Jump to content
Dogomania

Baca - piękny, duży, bialy powodzianin w stałym domu


AMIGA

Recommended Posts

Matko, kto powiedział, że Baca jest agresywny??!!! Nie oglądałam programu , nie wiem co wycięli a co puścili i czy w związku z tym czegoś nie przekręcili. Na pewno my mówiliśmy, że trafił nam się misiek, przytulanka.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 132
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

:placz:Byliśmy u Bacy, ale tak, żeby nas nie widział. Czy myślicie, że możemy tam wpadać ?? czy Baca może nas jakoś wyczuwać??
Rodzina , która przygarnęła Bacuchne jest przemiła. Mam nadzieję, że psy jakos się dogadają. Jeśli nie to zabierzemy Bacę do mieszkanka. Tylko szkoda byłoby, bo znowu miałby "miszung". :placz:

Link to comment
Share on other sites

Na początek witam nową rodzinę Bacy :loveu: To ze mną pisaliście na allegro :cool3:

Skoro mają być konkrety to kilka uwag ode mnie. Też mam pewne doświadczenia z [B]wprowadzeniem nowych psów do stada[/B] bo na przestrzeni lat kilka takich przypadków u siebie miałam. Nie ma złotego środka i niestety [B]trzeba zapomnieć o presji czasu[/B]. U mnie przy bardzo zaborczych dwóch sukach wprowadzenie nowej w jednym przypadku trwało prawie pół roku! To sprawa bardzo indywidualna, zależy od charakteru rezydentów, nowego zwierzaka i bardzo od nastawienia domowników.
Generalnie należy zachować maksimum spokoju i dać się zwierzakom ustawić, nie ingerować do czasu aż poważnie zaczną się gryźć. Jeśli na to nie pozwolicie i za wszelką cenę będziecie je oddzielać oswajanie będzie trwało dłużej.
Usuńcie wszelkie źródła konfliktu typu zabawki.
Nie karmcie psów obok siebie, a labek niech dostaje pierwszy miskę.
Na spacery też najpierw niech idzie labek, pieszczoty labek pierwszy, i inne tego typu codzienne czynności żeby nie czuł się zepchnięty ale też nie faworyzujcie żadnego. Po prostu niech labek ma przywileje należne pierwszemu w stadzie.
Jeśli zaczynają się warkoty w obecności kogoś z was, niech ta osoba wstanie i odejdzie zostawiając psy same. Przeważnie to pomaga jeśli zaczynają zabiegać o miejsce przy przewodniku stada, przy człowieku są też pewniejsze siebie wiec jak zniknie podpora przeważnie odpuszczą.
Jeśli obawiacie się spięcia można Bacy na takie ćwiczenia socjalizacyjne założyć kaganiec, jedna z moich suk parę mies. w obecności nowej tak właśnie funkcjonowała i nic się nie stało ;) Później były najlepsze kumpelki.
Dużo chwalić za spokojne zachowanie, możecie się bawić we wspólne podstawy szkolenia, wspólne siadanie, warowanie, zostawanie obok siebie i duużo pochwał i smakołyków jak chłopaki będą grzeczne.
Trzeba czasu, spokoju, sporo pracy ale przeważnie się udaje. Gdybyście mieli problemy zawsze warto spotkać się ze specjalistą np. Andrzejem Kłosińskim.
Będą ciężkie chwile ale warto spróbować.
Powodzenia!


PS. DoPi i tak jak pisała malawaszka nie odwiedzajcie Bacy!

Link to comment
Share on other sites

Weszka - tego właśnie najrozpaczliwiej potrzebowaliśmy od samego początku. Takiej kilku punktowej instrukcji obsługi ;-) stadka.
Mam jeszcze pytania i prośbę o doprecyzowanie
1. Jak to jest z tym karmieniem. Radzono nam żeby Baca dostawał jedzenie wyłącznie w obecności Barego. Co o tym sądzisz?
2. Piszesz o tym, żeby Bary miał przywileje należne pierwszemu. Doprecyzuję może, że Bary jest jeszcze bardzo młody (9-10 mcy) i myślałem, że naturalnym pierwszym będzie Baca. Czy ten wiek labka coś zmienia? Jest to dla mnie ważne bo zauważyliśmy, że Baca jest bardzo zazdrosny - wystarczy że bary jest głaskany (nawet jeżeli on też jest głaskany) a już warczy. Młody absolutnie nie jest w stanie przejąć obowiązków pierwszego (no chyba że tylko ma tak być przez nas traktowany) - od razy kłądzie uszy i się wycofuje. Młody jest zawsze z tyłu.
3. Kwestia rozdzielania ich kiedy warczy lub kłapie małemu nad karkiem - ok. Do tej pory od razu po takiej szarży był ganiony i odsyłany na miejsce.
Dziękujemy za wszystkie podpowiedzi jak postępować z naszą gromadką. Chłopaki fantastycznie spisują się na wspólnych spacerach, idą grzecznie obok siebie

DoPi, może niech się wypowiedzą fachowcy, ale nie zauważyliśmy zmiany nastroju Bacy po Waszej wizycie w naszym domu (Baca nawet Was nie widział), więc jeżeli będziecie mieli wolną chwilkę to zaproszenie na dobrą kawkę macie zawsze otwarte. Jak rozumiem na razie tylko do nas, ale już za pare tygodni również do Bacy.

