keria Posted May 21, 2010 Share Posted May 21, 2010 Dzwoniłam dziś do koleżanki, która przygarnęła średnią suczkę z ewakuacji. Koleżanka zna się doskonale na psach, sama ma psa i szkoli inne psy na agility. Myślałam ze wszystko u nich ok. Przeraziłam się troszkę słysząc co się stało. Jej mąż został zabrany przez pogotowie dziś w nocy. Będzie musiał czasowo przebywać w szpitalu. Koleżanka martwi się o psy. Suczka którą wzięła jest łagodna dla ludzi ale boi się zostawać sama i przeraźliwie wyje. Znajoma mieszka w bloku, kiedy będzie musiała opuścić mieszkanie, sąsiedzi mogą być niezadowoleni lekko ujmując. kiedy jechała do męża do szpitala suczkę wzięła ze sobą i zostawiła w aucie żeby nie została w bloku. Pies wył non stop w aucie! Koleżanka mówi że postara się jeszcze zająć psem ile da radę ale co będzie jak będzie musiała jechać do męża na trochę???? Proszę w jej imieniu o dom tymczasowy!!! Suczka potrzebuje domu gdzie ktoś większość dnia przebywa a najlepiej domu z ogródkiem. Zdjęcia postaram się jak najszybciej zdobyć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rudzia-Bianca Posted May 21, 2010 Share Posted May 21, 2010 Dodałam wątek do psów ze schroniska, ale jak pisały dziewczyny najlepiej odwieźć ją do schronu a nie przerzucać z miejsca na miejsce bo te psy i tak już strasznie dużo przeszły . Jakby znajomi ją zawieźli proszę daj nam znać . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Helga&Ares Posted May 21, 2010 Share Posted May 21, 2010 Czy masz moze zdjęcie suczki? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
qlpiak Posted May 21, 2010 Share Posted May 21, 2010 Miło mi Keria, że tak o mnie piszesz. Maż wypisany ze szpitala, aktualnie jest w domu do poniedziałku, w poniedziałek znowu tam trafi. Uczę suczkę zostawania, ale niestety piszczy za mną nawet, jak zostaje z mężem. Dostaje hydroksyzynę przeciwlękowo. Zaraz wezmę się za klatkę. Ten atak i przyjazd pogotowia na pewno był silnym przeżyciem dla niej, ale nie jest wystraszona ani zgaszona. Wszystko wyglądało dramatycznie, ale suczka nie wycofała się, miała ze mną kontakt, reagowała na polecenia. Myślę, że to bardzo dobrze świadczy o jej charakterze. Próbuję zorganizować pobyt u petsiterki na przyszły tydzień, może potem unormuje się u męża sytuacja i będzie mogła do mnie wrócić. Niewykluczone, że do tego czasu lęk przed zostaniem samej minie. Ktoś tu pisałam o behawiorystce, która może pomóc. Chciałabym się skonsultować, co będzie dla niej lepsze - powrót do schroniska, czy tułaczka po tymczasach. Zaraz zrobię zdjęcia po obcięciu, ale tak prezentowała się suczka na początku pobytu u mnie: [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images50.fotosik.pl/296/182ec16da6386a9amed.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images50.fotosik.pl/296/217553280dea32efmed.jpg[/IMG][/URL] Dopiszę jeszcze, że to dojrzała suczką i mogłaby być niekłopotliwym towarzyszem np. starszych ludzi, którzy przyzwyczają ją do zostawania samej. Została [B]ostrzyżona[/B]. Wg informacji ze schroniska i weterynarza jest [B]zdrowa fizycznie[/B][B], zaczipowana, wysterylizowana, zaszczepiona [/B]. Zaczyna reagować na [B]imię FALA[/B]. W poprzednim życiu Senta [IMG]http://www.agility.ksoz.info/images/smilies/upload/icon_wink.gif[/IMG] Szybciutko nauczyła się siad [IMG]http://www.agility.ksoz.info/images/smilies/upload/icon_smile.gif[/IMG] Widać, że to był [B]domowy pies[/B]: - Umie chodzić na smyczy. - Rozumie czym jest klatka schodowa. - Umie wskakiwać do auta. - Zabiegi pielęgnacyjne znosiła spokojnie. Na próbę podniesienia jej reaguje odsłonięciem brzuszka. - Z psami dogaduje się, na spacerach spokojna. - Z ludźmi, którzy pokażą jej zainteresowanie, wita się. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
qlpiak Posted May 21, 2010 Share Posted May 21, 2010 I zdjęcia tak jak wygląda teraz: [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images47.fotosik.pl/296/dfb16c6b78a7e36dmed.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images42.fotosik.pl/208/15e25504429e7b22med.jpg[/IMG][/URL] Mój tel. 502 313 972, (12) 641 93 03. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
