Jump to content
Dogomania

Ares - czarny shar pei - odnalazł "swoich" ludzi jest w ds!


jaanna019

Recommended Posts

[FONT=&quot][URL="http://www.dogomania.../members/112848-clamour"][B][COLOR=blue]clamour[/COLOR][/B][/URL][/FONT][FONT=&quot] – pisząc, że [/FONT][URL="http://www.dogomania.../members/111260-violad1"][B][COLOR=blue][FONT=&quot]violad1[/FONT][/COLOR][/B][/URL] jest dwulicowa miałam na myśli, że na dogo przyjacielska i słodka a na innym forum pisze, że wizyty polegają na sprawdzaniu czy jest kurz. I do tego się odniosłam. Fakt, że kierowniczka wydała Wam psa bez wizyty, naprawdę mnie nie obchodzi, bo to nie ja decyduję na jakich zasadach pies wydawany jest ze schroniska. Jeśli poczytacie moje wypowiedzi ze zrozumieniem, będziecie wiedzieć co mam na myśli.

Bardzo się cieszę, że Ares jest już w domku. Nie stresuj go na razie kąpielą. Zdaję sobie sprawę, że chciałabyś odświeżyć go po schronie. Proponuję, abyś kupiła chusteczki dla niemowląt i przetarła mu futerko. Zniknie brzydki zapach i pies poczuje się lepiej. Jak już się do Was przyzwyczai, za kilka dni go wykąpiecie.
Jeśli chodzi o podróż poślubną, możecie pojechać autem. Jest mnóstwo hoteli, które akceptują psy.[FONT=&quot][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 730
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Dzwoniłam dziś w sprawie Kapsla. Rozmowa była króciutka, bo przyszedł wet i pani kierownik nie mogła rozmawiać. (szczegóły na jego wątku:
[url]http://www.dogomania.pl/threads/194192-Shar-pei-w-schroniskowym-boksie-ginie-w-oczach.-Nie-przetrwa-zimy!!!/page7[/url]

Chciałam Wam napisać, że nowa pani Aresa zrobiła bardzo dobre wrażenie nie tylko na Aresie ale i na pani kierownik – stąd decyzja o jego natychmiastowym wydaniu. Ares jest zabepieczony zapisem w umowie adopcyjnej, że w razie nieodpowiedniego traktowania, może zostać odebrany. Tak więc chciałam uspokoić osoby, które martwiły się, że pies został wydany bez przeprowadzenia wizyty przedadopcyjnej.

Link to comment
Share on other sites

Bardzo się cieszę,że chłopak w końcu w domu. Bardzo ale to bardzo :):):)
Violad1 fajnie,że pomogłaś przy adopcji Aresa ale następnym razem proszę jak nie wiesz o co chodzi to się nie wypowiadaj po prostu, unikniesz zarówno Ty jak i inni nieprzyjemnych sytuacji.
I nie mów,że te procedury przedłużają całą akcję adopcyjną bo tak absolutnie nie jest. Można załatwić to szybko i sprawnie.

P.S na pewno przeprowadzając wizytę przed adopcyjną nie doszukuje się u ludzi kurzu w mieszkaniu, może jak chociaż jedną przeprowadzisz to
zrozumiesz o co w tym wszystkim chodzi.

P.S 2 Proszę nie porównuj adopcji psów do adopcji dzieci bo to dwie różne sprawy i takie porównania są co najmniej nie ma miejscu

Ola wspaniałego życia życzę z Aresem i czekam na fotki :)

Link to comment
Share on other sites

Ojoj to się porobiło.
Po pierwsze wszyscy się cieszymy, że Ares w domu!
Po drugie uwierzcie, że takie wizyty są niezbędne i nie polegają na sprawdzeniu kurzu, koloru glazury itd. To rozmowa, która ma na celu poznanie człowieka, który chce przygarnąć psa, jego nastawienia do zwierząt, poznanie domu i warunków dla dobra psa. Nie każdy dom nadaje się jako dom dla psa, niektóre domy są dobre ale akurat np. nie dla tego psa. Wizyta ma na celu sprawdzenie, wybadanie czy rodzina i pies pasują do siebie. Czy adopcja będzie udana. Oczywiście nie zawsze wszystko da się przewidzieć. Ludzie potrafią naprawdę robić wielką krzywdę psom i uciekają się czasem do różnych sposobów żeby dostać upatrzonego psa. Sporo takich historii było na dogo. Nie dziwcie się, że my dla dobra psa staramy się uniknąć sytuacji, które będą miały dla niego złe skutki. Cyberprzetrzeń to miejsce gdzie diabeł może napisać "jestem aniołem" co nie sprawi, że się nim stanie. To, że ktoś chce psa to nie jest równoznaczne z tym, że musi go dostać. Mam nadzieję, że w tym przypadku nie stanie się nic złego a wręcz przeciwnie, Ares będzie miał super dom na długie lata.
Pisanie o wizytach przed.. że to pierdoły troszkę mnie boli. Uwierzcie, że nie sztuka oddać psa pierwszemu lepszemu a chodzenie po melinach do przyjemnych nie należy, a też się zdarza.
Podam przykład: ostatnio miałam do adopcji ślicznego psa w typie pekińczyka, pan przez telefon był całkiem ok i chciał psa bardzo, obiecywał góry chmury, gdybym mu go oddała pies zostałby psem podwórkowym do pilnowania posesji. Miała dać?