Pestka okazałaś się bardzo miłym szpiegiem ;-) Dzięki za to, że znalazłaś chwilkę żeby nas odwiedzić. Trochę nas uspokoiłaś, a tego wszystkim nam było potrzeba.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bacówka']Weszka - tego właśnie najrozpaczliwiej potrzebowaliśmy od samego początku. Takiej kilku punktowej instrukcji obsługi ;-) stadka. [/QUOTE]

Cieszę się że w czymś mogę doradzić :) Starałam się zebrać myśli biorąc pod uwagę moje ciężki chwile w dopsianiu stada ;)

[quote]
Mam jeszcze pytania i prośbę o doprecyzowanie
1. Jak to jest z tym karmieniem. Radzono nam żeby Baca dostawał jedzenie wyłącznie w obecności Barego. Co o tym sądzisz?[/quote]OK tak może być ale po napełnieniu misek pierwszy michę dostaje Bary, Baca drugi i nie zmuszajcie ich do jedzenia obok siebie. Wystarczy że będzie to jedno pomieszczenie. Nikt nie lubi jeść pod presją że ktoś nad nim stoi :cool3:

[quote]
2. Piszesz o tym, żeby Bary miał przywileje należne pierwszemu. Doprecyzuję może, że Bary jest jeszcze bardzo młody (9-10 mcy) i myślałem, że naturalnym pierwszym będzie Baca. Czy ten wiek labka coś zmienia? Jest to dla mnie ważne bo zauważyliśmy, że Baca jest bardzo zazdrosny - wystarczy że bary jest głaskany (nawet jeżeli on też jest głaskany) a już warczy. Młody absolutnie nie jest w stanie przejąć obowiązków pierwszego (no chyba że tylko ma tak być przez nas traktowany) - od razy kłądzie uszy i się wycofuje. Młody jest zawsze z tyłu.[/quote]To że Bary jest młody działa na plus bo jest "plastyczny" i nie ma jeszcze może silnych potrzeb dominacji jak to u psów-samców bywa jednak jest to też taki wiek, że może zacząć próbować swoich sił i też nie warto żeby się sparzył i był kozłem ofiarnym.
Nie chodzi o wystawianie go na szefa na siłę bo tak jak u ludzi nie każdy na szefa się nadaje i taka rola może go przytłoczyć. Chodzi o pokazanie mu że nie jest spychany na dalszy plan przez was z powodu obecności Bacy, a to jaką pozycję sobie ustali z Bacą zależy od niego. Pamiętajcie że to WY LUDZIE jesteście pierwsi, a psi panowie w ustalonej kolejności będą za wami.
Zwierzaki przeważnie zabiegają o względy i do głaskania czy smakołyków każdy chce być pierwszy ale to WY decydujecie o kolejności a nie psy. Starajcie się je traktować w miarę równo ale dając im do zrozumienia że warczenie i próby przepychania nie są mile widziane. Zamiast wtedy krzyczeć, można powiedzieć żeby usiadły i jak wykonają pochwalić. Krzyk tylko niepotrzebnie nakręca i wprowadza dodatkową ekscytację. Można tak jak pisałam, wstać i odejść, później je zawołać, wydać im jakieś polecenie i jak zrobią to ładnie nagrodzić.

[quote]
3. Kwestia rozdzielania ich kiedy warczy lub kłapie małemu nad karkiem - ok. Do tej pory od razu po takiej szarży był ganiony i odsyłany na miejsce.
Dziękujemy za wszystkie podpowiedzi jak postępować z naszą gromadką. Chłopaki fantastycznie spisują się na wspólnych spacerach, idą grzecznie obok siebie[/quote]Dopóki tylko warczy i kłapie nie ingerujcie zbytnio. Im wcześniej ustalą psie sprawy tym lepiej bo tak co chwilę będzie spięcie. Super że na spacerach jest fajnie i warto ten czas wykorzystać na jakieś wspólne ćwiczenia integracyjne. Spacery są przeważnie łatwiejsze bo teren jest bardziej neutralny i jest więcej atrakcji niż "pokazywanie sobie".