qlpiak Posted May 21, 2010 Share Posted May 21, 2010 Dzięki Apsa! Tak, fryzurka jest szałowa ;) Ze szpica w sznaucera przy pomocy maszynki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
polubek Posted May 21, 2010 Share Posted May 21, 2010 będzie i banerek tylko nie wiem czy dam radę jeszcze dzisiaj czy już jutro z rana. nadrabiam zaległości banerkowe ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ank@ Posted May 21, 2010 Share Posted May 21, 2010 zapisuję :) :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
APSA Posted May 21, 2010 Share Posted May 21, 2010 [quote name='polubek']będzie i banerek tylko nie wiem czy dam radę jeszcze dzisiaj czy już jutro z rana. nadrabiam zaległości banerkowe ;)[/QUOTE] Dzięki! :-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
polubek Posted May 21, 2010 Share Posted May 21, 2010 wysyłajcie pw do ciotek i wujków ja już nie daję rady rozsyłać Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
qlpiak Posted May 21, 2010 Share Posted May 21, 2010 Właśnie odebrałam telefon od Pani, której suczka zginęła 2 lata temu, wtedy w schronisku jej nie znalazła i pomyślała, że teraz trzeba przejrzeć ogłoszenia jeszcze raz, bo a nuż się pojawi. Trafiła na gumtree. Ze zdjęcia rozpoznała swojego psa. I jak porównałyśmy szczegóły anatomiczne ;) to to może być ten pies. Zawiozę ją jutro na miejsce, zobaczymy. Dam znać. Czy ktoś wie, jakie jest wtedy procedura? Czy mam zawieść Pani umowę adopcyjną do wypełnienia, bo mogę jechać przez Rybną? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
polubek Posted May 21, 2010 Share Posted May 21, 2010 rozumiem że mowa o naszej wątkowej suni? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Helga&Ares Posted May 21, 2010 Share Posted May 21, 2010 Ale piękna dziewczynka! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
keria Posted May 21, 2010 Author Share Posted May 21, 2010 Ale byłby numer, gdyby znalazła swoją panią.... A nie reagowała na imię podane przez tą panią? Może nawet, gdyby się okazało, że to nie jej właścicielka, pani będzie chciała ją sobie zostawić... Mam taką nadzieję. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
polubek Posted May 21, 2010 Share Posted May 21, 2010 więc wstrzymuję się do jutra z banerkiem, bo już padam na twarz Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ulaa Posted May 21, 2010 Share Posted May 21, 2010 Ale numer! Jak do gazety! A fryzurka super :) od razu mlodziej wyglada i tak sportowo :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
weszka Posted May 21, 2010 Share Posted May 21, 2010 Sunię dodałam na FB [URL]http://www.facebook.com/album.php?aid=12569&id=100000684636044&l=05d31925e5[/URL] Ale może okaże się już suczką zadomowioną - trzymam mocno kciuki za happy end! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
j3nny Posted May 22, 2010 Share Posted May 22, 2010 trzymam kciuki !! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
qlpiak Posted May 22, 2010 Share Posted May 22, 2010 Tak, chodzi o sunię wątkową. Reaguje na Tina, ale wiecie, ona reaguje na każdy gest w jej kierunku, taka kontaktowa sunia. Zgadzają się wiek, moment trafienia do schroniska, koniuszek ogonka jak u prosiaczka, rude portki na łapach i kremowa łata przy tyłku i trochę od spodu ogona. Tych wszystkich rzeczy nie widać wyraźnie na zdjęciu. Opisy charakteru też się zgadzają, zdaje się, że schronisko nie popsuło kontaktowej przylepy. Wg karty ze schroniska miała leczone wyłysienia na tyłku w momencie przyjęcia i o nich też Pani mówiła przez telefon. Ona była u nich przez 4 lata, wzięta wcześniej ze schroniska. Na pewno red. Hejdzie dam znać o tej historii, jeśli potwierdzi :) Niezależnie, czy to Tina czy nie Tina nie oddam jej ot tak. Upewnię się, jakie są procedury w schronisku na tę sytuację. JEsli to nie Tina może się spodoba i zostanie. To dom z ogródkiem, a Pani aktualnie zajmuje się dzieckiem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ulaa Posted May 22, 2010 Share Posted May 22, 2010 To nie może być niedobra pani, skoro po takim czasie wciąż szukała suni, pamiętała szczegóły i wogóle zgłosiła się po odbiór! Przecież sunia nie wymłodniała... Trzymam kciuki za szczęśliwy powrót do domu! Kolejny psiak, dla którego katastrofa okazała się najszczęśliwym zdarzeniem z możliwych. :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