Link to comment
Share on other sites

Ares sprawuje się dobrze:) uczy się chodzić na smyczy, daje przy sobie wszystko zrobić, nie wyje jak zostaje sam, nie warczy na ludzi ani na inne zwierzęta podczas spacerów. Dzisiaj będzie okazja sprawdzić jak reaguje na gości, bo mamy zapowiedzianą krótką wizytę służbową. Mam nadzieję, że babki nie pożre;) Idziemy się też dzisiaj kąpać do specjalistów, bo nie pozwala się podnieść i włożyć do wanny, a czas nawyższy go trochę odświeżyć.
Jeszcze trochę z nami pobędzie i już całkiem się "udomowi":)

Link to comment
Share on other sites

Jeśli macie taką możliwość – wykąpcie go pod prysznicem (nie będziecie musieli podnosić go i wsadzać do wanny). Upartego osiołka można „zaciągnąć” pod prysznic na smyczy, co w przypadku wanny odpada. Jednak uważajcie, by nie ugryzł – bo z psem nic na siłę...

Link to comment
Share on other sites

Ręce mi opadają. Oto wypowiedź clamour na forum shar pei w dniu 13 października:
„ (...) tylko dwóch rzeczy nie rozumiem- [B]piekła rozpetanego z powodu tego, że zabralam go ze schronu bez wizyty przed (pies ma dom, chyba to dobrze, czy nie???)[/B] i że tyle czasu nie mógł znaleźć domu, bo on ni cholery agresywny nie jest. (...)”.


Przykre to wszystko. Nie będę komentować, bo wypowiedziałam się już wcześniej na ten temat.

Link to comment
Share on other sites

Oj, dziewczęta, może już to wszystko zostawmy, bo zupełnie błędnie interpretujecie słowa moje i Wioli. Skomentuję jednak to co zacytowała Pysioo- chodziło mi o to, że niepotrzebnie rozpętała się afera i obrywa się Bogu ducha winnej Wioli. Doskonale rozumiem Wasze obawy i sens wizyty przedadopcyjnej, ale nie chcę, żeby tu tak wrzało z powodu tego, że Ares został zabrany 'od ręki'. Może zamiast się obwiniać wzajemnie będziemy sobie pomagać- w końcu chyba po to jest to forum, prawda? Proponuję rozejm i wszystkich urażonych przepraszam, nic złego na myśli nie miałam:)

Link to comment
Share on other sites

Nie chodzi o to,że violad znalazła dom ale Aresa. Z tego powodu akurat wszyscy są radzi. Nie chodzi też o to, że nie było wizyty bo w końcu pies nie był pod naszą opieką tylko schronu i to schron decyduje na jakich warunkach wydaje psa. Chodzi tylko i wyłącznie o to,że [B]violad podważa nasze słowa[/B], słowa dogomaniaków pisząc,że wizyta polega na sprawdzaniu kurzu. Dlatego też apelowałam,żebym się nie wypowiadała na ten temat skoro nie ma o tym zielonego pojęcia.
Tyle ode mnie
A teraz faktycznie dajmy spokój już temu wszystkiemu
Pysioo nie przejmuj się

Cieszmy się ze szczęścia Aresa

Link to comment
Share on other sites

Dokładnie cieszymy się szczęściem Aresa, ale nie zapominajmy o innych biedach.
Oto sunia, która potrzebuje waszej pomocy:
[url]http://www.dogomania.pl/threads/194687-Ofiara-reklam-!-Pi%C4%99kna-shar-peika-jeszcze-dziecko-a-ju%C5%BC-w-schronie!!!?p=15557555#post15557555[/url]
mimo wysiłków nie udaje mi się wkleić zdjęć :( Dziewczyny tak pięknie udało się pomóc Aresowi może i tej kruszynie się uda?!

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj dostałam od znajomej informację mailem, że nowa opiekunka Aresa pisze na jego temat na Shar-Pei World. Tak więc jeśli ktoś jest ciekawy co u psa – może tam poczytać.
Wygląda na to, że na napisanie kilku słów na dogomanii brakuje czasu. Być może dla nowej właścicielki jest to nieistotne, że ludzie, którzy zajęli się szukaniem domku Aresowi zastanawiają się czy jest zdrowy i jak zaaklimatyzował się w nowym miejscu. No cóż, ludzi nie zmienimy...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...