Leokadia Posted December 31, 2014 Share Posted December 31, 2014 Nie narzekaj na zdjęcia, moje śniegowe są przeokropnie, psy maksymalnie rude, a śniegu nie widać w ogóle i wygląda jak sztuczne tło :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agutka Posted December 31, 2014 Share Posted December 31, 2014 Tobie się nie podobają? a ciekawe jaka byś była szczęśliwa jak ładujesz ostrość a efekt końcowy drzewa ostre a pies rozmazany :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Majkowska Posted December 31, 2014 Share Posted December 31, 2014 Tobie się nie podobają? a ciekawe jaka byś była szczęśliwa jak ładujesz ostrość a efekt końcowy drzewa ostre a pies rozmazany :) Heheh ja dzisiaj takie zrobiłam mojej matce, bo sobie zażyczyła z wnusią na pięknym krajobrazie. Wszystko piękne, uśmiechnięte, ale wyszły jak plama, bo ostrość mi poszła na tż który własnie szedł w tle z psem :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agutka Posted December 31, 2014 Share Posted December 31, 2014 Majka no właśnie... o tym pisałam ... :/ Nie mam pojęcia czemu tak łapie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Erykowa Posted January 1, 2015 Share Posted January 1, 2015 Hej w nowym roku ! U nas tez kiepsko ze zdjęciami-na sniegu katastrofa,żeby pies był ostry ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Onomato-Peja Posted January 2, 2015 Author Share Posted January 2, 2015 YxNinaxY - Nie ruszają mnie takie wytłumaczenia. :lol: Leniwa dupa z Ciebie, o! Leokadia - Dobra, dobra, pewnie już to robiłam na dniach, ale nie pamiętam szczerze mówiąc więc zrobię to zaraz - zaraz zbadam czy aby faktycznie są takie straszne... :D Ludzie robiący zdjęcia mają tendencję do narzekania, wiem po sobie. agutka - nawet nie wiesz ile mam takich zdjęć, nie wiem czemu ale minęła moja era "wow, wszystko jest ostre". Nie masz w aparacie funkcji ustawienia ostrości w danym, konkretnym punkcie? To ułatwia sprawę, bo potem tylko zwracasz uwagę aby w kadrze obiekt znalazł się właśnie w tym miejscu. Nie zawsze wyjdzie ostry oczywiście, ale szanse są większe, że ostrość złapie się na nim niż na czymś z innej strony. Majkowska - a ja widziałam u Ciebie takie piękne foty i chciałam nawet coś napisać ale siadło mi dogo a potem internet ogólnie. :( zuzaw - Hej! Trochę spóźnione ale hej wszystkim w nowym roku. :) Żeby dobrze zacząć Raszpla dostała frisbee! Wybuliłam na neonowego, żółtego jawza... Pies wniebowzięty! Kiedyś nawet zrobię zdjęcia. :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Erykowa Posted January 8, 2015 Share Posted January 8, 2015 Fantastyczne to zdjęcie.Radość ze sniegu jak u dziecka :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Majkowska Posted January 9, 2015 Share Posted January 9, 2015 [quote name="Onomato-Peja" post="15990954" timestamp="142023474,Majkowska - a ja widziałam u Ciebie takie piękne foty i chciałam nawet coś napisać ale siadło mi dogo a potem internet ogólni [/quote]. U mnie? Ja to robię komórką... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kalyna Posted January 9, 2015 Share Posted January 9, 2015 Piękne zdjęcia! Raszpuli pycholek coraz bardziej siwy, ale po zdjęciach widać, ze to nadal psi wariat jest ;) wow, poszalałaś z frisbee :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agutka Posted January 10, 2015 Share Posted January 10, 2015 Onomato nie zauważyłaś że Raszpla wzeszłym roku jakoś siwego pyska rażąco nie miała? Jeszcze wiosną jak ją poznałam chyba nie była na tak wielkim obszarze siva ;) Ciekawe kiedy znacząco Sagata bielactwo dopadnie :/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Onomato-Peja