polubek Posted May 22, 2010 Share Posted May 22, 2010 Czekam niecierpliwie na informację Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fizia Posted May 22, 2010 Share Posted May 22, 2010 Ależ by było cudownie!!! Co za historia!! z całych sił trzymam kciuki! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
qlpiak Posted May 22, 2010 Share Posted May 22, 2010 Też od razu pomyślałam, że takich historii nie wymyśla się. Przecież gdyby chciała suczkę, to by po porostu ją adoptowała bez tej historii. Tina już u Pani Asi. W pierwszym kontakcie obie nie bardzo siebie poznały. Pani Asia mieszka już w innym miejscu, więc miejsce nie zrobiło wrażenia. Tina jak to ona zareagowała przyjaźnie na próbę kontaktu, ale nie było to jakieś szaleństwo. Trochę czasu minęło. A Pani Asia miała wątpliwości, czy to Tina, nowa fryzurka ją zmyliła. Żeby mieć dostęp do większej ilości informacji, pojechałyśmy razem na Rybną. Z karty wynikało, że Tina trafiła do schroniska kilka miesięcy po zaginięciu, stąd być może wcześniejsze 2 wizyty Pani Asi w schronisku były bez skutku. Jakim psim sprytem przetrwała w wielkim mieście, to już jej tajemnica. Przed zginięciem miała wyłysienia na pupie i tylnych łapach i taki też opis jest w karcie. Ze szwu po sterylce można wnioskować, że niewykluczone, że usunięto także przepuklinę, którą miała na brzuchu. Jeszcze zanim te wszystkie szczegóły były znane, chwilę po tym, gdy Pani Asia zobaczyła zdjęcie Tiny zrobione przy przyjęciu, Pani Asia rozpłakała się. Było to bardzo wzruszające. Przed załatwieniem dokumentów schronisko upewniło się, że Pani Asi nie ma na czarnej liście. Po wypełnieniu pojechałyśmy do domu. Pani Asia wysiadła przy domu i poszła po drugą suczkę (młoda, niesterylizowana, malutka), a ja pojechałam do parku. Przy odjeździe Tina piszczała za Panią Asią. W parku suczki poznały się. Co prawda druga suczka trochę dzikuska, ale wszystko szło dobrze. Niestety w domu mała Lady prowokował Tinę, aż ta się odcięła. Wyszłyśmy na podwórko i od czasu do czasu były spięcia. Tinę łatwo powściągnąć, ale powtarzało się, że prowokowana odpowiadała. No i w sumie, jakby się chciały pogryźć, to by się pogryzły, a było to tylko straszenie. Dom jest z ogródkiem, może da się suczki przez jakiś czas izolować. Nie mogę znaleźć informacji, ktoś [B]pisał, że behawiorystka jest gotowa pomóc [/B]w takich sytuacjach utopkom. Kciuki ciągle potrzebne. Ciągle jestem niespokojna o Tinę / Falę / Sentę czy jak jej tam jeszcze w życiu na imię było. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anashar Posted May 22, 2010 Share Posted May 22, 2010 qlpiak - nie martw się, na pewno suczki się pogodzą. Nieprawdopodobna historia :) Trzeba wierzyć w to, że już będzie dobrze. I może ta cała ewakuacja jednak wpłynie pozywytnie na życie większości psów. A historia Tiny pokazuje, że nigdy nie można tracić nadziei na nic :) Trzymam mocno kciuki za zdrowie męża. Trzymajcie się! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
qlpiak Posted May 22, 2010 Share Posted May 22, 2010 Anashar, chciałabym mieć ten optymizm, ale sama Pani Asia poprosiła o pomoc. Ma 14miesięczną córeczkę, chyba mało doświadczenia z psami i ostatnia rzecz, jakiej jej trzeba to pies z lękiem separacyjny i konflikt między sukami. Spróbuję ściągnąć jej kogoś do pomocy, żeby suczka mogła spokojnie zadomowić się tam. Więc jeśli ktoś ma kontakt do behawiorystki, która oferowała pomoc, podzielcie się na priva, proszę. Dziękuję za pozdrowienia dla męża. Może kojarzysz, że Wy się poznaliście, jak fociliście pokaz szkolenia psów na wystawie na AWF :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.