[quote]
DoPi, może niech się wypowiedzą fachowcy, ale nie zauważyliśmy zmiany nastroju Bacy po Waszej wizycie w naszym domu (Baca nawet Was nie widział), więc jeżeli będziecie mieli wolną chwilkę to zaproszenie na dobrą kawkę macie zawsze otwarte. Jak rozumiem na razie tylko do nas, ale już za pare tygodni również do Bacy. [/quote]To że Baca nie widział nie znaczy że nie czuł - psi nos to potęga. Ja bym była jednak przeciwna odwiedzinom do czasu aż Baca wsiąknie w wasze stado. Ma dość przeżyć, schron, podróże, jeden dom, teraz drugi. Dla niego to wielki stres.

Link to comment
Share on other sites

"OK tak może być ale po napełnieniu misek pierwszy michę dostaje Bary, Baca drugi i nie zmuszajcie ich do jedzenia obok siebie. Wystarczy że będzie to jedno pomieszczenie. Nikt nie lubi jeść pod presją że ktoś nad nim stoi :cool3:"

Rada dot. karmienia była ode mnie, ale miałam na myśli karmienie z ręki, nie stawianie dwóch misek obok siebie :) wtedy jeśli książe Baca zachowa się nieeodpowiednio po prostu kończycie wyżerkę i możecie się oddalić, tak jak weszka pisała. Obydwa psiaki i miski i posłania powinny mieć w spokojnych odległych od siebie miejscach.
Co do dominacji, nie wypowiadam się szerzej... ale na tym bym się na pewno nie koncentrowała
Waszym atutem w tej sytuacji jest to, że dla Bacy wasze towarzystwo i uwaga są bardzo atrakcyjne i tym powinniście manipulować jako nagrodą i jej brakiem w zależności od jego zachowania.
Pozdrawiam :)

Link to comment
Share on other sites

Bardzo wszystkim dziękuję, za zaangażowanie w pomoc Bacuchnie. Bardzo nam zależy , żeby Baca się zaaklimatyzował. To psiak, który szturmem zdobył nasze serca. Szkoda, że nie mam na tyle funduszy , bo na działce postawiłabym hotelik dla psiaków.

Link to comment
Share on other sites

Dowiedziałam się dziś nowej rzeczy w kwestii odwiedzin u psa, którego mieliśmy pod tymczasową opieką :) wkleję link do wątku - pokrótce - to wątek psa, który przeżył ogromną traumę, Gusia wyprowadzała go na prostą ponad 7 miesięcy z pomocą behawiorysty - udało się i Marlej znalazł dom no i ów behawiorysta juz po 3 tygodniach pozwoliła na odwiedziny - poczytajcie dlaczego:
[url]http://www.dogomania.pl/threads/172458-P%C3%B3%C5%82-roku-trzymali-go-w-piwnicy!!!M%C5%82ody-chory-ONek-%28i-ja%29-potrzebuje-pomocy?p=14886685&viewfull=1#post14886685[/url]

my jak zwykle za bardzo uczłowieczamy tych naszych pupilków

Link to comment
Share on other sites

Malawaszko po 3 tyg. czy ogólnie po jakimś nieco dłuższym czasie to tak ale nie od razu, w kilka dni po przeprowadzce do nowego domu. Ja też odwiedziłam mojego tymczasowicza Skipiego po ok. mies. i wprawdzie się ucieszył ze mnie ale jak wychodziłam to schował się za swoją pańcią :) I właśnie o to chodziło!

PS. Ja nie uczłowieczam zwierząt ;) i nie lubię tego. Kocham je za to że są zwierzętami właśnie.

Link to comment
Share on other sites

Kilka dni się nie odzywaliśmy, ale już postaram się przekazać najświeższe wieści. To, że Baca nas zaakceptował oraz, że niepodzielnie rządzi zarówno kotami jak i młodym Barym to już wiecie. Zaczyna już się grymaszenie przy jedzeniu, bo z miski najpierw znika mięsko a ryż czy makaron dopiero po jakimś czasie ;-)
Problem mamy cały czas z zazdrością i z zabawą. Nie można głaskać ich jednocześnie, bo mały jest przeganiany z warczeniem, nie można rzucić piłki małemu przy Bacy, bo zaraz go usadza, zresztą mały boi się biegać po podwórku jak kiedyś, jeżeli zbierze się w sobie to wolnym krokiem pójdzie po piłkę - bieganie przy Bacy nie jest dobrym pomysłem. Baca niepodzielnie rządzi i to tylko on szczeka przy bramie - mały zawsze jest cichy kilka metrów z tyłu (czasami mi go szkoda). Na pewno mały boi się też przechodzić koło Bacy - jeżeli wejdzie gdzieś jako pierwszy to później siedzi skulony w kącie aż duży wyjdzie.
Potrzebuję znów Waszej pomocy, bo nie wiem jak interpretować dzisiejsze zachowanie Bacy. Czy to jest niewinna zabawa, choć Bary skulony w kącie nie za bardzo wydawał się bawić czy to jakieś groźne początki. Mam 2 krótkie filmiki nagrane dziś rano przez okno linki do nich umieszczę na forum dzisiaj jak tylko zawieszę je gdzieś w sieci. Bardzo proszę Was wówczas o opinie.
PS koty też nie muszą mieć się czasami na baczności, ale ponieważ mam na nie alergie to się tym nie przejmuję ;-)