Posted January 13, 2015 Author Share Posted January 13, 2015 Uważam za słodkie to, że tak siwieje, rozczula mnie to trochę, ale nie idzie to w jakimś bardzo szybkim tempie. Pychol w wakacje 2013r, Pychol zimą 2013/14 Pychol w kwietniu 2014r. No i stało się... Purkel uśpiony... Ciężko mi się z tym oswoić, decyzja z dnia na dzień, mimo, że wiedziałam, że niedługo będę musiała ją podjąć. Coraz więcej spał, praktycznie się nie ruszał oprócz pójścia na siku (i to nie do kuwety), wypicia hektolitrów wody i najedzenia się. Co więcej... Zaczął ze wszystkiego spadać, ciężko było mu utrzymać równowagę nawet gdy siedział na podłodze... przewracał się podczas mycia, ciągle się kiwał na boki. Spadał z grzejnika, żeby jeszcze tylko na 4 łapki... Ale on spadał na mordkę i w sumie jak spadł to już tak leżał... jak trupek... Rozwalił sobie nos tym sposobem i miał całą opuchnięta mordkę. Uśpiłam go o 10 w poniedziałek, przy mnie dostał tylko znieczulenie, trzymałam go na rękach dopóki nie zasnął... Nie mogę pozbyć się widoku kota leżącego na stole jak szmata... bez ruchu... nieprzytomnego... Nie sądziłam, że aż tak mnie to ruszy, ale na dobra sprawę spędziłam z nim pół życia i był moją przytulanką w najgorszych chwilach, poza tym był po prostu nietypowym kociakiem i tym większa jest to strata... Po uśpieniu pojechałam z psem na działkę, wróciłam dzisiaj pod wieczór... Nie chciałam wcale wracać, do pustego domu, wszędzie są jeszcze ślady po kocie... Zabawki w każdym kącie, kłębki sierści przy grzejniku, miska, smycz, szelki... Od 5 lat nie musiałam podejmować podobnej decyzji, miałam nadzieję, że nie będę musiała już nigdy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
angineuuka Posted January 13, 2015 Share Posted January 13, 2015 Trzymaj się :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Magda* Posted January 13, 2015 Share Posted January 13, 2015 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kalyna Posted January 14, 2015 Share Posted January 14, 2015 :( trzymajcie się :( bardzo mi przykro... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
YxNinaxY Posted January 14, 2015 Share Posted January 14, 2015 :( Podjęłaś słuszną decyzję. Niełatwo jednak jest zapomnieć o zwierzu z którym było się tak długo. Dobrze, że jest Raszpla :glaszcze: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agutka Posted January 17, 2015 Share Posted January 17, 2015 ach kiciuś... cały czas myślę o nim, mam obraz jak leży na tym stole.... przykra sprawa ale decyzja słusznie podjęta :( Ten pychol chyba jednak nie taki posiwiały ;) jakoś miałam wrażenie że nie była siwa ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest TyŚka Posted January 17, 2015 Share Posted January 17, 2015 Moje wyrazy współczucia, to była najlepsza decyzja, jaką mogłaś podjąć. Trzymaj się. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Onomato-Peja Posted January 18, 2015 Author Share Posted January 18, 2015 Co się stało to się nie odstanie. Wczoraj po południu znalazłam na plaży... Konkretniej w wąwozie prowadzącym na plażę a jeszcze konkretniej w dziurze zakopanego w liściach tego oto Pana: Chciałam podjechać z nim do gołębnika bądź też do weterynarza, gołąbek wydawał się zdrowy, po prostu nie latał. Zachowywał się normalnie, chodził normalnie, machał skrzydłami, po prostu nie latał. Napoiłam, wcisnęłam w niego kilka ziarenek, w domu w klatce odespał co stracił czuwając w dziurze, obok której co chwilę przebiegały psy i przechodzili ludzie. W nocy przyśniło mi się, że umarł a rano obudził mnie silny trzepot skrzydeł i szamotanina w transporterze. Sparaliżowane łapki, wszystko porozrzucane, woda wylana, wszędzie ptasia kupa, a on biedny, wystraszony, wachlował skrzydłami nie mogąc wstać. Uspokoił się trochę gdy zdjęłam pokrywę transporterka i zostawiłam go samego w pokoju. Podsypiał co chwilę po czym budził się i znów szamotał skrzydłami biedaczek, jakby chciał zwiać śmierci. Zajęło mu całą godzinę zanim ostatecznie się uspokoił i przestał oddychać. Taka to historia. A ja wcale a wcale nie zamierzałam iść tego dnia na plażę! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vailet Posted January 18, 2015 Share Posted January 18, 2015 Rasta jak sie oblizuje <3 byly gołąbki na obiad? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agutka Posted January 19, 2015 Share Posted January 19, 2015 u mnie się jakoś przyjęło że ptaki znalezione /chore w domu długo nie żyją :/ raz przygarnęłam kosa ze złamanym skrzydłem,poszłam z nim do weta a on po prostu uśpił bo skrzydło by się nie nadawało do użytku... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Onomato-Peja Posted January 20, 2015 Author Share Posted January 20, 2015 Rasta jak sie oblizuje <3 byly gołąbki na obiad? Prawie, że... Jak pidzion mi z rąk wyleciał to Raszpla była obok niego pierwsza z otwartą gębą. :o u mnie się jakoś przyjęło że ptaki znalezione /chore w domu długo nie żyją :/ raz przygarnęłam kosa ze złamanym skrzydłem,poszłam z nim do weta a on po prostu uśpił bo skrzydło by się nie nadawało do użytku... No, bo tak to wygląda, jak ptak nie lata i daje się złapać to w 90% przypadków po prostu czeka na śmierć. Wodogłowie Pidzionek w pełnej okazałości ...i w niepełnej ;) Mam ostatnio problemy ze snem, kręcę się w łóżku do ok. 3-4 a potem śpię do 10... Tzn jak jest mus to lecę do szkoły, ale dzisiaj sobie odpuściłam. No to wstaję o tej 10 a za oknem sypie się śnieg, piękny widok, ogarnęłam się i wszystko wokół i o 11 wyruszyłam z psem na plażę! Po drodze widoki jak z bajki. :) ... historia będzie podzielona bo nie chce mi się obrabiać reszty zdjęć jak na razie... :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
YxNinaxY Posted January 20, 2015 Share Posted January 20, 2015 jasne nie chce Ci się.. przyznaj się ze budujesz napięcie :D Kiedy śnieg będzie u mnie? Też chcę Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Onomato-Peja Posted January 20, 2015 Author Share Posted January 20, 2015 Aż taka przeraźliwa to historia nie będzie. :D U nas jest już drugi raz, ale pewnie znów poleży dzień albo dwa i tyle go będzie a potem wszędzie błoto po kolana. ;) Znalazłam film z kociakiem jak jeszcze go choroby nie nękały, mały słodki spaślak... http://s751.photobucket.com/user/Bananera/media/Video/DSCF0030.mp4.html?sort=3&o=0 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Onomato-Peja Posted January 20, 2015 Author Share Posted January 20, 2015 No dobra, wracając do spaceru... Jest pięknie, biało, śnieżnie, bajkowo. :) Schodzimy więc wąwozem w dół, na naszą cud miód plażę... A na dole czeka nas niespodzianka! Mianowicie plaży nie ma... ;) Wiatr mało łba nie urywa, fale ogromne, wszędzie bałwany... Ale nie te zimowe. Przyznam, że nigdy nie widziałam ani tak zalanej plaży ani takich bomb na falochronie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Onomato-Peja Posted January 20, 2015 Author Share Posted January 20, 2015 Plażował z nami jeden z naszych gołębiowych ziombli. Nie mogłam się przemóc, żeby wpuścić do tego psa... Ale jej to dziś wielkiej różnicy nie zrobiło, morda i tak zadowolona, bo w końcu śnieg to taka woda w wersji demo. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.