, 2014 Ja do astów też nie mam zaufania... [B]Yumanji[/B], czy istnieje u Ciebie możliwość rozdzielenia chłopaków, może lepiej, żeby nie były razem [url]https://m.ak.fbcdn.net/scontent-b.xx/hphotos-frc3/1555406_585562558178815_1995005940_n.jpg[/url] w boksie. Wszystkiego dobrego wszystkim w Nowym Roku [url=http://www.picturesanimations.com/newyear][img]http://www.picturesanimations.com/n/newyear/ggg.gif[/img][/url]. Quote
yumanji Posted January 1, 2014 Author Posted January 1, 2014 Dziewczyny...odpowiadam:lol:...te,co sie baly,to postarzaly sie i jakby pogluchly.Wszyscy zyja,stan osobowy-bez zmian.Amstaff oddzielony i smutny,niby-labek oddzielony i wreszcie szczesliwy i "usmiechniety". Quote
yumanji Posted January 2, 2014 Author Posted January 2, 2014 [quote name='konfirm13']No, to wszystko gra :)[/QUOTE] Powiedziala madrala z dwoma psami do tej z 30. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.