Jump to content
Dogomania

Kleszcze!!!


OlaAB

Recommended Posts

A moja suńka dostaje strasznych swędziawek od tych wszystkich środków odstraszających pchły i kleszcze- przeważnie kończyło się kąpielą lub wyrzucaniem obróżek :shake::shake::shake:

na szczęście dziwnym trafem ona wogóle nie łapie pcheł ani kleszczy :-o szybciej to na mnie są znajdywane kleszcze niż na niej :-o nie wiem o co chodzi :shake:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 837
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Tebusa']A moja suńka dostaje strasznych swędziawek od tych wszystkich środków odstraszających pchły i kleszcze- przeważnie kończyło się kąpielą lub wyrzucaniem obróżek :shake::shake::shake:[/quote]Hmmm... Naprawdę WSZYSTKICH? A jakie próbowaliście?

Ja bym jednak radziła spróbować znaleźć środek, na który nie jest uczulona., bo wystarczy jeden zarażony kleszcz, żeby złapać babeszjozę, która może się skończyć śmiertelnie... :-(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Flaire']wystarczy jeden zarażony kleszcz, żeby złapać babeszjozę, która może się skończyć śmiertelnie... :-([/quote]

Naprawdę wystarczy
Moja Ruda, którą straciłam kilka lat temu z powodu babeszji miała wbitego 1 kleszcza !!!! i to przez kilka godzin - byłyśmy w lesie rano, wracając z lasu znalazłam kilka łażących po pysiu, po południu 1 wbitego (przez całe 10 letnie życie miała jeszcze ze 2)

Link to comment
Share on other sites

Szczerze Wam powiem, że boje się ryzykować kolejne uczulenie jeśli ona sama w sobie w jakiś sposób odstrasza te małe potworki- jej brat ma to samo...


Był raz taki przypadek że chodziły po niej kleszcze- w ciągu godziny ani jeden się nie wbił (godzina to czas powrotu z łąki na której przypuszczam, że zgarnęła kleszcze z jakiś krzaczków)


Wiem, że z jednej strony to nieodpowiedzialne- jak tylko zaczynają występować kleszcze to bardzo się boję i praktycznie po każdym spacerze mm po mm jest oglądana.... ale gdybyście sami zobaczyli co ten pies przeżywa po tych środkach których używałyśmy (wszystkich które są na rynku na pewno nie- tylko te dostępne w zaprzyjaźnionych lecznicach).


może Wam powiem troszkę dokłądniej jak się objawia to jej uczulenie: zaczęło się od sprayów- suka biegała jak oszalała, zrywała się ze smyczy, żeby tylko biegać, rzucała się na piach i się w nim tarzała, ocierała się o wszystko co tylko znalazła- drzewa, krzewy, nogi, inne psy- wszystko. Nie dawało rady jej nawet na chwilkę zatrzymać, jak się troszkę uspokajała podbiegała do mnie i piszczała i znów tarzała się w piachu :-( pomyślałam, że może za bardzo ja spryskałam- choć pryskałam raczej mniej niż więcej... spróbowałyśmy więc frontline w spocie- to samo- 4 głupie kropelki, a ona znów się męczyła. Poszłam do koleżanki która jest po weterynarii żeby nam pomogła- dała coś extra (za extra kasę)- efekt był ten sam :-( z mamą już nawet postanowiłyśmy spróbować obrózki... :shake: to też nie był dobry pomysł... po roku próbowałyśmy jeszcze raz- jak już była strasza, że może teraz się uda... to straszne patrzeć jak Twój ukochany pies przez Ciebie cierpi...:-( wiem że gdyby zachorowała to.... :angryy::-( same wiecie...


nie wiem co mam z nią robić... najbardziej mnie zastanawia właśnie to, że ona wogóle pcheł i kleszczy nie łapie... nawet bawiąc się z różnymi psami...



Co byście zrobiły? Przypuszczam, że wszystkie takie środki mają jeden składnik na który moja sunia jest uczulona- dlatego boje się próbować również innych specyfików :-(


Shedow a czy ten flipex był testowany na jakimś psie który też miał problemy z takimi środkami? jeśli tak to może z zaciśniętymi zębami i przygotowanym prysznicem bym spróbowała...