Link to comment
Share on other sites

Za kilka minut będę miał już filmik, tymczasem info z ostatniej chwili. Obawiam się, że Baca cały dzień dzisiaj "pilnował" małego, bo kiedy moja siostra wróciła do domu, to Baca stał nad nim, a na małego wdrapał się duży..........................................
ŚLIMAK!!!

Link to comment
Share on other sites

Rady... tak naprawdę takie zachowanie jest dowodem na silny, dominujący charakter Bacy ale także na jego zrównoważenie i przewidywalność reakcji. Oczywiście [SIZE=2]o ile na tym się kończy (co widzimy na filmie) i Baca pozwala po jakimś czasie podnieść się małemu i nie atakuje go w tym czasie[/SIZE].
W zasadzie nie powinno się ingerować w taki układ, bo stado ma swoje prawa. Natomiast rozumiem sytuację - mały to domownik i ciężko się patrzy na taką "poniewierkę" - choć psy nieco inaczej rozumują ;)
W tej sytuacji można zastosować taktykę ignorowania dominanta. Nie głaskać, nie dopieszczać - kompletnie ignorować. Ograniczyć kontakt z Bacą do podania jedzenia i ew. czasu, który będzie przeznaczony na naukę posłuszeństwa. To nie musi być nic skomplikowanego - wystarczy 2x15 min. na nauke siadania, waruj i odwołania - czegokolwiek, byle Baca sie dowiedział, że "coś się od niego wymaga" i że wykonanie tego "czegoś" jest opłacalne. Jak będzie w 100% wykonywać polecenia można go wtedy odwoływać od małego psa i nagradzać za zaprzestanie "dominowania". Tu uwaga - odwołać, kazać wykonać np. siad - żeby Baca nie uznał, że został nagrodzony za "dręczenie" kolegi!!!
To proces trochę długotrwały, ale jest nadzieja na ułożenie się stostunków między psami w miarę poprawnie.
Druga rada - rozdzielić, z tym, że trzeba pamiętać, że to raczej nieodwołalne - Baca uzna, że wygonił konkurenta.

Może ktoś ma lepsze rady - ja nie jestem szkoleniowcem, tylko praktykiem :cool1:

Link to comment
Share on other sites

Wiem,że dla "utopcow" schronisko oferowało behawiorystę. Może by jeszcze tam się zglosić po pomoc?
To co pisze [B]Camara[/B] brzmi bardzo rozsądnie. Też mi się wydaje, że rozdzielanie psów nie jest najlepszym rozwiązaniem, choć nieraz jest jedynym rozwiązaniem.
Mam pytanie - czy oprócz tego, co widać na filmie Baca bywa bardziej agresywny? Czy tylko w ten sposób podporządkowuje młodzianka?
Wiem jak się czujecie, gdy widzicie Waszego pupilka wciąż w pozycji poddańczej i wciąż w stresie. I podziwiam Was, że macie tyle cierpliwości, bo wiele osób by sie już dawno poddało.
Trzymam kciuki za jak najszybsze zaprzyjaźnienie się obu kawalerów

Link to comment
Share on other sites

Podzielam zdanie Camary. Pocieszające jest to, że nie dochodzi do spięć z udziałem zębów. Jeśli chłopaki podchodzą do siebie spokojnie to jest szansa, że może wkrótce rytuały ustawiania stada się zakończą.
Dla wzmocnienia pewności siebie Barego i poprawy jego samopoczucia proponuję bawić się w nim w entuzjastyczne przeciąganie, aportowanie, pościg za zabawką na sznurku. Dajcie mu złapać, wygrać, próbować rozszarpać zabawkę, niech z nią chwilę pobiega, pochwali się, cieszcie się razem z nim, chwalcie go jaki jest dzielny, wspaniały :) a następnie na chwilę każcie mu ją oddać, pochwalcie i znowu dzika zabawa. Tylko oczywiście te harce bez obecności Bacy!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...