Link to comment
Share on other sites

mój pies miał uczulenia na obroże jakiejś firmy której nie pamiętam... na Flipexa nie reaguje w ogóle ale kleszcze reagują. Ale lepiej sie kogoś jeszcze zpytać, nie chciała bym zeby przez moje zdanie twój pies ucierpiał ... :(

Link to comment
Share on other sites

Jest odpowiednik Polski Frontline ale nieco ulepszony tzn ilość/tak twierdzi wet/ preparatu aktywnego taka sama ale nieco rozcieńczony z jakimś innym składnikiem/czyli objętościowo trochę więcej/:oops: i lepiej sie rozprowadza na psie i stąd większa skuteczność, cena minimalnie mniejsza, ;)podpytajcie proszę weta. Muszę przyznać, że zawsze stosowałam Frontline a teraz stosuje "podróbkę" i może to sugestia ale mój Pirat chodzący wiecznie po lesie nie łapał kleszczy a kiedyś wyciągałam po każdym spacerku.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Tebusa']Co byście zrobiły? Przypuszczam, że wszystkie takie środki mają jeden składnik na który moja sunia jest uczulona- dlatego boje się próbować również innych specyfików :-([/quote]Tak na pewno nie jest. Na pewno nie ma składnika, który znajduje się we wszystkich preparatach. Ale żeby wiedzieć, które jeszcze warto spróbować, musisz to robić bardziej naukowo i z większą wiedzą niż
[quote name='Tebusa']zaczęło się od sprayów[/quote].
Musisz wiedzieć, jakie spreye były próbowane, żeby ich unikać, jednocześnie notując, jakie mają składniki. Potem próbujesz inny sprey, który przynajmniej niektóre składniki ma inne, i notujesz reakcję. Jesli nadal masz alergię, to wiesz, że alregia jest najprawdopodobniej na co najmniej jeden ze wspólnych składników. Ale znów, zapisujesz co to za sprey i jakie miał składniki i próbujesz analizować, na co jest ta alergia. Żeby zmniejszyć suni cierpienie, możesz popsikać tylko malutki kawałek skóry - najlepiej na przuszku, bo tam łatwo widać, czy występuje reakcja alregiczna.

Sprey spreyowi nie równy - więc "zaczęło się od spreyów" nic nie znaczy. To, że koleżanka po weterynarii dała "coś extra (za extra kasę)" też nie znaczy absolutnie nic - składniki mogły być dokładnie te same, co w spreyu, na który Twoja suka miała reakcję... :roll:

W końcu, zastanawiają mnie te 4 kropelki, o których piszesz - bo Frontline'a spoton używa się dla przeciętnego psa znacznie więcej. Jakiego masz pieska? Na pewno to był Frontline?

[quote name='Tebusa']Był raz taki przypadek że chodziły po niej kleszcze- w ciągu godziny ani jeden się nie wbił (godzina to czas powrotu z łąki na której przypuszczam, że zgarnęła kleszcze z jakiś krzaczków)[/quote]To, że nic się nie wbiło przez godzinę nie jest wcale dziwne - często trwa to dłużej. Nie mówiąc już o tym, że kleszcze mogła zgarnąć wszędzie, nie tylko na łące.

Może rzeczywiście ona mniej kleszczom "smakuje" - tak jak niektórzy ludzie mniej smakują komarom - ale ja na pewno nie liczyłabym na to, że kleszczy nie łapie... Jeżeli nie chcesz nic używać, a sunia jest krótkowłosa, radziłabym co najmniej kilka razy dziennie bardzo dokładnie ją przeglądać. Ale ja osobiście nie chciałabym tak igrać z życiem mojego psa i szukałabym jakiegoś środka, na który nie jest uczulona.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Bea1']Jest odpowiednik Polski Frontline ale nieco ulepszony tzn ilość/tak twierdzi wet/ preparatu aktywnego taka sama ale nieco rozcieńczony z jakimś innym składnikiem/czyli objętościowo trochę więcej/:oops: i lepiej sie rozprowadza na psie i stąd większa skuteczność[/quote]Mój wet twierdzi, że słyszał na odwrót - że składnik, który rozprowadza preparat po psie jest gorszy od tego we Frontlinie i w związku z tym skuteczność polskiego Fiprexu jest mniejsza niż skuteczność Frontline'a. Ale sam przyznaje, że to moga być plotki... Ja osobiście raczej w to nie wierzę - ale również nie wierzę w to, że ten polski preparat rozprowadzający jest lepszy... Myślę, że są podobne. Ja, póki co, używam Frontline głownie dlatego, że u mnie tak doskonale się sprawdza o tylu lat, że nie chcę nic zmieniać. :roll:

Link to comment
Share on other sites

Stella doczytałem się ze Szarlota ma Killtix-uważaj zatem, na wodę w róznych formach-nie jest wodoodporna.Collin miał w zeszłym roku Killtix i nie byłem z niej zadowolony,lepsza jest podobno Preventic,ale tylko na kleszcze.
Co do info o kąpaniu psa-obroże maja przeciez instrukcję,którą warto przeczytac,z reguły jest tak,że psa zaleca się wykapac przed założeniem takiej obrozy,a po założeniu mozna o ile pamiętam po 48h,tak samo jest z innymi preparatami,no chyba,że co inny wet,to równiez inna teoria.

Link to comment
Share on other sites

Na pewno próbowałyśmy frontline- pierw spray potem spot on. nie pamiętam co dawała jej moja koleżanka- też spot on- ale firmy nie pamiętam choć się dowiem i dowiem się również o obróżkę którą miała- z tego co wiem mój wet dalej je ma. Zapytam również o ten środek o którym pisała Shedow... i zobaczymy...


Tak ona jest psem krótkowłosym- rhodesianem mówiąc konkretnie- dlatego łatwo jest ją obejrzeć... ale np. w lesie trudno jest mi ją całą obejrzeć...


jutro pójde na spacer do mojego weta i z nim porazmawiam- i tak jak napisała Flaire- notesik i będę spisywać te wszystkie składniki- mam nadzieję że się uda.


Dziękuje Wam bardzo za pomoc i te pare ciepłych słów ;)


i prosze trzymać kciuki za skórkę mojej suni :lol:

Link to comment
Share on other sites

Ja już 6 miesiecznemu dawałam Frontline.
Co do mycia- oczywiście mój pierwszy wet nie udzielić mi żadnych informacji na temat mycia psa bądź nie:angryy: . Powiedział tylko że psa nie można głaskać 2 godz. Ja głupia, doszłam do wniosku że wet wie co mówi, a że nikt mnie nie oświecił w tej kwestii zyłam w błogiej nieświadomości do czasu. Ten czas nastał gdy mój retriever został dokładnie wykąpany przed wystawą, potem na drugi dzień rano dostał Frontline, a potem zmókł tego samego dnia do suchej litki na deszczu. Efekt- kilka kleszczy, jeden się tak wessał ze sami nie daliśmy rady wyciągnąć. Pojechałam do weta już innego, i chwała Bogu- bo dopiero tam dowiedziałam sie co i jak. W pierwszej lecznicy moja noga już nie stanęła, tym bardziej że okazało sie eszcze kilka rzeczy o któych szanowny Pan weterynarz zapomniał wspomnieć:mad: .
Teraz mamy Advantix, kleszcze nawet jak łażą, to nie żrą, i jest spokój.

Link to comment
Share on other sites

Jak ci pies obróżkę zeżre,to mu się samopoczucie pogorszy.Tak samo gdy się wyliże po wypsikaniu.A tak serio,to Fiprex czy Frontline rozprowadzają się w warstwie łojowej skóry,więc pies nie skonsumuje,a do krwiobiegu też się nie dostają.Tyle.że trują kleszcza jak się wbija.

Link to comment
Share on other sites

wlasnie jestem po spacerze z Tosca, bylam przez laki u weta u kotrego kupilam kropelki o nazwie [B]Virbac[/B], po spacerze po ktorym wyjelam jej 27 kleszczy zakropilam na skore ten preparat. Ale troche w dwoch miejscach za duzo mi sie wkropilo na raz i plyn wyplynal zostawiajac mokry slad na siersci. Myslicie ze to szkodzi? tzn w znaczeniu ze troche preparatu nie dostalo sie do skory tylko na siersc.

Link to comment
Share on other sites

"Sprawdź linki o tem. weteryn.."

Jezeli to było do mnie to sprawdzalam. Po prostu jestem ciekawa co jest bardziej skuteczne na pchly.

Juz zamowilam preventic. Tylko jeszcze cos na pchly. Frontline sie u nas nie sprawdzil kiltix rowniez.
No nic zapytam sie jutro weta.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='betty_labrador']wlasnie jestem po spacerze z Tosca, bylam przez laki u weta u kotrego kupilam kropelki o nazwie [B]Virbac[/B], po spacerze po ktorym wyjelam jej 27 kleszczy zakropilam na skore ten preparat. Ale troche w dwoch miejscach za duzo mi sie wkropilo na raz i plyn wyplynal zostawiajac mokry slad na siersci. Myslicie ze to szkodzi? tzn w znaczeniu ze troche preparatu nie dostalo sie do skory tylko na siersc.[/QUOTE]

halo, ktos zna odpowiedz na to pytanie?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...